-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2024-04-21
2024-04-13
"Życie jest darem, który ma wyjątkowo krótki termin ważności. Nie doceniamy go, choć przecież wiemy jak bardzo jest kruche"
"Winter Flower" to historia poruszająca nawet najtwardsze serca i pokazująca, że każdy dzień należy cenić, bo nigdy nie wiemy, kiedy stanie się tym ostatnim.
Destiny posiada dar - ma zdolność widzenia duchów i komunikowania się z nimi. Odtrącona przez przyjaciół trzyma się na uboczu i stara się nikomu nie wchodzić w drogę. Pragnie jedynie skończyć szkołę i zacząć żyć na nowo. Do jej klasy dołącza nowy uczeń - Nicholas, który nie przejmuje się zasadami i opinią innych. Ta dwójka to kompletne przeciwieństwa, ale dziwnym trafem stają sobie na drodze. Niewinna przyjaźń z wielkim wsparciem zmienia się w głębsze uczucia.
Dziewczyna miała kiedyś wszystko: rodzinę i przyjaciół. Ale nadszedł dzień, w którym cały jej świat zniknął. Ona poradziła sobie na tyle ile umiała. I choć świat był dla niej zły, Destiny starała się dostrzegać w ludziach dobro.
"Winter Flower" na pierwszy rzut oka może wydawać się łatwą do przeczytania książką, o której szybko się zapomina. Nic bardziej mylnego. Jest to powieść, która głęboko porusza i nie raz skłania do refleksji. Pokazuje, że warto żyć "bardziej", poznawać ludzi a nie oceniać powierzchownie. Autorka porusza ważne tematy jak motyw pożegnania z kimś ważnym dla nas, problemy nastolatków i samobójstwa. Uświadamia nam, że każdy potrzebuje pomocy i zrozumienia bez względu na to jaki jest. Słodko-gorzka historia dająca do myślenia.
Przy jej czytaniu przeżyłam pełen wachlarz emocji...był zachwyt i uśmiech, był smutek i łzy, była złość i przekleństwa. Ciężko było mi się pozbierać po zakończeniu. Na pewno na długo zapadnie mi w pamięć. Polecam każdemu, bo warto przeczytać!!!
"Życie jest darem, który ma wyjątkowo krótki termin ważności. Nie doceniamy go, choć przecież wiemy jak bardzo jest kruche"
"Winter Flower" to historia poruszająca nawet najtwardsze serca i pokazująca, że każdy dzień należy cenić, bo nigdy nie wiemy, kiedy stanie się tym ostatnim.
Destiny posiada dar - ma zdolność widzenia duchów i komunikowania się z nimi. Odtrącona...
2024-04-06
Która z nas nie słyszała w dzieciństwie takich zdań: "bądź grzeczna", "dziewczynkom tak nie wypada"... cóż, rodzice pewnie chcieli dobrze, tak samo ich wychowano.
Grzeczne dziewczynki nie płaczą, nie grymaszą, robią zawsze tylko to, czego się od nich oczekuje. Grzeczne dziewczynki nie maja swojego zdania, nie wychylają się. Wybierają zawsze to, co powinny, to co dla nich - według innych - najlepsze. Grzeczne dziewczynki nie mają pozwolenia na odczuwanie i myślenie, mogą jedynie wykonywać rozkazy. Bo inaczej są niedobre, niekochane, brzydkie. A takimi być nie wolno.
Ile z nas, kobiet wychowało się w sztywnym gorsecie? Ile z nas słyszało nakazy i zakazy, które odbierały nam radość ze wszystkiego co robimy. Co więcej, te wszystkie schematy, jakie w nas wpojone, wyuczone zachowania wciąż nie pozwalają nam ruszać do przodu. Dziś nie czujemy się szczęśliwe, borykamy się z chorobami autoimmunologicznymi i depresją. Mamy problemy ze stworzeniem dobrej relacji z drugim człowiekiem. Na szczęście jest światełko w tunelu. Kiedy już sobie uświadomimy co nas blokuje, mamy szansę na zmianę i na to by rozpocząć nowy etap swojego życia.
To niesamowite, że 25-letnia Marianna Gierszewska tak wiele wie o życiu. To niesamowite, że jest w stanie tak mocno przemówić do swoich odbiorców. Może jest tak dlatego, że jest autentyczna i wszystko co robi opiera o swoje doświadczenie.
Wiele osób doszukuje się w tej książce poradnika. Niektórzy wskazują, że to autobiografia. Owszem, przedstawiona jest tutaj historia z jej życia, ale...opisywane sceny stanowią fundament do tego, aby przyjrzeć się swojemu życiu, przeanalizować to wszystko pod kątem swoich doświadczeń, zajrzeć w głąb siebie. Wielkie brawa za odwagę i ogromną mądrość życiową - mimo młodego wieku.
Autorka w swojej książce pisze o przeżyciach, głównie tych z dzieciństwa, z którymi wiele z nas może się śmiało identyfikować. Ta sentymentalna podróż w głąb siebie uzmysławia czytelnikowi, ile sam ma w sobie nieprzepracowanych spraw, jakie ograniczenia i klatki ma nałożone. Przynosi też ukojenie, bo pokazuje, że z tych kajdan można się uwolnić, zawalczyć o siebie, można być sobą, żyć zgodnie z tym co nam w duszy gra, przeżyć życie po swojemu, robić to, co chcemy a nie musimy.
Dla mnie cudowna książka. Skłania do przemyśleń i uderza w bardzo delikatne struny. Nie raz się wzruszyłam i zatrzymałam na refleksje. Uważam, że każda kobieta powinna przeczytać tę książkę.
Która z nas nie słyszała w dzieciństwie takich zdań: "bądź grzeczna", "dziewczynkom tak nie wypada"... cóż, rodzice pewnie chcieli dobrze, tak samo ich wychowano.
Grzeczne dziewczynki nie płaczą, nie grymaszą, robią zawsze tylko to, czego się od nich oczekuje. Grzeczne dziewczynki nie maja swojego zdania, nie wychylają się. Wybierają zawsze to, co powinny, to co dla nich -...
2024-04-01
"Oto twoje nuty. Wybierz dobrze, bo od twojego ruchu zależy melodia ich życia"
Remigiuszowi Mrozowi pomysłów na książki nie brakuje. Na swoim koncie ma już ich bardzo dużo, w tym kryminały, powieści sensacyjne, thrillery, science fiction... innymi słowy trafia do wielbicieli różnych gatunków.
"Behawiorysta" zaczyna się z przytupem. Zamachowiec przetrzymuje na terenie przedszkola dzieci i ich wychowawców. Nie ma żadnych żądań, przez co policja jest bezsilna i nie bardzo potrafi się odnaleźć w zaistniałej sytuacji. Grozi, że ich zabije oraz rozpoczął swoje paskudne show. A właściwie koncert. "Koncert krwi", jak sam je nazwał, transmitując swoje poczynania drogą internetową na oczach widzów dokonuje morderstwa, po czym...poddaje się.
Naiwnością byłoby jednak sądzić, że to koniec poczynań Kompozytora. Koncert trwa, a ich pomysłodawca angażuje w niego widzów, proponując im możliwość podejmowania decyzji na temat cudzego życia i śmierci.
Tytułowym bohaterem jest Gerard Edling, specjalista od komunikacji niewerbalnej, były opolski prokurator, zwolniony dyscyplinarnie ze służby po "sprawie z dziewczyną", i który spalił za sobą mosty w całym lokalnym policyjno-prokuratorskim światku. Z żoną i synem tak naprawdę nic go nie łączy, chyba jedynie wspólny dach i nazwisko. Jest on specyficzną postacią, która nie każdemu przypadnie do gustu. To dżentelmen jakich mało, wykazujący się wręcz nadmierną dbałością o poprawność językową.
Kiedy zamachowiec zamyka się z dziećmi i im grozi, była podopieczna Edlinga, Beata Drejer zwraca się do niego nieoficjalnie o pomoc. Być może niezwykłe umiejętności "czytania z ludzi" jakie posiada Gerald pomogą w odkryciu prawdy.
"Behawiorysta" to mroczny, pełen okrucieństwa dreszczowiec tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Mróz nie szczędzi tu brutalnego rozlewu krwi i okrucieństwa w najczystszej postaci. Zbrodnie na dzieciach budzą w odbiorcy szczególne emocje.
Książka pod względem technicznym jest bardzo dobrze dopracowana. Szczególnie wątki psychologiczne. Postacie są barwne i nieszablonowe. Powieść intryguje i wciąga z każdą kolejną stroną. Zmusza nas do zastanowienia i odpowiedzi przed samym sobą na pytania, które nie są proste. Mróz zaczął "z grubej rury", ale akcja właściwie nigdy nie zwalnia tempa. Książka obfituje w jej zwroty i zaskakujące wydarzenia, a całość ma słodko-gorzki wydźwięk. Odkrywa zawiłości ludzkiej psychiki, zdolność człowieka do okrucieństwa, różnie pojmowana przez nas sprawiedliwość i mrok, kryjący się gdzieś tam głęboko i który wystarczy lekko szturchnąć, by zaczął się ujawniać. Fabuła skonstruowana w atrakcyjny sposób, że nie można się wręcz oderwać od lektury.
"Behawiorysta" to niewątpliwie lektura wobec której nie przejdziecie obojętnie. To książka, która potrafi wryć się w głowę na długo.
Bardzo wam polecam. Warto przeczytać!
"Oto twoje nuty. Wybierz dobrze, bo od twojego ruchu zależy melodia ich życia"
Remigiuszowi Mrozowi pomysłów na książki nie brakuje. Na swoim koncie ma już ich bardzo dużo, w tym kryminały, powieści sensacyjne, thrillery, science fiction... innymi słowy trafia do wielbicieli różnych gatunków.
"Behawiorysta" zaczyna się z przytupem. Zamachowiec przetrzymuje na terenie...
2024-04-01
"Pisarze sami w sobie nie istnieją, nawet jeżeli w szufladach ich biurka zalegają całe tomy powieści. Do bycia pisarzem nie wystarczy też rodzina i przyjaciele. Czytelnik jest nieodzowny"
Iwona Banach ma ten sam dar, który miała Joanna Chmielewska. Rozśmiesza czytelnika od pierwszej do ostatniej strony jej powieści.
Jeden z blogerów Rapacholin, by zwiększyć swoje zasięgi w sieci i tym samym popularność, wymyślił grę w morderstwo w plenerze. Do jej udziału zaprosił blogerów, którzy nie znali się osobiście, ale rywalizują ze sobą w sieci. I oczywiście wszystko poszło nie tak...nie tak jak sobie zaplanował.
Na blogowisku dochodzi do morderstwa. Ginie jedna z zaproszonych do gry blogerek. Dziewczyna z roli mordercy stała się ofiarą - bardzo nieżywą.
Na miejsce przybywa para policjantów - Sebastian i Paula - i rozpoczynają żmudne śledztwo. Wkrótce zostaje znalezione kolejne ciało. Zbrodni dokonane w ten sam sposób jak pierwszej - nóż w piersi. Każdy z blogerów zaczyna bać się o swoje życie. W dochodzeniu najwięcej miesza jeszcze ciotka z zaświatów...
Autorka bierze pod lupę środowisko pisarzy i ich recenzentów. W bardzo zabawny sposób opisuje absurdalne sytuacje z internetu. Na podstawie tych dwóch grup pokazała skomplikowane relacje, układy i układziki, siłę postów i jakość, hejt, klikalność, serduszkowalność i anonimowość.
Z przyjemnością śledziłam poczynania bohaterów, zabawne sytuacje oraz przebieg śledztwa. A zagadka morderstw okazała się nie łatwa do rozwiązania. Akcja biegnie szybko i jest zakręcona. Momentami naprawdę się ubawiłam.
Polecam!!! Czysty relaks i przyjemność. :D
"Pisarze sami w sobie nie istnieją, nawet jeżeli w szufladach ich biurka zalegają całe tomy powieści. Do bycia pisarzem nie wystarczy też rodzina i przyjaciele. Czytelnik jest nieodzowny"
Iwona Banach ma ten sam dar, który miała Joanna Chmielewska. Rozśmiesza czytelnika od pierwszej do ostatniej strony jej powieści.
Jeden z blogerów Rapacholin, by zwiększyć swoje zasięgi...
2024-03-27
"Nie cierpię niespodzianek. Boję się ich bardziej od piekła. Tylko to sprawia radość, na co człowiek czekał i czego chciał"
"Drugie zabicie psa" Marka Hłasko to moje pierwsze spotkanie z pisarzem. I na pewno nie ostatnie.
Akcja utworu rozgrywa się w Izraelu, do którego bohater zawędrował w poszukiwaniu łatwego zarobku. Za pomocą różnych oszustw i tricków psychologicznych stara się on nakłonić turystki z Ameryki do przekazania swoich oszczędności.
O narratorze nie dowiadujemy się zbyt wiele, tylko tyle, że ma około trzydziestu lat, a wygląda na dużo więcej i że ma za sobą bogatą przeszłość. Siedział w więzieniu, przebywał w szpitalu psychiatrycznym, często głodował i nie mógł znaleźć legalnej oraz dobrze płatnej pracy. Jest człowiekiem zdolnych do wszelkich podłości i nigdy nie ma problemów natury moralnej. Oszukał Amerykankę? I co z tego, przecież wszystkie kobiety to według niego "k...wy". Dla własnego kaprysu zamordował psa? To przecież tylko zwierzę. Trzeba kogoś zlikwidować? Proszę bardzo, jeśli tylko nie skończy się więzieniem, to czemu nie...
Pomaga mu podstarzały Żyd Robert, który pasjonuje się teatrem, ukończył nawet anglistykę, by móc czytać Szekspira w oryginale. Ponieważ nie udało mu się otrzymać pracy reżysera, wyżywa się na swoim młodszym towarzyszu, bezustannie go pouczając, co ma mówić, jakim tonem i z jaką miną.
Jest to powieść o kłamstwie, miłości, człowieku, obłudzie, marzeniach i przegrywaniu...
Utwór Hłasko czyta się niesamowicie szybko. Czytelnika fascynuje i pochłania bez reszty świat Hłaski - człowieka nie mniej niż jego bohaterowie doświadczonego przez życie. Brutalność i niesamowita wymowa zderzenia filozofii i przemyśleń bohaterów z ich czynami powala, fascynuje, pobudza do przemyśleń.
Naprawdę warto przeczytać!!!
"Nie cierpię niespodzianek. Boję się ich bardziej od piekła. Tylko to sprawia radość, na co człowiek czekał i czego chciał"
"Drugie zabicie psa" Marka Hłasko to moje pierwsze spotkanie z pisarzem. I na pewno nie ostatnie.
Akcja utworu rozgrywa się w Izraelu, do którego bohater zawędrował w poszukiwaniu łatwego zarobku. Za pomocą różnych oszustw i tricków...
2024-03-26
..."Chcę tak wpływać na ludzi muzyką. Wzruszać, zachwycać. Być blisko nich. Sprawiać, że będą wracać do domu szczęśliwi. Rezonować z ich duszami. To jest to, co chcę robić"...
Gloria jest dziewczyną, która dopiero wchodzi w dorosłość. Jej atutem jest piękny głos, którym urzeka słuchaczy. Muzyka to jej świat, bez którego nie wyobraża sobie życia. Dlatego z ogromną radością przyjmuje ofertę nauki śpiewu u znanej krakowskiej nauczycielki. Ta decyzja zmienia jej życie. Dziewczyna dzień po dniu pnie się po szczeblach kariery. Jednak w pewnym momencie orientuje się, że cena za sławę jaką przyjdzie jej zapłacić będzie wysoka.
Z przyjemnością zaglądałam za kulisy oraz podglądałam życie prywatne i zawodowe gwiazd muzyki. Ich życie wcale nie jest usłane różami, bo oprócz ciężkiej pracy ukierunkowanej na sukces, to czeka na nich wiele pułapek jak alkohol i narkotyki, które mogą sprowadzić na dno.
Paula Uzarek przedstawiła historię nie tylko Glorii, ale i kuzynki Sandry i babki Honoraty. Każda z nich miała swoje marzenia i pasje. Podjęły decyzje, które nie zawsze były trafne, ale podyktowane były potrzebą serca.
"Lemon Lady" to dobra książka ukazująca realia sławy. Nie jest cukierkowo, tylko prawdziwie. Słychać muzykę, czuć emocję i doświadcza się klimatu lokali. Postacie są namacalne, zachowania realne, przez co książka nabiera autentyczności. Do tego autorka sprawnie posługuje się piórem, przez co czyta się płynnie.
Polecam!
..."Chcę tak wpływać na ludzi muzyką. Wzruszać, zachwycać. Być blisko nich. Sprawiać, że będą wracać do domu szczęśliwi. Rezonować z ich duszami. To jest to, co chcę robić"...
Gloria jest dziewczyną, która dopiero wchodzi w dorosłość. Jej atutem jest piękny głos, którym urzeka słuchaczy. Muzyka to jej świat, bez którego nie wyobraża sobie życia. Dlatego z ogromną radością...
2024-03-24
Jeśli podczas czytania lubicie się bać i pragniecie uczucia narastającego napięcia to "Dziecięcy kram" jest książką, którą zdecydowanie mogę Wam polecić. Miłośnicy thrillerów oraz powieści grozy sięgając po książkę Daniela Radziejewskiego będą w pełni usatysfakcjonowane. Historia stworzona przez autora mocno wbija się w nasze czytelnicze komórki nerwowe, sprawiając że poziom adrenaliny utrzymuje się na maksymalnych obrotach.
Akcja powieści rozgrywa się w Sao Paulo w Brazylii. Mała Klara Silva jest przerażona kiedy widzi w swojej sypialni ducha dziewczyny, jej mama tłumaczy, że ta przypadłość jest w rodzinie dziedziczna. W niedługim czasie dziewczynka traci oboje rodziców. Wracając do domu widzi karetkę i dowiaduje się, że jej mama umarła na zawał, a tata zniknął i nikt nie wie co się z nim stało. Klara nie mając żadnej rodziny trafia do domu dziecka.
Wiele lat później Klara samotnie wychowuje syna i boryka się z licznymi problemami. Nie ma domu ani stałej pracy, a Sao Paulo, w którym żyje to niezbyt przyjazna metropolia... Przypadek jednak sprawia, że los się do dziewczyny uśmiecha. Poznaje tajemniczego właściciela sklepu o uroczej nazwie DZIECIĘCY KRAM. Alonso Bastos wraz ze swoim upośledzonym pomagierem ratują ją z opresji... by zaproponować zarówno zatrudnienie w sklepie, jak i mieszkanie. Jednak to, co z początku wygląda na uśmiech losu, okazuje się mieć dużo mroczniejszą stronę. Kim naprawdę jest Alonso Bastos? Co ukrywa? Jakie ponure sekrety kryje dom i sam DZIECIĘCY KRAM?
To co zrobiło na mnie ogromne wrażenie to ulice brazylijskiej metropolii. Tutaj niewyobrażalna bieda faveli wymienia się równie niepojętym luksusem bogatych dzielnic, desperacja ludzi bezdomnych, pozbawionych pracy czy perspektyw, uzależnionych od alkoholu i narkotyków nakłada się na obraz białych garniturów.
Historia od początku intryguje i zaskakuje. Każda kolejna strona podsyca ciekawość. I to napięcie. Robi się niebezpiecznie. Martwimy się o życie Klary i jej synka. Nic tu nie jest oczywiste. Powoli dotrzemy z bohaterką do prawdy, która okaże się porażająca.
"Dziecięcy kram" to naprawdę świetna książka. Przejmująca opowieść o samotności, poszukiwaniu tożsamości, upiorach, utracie i trudnej drodze do prawdy. Drodze, która wyzwoli. Czyta się naprawdę dobrze. Jest ciekawa. Trzyma czytelnika w niewiedzy do samego końca. Myślę, że na długo zapadnie mi w pamięci.
Czy polecam? Zdecydowanie tak.
Jeśli podczas czytania lubicie się bać i pragniecie uczucia narastającego napięcia to "Dziecięcy kram" jest książką, którą zdecydowanie mogę Wam polecić. Miłośnicy thrillerów oraz powieści grozy sięgając po książkę Daniela Radziejewskiego będą w pełni usatysfakcjonowane. Historia stworzona przez autora mocno wbija się w nasze czytelnicze komórki nerwowe, sprawiając że...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-18
Nie muszę nikomu przedstawić Marii Nurowskiej - to pisarka o ugruntowanej pozycji, uwielbiana przez wielu, ale także mająca swoich zaciekłych przeciwników. Ja mam już kilka jej książek za sobą.
Marta Kohn nie miała łatwego życia - brak matczynej miłości, noce spędzone na balkonie w towarzystwie silniejszej i zaborczej siostry bliźniaczki, molestowane seksualnie, sierociniec. Na tym nie koniec wyliczanki, bo dorosłość wcale nie przyniosła jej szczęścia. Lata mijają. Marta staje się znaną malarką, dźwiga jednak przy tym brzemię trudne do zniesienia. Ukojenia i odpoczynku szuka w Bieszczadach i niespodziewanie dla samej siebie, zostaje na stałe. Tam odnajduje swoją drogę, miłość - psy, którym pomaga w każdy możliwy sposób.
Marta opowiada nam o przeszłości, nie mogąc odbiec jednak od swojego obecnego położenia. Jest uwięziona w piwnicy w Doniecku. Chciała tylko przewieźć jedzenie dla psów przez ukraińską granicę. Pół roku spędzi w towarzystwie śledczego, katolickiego księdza oraz swoimi przemyśleniami. Bohaterka jest doskonałą przedstawicielką ludzi prowadzących przeciętne życie. Życie polegające na zdobyciu wykształcenia i wykonywaniu pracy z nim związanej. Poślubieniu odpowiedniego kandydata na męża i wychowaniu z nim potomka. Byciu wyrozumiałą żoną i cierpliwą matką. Pracowaniu uczciwie i ciężko. Jak to się mówi byle do przodu. W pewnej chwili bagaż, jaki ze sobą niesie zaczyna jej zbytnio ciążyć. Następuje moment, w którym to dobre i normalne życie staje się nie do wytrzymania. I Marta wyrywa się na wolność. Niestety każda magia ma swoją cenę.
Bohaterka powieści jest bardzo ciekawa i nie ma wątpliwości, że to kobieta z krwi i kości, z którą życie nie obeszło się najlepiej, ale ona nie zamierza się skarżyć.
"Wariatka z Komańczy" jest dziełem swoistym, gdzie na niewielkiej liczbie stron znajduje się masa treści...akcji, przemyśleń, refleksji nad elementarnymi aspektami życia, analiz emocjonalnych i psychologicznych. Czasy współczesne i przeszłość mieszają się ze sobą, wyjaśniając dlaczego Marta się tak zachowuje.
To jedna z tych książek, po których przeczytaniu czujemy się mądrzejsi o doświadczenie choć nie swoje. Nie zawiera kwiecistych opisów, nie ma w niej wyszukanych wydarzeń ani zapierających dech w piersi wyznań, a główna postać nie jest bohaterką ani męczennicą. Wszystko zdaje się wskroś zwyczajne. Trafia jednak prosto w serce i w rozum, zmusza do analiz i wyciągania wniosków. Czyta się błyskawicznie i przeżywa niezwykle intensywnie.
Polecam serdecznie jako bardzo ciekawy eksperyment pokazujący, jak głęboko można wniknąć we własną psychikę.
Nie muszę nikomu przedstawić Marii Nurowskiej - to pisarka o ugruntowanej pozycji, uwielbiana przez wielu, ale także mająca swoich zaciekłych przeciwników. Ja mam już kilka jej książek za sobą.
Marta Kohn nie miała łatwego życia - brak matczynej miłości, noce spędzone na balkonie w towarzystwie silniejszej i zaborczej siostry bliźniaczki, molestowane seksualnie,...
2024-03-16
W tym roku obiecałam sobie zmianę...czyli częstsze sięganie po twórczość rodzimych pisarzy i pisarek. Tym razem mój wybór padł na powieść "Wampir" Wojciecha Chmielarza, gdyż nie miałam jeszcze okazji czytać żadnej książki jego autorstwa.
Jest to pierwszy tom z cyklu o prywatnym detektywie Dawidzie Wolskim, któremu daleko do przykładnego obywatela. Mężczyzna zajmuje się głównie drobnymi zleceniami takimi jak śledzenie niewiernych małżonków, ale tym razem zostaje zaangażowany do zbadania śmierci 21-letniego studenta. Oficjalnie Mateusz popełnił samobójstwo skacząc z dachu jednego z gliwickich wieżowców. Jednak matka chłopaka nie wierzy w przedstawioną przez policję wersję wydarzeń, twierdząc, że Mateusz nie miał powodu by podejmować taką decyzję. Zadaniem Wolskiego jest zatem ustalenie prawdziwej przyczyny śmierci chłopaka.
Choć początkowo zlecenie wydaje się łatwym sposobem na wyciągnięcie od zdesperowanej matki pieniędzy, okaże się, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Śmierć Mateusza niespodziewanie połączy się z zaginięciem młodej poszukiwanej przez całe miasto gimnazjalistki - Alicji.
"Wampira" łyknęłam w niecały jeden dzień. To niewielkich rozmiarów książka napisana poprawnie. Jest tajemnicza śmierć młodego chłopaka. Jest detektyw, który nieco kontrowersyjnymi metodami uparcie dąży do celu. Jest wreszcie świat młodych ludzi - ten realny, przeplatany z wirtualnym i wątki, które sprawiają, że nie raz próbowałam sobie przypomnieć co ja robiłam w wieku 15-16 lat. No...to jednak były inne czasy.
Wojciech Chmielarz umiejętnie łączy wiele wątków, ubarwiając narracje komentarzami pochodzącymi z internetowych dyskusji. Mamy więc rasowy kryminał. Autor snuje opowieść o ciemnej stronie Gliwic, młodzieży żyjącej dorosłym życiem i wyrządzającej zło. Nic nie jest takie jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Czytelnik z zapartym tchem śledzi poczynania detektywa w oczekiwaniu kiedy powinie mu się noga. Dodatkowym atutem książki jest świetnie opisana atmosfera Gliwic. Blokowiska, zaduch knajp i wreszcie kultowa w owym czasie dyskoteka Bravo.
I choć w "Wampirze" brakuje pozytywnego bohatera ja tą gorzko-smutną historię kupuję bez zastrzeżeń. Polecam!
W tym roku obiecałam sobie zmianę...czyli częstsze sięganie po twórczość rodzimych pisarzy i pisarek. Tym razem mój wybór padł na powieść "Wampir" Wojciecha Chmielarza, gdyż nie miałam jeszcze okazji czytać żadnej książki jego autorstwa.
Jest to pierwszy tom z cyklu o prywatnym detektywie Dawidzie Wolskim, któremu daleko do przykładnego obywatela. Mężczyzna zajmuje się...
2024-02-18
"NIE KAŻDY, KTO ZABŁĄDZIŁ WE MGLE, ODNAJDZIE DROGĘ DO DOMU"
"Ludzie z mgły" to moje drugie spotkanie z Izabelą Janiszewską. Słyszałam dużo dobrego o tej autorce, więc po przeczytaniu "W szponach" zdecydowałam się sięgnąć po ten tytuł.
W małym miasteczku, Sinicach, ginie kilkunastoletnia Alicja Jarosz. Córka miejscowego lekarza. Panienka z tak zwanego dobrego domu. Wyszła do Kościoła i nie wróciła. Ojciec, matka i brat zgłaszają zaginięcie na policję. Śledztwo powierzone zostało komisarzowi Krzysztofowi Lipskiemu i aspirant Weronice Sowińskiej. Policyjna, żmudna robota zaczyna się toczyć swoim tempem. Gdyby nie szokująca informacja, że prowadzący dochodzenie był z zaginioną na krótko przed jej zaginięciem.
Okazuje się, że Alicja nie jest pierwszą nastolatką, która zaginęła we mgle. Niepokój wśród mieszkańców narasta, gdy dwa miesiące później z mgły wyłania się mężczyzna. Nie wie kim jest i dlaczego ma przy sobie naszyjnik Alicji. Śledczy muszą odkryć co kryje się we mgle. Czy miejscowe legendy okażą się prawdą? A może prawda jest jeszcze bardziej przerażająca niż myślą?
Pochłaniając kolejne strony, natrafimy na kolejne postaci, z których każda ma coś do ukrycia. Nikt w tej książce nie jest od razu czarny czy biały. Jawią nam się w różnych odcieniach szarości i dopiero gdy odkrywamy ich sekrety, okazują się dobrzy lub źli.
W historię o poszukiwaniach Alicji wpleciona jest jeszcze jedna opowieść. To fragmenty opowiadające o życiu dzielnej matki, która samotnie opiekuje się ciężko chorym synkiem. Dziecko cierpi na wiele dolegliwości, a samodzielna kobieta poświęca całą siebie, aby go wyleczyć. Niestety prawda o niej, o bólu i chorobach chłopca to niezwykle skomplikowana kwestia. A odkrycie prawdziwych powodów jej zachowania wzbudziła we mnie wstręt.
"Ludzie z mgły" to opowieść wielotorowa. Dzieje się tu dużo i szybko. Momentami przytłaczała mnie ilość odkryć, zawirowań i zbiegów okoliczności, ale mogę przymknąć oko, bo sama tajemnica jest doskonale ukryta. Nic nie jest oczywiste. Musimy wytężyć umysł, aby połączyć ze sobą kropki, a i tak na koniec okaże się, że jedną kropkę ominęliśmy.
Książka napisana jest językiem, który znakomicie odzwierciedla klimat. Autorka darowała nam zbędne treści, cukierkowe melodie, czy też skrupulatne upiększenia poetyckie, a zafundowała twardą literaturę, konkret na miarę solidnego kryminału.
Fabuła pozostanie w pamięci na długo po jej przeczytaniu. "Ludzie z mgły" wciąga od pierwszej strony i wywołuje ciarki na całym ciele. Mroczny małomiasteczkowy klimat jest po prostu obłędny. Tajemnica goni tajemnicę. Nic nie jest oczywiste, a gęstą atmosferę można kroić nożem. Akcja powieści jest dynamiczna, szybko się rozwija do przodu, co nie pozwala odłożyć jej nawet na chwilę. Finał tej historii jest zaskakujący, choć żeby do niego dotrzeć trzeba przebrnąć przez gąszcz kłamstw, tajemnic i lokalnych legend.
To naprawdę dobrze napisany kryminał psychologiczny. Izabela Janiszewska po raz kolejny stworzyła opowieść o funkcjonariuszach, którzy czasem mają swoje za uszami.
Polecam sięgnąć po tę pozycje, zanurzyć się w jej mgle, poznać jej tajemnice, sekrety mieszkańców Sinic i zobaczyć, co też kryje się w tej bieli.
"NIE KAŻDY, KTO ZABŁĄDZIŁ WE MGLE, ODNAJDZIE DROGĘ DO DOMU"
"Ludzie z mgły" to moje drugie spotkanie z Izabelą Janiszewską. Słyszałam dużo dobrego o tej autorce, więc po przeczytaniu "W szponach" zdecydowałam się sięgnąć po ten tytuł.
W małym miasteczku, Sinicach, ginie kilkunastoletnia Alicja Jarosz. Córka miejscowego lekarza. Panienka z tak zwanego dobrego domu. Wyszła...
2024-02-04
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Izabeli Janiszewskiej i myślę, że nie ostatnie. Bardzo podobała mi się ta książka i mam nadzieję, że inne są w podobnym klimacie. O dziwo nigdy nie słyszałam o jej książkach.
Rok 1996. Czternastoletnia córka nauczyciela wychowania fizycznego Jakuba Czai zostaje brutalnie zgwałcona przez grupę niezidentyfikowanych sprawców. Zawiedziony postawą policjantki przyjmującej zgłoszenie, mężczyzna postanawia wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę, w przekonaniu, że jednym ze oprawców jego najdroższej córeczki jest zdemoralizowany młodzieniec Wiktor "Szajba" Szajbiński. Przyłapany na gorącym uczynku, zrozpaczony samotny ojciec zwierza się jednemu z uczniów, 17-letniemu Sebastianowi "Cichemu" Cicheckiemu, kochanemu bratu pięcioletniej Wiktorii i znienawidzonemu synowi nadużywającego alkoholu Ernesta.
Rok 2019. Julia Haner przeprowadza się wraz ze swoim sześcioletnim synem Beniaminem z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego, do domu, w którym dorastał jej niedawno zmarły mąż Adam. Kobieta liczy, że zmiana miejsca zamieszkania pomoże w odbudowaniu więzi z obwiniającym ją dzieckiem, ale jej nadzieję przekreśla nowy przyjaciel chłopca, przypuszczalnie wyimaginowana postać, na którą Benio zrzuca odpowiedzialność za niepokojące zdarzenia w jego otoczeniu, za karygodne czyny, których zapewne dopuszcza się zdruzgotany nieodwracalną stratą przedszkolak.
Powieść "W szponach" to stosownie trujący thriller psychologiczny o rozdzierającym bólu, palącej nienawiści i oślepiającym gniewie. O desperackiej pogoni za poczuciem sprawiedliwości, o zgubnej wierze w oczyszczające właściwości zemsty.
Fabuła płynie dwutorowo - w latach 90-tych i obecnie. Sami bohaterowie skrywają więcej tajemnic niż można było przypuszczać, a ich kolejne wybory - niekoniecznie słuszne - sprawiają, że muszą mierzyć się z ich konsekwencjami.
Co łączy dwie historie? Z pozoru nic, jednak z czasem odkrywane są kolejne karty, które pokazują, że historia Heli i Julii łączy więcej.
Książka wywołała we mnie ogromny niepokój i trzymała w garści. Fragmenty poświęcone Beniaminowi i jego "przyjacielowi" były chyba najmroczniejsze.
Narracja jest prowadzona w bardzo szybkim tempie. Autorka korzysta ze swej umiejętności kreowania napięcia w pełnej krasie. Akcja się nie rozwleka, a fabuła jest przemyślana.
Gorąco Wam polecam. To niebanalny thriller, który czeka na was. Czeka, aż pozwolicie się sobie w nim zanurzyć i się nim zaskoczyć, nawet bardzo. Udanej lektury!
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Izabeli Janiszewskiej i myślę, że nie ostatnie. Bardzo podobała mi się ta książka i mam nadzieję, że inne są w podobnym klimacie. O dziwo nigdy nie słyszałam o jej książkach.
Rok 1996. Czternastoletnia córka nauczyciela wychowania fizycznego Jakuba Czai zostaje brutalnie zgwałcona przez grupę niezidentyfikowanych sprawców....
2024-01-31
"Trzy pierścionki" to trzeci tom z serii "Demony przeszłości".
Do Klary - policjantki pracującej w wydziale zajmującym się rozwiązywaniem archiwalnych spraw kryminalnych - zgłasza się mężczyzna, któremu lata temu zaginęła córka. Sprawa była dość głośna, gdyż kobieta spodziewała się dziecka, jednak mimo zaangażowania wielu służb, nie udało się ustalić co stało się z Dorotą. Dodatkowo jej mąż, który jako jedyny mógł mieć informacje na temat zaginięcia, rok później popełnił samobójstwo. Ale czy na pewno? Bo mężczyzna jest przekonany, że go widział w Krakowie i nawet zrobił mu zdjęcie.
Mimo drobnych niedociągnięć "Trzy pierścionki" Nataszy Sochy to nadal kryminał, który zainteresuje fanów gatunku. Fabuła pełna jest napięcia i tajemnic, a dwójka głównych bohaterów oraz ich relacje dodają historii głębi. Sprawdzi się jako lektura na jeden zimowy wieczór. Polecam!
"Trzy pierścionki" to trzeci tom z serii "Demony przeszłości".
Do Klary - policjantki pracującej w wydziale zajmującym się rozwiązywaniem archiwalnych spraw kryminalnych - zgłasza się mężczyzna, któremu lata temu zaginęła córka. Sprawa była dość głośna, gdyż kobieta spodziewała się dziecka, jednak mimo zaangażowania wielu służb, nie udało się ustalić co stało się z Dorotą....
2024-01-30
Natasza Socha choć jest znana z książek obyczajowych w ostatnim czasie próbuje swoich sił w nowym gatunku - kryminałach. I muszę przyznać, że wychodzi jej to bardzo dobrze.
"Calineczka" to drugi tytuł z serii "Demony przeszłości". To powieść dużo bardziej mętna, niepokojąca i ostatecznie przerażająca niż poprzedni tom, a mimo wszystko czytało mi się ją znacznie lepiej niż poprzednią.
Autorka przedstawia historię łączącą przeszłość z teraźniejszością, kiedy to zagadkowy morderca powraca, by siać śmierć i zniszczenie. Czy możliwe, żeby miał na sumieniu aż tyle skrzywdzonych kobiet i to na przestrzeni 30 lat? Wszystko wskazuje na to, że ziarno prawdy tkwi w dalekiej przeszłości, gdy zginęła Wiesława Miękosz.
Klara i Antoni, policjanci z Archiwum X, zaczynają drążyć coraz głębiej, ale napotykają ogólniki, które nie wnoszą nic do sprawy. Na szczęście ich skrupulatność, upór i zwracanie uwagi na detale sprawiają, że zaczyna się pojawiać jakiś punkt zaczepienia, a skrywane przez niektórych grzeszki nie mogą dłużej pozostać w ukryciu.
Mocną stroną pisarki jest także sposób, w jaki porusza trudne tematy, takie jak przemoc, traumy i władza. Natasza Socha wrażliwie podejmuje te kwestie, a zarazem ukazuje skalę problemu, jakim jest przemoc wobec kobiet, co czyni powieść nie tylko wciągającą, ale także ważną pod względem społecznym. Nie ukrywa brutalności zbrodni, ale równocześnie skupia się na psychologicznych aspektach postaci, co sprawia, że czytelnik może zrozumieć ich motywacje i zachowania. Umie budować napięcie i tworzy wyrazistych bohaterów.
Jeśli lubisz kryminały z ciekawą fabułą to polecam przeczytać.
Natasza Socha choć jest znana z książek obyczajowych w ostatnim czasie próbuje swoich sił w nowym gatunku - kryminałach. I muszę przyznać, że wychodzi jej to bardzo dobrze.
"Calineczka" to drugi tytuł z serii "Demony przeszłości". To powieść dużo bardziej mętna, niepokojąca i ostatecznie przerażająca niż poprzedni tom, a mimo wszystko czytało mi się ją znacznie lepiej niż...
2024-01-29
"Puszka Pandory" autorstwa Nataszy Sochy rozpoczyna nowy cykl zatytułowany "Demony przeszłości", w którym dwójka policjantów na nowo rozpatruje zbrodnie sprzed lat.
Na poznański komisariat zgłasza się Nina, która prosi o ponowne zbadanie sprawy sprzed 10 lat. Chodzi o jej zaginionego brata Przemka, po którym ślad zaginął. Chłopak był na imprezie z kolegami z liceum i miał nocować u jednego z nich. Jednak tam nie dotarł. Policja wtedy nie rozwiązała sprawy i młodzieniec się nie odnalazł. Nie został też uznany za zmarłego. Kilku miesięczne dochodzenie oraz ponad dwuletnie poszukiwania rodziców zakończyło się fiaskiem. Powodem całego zamieszania staje się tytułowa "puszka Pandory" czyli pudełko po cukierkach, dokładnie takie samo jakie miał jej brat.
Sprawę wznawia dobra śledcza Klara Adamska z Archiwum X i jej nowy partner z Warszawy Antoni Praszyński. Co odkryją i do czego się dokopią?
Autorka poprzez swój krótki i nieskomplikowany tekst dobrze podkreśliła jak żmudna i trudna jest praca w policji. Dojście do rozwiązania sprawy sprzed lat wymaga wielu poświęceń, w tym wykorzystanie czasy przeznaczonego dla najbliższych.
Owszem jest zagadka i mord w tle, ale dopatrzyłam się wielu elementów obyczaju. "Puszka Pandory" to na pewno nie propozycja dla żadnych wrażeń czytelników.
Książki nie oceniam źle, przeczytałam szybko i z przyjemnością. Nie jest to coś wybitnego, ale idealne na zimowy wieczór.
"Puszka Pandory" autorstwa Nataszy Sochy rozpoczyna nowy cykl zatytułowany "Demony przeszłości", w którym dwójka policjantów na nowo rozpatruje zbrodnie sprzed lat.
Na poznański komisariat zgłasza się Nina, która prosi o ponowne zbadanie sprawy sprzed 10 lat. Chodzi o jej zaginionego brata Przemka, po którym ślad zaginął. Chłopak był na imprezie z kolegami z liceum i miał...
2024-01-20
Główny bohater Piotr Klucha jest zakopiańskim detektywem. Ten niepozorny człowiek o bardzo trudnym charakterze i pesymistycznym podejściu do życia, ma "przeszłość". I to nie byle jaką. W obliczu krucjaty nowej ekipy rządzącej, pan Klucha miał nieszczęście pracować w WSI i... z hukiem z niej wylecieć. Teraz jako detektyw, szpieguje niewiernych małżonków, szuka psów i pije wódkę z góralami.
Afera, w którą wmieszał się prywatny detektyw zaczęła się niewinnie. Do drzwi biura zapukali załamani rodzice nastolatka, który pożegnał się z życiem na szczycie Świnicy. Zdarzenie wyglądało na samobójstwo - według zeznań świadków chłopak rozłożył ręce i skoczył w przepaść. Nie zostawił żadnego listu pożegnalnego, nie miał powodów, żeby się zabić... Dlaczego to zrobił? A może ktoś mu "pomógł"?
Detektyw przyjmuje zlecenie i całkowicie przypadkowo trafia w wir wydarzeń, które z samobójstwem chłopaka mają niewiele wspólnego.
Jacek Rębacz pisząc ten kryminał dla odmiany akcję umieścił nie w Londynie, Nowym Jorku, ani choćby w Moskwie. Ale w Zakopanem... na naszej polskiej ziemi. Każdy z Was był w Zakopanem, prawda? Krupówki, Gubałówka. Kasprowy Wierch, skocznia narciarska, te sprawy... Miłe, turystyczne miasto... A tu nieprawda. Bo za fasadą turystycznego raju kryją się brudy, które lepiej zamiatać pod dywan. Mieszkający przez pewien czas w Zakopanem autor postanowił zrobić inaczej i wyciągnął brudy na światło dzienne. Dzięki temu poznacie ten zimowy kurort od strony, od której najmniej byście się spodziewali.
Lewe interesy, chciwi górale, ceny z kosmosu, chińskie wyroby udające "oryginalne pamiątki z gór", przekręty budowlane i polityczne. Ksiądz Dyrektor, z którym władze konsultują ważne decyzje, prywata, wyzysk pracownika, praca na czarno w pensjonatach, mafia, korupcja, równi i równiejsi... długo można wymieniać. Opowieść niby fikcyjna, ale jej tło niebezpiecznie przypomina faktyczne wydarzenia. W szerszej perspektywie stolica Tatr staje się wręcz zwierciadłem, w którym odbijają się chyba wszystkie problemy ówczesnej Polski.
Powieść napisana z werwą, lektura przyjemnie wciąga, fabuła pełna zwrotów akcji, wszystko okraszone sporą dawką czarnego humoru i celnych spostrzeżeń na temat niewesołej rzeczywistości. Do tego bohater, którego łatwo polubić.
Idealna na jeden deszczowy wieczór. Polecam!
Główny bohater Piotr Klucha jest zakopiańskim detektywem. Ten niepozorny człowiek o bardzo trudnym charakterze i pesymistycznym podejściu do życia, ma "przeszłość". I to nie byle jaką. W obliczu krucjaty nowej ekipy rządzącej, pan Klucha miał nieszczęście pracować w WSI i... z hukiem z niej wylecieć. Teraz jako detektyw, szpieguje niewiernych małżonków, szuka psów i pije...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-15
Historia "Wigilijnej zagadki" zaczyna się 22 grudnia w czasach nam współczesnych. Na Szetlandy przyjeżdża szóstka obcych dla siebie ludzi. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia otrzymują zaproszenie na Vailę - maleńką wyspę. Choć pomysł wydaje się absurdalny, zjawiają się na promie w Lerwick. I tak zaczyna się ich najdziwniejsza noc w ich życiu. Znajdująca się wśród zaproszonych sierżant Sarah MacLeod od początku spodziewa się kłopotów. Ani ona, ani pozostali goście nie są jednak w stanie przewidzieć finału przedświątecznej kolacji.
Surowy klimat i odosobniona miejscówka to doskonałe tło do kryminalnej historii w klasycznym wydaniu. Kolacja jest zaplanowana w szczegółach, ale jak nietrudno się domyślić wymyka się spod kontroli. Błyskotliwa dwójka śledczych będzie miała nie lada wyzwanie, aby doprowadzić sprawę do satysfakcjonującego finału. Tropiąc mordercę, na jaw wyjdą grzechy i grzeszki każdego z uczestników zaproszonych na kolację bożonarodzeniową.
Oprócz ładnego języka plusem powieści są również jej bohaterowie. Nie mogę wiele o nich napisać, ponieważ odkrywanie ich w trakcie lektury jest prawdziwą przyjemnością. Zatem w skrócie: mamy tajemniczego miliardera z mrukliwym majordomusem, jest policjantka, Włoch, podejrzanie cichy mężczyzna, aktorka oraz mężczyzna, który wżenił się w arystokratyczną szkocką rodzinę, a w zamku pojawił się wraz z teściową. Każda z kreacji jest niesamowita, każda przejawia własny oryginalny charakter.
Intryga oparta na klasycznych zasadach gatunku - zamknięte grono podejrzanych i zamknięte miejsce zdarzeń. Wśród nich morderca oraz detektyw, pozostali to widownia, która jednak skrywa własne sekrety, więc trudno wywnioskować kto nie mówi prawdy o zbrodni, a kto ma na sumieniu coś zupełnie innego.
Fanów klasyki kryminalnej czekają tu niespodzianki - autorka skrzętnie poukrywała w swojej powieści nawiązania do postaci i fabuły innych, dobrze znanych nam klasycznych tytułów.
"Wigilijna zagadka" to znakomita powieść o zbrodni i karze, konsekwencjach i skutkach wyborów, ale przede wszystkim napisana ze smakiem i uszczypliwym humorem w duchu Agathy Christie.
Czyta się jednym tchem. Polecam!
Historia "Wigilijnej zagadki" zaczyna się 22 grudnia w czasach nam współczesnych. Na Szetlandy przyjeżdża szóstka obcych dla siebie ludzi. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia otrzymują zaproszenie na Vailę - maleńką wyspę. Choć pomysł wydaje się absurdalny, zjawiają się na promie w Lerwick. I tak zaczyna się ich najdziwniejsza noc w ich życiu. Znajdująca się wśród...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-26
Spróbuj sobie wyobrazić, że zostajesz na świecie sam jak palec, a wszyscy których kochałeś i z którymi żyłeś, odcinają się od ciebie. To właśnie jest wykluczenie.
Historia "Wykluczonej" toczy się w okolicach Jeleniej Góry, gdzie swoją siedzibę założyła sekta Dzieci Dnia Apokalipsy - mają tam Karkonoską Osadę, w której mieszkają najzagorzalsi członkowie oraz goście, którzy chcą na chwilę wyrwać się ze swojego życia, z miasta i może rozważyć dołączenie do ich wiary.
Co tam się dzieje, nikt z zewnątrz nie wie, nikt się nie interesuje, nikogo to nie obchodzi. Dopóki pod kołami samochodu nie ginie piętnastoletnia Iga Dąbrowska. Dziewczyna kontaktowała się wcześniej z Joanną Bator, której udało się opuścić sektę. To właśnie Joanna, wbrew wszystkim i wszystkiemu, jest przekonana, że śmierć Igi to nie był zwykły wypadek. Wierzy też, że nie był to odosobniony przypadek. Wskazuje też, że dwie dziewczyny z sekty, którym udało się odejść, dziwnie rozpłynęły się w powietrzu. A do śledztwa wciąga komisarza Tymona Huntera.
Tymon Hunter, około trzydziestoletni komisarz, przystojniak, który poznaje Joannę w dosyć jednoznacznej sytuacji...To mężczyzna uparty, porywczy i kochliwy. Natomiast Joanna, młoda dziewczyna, która odeszła od sekty kosztem zostawienia w niej wszystkich swoich bliskich, wybrała i zdecydowała się na wolność. Widać, że jest nieco zagubiona, ale zdeterminowana, która raczej zachowuje się inaczej w normalnym otoczeniu, a całkiem inaczej, gdy wraca na chwilę do sekty. Na jej przykładzie czytelnik ma szansę zobaczyć, jak takie "organizacje" działają na ludzką psychikę, jak część zachowań są stanie zaprogramować jako bezwarunkowe.
"Wykluczona" Katarzyny Wolwowicz to wielowymiarowa powieść, która wciągnęła mnie w wir wydarzeń już od pierwszych stron. Dynamiczna akcja, krótkie rozdziały i możliwość spojrzenia na sytuacje z perspektywy kilku bohaterów sprawiła, że książka jest z tych nieodkładalnych. Śledziłam rozwój sytuacji i typowałam rozwiązanie zagadki, kto przyczynił się do śmierci Igi. Ale nie było to proste zadanie, bo co rusz pojawiły się nowe fakty.
Polecam waszej uwadze tę pozycje, która dostarczy wam wiele emocji. Przekonacie się, jak łatwo jest wpaść w "objęcia" sekty, ale też jak jest trudno z niej odejść.
Spróbuj sobie wyobrazić, że zostajesz na świecie sam jak palec, a wszyscy których kochałeś i z którymi żyłeś, odcinają się od ciebie. To właśnie jest wykluczenie.
Historia "Wykluczonej" toczy się w okolicach Jeleniej Góry, gdzie swoją siedzibę założyła sekta Dzieci Dnia Apokalipsy - mają tam Karkonoską Osadę, w której mieszkają najzagorzalsi członkowie oraz goście, którzy...
2023-12-16
"To, co się wydarzy na Kubie pozostaje na Kubie"
"Kuba" to dziesiąta książka z kryminalnej "Serii z papugą" Jacka Ostrowskiego o działaniach płockiej adwokatki Zuzanny Lewandowskiej, która skradła serca licznej rzeszy czytelników. Po pierwsze choć nadal zachowuje konwencje kryminału, jest niesamowicie zabawna! Lepiej nie czytać w autobusie, bo współpasażerowie mogą nabrać podejrzeń w stosunku do kogoś, kto co chwila śmieje się w głos.
Zuza w tej części wylatuje na Kubę, bo w końcu dostała paszport i Eduardo jest wniebowzięty, że jego siostra w końcu do niego przyleci. Szybko organizuje opiekę nad zwierzakami, no prawie wszystkimi, bo ukochaną choć zadziorną papugę Zgagę zamierza zabrać ze sobą. Teraz przed nią chwile dobrej zabawy, udział w weselu i odpoczynek od codzienności. Jednak władza PRL-u nie zamierza puścić jej samej i wysyłają za nią ogon. Kapitan Mariański i kapral Opara mają pilnować obywatelki i pisać raporty. Kuba wita ją piękną pogodą, jednak to nie będą tak beztroskie chwile jak myślała. Znikający ludzie, krokodyle i pewien bardzo wysoko postawiony człowiek, staną jej na drodze.
Książka mi się podobała. Nie powiem, że to genialna pozycja, jednak śmiało mogę napisać, że była dobra. Czytało się ją dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły emocje. Były momenty, kiedy mocno się śmiałam i nie byłam w stanie opanować. Akcja ani szybka ani wolna, z kilkoma ciekawymi zwrotami. Bohaterzy dobrze wykreowani.
"Kuba" to książka gdzie autora mocno poniosło - absurd goni absurd, a wydarzenia mocno graniczą z niemożliwością. Ale i tak przyjemnie spędziłam przy niej czas i na pewno się nie nudziłam. Będę chciała na pewno poznać dalsze losy Zuzanny, bo zakończenie nie pokazuje co wydarzyło się dokładnie w podróży powrotnej z Kuby do Polski. Polecam!!!
"To, co się wydarzy na Kubie pozostaje na Kubie"
"Kuba" to dziesiąta książka z kryminalnej "Serii z papugą" Jacka Ostrowskiego o działaniach płockiej adwokatki Zuzanny Lewandowskiej, która skradła serca licznej rzeszy czytelników. Po pierwsze choć nadal zachowuje konwencje kryminału, jest niesamowicie zabawna! Lepiej nie czytać w autobusie, bo współpasażerowie mogą nabrać...
2023-11-29
"Wiersze wybrane" to zbiór wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Poety czasów wojny, jednego z przedstawicieli pokolenia Kolumbów, który zginął w czasie powstania warszawskiego.
"Wiersze wybrane" to zbiór 20 wspaniałych wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. W skład tego zbioru wchodzą takie perły poezji jak: Ballada o rzece, Starość, Ojczyzna lub Pragnienia.
"Wiersze wybrane" to zbiór wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Poety czasów wojny, jednego z przedstawicieli pokolenia Kolumbów, który zginął w czasie powstania warszawskiego.
"Wiersze wybrane" to zbiór 20 wspaniałych wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. W skład tego zbioru wchodzą takie perły poezji jak: Ballada o rzece, Starość, Ojczyzna lub...
"Mgła" to nietuzinkowa powieść autorstwa debiutującej Aleksandry Świderskiej. I uważam, że bardzo udany.
Twoja przeszłość zawsze Cię dosięgnie. Brzmi banalnie, ale za to jak bardzo prawdziwie. Niejeden psycholog potwierdzi jak istotny wpływ ma ona na naszą osobowość i życiowe decyzje.
Narkotyki, przypadkowy seks, małoletni kochankowie to codzienność Konrada - homoseksualisty, biznesmena, gangstera i właściciela gejowskich klubów. To właśnie na niego spada podejrzenie, kiedy Wrocławiem wstrząsa informacja o makabrycznym morderstwie młodego chłopaka. Ciało chłopca okaleczono, pozbawiono genitaliów i jak śmiecia porzucono w kanałach. Do sprawy zostaje przydzielony Adam Aleksandrowicz, detektyw wrocławskiej policji mający na swoim koncie same sukcesy oraz Elka Soyta, jego partnerka - policjantka, psycholog i profilerka w jednym. Adam to typowy facet po przejściach...brak rodziny, uzależniony od leków i alkoholu, jest niesamowicie podatny na pokusy czyhające w świecie Konrada.
To opowieść o zemście, zaborczej miłości, pragnieniu odnalezienia samego siebie, o demonach - które nie dają spać, przemocy - która niszczy rodzinę i braku zrozumienia u najbliższych. Od samego początku fabuła mnie wciągnęła, a wątek przedstawiający relację policjanta i gangstera dobrze dopracowany. Autorka postarała się opisać relację między mężczyznami w sposób smaczny i wyważony. Akcja toczy się swoim torem, a i wątek kryminalny jest ciekawy. Zakończenie jest oczywiste, ale i zaskakujące. Bardzo jestem ciekawa co wydarzy się dalej. Zdecydowanie moje klimaty, więc na pewno sięgnę po kontynuację. Polecam!!
"Mgła" to nietuzinkowa powieść autorstwa debiutującej Aleksandry Świderskiej. I uważam, że bardzo udany.
więcej Pokaż mimo toTwoja przeszłość zawsze Cię dosięgnie. Brzmi banalnie, ale za to jak bardzo prawdziwie. Niejeden psycholog potwierdzi jak istotny wpływ ma ona na naszą osobowość i życiowe decyzje.
Narkotyki, przypadkowy seks, małoletni kochankowie to codzienność Konrada -...