Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego (studiował również w Oslo),doktor nauk historycznych UJ (2010),specjalizujący się w dziejach średniowiecznej Skandynawii. Popularyzator wiedzy o tym okresie, znawca etosu wikińskiego. Publikował w czasopismach: „Wiedza i Życie”, „Focus Historia”, „Mówią Wieki” i w Nowej Fantastyce. Jako pisarz zadebiutował w roku 2013 powieścią fantastyczno-historyczną „Karmiciel kruków”, pierwszą z cyklu „Skald”, w której stworzył postać Ainara, oddającą ideał skandynawskiego wojownika i poety z X wieku. Zaplanowana na kilka tomów seria ukazuje zderzenie pogańskich tradycji wikingów z umysłowością i mentalnością mieszkańców różnych części ówczesnej Europy – od Irlandii po Ruś i Bizancjum. Narracja nie ogranicza się do świata ludzi, lecz w konwencji fantasy historycznej materializuje wyobrażenia bogów i demonów.http://dziejopisarstwofantastyczne.blogspot.com/
Bitwa jest niczym łóżkowe zapasy z kobietą. Najlepszym drengiem nie jest ten, kto na początku najzajadlej atakuje, ale ten, którego miecz zo...
Bitwa jest niczym łóżkowe zapasy z kobietą. Najlepszym drengiem nie jest ten, kto na początku najzajadlej atakuje, ale ten, którego miecz zostanie jak najdłużej ostry i twardy.
Podobało mi się "Piastowskie wahadło" i to bardzo. Akcja powieści osadzona jest w XIII wiecznym Krakowie, rządzonym przez księcia Bolesława Wstydliwego. Autor w bardzo przystępny i ciekawy sposób opowiada o losach, tego trochę zapomnianego ale bardzo zasłużonego dla Krakowa - Piasta. Oby powstawało jak najwięcej takich książek, w tak przystępny sposób przekazujących wiedzę o minionych czasach.
Powieść napisana ręką autora dysponującą dużą wiedzą o życiu intelektualnym i kulturze materialnej ówczesnych czasów. Co szczególnie przyjemne, autor posiada lekkość pióra i wdzięk prowadzenia narracji wokół postaci naszego bohatera, krakowskiego księcia. Mamy więc miasto Kraków i dwór, politykę i wojny, polowania, miejskie burdele i kościoły. Rycerska odwaga podszyta jest snobizmem i brutalną polityczną kalkulacją. Świętość miesza się z kurestwem. Dziewictwo kontrastuje z rozwiązłością. A między tym my, czytelnicy, Dux Bolesław i Piękny Młodzieniec.
W powieści miesza się kilka wątków i postaci, a wszystkie spina osoba Bolesława. Nie ma długiej psychoanalizy i filozofowania. Akcja jest wartka, zachęcająca do dalszego przewracania stron. Postacie są wyraźne. Szkoda że autor nie rozbudował narracji o dalsze postacie, co mogło by pokazać kolejne warstwy społeczne.
A powieści pojawia się niejednoznacznie odmalowany, młody Władysław Łokietek.