ketyow

Profil użytkownika: ketyow

Gdynia Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 11 godzin temu
339
Przeczytanych
książek
591
Książek
w biblioteczce
64
Opinii
473
Polubień
opinii
Gdynia Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Niesamowita historia niewiarygodnej wyprawy. Spędzam w morzu po 3-4 miesiące, bywałem w sztormach tak okropnych, że my, dziś uważający się za wyjadaczy, nie wiedzieliśmy czy wyjdziemy z nich cało, mając pod sobą potężne silniki, a mimo to przeżycia tych podróżników nie mieszczą mi się w głowie. To co musiały przechodzić załogi żaglowców w tamtych czasach wydaje się wręcz niewiarygodne - człowiek, aby przetrwać zdolny jest do niewyobrażalnych wysiłków.

Nie było skutecznych metod przechowywania żywności (świeże warzywa i owoce i dziś są rarytasem na statkach rzadko zawijających do portu, po dwóch-trzech tygodniach dużo rzeczy się psuje nawet w chłodni), nie było świadomości, że to witamina C jest lekiem na szkorbut. Cierpienie z głodu było regularne.

Ręczne wybieranie wody (czy na wpół ścieku) z zęz przez całą dobę, w niewyobrażalnym smrodzie, ostatkami sił - a jednak trzeba to robić, aby przeżyć.

Bycie całkowicie zależnym od pogody - to czy wiało w odpowiednim kierunku ważyło na wszystkim.

To czego dokonywali w morzu odkrywcy (i zwykli marynarze) w tamtych czasach przerasta możliwość mózgu zwykłego człowieka do choćby próby zrozumienia jaki nieustanny koszmar musieli przeżywać. I mówię to jako człowiek, który z racji wykonywanego morskiego zawodu, jest w jakimś stopniu ich dzisiejszym odpowiednikiem. Mamy na statkach takie powiedzenie: kiedyś statki były z drewna, a ludzie ze stali. Dziś statki są ze stali, a ludzie z gówna.

I coś w tym jest.

Historia opisana jest w bardzo ciekawy i przystępny sposób a autor oraz tłumacz odrobili pracę domową. Liczba źródeł jest ogromna, myślę więc, że może to być jedna z najbardziej obiektywnych wersji tamtych wydarzeń.

Jedyne co czego mogę się przyczepić, to że autor nie wspomina co stało się z dziennikami Magellana. Zapewne po prostu nie wiadomo, ale w takim razie przydałaby się o tym wzmianka.

Polecam każdemu. To naprawdę dobry kawał historii, który czyta się jak świetną powieść przygodową, tylko jak to często bywa, to życie pisze najlepsze scenariusze.

Niesamowita historia niewiarygodnej wyprawy. Spędzam w morzu po 3-4 miesiące, bywałem w sztormach tak okropnych, że my, dziś uważający się za wyjadaczy, nie wiedzieliśmy czy wyjdziemy z nich cało, mając pod sobą potężne silniki, a mimo to przeżycia tych podróżników nie mieszczą mi się w głowie. To co musiały przechodzić załogi żaglowców w tamtych czasach wydaje się wręcz...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Miliard lat przed końcem świata Arkadij Strugacki, Borys Strugacki
Ocena 6,7
Miliard lat pr... Arkadij Strugacki, ...

Na półkach:

Ta książka to w zasadzie w całości dyskusja kilku naukowców, dziejąca się praktycznie w jednym pokoju, dotycząca dziwnych, owianych tajemnicą, niewyjaśnialnych wydarzeń. Każdy z nich musi dokonać wyboru i choć od czasów komunistycznych, wydawałoby się, wiele się zmieniło, to jak się temu bliżej przyjrzeć, nie aż tak znowu wiele. Przed podobnymi decyzjami (choć zwykle bez tak nadzwyczajnych powodów) staje i dziś wielu z nas, podejmując jakąś ścieżkę życiową, która czyni nas ostatecznie zupełnie innymi ludźmi, niż gdyby wybrać inaczej, lata wstecz.

Niezwykle lubię język jakim pisali Strugaccy (nawet kiedy najsroższe męki cierpiałem czytając "Ślimaka na zboczu", coś w nim było, co przyciągało). Czuć tu ogromną swojskość, a jednocześnie przez kolejne zdania leci się jak burza - czytałem ją chyba z dwa-trzy razy szybciej niż czytam standardowym tempem.

Nie każdemu przypadnie do gustu, ale jej lektura to trochę jak dyskusja z inteligenckimi kolegami, po którymś kielichu. Ja jestem na tak.

Ta książka to w zasadzie w całości dyskusja kilku naukowców, dziejąca się praktycznie w jednym pokoju, dotycząca dziwnych, owianych tajemnicą, niewyjaśnialnych wydarzeń. Każdy z nich musi dokonać wyboru i choć od czasów komunistycznych, wydawałoby się, wiele się zmieniło, to jak się temu bliżej przyjrzeć, nie aż tak znowu wiele. Przed podobnymi decyzjami (choć zwykle bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podchodząc do tytułu nie należy się nastawiać na żaden kryminał czy thriller. To bardziej spokojna obyczajówka, nastawiona na ukazanie straty, przemijania, samotności. Powieść przedstawia historię fikcyjnych latarników, których spotkał los być może podobny, a być może zupełnie inny, niż tych prawdziwych, których zaginięcie stało się inspiracją dla książki. Bo prawda raczej nigdy nie wyjdzie na jaw, a wariacji na temat ich losów jest pewnie tyle, ilu ludzi co próbowało je zgłębić.

Poznamy za to życie trójki rodzin i problemy, z którymi się borykali. Choć każdy z mężczyzn był latarnikiem, każdy był przecież zupełnie inny, podobnie jak ich żony i choć obciążeni tym samym ciężarem pracy w odosobnieniu, każdy dźwigał też własny bagaż doświadczeń i przeżyć, które prowadziły ich niby w podobnym kierunku, a jednak z zupełnie innym zakończeniem - gdyby ich historii nie przerwało wspólne zaginięcie.

Styl autorki mi podpasował, choć kilka razy złapałem się na tym, że jakieś zdanie czy akapit nie miały dla mnie większego sensu, gdzie nie udało jej się do końca przekazać co miała na myśli, ale to tylko drobne rysy na nieźle oszlifowanym kamieniu.

Co wyjątkowo do mnie trafiło, to kilka anegdot dotyczących życia na latarni - niemożliwe, żeby autorka po prostu na takie pomysły wpadła, musiały pochodzić z ust prawdziwych latarników i ogromnie dodawały autentyczności. Mam tu na myśli na przykład wyjaśnienie sytuacji z przeklinaniem, gdzie będąc na latarni po prostu w taki wpadali tryb, że co drugie słowo to przekleństwo i nieważne czy rozmawia podwładny z przełożonym, czy też przełożony zwraca się do podwładnego - jako marynarz z krwi i kości, mogę zaręczyć, że ten tryb rozmowy nadal ma się świetnie na statkach. Męski świat.

Podobnie z obgadywaniem za plecami tego co właśnie wyszedł, nawet jak go lubimy i nic złego nie mamy na myśli - po prostu spuszczanie pary, rozładowywanie napięcia zanim się przebierze miarka.

Nie inaczej jest z podtrzymywaniem pozytywnej atmosfery, nawet jeśli ktoś nie do końca nam pasuje i prywatnie nigdy byśmy z nim nie chcieli zamienić słowa na lądzie. Różni się trafiają ludzie i jak to ujęła autorka "to najważniejsze: dogadywać się z pozostałymi chłopakami, bo jak raz pojawi się jakiś kwas, to wkrótce rozprzestrzeni się jak wirus albo bakteria i zanim się człowiek obejrzy, wszyscy są zarażeni, rozpoczął się proces gnicia, a nie ma dokąd uciec." Och, jakie to prawdziwe. Może to też wiąże się bezpośrednio z tym, że czasem lepiej wygarnąć komuś za plecami i zapomnieć, niż wygarnąć wprost i rozpętać sztorm.

Choć zawód latarnika wymarł wraz z automatyzacją, ten styl życia jest jeszcze całkiem żywy na statkach. Warto tę pozycję poznać.

Podchodząc do tytułu nie należy się nastawiać na żaden kryminał czy thriller. To bardziej spokojna obyczajówka, nastawiona na ukazanie straty, przemijania, samotności. Powieść przedstawia historię fikcyjnych latarników, których spotkał los być może podobny, a być może zupełnie inny, niż tych prawdziwych, których zaginięcie stało się inspiracją dla książki. Bo prawda raczej...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika ketyow

z ostatnich 3 m-cy
ketyow
2024-05-01 18:21:31
2024-05-01 18:21:31
ketyow
2024-04-28 17:40:41
ketyow i Silaqui są teraz znajomymi
2024-04-28 17:40:41
ketyow i Silaqui są teraz znajomymi
ketyow
2024-04-17 13:11:46
ketyow dodał książkę Wołanie kukułki na półkę Chcę przeczytać
2024-04-17 13:11:46
ketyow dodał książkę Wołanie kukułki na półkę Chcę przeczytać
Wołanie kukułki Robert Galbraith
Cykl: Cormoran Strike (tom 1)
Średnia ocena:
7.1 / 10
10338 ocen
ketyow
2024-04-16 23:07:00
ketyow ocenił książkę Poza krawędź świata na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-04-16 23:07:00
ketyow ocenił książkę Poza krawędź świata na
9 / 10
i dodał opinię:

Niesamowita historia niewiarygodnej wyprawy. Spędzam w morzu po 3-4 miesiące, bywałem w sztormach tak okropnych, że my, dziś uważający się za wyjadaczy, nie wiedzieliśmy czy wyjdziemy z nich cało, mając pod sobą potężne silniki, a mimo to przeżycia tych podróżników nie mieszczą mi się w gł...

Rozwiń Rozwiń
ketyow
2024-04-16 22:40:29
2024-04-16 22:40:29
Podróż na okręcie „Beagle” Karol Darwin
Średnia ocena:
7.5 / 10
81 ocen
ketyow
2024-04-07 00:07:15
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #6 na
7 / 10
2024-04-07 00:07:15
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #6 na
7 / 10
ketyow
2024-04-07 00:07:07
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #5 na
7 / 10
2024-04-07 00:07:07
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #5 na
7 / 10
ketyow
2024-04-07 00:06:59
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #4 na
7 / 10
2024-04-07 00:06:59
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #4 na
7 / 10
ketyow
2024-04-07 00:06:51
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #3 na
7 / 10
2024-04-07 00:06:51
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #3 na
7 / 10
ketyow
2024-04-07 00:06:24
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #2 na
6 / 10
2024-04-07 00:06:24
ketyow ocenił książkę Alien: Icarus #2 na
6 / 10

statystyki

W sumie
przeczytano
339
książek
Średnio w roku
przeczytane
23
książki
Opinie były
pomocne
473
razy
W sumie
wystawione
339
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
2 066
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
24
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]