Miałam dać 5, ale w sumie obniżyłam, gdyż książka myli - zarówno na okładce jak i w opisie książki jest fajne psisko i sugestia, że w fabule pies będzie miał znaczącą rolę. Tutaj jednak wszystko kręci się wokół głównej bohaterki, która jest tak nieszczęśliwa, że strzela jadem do wszystkich naokoło, nawet tych niczemu w sumie niewinnych osób. I pod koniec książki za bardzo nie dojrzewa po różnych przeżyciach. Nawet fakt, że po pijaku kupiła psa przez Internet w chwili smutku i pod wpływem filmu Rin Tin Tina nie rodzi w niej żadnej głębszej refleksji. Mam wrażenie, że pies był tylko wymówką do poznania mężczyzny. Jakoś nie polubiłam głównej postaci, choć mogło być sympatycznie i zabawnie.

Miałam dać 5, ale w sumie obniżyłam, gdyż książka myli - zarówno na okładce jak i w opisie książki jest fajne psisko i sugestia, że w fabule pies będzie miał znaczącą rolę. Tutaj jednak wszystko kręci się wokół głównej bohaterki, która jest tak nieszczęśliwa, że strzela jadem do wszystkich naokoło, nawet tych niczemu w sumie niewinnych osób. I pod koniec książki za bardzo...

Bardzo fajna i lekka książka. Pokazuje jak wydawać by się mogło katastrofalna pomyłka może zamienić się w coś niesamowitego. Polecam bez dwóch zdań.

Bardzo fajna i lekka książka. Pokazuje jak wydawać by się mogło katastrofalna pomyłka może zamienić się w coś niesamowitego. Polecam bez dwóch zdań.

Szału nie ma, trochę przydługi początek, potem czytało się już przyjemnie

Szału nie ma, trochę przydługi początek, potem czytało się już przyjemnie

Książkę znalazłam przypadkiem w bibliotece i spodobała mi się okładka z super pieskiem oraz opis z tyłu. Zaczęłam ją czytać i bardzo mi się spodobała. Polubiłam główną bohaterkę, jej pieska oraz oczywiście wątek miłosny. Polecam tą książkę na leniwe dni bo warto ją przeczytać. Pokazuje, że zawsze warto mieć kogoś- czy przyjaciół czy partnera czy zwierzątko. Aż jestem w szoku, że książka nie ma aż takich dobrych opinii na tej stronie, bo moim zdaniem warto ją przeczytać i poznać przesłodkiego Joe <3
10/10.

Książkę znalazłam przypadkiem w bibliotece i spodobała mi się okładka z super pieskiem oraz opis z tyłu. Zaczęłam ją czytać i bardzo mi się spodobała. Polubiłam główną bohaterkę, jej pieska oraz oczywiście wątek miłosny. Polecam tą książkę na leniwe dni bo warto ją przeczytać. Pokazuje, że zawsze warto mieć kogoś- czy przyjaciół czy partnera czy zwierzątko. Aż jestem w...

Bardzo ciekawa historia kobiety i psa. Przyjaźń, zazdrość i miłość. W tej książce znajdziesz te wszystkie wątki.

Bardzo ciekawa historia kobiety i psa. Przyjaźń, zazdrość i miłość. W tej książce znajdziesz te wszystkie wątki.

Okładka tej książki świetnie pasuje do przysłowia "Nie oceniaj książki po okładce", ponieważ w tym przypadku pies nie jest bohaterem a drugorzędną postacią jednak ważną.
Jest to sympatyczna powieść na nudny wieczór o młodej kobiecie, która lecząc złamane serce dużą ilością alkoholu oglądając non stop filmy o przygodach Rin Tin Tina i pod wpływem impulsu w środku nocy zamawia małego szczeniaczka przez internet. A rankiem nie jest już taka pewna...być może miała tylko taki zamiar? Niestety piesek został zakupiony, i zostanie przysłany samolotem. Co wyniknie z takiego zakupu i jak potoczą się losy nieszczęśliwej Savannah i jej psa? Nawiasem,kobieta nigdy psa nie posiadała i nic na ich temat nie wie.

Okładka tej książki świetnie pasuje do przysłowia "Nie oceniaj książki po okładce", ponieważ w tym przypadku pies nie jest bohaterem a drugorzędną postacią jednak ważną.
Jest to sympatyczna powieść na nudny wieczór o młodej kobiecie, która lecząc złamane serce dużą ilością alkoholu oglądając non stop filmy o przygodach Rin Tin Tina i pod wpływem impulsu w środku nocy...

Van lata temu wraz ze swoim przyjacielem przyrzekli sobie, że jeżeli do 32. urodzin nie znajdą sobie partnera to stworzą parę. Niestety, Peter właśnie się żenił, dodatkowo z najlepszą przyjaciółką kobiety. Nie mogła sobie z tym poradzić, dlatego wypiła sporą ilość alkoholu, i w amoku zamówiła sobie psa, małego szczeniaczka, który okazał się wcale taki mały nie być. Nie chciała jednak go już oddawać, tym bardziej, że poznała sympatycznego weterynarza. Niestety, jedno zatajenie prawdy miało to wszystko zniweczyć…

Gdy szukam powieści na podróż zwracam uwagę na to, aby była ciekawa, lekka i dość wciągająca. Na ,,Zostań” miałam ochotę już od jakiegoś czasu. Faktem jest, że fabuła jest tutaj dość ciekawa, aczkolwiek historia tutaj opowiedziana nie jest całkiem porywająca. Owszem, interesująca, ale bez fajerwerków. Przeczytałam do końca, bo i tak nie miałam nic lepszego do zrobienia, zakończenie dość przewidywalne, jednak pozytywne. Pozycję będę wspominać dobrze, aczkolwiek myślę, że szybko zapomnę o czym tak naprawdę była. Jednak to właśnie takiej książki szukałam, więc nie mogę narzekać.

Język autorki jest tutaj dość prosty, jednak stosunkowo mała czcionka nie sprawia, że lekturę przyswoimy w kilka godzin. Tekstu jest dosyć dużo na każdej stronie, czytanie szło mi dość żmudnie. Całość jednak przeczytałam w kilka godzin. Jeżeli lubicie książki o psach, zawodach miłosnych to ,,Zostań” pewnie przypadnie Wam do gustu. Opisywana jest głównie teraźniejszość, lecz dwa razy zostały wspomniane wątki z przeszłości. Jest to lekkie czytadło z naprawdę śliczną okładką, z którym można się zapoznać w ramach relaksu. Nie należy mieć jednak zbyt wygórowanych oczekiwań, gdyż można się zawieść.

Van lata temu wraz ze swoim przyjacielem przyrzekli sobie, że jeżeli do 32. urodzin nie znajdą sobie partnera to stworzą parę. Niestety, Peter właśnie się żenił, dodatkowo z najlepszą przyjaciółką kobiety. Nie mogła sobie z tym poradzić, dlatego wypiła sporą ilość alkoholu, i w amoku zamówiła sobie psa, małego szczeniaczka, który okazał się wcale taki mały nie być. Nie...

Książka przyjemna. Bohaterka nie irytuje według mnie swoim zachowaniem (jak twierdzi tutaj część osób). Po przeczytaniu czuję niedosyt związany z wątkiem Alexa a przesyt Peter'em. Ogólnie polecam w ramach relaksu.

Książka przyjemna. Bohaterka nie irytuje według mnie swoim zachowaniem (jak twierdzi tutaj część osób). Po przeczytaniu czuję niedosyt związany z wątkiem Alexa a przesyt Peter'em. Ogólnie polecam w ramach relaksu.

Słodka i pogodna opowieść o zawiedzionej miłości, psie ratunkowym (tak, tak, psie, nie pasie, ani nie kole:)) i interesującym weterynarzu. Do przeczytania w jeden wieczór:)

Słodka i pogodna opowieść o zawiedzionej miłości, psie ratunkowym (tak, tak, psie, nie pasie, ani nie kole:)) i interesującym weterynarzu. Do przeczytania w jeden wieczór:)

Wypożyczyłam książkę z biblioteki z powodu cudnej okładki.
Faktycznie książkę czyta się lekko. Na samym początku myślałam, że ów owczarek będzie głównym bohaterem. Ale niestety nie.
Ale i tak fajnie się czytało. Bohaterka czasami była denerwująca, ale były też dobre momenty nawet humorystyczne. Wywołały u mnie uśmiech na twarzy.
Jest to lekka i niewymagająca lektura na pochmurne dni. W sumie nie żałuję, że ją przeczytałam. Miło spędziłam czas przy lekturze.

Wypożyczyłam książkę z biblioteki z powodu cudnej okładki.
Faktycznie książkę czyta się lekko. Na samym początku myślałam, że ów owczarek będzie głównym bohaterem. Ale niestety nie.
Ale i tak fajnie się czytało. Bohaterka czasami była denerwująca, ale były też dobre momenty nawet humorystyczne. Wywołały u mnie uśmiech na twarzy.
Jest to lekka i niewymagająca lektura na...