Okręt

Okładka książki Okręt Lothar-Günther Buchheim
Okładka książki Okręt
Lothar-Günther Buchheim Wydawnictwo: Bellona Ekranizacje: Okręt (1990) powieść historyczna
616 str. 10 godz. 16 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Das Boot
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1987-01-01
Liczba stron:
616
Czas czytania
10 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311116467
Tłumacz:
Adam Kaska
Ekranizacje:
Okręt (1990)
Tagi:
wojna morze okręt podwodny II wojna światowa
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
703 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
327
53

Na półkach:

I tu mam problem...książka świetna, film również. II wś z punktu widzenia niemieckich podwodniaków. Być może dlatego niewielu w niej faszystów a walka przedstawiona trochę jak pojedynek fachowców. Skłonność do wybielania swojej historii mają wszystkie narody. O "dokonaniach" wilczych stad napisano wiele. Niemniej jednak na zakończenie czułem żal zamiast satysfakcji.

Wojna to zło

I tu mam problem...książka świetna, film również. II wś z punktu widzenia niemieckich podwodniaków. Być może dlatego niewielu w niej faszystów a walka przedstawiona trochę jak pojedynek fachowców. Skłonność do wybielania swojej historii mają wszystkie narody. O "dokonaniach" wilczych stad napisano wiele. Niemniej jednak na zakończenie czułem żal zamiast satysfakcji.

Wojna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
677
205

Na półkach:

Książka, film, audiobook - zaliczone chyba kilkanaście razy i zapewne kolejne kilkanaście razy będzie ponownie. Jakoś urzeka mnie i pociąga klaustrofobiczna atmosfera na okręcie podwodnym zanurzonym głęboko pod wodą, ściganym przez nawodnych łowców żądnych krwi.
Dla mnie arcydzieło pod każdym względem.

Książka, film, audiobook - zaliczone chyba kilkanaście razy i zapewne kolejne kilkanaście razy będzie ponownie. Jakoś urzeka mnie i pociąga klaustrofobiczna atmosfera na okręcie podwodnym zanurzonym głęboko pod wodą, ściganym przez nawodnych łowców żądnych krwi.
Dla mnie arcydzieło pod każdym względem.

Pokaż mimo to

avatar
510
484

Na półkach:

Gdy raz na jakiś czas czytam książki o okrętach podwodnych, zastanawiam się właśnie nad niebywała odpornością psychiczną żołnierzy. Jednym z podstawowych czynników było tutaj chyba doświadczenie. Każdy z załogi w tych koszmarnych sytuacjach był przerażony. Każdy jednak musiał wykonywać obowiązki. To skupienie na tych obowiązkach, wykonywanie rozkazów, zmęczenie, ratowało przed permanentnym rozmyślaniem nad sytuacją i chociaż częściowo ustrzegało przed zwariowaniem. Gdy ktoś już był weteranem, zaliczył wcześniej rejsy U-Bootem, wiedział, że dał radę, było mu trochę łatwiej. W przypadku dowódcy było najtrudniej, pewnie dochodziło tu dodatkowo poczucie odpowiedzialności, świetne wyszkolenie, determinacja.
całość
https://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2024/02/lothar-gunther-buchheim-okret.html

Gdy raz na jakiś czas czytam książki o okrętach podwodnych, zastanawiam się właśnie nad niebywała odpornością psychiczną żołnierzy. Jednym z podstawowych czynników było tutaj chyba doświadczenie. Każdy z załogi w tych koszmarnych sytuacjach był przerażony. Każdy jednak musiał wykonywać obowiązki. To skupienie na tych obowiązkach, wykonywanie rozkazów, zmęczenie, ratowało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
412
100

Na półkach:

Wojna jest czymś strasznym. Nic tej prawdy nie zmieni.

Jednak w prozie Buchheima opis walk okrętu podwodnego z niszczycielem przypomina rywalizację sportową. Kapitanowie władają sprzętem jak mieczem. Znają przeciwnika, jego oręż, słabe, mocne strony. O zwycięstwie decydują nerwy, doświadczenie oraz... szczęście.

Fabuła wolna jest od ideologii, opisy techniczne przystępnie podane, ale szczegółowe. Młodzi, zbyt młodzi ludzie walczyli by przeżyć, walczyli realizując nieznane cele. Szczególnie pod wodą, gdy każdy komunikat musiał być krótki i precyzyjny, aby nie zdradzić własnego położenia.

Wszystko to nadaje realizmu tak namacalnego, że ruchem pióra Autora (i tembrem głosu Lektora!) mój samochód zmienił się w niemieckiego uboota. Podróże po polskich autostradach - w rejs patrolowy po Atlantyku. Szczęściem- akwen spokojny, torpedy pozostały w rurach...

Wojna jest czymś strasznym. Nic tej prawdy nie zmieni.

Jednak w prozie Buchheima opis walk okrętu podwodnego z niszczycielem przypomina rywalizację sportową. Kapitanowie władają sprzętem jak mieczem. Znają przeciwnika, jego oręż, słabe, mocne strony. O zwycięstwie decydują nerwy, doświadczenie oraz... szczęście.

Fabuła wolna jest od ideologii, opisy techniczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Książka trzyma w napięciu, to po prostu dobra historia.

Nie jest jednak w 100% prawdziwa, a jedynie inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Autor książki uczestniczył w rejsie, ale "podkręcił" swoje notatki w celu dodania dramaturgii do książki.

Jeśli chcecie realnej historii, to polecam książkę "Żelazne trumny".

Książka trzyma w napięciu, to po prostu dobra historia.

Nie jest jednak w 100% prawdziwa, a jedynie inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Autor książki uczestniczył w rejsie, ale "podkręcił" swoje notatki w celu dodania dramaturgii do książki.

Jeśli chcecie realnej historii, to polecam książkę "Żelazne trumny".

Pokaż mimo to

avatar
339
64

Na półkach:

Doskonała lektura. Nie czytuję zbyt dużo literatury wojennej, ale nie mogłem przejść obok tego, co zachwyciło mnie w filmie: "Kompanii braci" i "Okrętu". Teraz zachwycony jestem i wersją literacką.

Jako człowiek morza, który połowę swojego obecnego życia spędza w maszynowniach statków na całym świecie, nie mógłbym i tak przejść koło tytułu obojętnie, ale myślę, że mam też specjalne przywileje, by ocenić tytuł właśnie z morskiej perspektywy. I tutaj naprawdę nie mogę mieć wiele do zarzucenia. Widać, że nie jest to historia pisana przez kogoś, co to zrobił research i prowadził wywiady, a co po prostu przeżył takie chwile.

Wszechobecny hałas, wibracje, smród (!),durne rozmowy i docinki, wulgarność, a często i obleśność - to i dziś ma się doskonale w ugrzecznionej flocie handlowej, na statkach, które w oczach podwodniaków uchodziłyby za hotele (dla nas to wciąż więzienie). Naprawdę, jedyne czego mogę im z mojej perspektywy zazdrościć, to że całe ich statkowe robactwo to ta nieszczęsna mucha - nas dziś nie zaskakują biegające po kuchni, a bywa że w kabinie, karaluchy - nasi azjatyccy marynarze swoim dbaniem o (nie)czystość stwarzają im rajskie warunki. Ktoś w opiniach jako zarzut (sic!) podał pijackie bajdurzenie i rozmowy o burdelach - i świetnie, tylko że to nie zarzut, a doskonały dowód na to jak prawdziwa jest ta historia. Rozmowy z ludźmi przeróżnego przekroju na morzu bywają tak zwierzęce, że człowiek regularnie zastanawia się co tam robi, wśród tego społecznego odpadu, a przecież jednocześnie ludzi majętnych i w domu udających herosów. Kto w dzisiejszych czasach nie rozmawiał na statku (gdy ten jest szczery) z niemieckim kapitanem, ten jeszcze nie wie co to znaczy obleśność. Tutaj rzeczywistość nieco różni się od czasów opisywanych przez Buchheima - wtedy jeszcze stary miał klasę.

Czy ja wspominałem o smrodzie? Naprawdę, to co nas tam regularnie męczy i nie daje nam żyć, na podwodniaku musiało być po prostu wielokrotnie gorsze. Choć narrator nie narzekał zbyt mocno, na pewno nie jak na warunki tam panujące, w miejscu, gdzie przebywa się w zanurzeniu cały czas w jednej przestrzeni i bez możliwości mycia się, gdzie jest jednocześnie tyle spoconego mięsa, gdzie gotuje się, sika się i załatwia większe potrzeby w tym samym miejscu... no, smród musi być niewyobrażalny. Na statku mamy cały czas działającą wentylację dostarczającą wprost do kabin powietrze z zewnątrz - wystarczy awaria, przy której wentylacja stoi przez godzinę i już się nie da oddychać.

Niewyobrażalne są też czasami wybory przed jakimi stawali w czasie konfrontacji i ich konsekwencje - wymowna jest tu scena po spotkaniu statku pasażerskiego. Daje do myślenia.

Nie ma co się rozwodzić, to po prostu trzeba przeczytać. Lektura jest świetna. Moje drobne zarzuty to, że nie bardzo poświęcono miejsce maszynie, nie bardzo wiemy co tam się działo - pamiętam jednak, że narracja miała miejsce z pozycji oficera pokładowego, a ci i dziś nie mają pojęcia co się dzieje w maszynie, a robota którą wykonujemy to wciąż jest dla nich magia.

Czasami też autor za szybko przeskakiwał w czasie, że człowiek znajduje się w jednym akapicie, w kolejnym myśli, że czyta nadal o tej samej sytuacji, a zaraz się okazuje, że to już kilka, kilkanaście godzin później. Ale to niuanse.

Mocna rzecz. Polecam.

Doskonała lektura. Nie czytuję zbyt dużo literatury wojennej, ale nie mogłem przejść obok tego, co zachwyciło mnie w filmie: "Kompanii braci" i "Okrętu". Teraz zachwycony jestem i wersją literacką.

Jako człowiek morza, który połowę swojego obecnego życia spędza w maszynowniach statków na całym świecie, nie mógłbym i tak przejść koło tytułu obojętnie, ale myślę, że mam też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
24

Na półkach: , ,

Dzisiaj skończyłem "Okręt". I mogę powiedzieć z pełną stanowczością, że to książka do przeczytania więcej niż raz. Nie jest najlżejsza, ale też jest bardzo zgrabnie napisana, przełożona, i ma dużo fajnych wątków, które nie tyczą się jedynie flotylli, wojny, czy spraw pokładowych, ale korespondent, im w gorszej sytuacji, tym więcej sięga do swojego życia prywatnego czy dzieli się obserwacjami o innych. Moją ulubioną postacią jest kapitan, tzw. "Stary". No gość jest świetnym aktorem, jakby czasem odgrywał sztukę na pokładzie swoimi jestestwem. Tym bardziej to rusza, że był prawdziwym, żywym, z krwii i kości kapitanem. Łał, dobra książka, rozbudza zainteresowania militariami. Przeglądałem już sporo niszczycieli, korwet, statków podwodnych, dozorowców i ich historii, więc wiecie...

Dzisiaj skończyłem "Okręt". I mogę powiedzieć z pełną stanowczością, że to książka do przeczytania więcej niż raz. Nie jest najlżejsza, ale też jest bardzo zgrabnie napisana, przełożona, i ma dużo fajnych wątków, które nie tyczą się jedynie flotylli, wojny, czy spraw pokładowych, ale korespondent, im w gorszej sytuacji, tym więcej sięga do swojego życia prywatnego czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
538
390

Na półkach: ,

Zmęczyła mnie niesamowicie ta książka. I nie chodzi mi o ten klaustrofobiczny klimat zagrożenia wewnątrz okrętu, bo samej wojny było tu jak na lekarstwo. Problem w tym, że większość tej książki stanowią pijackie bajdurzenia, opowieści o burdelach i coraz bardziej grafomańskie opisy pogody na morzu.

Zmęczyła mnie niesamowicie ta książka. I nie chodzi mi o ten klaustrofobiczny klimat zagrożenia wewnątrz okrętu, bo samej wojny było tu jak na lekarstwo. Problem w tym, że większość tej książki stanowią pijackie bajdurzenia, opowieści o burdelach i coraz bardziej grafomańskie opisy pogody na morzu.

Pokaż mimo to

avatar
58
36

Na półkach:

Nieugrzeczniona, realistyczna, bez patosu.

Jedna z tych książek, które powinno się "wmuszać" wszystkim, którzy uważają wojnę jako "epicką przygodę" z powiewającym sztandarem w tle.

Nieugrzeczniona, realistyczna, bez patosu.

Jedna z tych książek, które powinno się "wmuszać" wszystkim, którzy uważają wojnę jako "epicką przygodę" z powiewającym sztandarem w tle.

Pokaż mimo to

avatar
422
211

Na półkach:

Książka równie dobra jak film, jeden z moich ulubionych, ze świetną muzyką.

Książka równie dobra jak film, jeden z moich ulubionych, ze świetną muzyką.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    891
  • Chcę przeczytać
    533
  • Posiadam
    250
  • Ulubione
    63
  • Historia
    20
  • Teraz czytam
    17
  • II wojna światowa
    13
  • Wojenne
    9
  • Marynistyka
    9
  • Literatura niemiecka
    7

Cytaty

Więcej
Lothar-Günther Buchheim Okręt Zobacz więcej
Lothar-Günther Buchheim Okręt Zobacz więcej
Lothar-Günther Buchheim Okręt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także