rozwińzwiń

The Waterworsk

Okładka książki The Waterworsk E. L. Doctorow
Okładka książki The Waterworsk
E. L. Doctorow Wydawnictwo: The Franklin Library kryminał, sensacja, thriller
253 str. 4 godz. 13 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
The Franklin Library
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wydania:
1994-01-01
Liczba stron:
253
Czas czytania
4 godz. 13 min.
Język:
angielski
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
641
610

Na półkach:

„A teraz pora zna coś innego”….. dziś będzie wychodzenie z bańki gatunkowej po to, by poza nią odnaleźć cudownie niesamowitą, klimatyczną opowieść, jaką jest „Rezerwuar” E. L. Doctorowa.

+

Nowy Jork wkrótce po wojnie secesyjnej. Niknie bez śladu Martin Pemberton, młody dziennikarz, freelancer jednego z poczytnych dzienników. Młodzieniec był synem słynnego nowojorskiego milionera, cieszącego się jednak raczej kiepską sławą. Nie dość tego, że bogacz zarabiał grube pieniądze na dostawach wybrakowanego wyposażenia wojennego, to wcześniej czerpał gigantyczne korzyści z…handlu niewolnikami! (sic! w Nowym Jorku!). Idealistyczny syn nie mógł znieść ojcowskich nieprawości, przeciwstawiał się mu na każdym kroku, co w ostateczności doprowadziło do jego wydziedziczenia.
Co zaskakujące, gdy niedługo potem Augustus Pemberton umiera na chorobę krwi, okazuje się, że nia bardzo było z czego wydziedziczać - cały gigantyczny majątek gdzieś się rozpłynął, zniknął w sieci dziwnych operacji. W efekcie młoda wdowa (Pemberton po śmierci pierwszej żony ponownie się ożenił) wraz z kolejnym synem musi mieszkać kątem u dalszej rodziny.

Uwagę narratora powieści, redaktora w gazecie, do której pisywał młody Pemberton, zwraca niepokojące zachowanie Martina na krótko przed swym zniknięciem - zaczął on bowiem utrzymywać przed znajomymi, że jego zmarły ojciec….nadal żyje. Zapytany o przyczyny tak dziwnego przekonania opowiedział o niesamowitym zdarzeniu - otóż pewnego dnia idąc ulicami Nowego Jorku Pemberton junior ujrzał przejeżdżający omnibus pełen starych, bladych ludzi, wśród których siedział….właśnie jego zmarły ojciec!

Redaktor rozpoczyna dziennikarskie śledztwo, do którego dołącza rzutki policyjny oficer. W jego trakcie dochodzi do ekshumacji trumny Augustusa Pembertona, w której, ku zgrozie wszystkich obecnych, zamiast ciała zmarłego starca znalezione zostało ciało….dziecka!

Badania dokumentów, rozmowy z kolejnymi świadkami prowadzą do dalszych niezwykłych odkryć. Okazuje się, że było więcej milionerów, którzy przed śmiercią dokonywali dziwacznych, niejasnych operacji finansowych, pozostawiających spadkobierców bez pieniędzy. We wszystkich tych przypadkach w tle pojawia się tajemniczy doktor Sartorius.

Śledczy natrafiają na ślad przerażającej konspiracji….

+

E.L. Doctorow („E” to skrót od Edgara, na cześć Pewnego Znanego Autora Grozy …) to autor bardzo sławny i wysoko ceniony, jak to się pisze, „high profile”),jego powieści były przenoszone na wielki ekran w gwiazdorskiej obsadzie (Billy Bathgate, Witajcie W Ciężkich Czasach),generalnie - jądro mainstreamu i normizmu.

No ale imię „Edgar” do czegoś jednak zobowiązuje, zatem Edgar Doctorow pisząc „Rezerwuar” postanowił oddać hołd sławnemu imiennikowi i zabawić się konwencjami, mistrzowsko balansując między wysoką sztuką a gatunkową pop-kulturą, wykorzystując fabularne schematy kryminału i horroru, w tym wątki znane z twórczości samego Poego.

Wykorzystując te schematy, doskonale się bawiąc, bawiąc też czytelnika, udało się Doctorowowi przekazać świetną, mroczną wizję. Świat to brutalne i amoralne piekło, w którym bogaci i silni są gotowi (dosłownie!) żerować na uboższych i słabszych. Pieniądz i władza zmieniają starych, śmiertelnie chorujących milionerów w szczególne wampiry, gotowe przedłużać swe życie za wszelką cenę. Duszny, kapitalnie oddany klimat zepsucia i zgnilizny moralnej uderzająco przypomina genialne „Chinatown” Romana Polańskiego.

Ten mroczny, pesymistyczny przekaz podany jest w efektownej, przygodowej formie, okraszonej całym mnóstwem gatunkowego dobra, które zyska uznanie fanów horroru i mrocznego thrillera. Klimatyczne śledztwo toczy się to w zamglonych, brudnych zaułkach Nowego Jorku, to w eleganckich wnętrzach mieszczańskich posiadłości, odkrywając coraz bardziej mrożące krew w żyłach rewelacje. nastrój balansuje między opowieściami o Sherlocku Holmesie a londyńskimi koszmarami Machena czy Stevensona. Akcja jest z zasady niespieszna, ale co jakiś czas wybucha w gwałtownych, pełnych napięcia i grozy erupcjach (otwieranie grobu Pembertona, finałowe sceny w Rezerwuarze). Co ciekawe, fabuła „Rezerwuaru” ma w sobie coś z makabrycznego piękna obecnego w „Nocnym Pociągu Z Mięsem”, legendarnym opowiadaniu otwierającym „Księgi Krwi” Clive Barkera.

Cała warstwa fabularna osadzona jest w znakomitej, wspaniale oddanej scenerii Nowego Jorku drugiej połowy XIX wieku. Czytając plastyczne opisy Doctorowa można wręcz oczyma wyobraźni zobaczyć ulice miasta, cuchnące, biedne zaułki i wnętrza luksusowych kamienic. ludzi po nich krążących, poznać panujące wówczas nastroje społeczne i - generalnie - ten moment z historii miasta tuż po zakończeniu wojny secesyjnej.

Przyanam, że akurat postaci głównych bohaterów nie były zbyt interesujące - to w ogóle nie jest ten typ powieści, które zbudowany jest w oparciu o ciekawe charakterystyki postaci. Raczej pełnią one rolę służebną wobec ponurej myśli przewodniej powieści. Ale już villaini - archetypiczny „frankensteinowski” doktor Sartorius, ponure draby na jego usługach, odrażający Augustus Pemberton, to kreacje znakomite.

No i ten styl… jako się rzekło, Doctorow jest autorem „high profile” i to widać, czytać i czuć w jego frazie. Powieść napisana jest wybornie (nb.ciekawą techniką - nazwijmy ją „wielokrotnych wielokropków”),mimo filozoficznego zacięcia i gęstej treści świetnie się ją czyta, układając w wyobraźni te coraz bardziej mroczne puzzle.

Doskonała lektura - dla fanów literackiego horroru ciekawa przygoda, nieco wyrastająca poza gatunkowe granice i przyporządkowania, a jednocześnie w pełni zgodna z ich wymogami, niesamowita i budząca grozę. WARTO!

„A teraz pora zna coś innego”….. dziś będzie wychodzenie z bańki gatunkowej po to, by poza nią odnaleźć cudownie niesamowitą, klimatyczną opowieść, jaką jest „Rezerwuar” E. L. Doctorowa.

+

Nowy Jork wkrótce po wojnie secesyjnej. Niknie bez śladu Martin Pemberton, młody dziennikarz, freelancer jednego z poczytnych dzienników. Młodzieniec był synem słynnego nowojorskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
311
141

Na półkach:

Jest tylko przyzwoicie, a mogło być świetnie.

Gdy po przeczytaniu wyśmienitego "Ragtime" dowiedziałem się, że Doctorow napisał powieść stylizowaną na twórczość Edgara Allana Poe, aż pokraśniałem z ekscytacji.

Historia nagłego zniknięcia Martina Pembertona, zapowiadała się naprawdę dobrze. Wszystko zaczęło się pewnego deszczowego dnia, kiedy na ulicach Nowego Jorku uwagę Pembertona zwrócił dyliżans przewożący kilku starszych panów ubranych na czarno. Jednym z nich był jego zmarły ojciec...

I owszem: momentami fabuła naprawdę wciąga, postacie przekonują, a pod spodem tej całej historii zamaskowana krytyka społeczna...
Ale niestety, Doctorow nie zapanował nad słowami. Zbyt dużo tu dłużyzn, niektóre ciągną się przez kilkadziesiąt stron i nie wnoszą do głównej historii absolutnie nic (vide: ile szpalt drukowały ówczesne gazety, czy liczne opisy stosunków społecznych). Momentami musiałem zmuszać się do czytania.

Jest tylko przyzwoicie, a mogło być świetnie.

Jest tylko przyzwoicie, a mogło być świetnie.

Gdy po przeczytaniu wyśmienitego "Ragtime" dowiedziałem się, że Doctorow napisał powieść stylizowaną na twórczość Edgara Allana Poe, aż pokraśniałem z ekscytacji.

Historia nagłego zniknięcia Martina Pembertona, zapowiadała się naprawdę dobrze. Wszystko zaczęło się pewnego deszczowego dnia, kiedy na ulicach Nowego Jorku uwagę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
890
226

Na półkach:

Kryminał z aurą niesamowitości i domieszką westernu, ze znakomicie rozegranym motywem tajemnicy oraz z ambicjami podpartymi antropologicznymi wtrętami. Bardzo się stara Doctorow, by wykazać, iż nie jest pisarzem gatunkowym, tylko twórcą literatury pięknej. Te starania czynią jednak „Rezerwuar” dziełem niejednolitym.
O konsekwentne wybijanie z czytelniczego rytmu dbają również rozplenione tu na potęgę wielokropki, za które chciałoby się kogoś zamordować. Sam Doctorow odszedł w ubiegłym roku, dożywszy zresztą bardzo słusznego wieku, ale tłumacz i redaktorki ciągle są w niebezpieczeństwie.

Kryminał z aurą niesamowitości i domieszką westernu, ze znakomicie rozegranym motywem tajemnicy oraz z ambicjami podpartymi antropologicznymi wtrętami. Bardzo się stara Doctorow, by wykazać, iż nie jest pisarzem gatunkowym, tylko twórcą literatury pięknej. Te starania czynią jednak „Rezerwuar” dziełem niejednolitym.
O konsekwentne wybijanie z czytelniczego rytmu dbają...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
351
126

Na półkach:

OPIS: Młody, zdolny recenzent (dziś – freelancer) widzi coś niezwykłego na ulicach Nowego Jorku, dzieli się tą sensacją ze swoim przełożonym, zaś po kilku dniach znika. Szef próbuje odnaleźć dziennikarza, a przy okazji dojść prawdy i zweryfikować odkrycie podwładnego.

Tak jak Dickens miał Londyn, Lehane Boston, tak Nowy Jork był zdecydowanie Doctorow’a.

Autor zaprasza czytelnika, przykuwa jego uwagę i sprawia, że nie chce się opuszczać tego „doktorowskiego” uniwersum. Ta książka jest jakby zrobiona na zamówienie, uszyta na miarę… Krótko mówiąc, ZŁOTY ŚRODEK, świetnie wyważone proporcje…i ten KUNSZT JĘZYKA.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Oficjalne skategoryzowanie tej książki brzmi tak: „Powieść obyczajowa, będąca mroczną przypowieścią (parabolą) o Nowym Jorku.”
Akcja toczy się w latach 70-tych XIX wieku. Niebezpieczne i skorumpowane miasto. W „Rezerwuarze” Nowy Jork jest naprawdę bardzo tajemniczy. Skryci w cieniu bogaci i władczy oni, zdemoralizowani jak niemal wszyscy wokół. Ponadto o dziennikarstwie i etosie tejże profesji.

„TO HISTORIA O LUDZIACH NIEWIDZIALNYCH, LUDZIACH MARTWYCH LUB W NIEOKREŚLONY SPOSÓB ŻYWYCH… LUDZIACH ZABARYKADOWANYCH ZA GRUBYMI MURAMI SWYCH NOWOJORSKICH REZYDENCJI. NIE WIDZIELIŚCIE ICH, CHYBA ŻE W MROKU… NIE SŁYSZELIŚCIE, CHYBA ŻE W GŁOSACH INNYCH LUDZI… KRYLI SIĘ W MOICH SŁOWACH… CI, CO SĄ TYLKO NAZWISKAMI W WASZYCH GAZETACH… POTĘŻNI, NIEOBECNI LUDZIE.”

Doctorow opowiada o swoim mieście, absolutnie przy tym nie nuząc czytelnika, tylko zwiększając jego apetyt na kolejne ciekawostki, smaczki tamtych czasów. Central Park dopiero „się tworzy”, przeczytamy też o ówczesnych architektonicznych nowinkach wśród nowojorskich domów.

„Oczywiście, z reguły dymiło tak stare miasto: dawne bary, szopy, stajnie, piwiarnie i sale zebrań. Dawne życie, przeszłość. Oddychaliśmy jego cuchnącym powietrzem – wstawaliśmy co rano, rozsuwaliśmy okiennice, wciągaliśmy w płuca te siarkowe gazy i natychmiast ambicja pieniła nam krew. Za swój dom uważało Nowy Jork prawie milion ludzi, a każdy zaspokajał swe potrzeby w stanie upajającej degeneracji. Nigdzie na świecie tak nie tryskała energia. Dom pojawiał się w szczerym polu. Następnego dnia stał już przy głównej ulicy, a obok przejeżdżały konie i powozy.”

Zdecydowanie warto się przyjrzeć KONSTRUKCJI NARRATORA „Rezerwuaru”, gdyż moim zdaniem, Doctorow dokonał niecodziennego zabiegu. Historię opowiada nam redaktor naczelny gazety i zarazem szef zaginionego. On sam przyznaje, że narusza chronologię wydarzeń. Jest nawet chaotyczny w swoich relacjach. „Powinienem też dodać tutaj, nie dbając o utrzymanie napięcia, że…” takich przykładów jest wiele. Poza tym, nie relacjonuje jakby mówił do siebie, tylko wyraźnie zwraca się do czytelnika, chcąc wejść z nim w interakcję. Narrator nie tylko wzbudza nasze zaufanie, ale także angażuje nas w treść. „Otwierając książkę, spotykamy narratora - świadka i uczestnika opisywanych wydarzeń. To on mówi, że minęło tyle a tyle czasu od opisywanych zdarzeń, budując tym samym swój autorytet eksperta. Odbiorca nie jest w stanie zaprzeczyć autentyczności wspomnień bohatera, po prostu musi mu uwierzyć. Autor wprowadził tu specyficzny rodzaj narracji w pierwszej osobie - ja, które opowiada, mówi z dystansu, wszak minęły lata, coś się być może zatarło, ale, z drugiej strony, wiedza powiększyła się o relacje innych.”
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ze wszystkim, co związane z Nowym Jorkiem, Doctorow czuje się jak ryba w wodzie, a tutaj dochodzi jeszcze porządny skok w czasie i świetnie wcielenie się w pisarza sprzed 100 lat. Autor świadomie stylizuje swą powieść na prozę XIX-wieczną, nawiązując do horroru i powieści sensacyjnej.

W jednej z amerykańskich recenzji “Rezerwuaru” znalazłem taką oto opinię: ”najbardziej interesującą postacią w książce jest… sam Nowy Jork”. Nie sposób się z tym nie zgodzić, zaś w znalezionym wywiadzie z autorem, on sam przyznaje, że napisał ją w uznaniu dla E.A. Poe.

To książka o tym, co to znaczy, że „człowiek żyje”. Stawia też pytania o to, gdzie leży kres ludzkich możliwości, i jaką cenę trzeba za niego zapłacić? JAK „USUWAĆ SIĘ POZA ZASIĘG ŚMIERCI”? „Rezerwuar” jakby starał się powiedzieć, że prawda nie zawsze jest balsamem na rany, że zło potrafi się maskować, potrafi uwieść, omotać, zrobić na człowieku doskonałe pierwsze wrażenie.
Miejska dżungla, zepsuta policja i spuszczony ze smyczy… ktoś.

Doctorow mógłby dawać wykłady z historii swojego miasta, Nowego Jorku, i byłby w tym wybitny. W równym stopniu potrafi on wplatać swoje historie i bohaterów w rzeczywiste zdarzenia, łączyć fikcję z prawdą niczym belgijscy mistrzowie czekolady mieszają komponenty aby uzyskać rozkoszny efekt.

OPIS: Młody, zdolny recenzent (dziś – freelancer) widzi coś niezwykłego na ulicach Nowego Jorku, dzieli się tą sensacją ze swoim przełożonym, zaś po kilku dniach znika. Szef próbuje odnaleźć dziennikarza, a przy okazji dojść prawdy i zweryfikować odkrycie podwładnego.

Tak jak Dickens miał Londyn, Lehane Boston, tak Nowy Jork był zdecydowanie Doctorow’a.

Autor zaprasza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
950
80

Na półkach: , , , ,

Książkę tę przeczytałam dzięki splotowi poszczególnych zdarzeń, a w efekcie końcowym - dzięki cenie (1zł w Taniej Książce) i opisowi, któremu nie mogłam się oprzeć. Powieść została napisana pięknym, malowniczym językiem, aż dziw bierze, że to jak do tej pory jedyna powieść Doctorowa, w którą miałam okazję się zagłębić. Urzekający klimat, czas akcji oraz fabuła, która na pierwszy rzut oka ciągnie się niemiłosiernie, ale to właśnie ona zarysowuje nam postaci. Zdecydowanie polecam tę pozycję, sama sięgnę po inne tegoż autora.

Książkę tę przeczytałam dzięki splotowi poszczególnych zdarzeń, a w efekcie końcowym - dzięki cenie (1zł w Taniej Książce) i opisowi, któremu nie mogłam się oprzeć. Powieść została napisana pięknym, malowniczym językiem, aż dziw bierze, że to jak do tej pory jedyna powieść Doctorowa, w którą miałam okazję się zagłębić. Urzekający klimat, czas akcji oraz fabuła, która na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Doctorow /ur.1931 na Bronksie/ zawdzięcza swoje pierwsze imię Edgarowi Allenowi Poe i omawianym utworem /oryg. "Waterworks", 1994/, jeśli nie przewyższył mistrza, to na pewno dorównał jego najlepszym utworom. Przedtem zdobył sławę przede wszystkim książką pt "Ragtime" /1975/, sfilmowaną w 1981 i przerobioną na musical w 1998.

Trzy razy wymazywałem swoje słowa, bo nie chcę Państwu popsuć lektury tej niesamowitej opowieści. Dlatego powiem tylko to, co jest w notce redakcyjnej: bohater zauważa w przejeżdżającym autokarze swojego zmarłego ojca, bo on wcale nie umarł. A dalej makabra, którą wyczytajcie sami. Ostrzegam, że sny po lekturze będą niespokojne.

Doctorow /ur.1931 na Bronksie/ zawdzięcza swoje pierwsze imię Edgarowi Allenowi Poe i omawianym utworem /oryg. "Waterworks", 1994/, jeśli nie przewyższył mistrza, to na pewno dorównał jego najlepszym utworom. Przedtem zdobył sławę przede wszystkim książką pt "Ragtime" /1975/, sfilmowaną w 1981 i przerobioną na musical w 1998.

Trzy ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1337
1311

Na półkach: ,

Z serii "akcja nie jest tu najważniejsza".
W tej książce na plan pierwszy wysuwa się klimat, tworzony przez niespójną, nieco chaotyczną, emocjonalną narrację pierwszoosobową. Nowy Jork lat 1871-1872, kiedy Central Park był dopiero w planach, a celem spacerowych wypraw był tytułowy zbiornik.
Przemieszanie wrażliwości Edith Wharton z niepokojami Jamesa Ellroya - dla mnie smakołyk.

Z serii "akcja nie jest tu najważniejsza".
W tej książce na plan pierwszy wysuwa się klimat, tworzony przez niespójną, nieco chaotyczną, emocjonalną narrację pierwszoosobową. Nowy Jork lat 1871-1872, kiedy Central Park był dopiero w planach, a celem spacerowych wypraw był tytułowy zbiornik.
Przemieszanie wrażliwości Edith Wharton z niepokojami Jamesa Ellroya - dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    77
  • Przeczytane
    51
  • Posiadam
    16
  • Horror
    2
  • Literatura światowa 1980-2000
    1
  • Powieści
    1
  • Z antykwariatu
    1
  • 2013
    1
  • E. L. Doctorow
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Waterworsk


Podobne książki

Przeczytaj także