Łaska
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2024-04-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 472
- Czas czytania
- 7 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367996952
- Tagi:
- dziecko kryminał literatura polska niebezpieczeństwo pamięć powieść kryminalna seryjny zabójca strach śledztwo trauma zabójstwo zagadka kryminalna zaginięcie
- Inne
Mistrzowsko skonstruowany kryminał osadzony w przygnębiającej zimie lat osiemdziesiątych – jakby bohaterów "True Detective" przeniesiono do "Domu złego" Smarzowskiego. Powieść laureatki Nagrody Wielkiego Kalibru.
Rok 1955. W lesie zostaje odnaleziona sześcioletnia Marysia, która zagięła kilka dni wcześniej. Dziewczynka od stóp do głów pokryta jest zaschniętą krwią, jednak nie pamięta, co jej się przydarzyło ani jak udało jej się przetrwać samotnie w lesie.
Trzydzieści lat później dorosła Maria pracuje jako nauczycielka w lokalnej podstawówce i opiekuje się umierającą ciotką. Jedynym wspomnieniem traumatycznych wydarzeń z przeszłości pozostaje tajemnicza postać Kartoflanego Człowieka. Sprawa wraca, kiedy Wojtek, klasowy kozioł ofiarny, zamiast kartkówki oddaje rysunek łudząco przypominający jej towarzysza z lasu. Chłopak prosi o pomoc, a tego samego dnia zostaje odnaleziony w parku, powieszony na gałęzi.
Kiedy pojawiają się kolejne ofiary, milicja zaczyna na poważnie przyglądać się sprawie. Jednak Maria, przekonana, że rozwiązanie kryje się w jej pamięci, rozpoczyna własne dochodzenie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 771
- 1 750
- 353
- 79
- 51
- 50
- 45
- 41
- 38
- 35
OPINIE i DYSKUSJE
Budowanie napięcia ogarnięte po mistrzowsku!
Budowanie napięcia ogarnięte po mistrzowsku!
Pokaż mimo toŚwietny klimat! Momentami przypominający Karikę.
Zagadka kryminalna może ciut przekombinowana i przeciągnięta ale taka myśl przychodzi mi dopiero po lekturze. W trakcie bowiem nie wpływa to żaden sposób na ogromna przyjemność czytania i zaintrygowania wydarzeniami.
Akcja toczy się w zimie lat 80-tych więc jest dużo śniegu i mrozu. Super lektura na teraz :)
Polecam!
A ja na pewno przeczytam inne książki Autorki z tego gatunku.
Świetny klimat! Momentami przypominający Karikę.
więcej Pokaż mimo toZagadka kryminalna może ciut przekombinowana i przeciągnięta ale taka myśl przychodzi mi dopiero po lekturze. W trakcie bowiem nie wpływa to żaden sposób na ogromna przyjemność czytania i zaintrygowania wydarzeniami.
Akcja toczy się w zimie lat 80-tych więc jest dużo śniegu i mrozu. Super lektura na teraz :)
Polecam!
A ja...
Ciekawy pomysł, fajny klimat, nawet nie wkurzający bohaterowie, a na 50 stron do końca dalej rozwiązanie nie jest oczywiste. No nieźle się to czytało, kiedyś jeszcze sięgnę po coś od tej autorki i to z przyjemnością.
Ciekawy pomysł, fajny klimat, nawet nie wkurzający bohaterowie, a na 50 stron do końca dalej rozwiązanie nie jest oczywiste. No nieźle się to czytało, kiedyś jeszcze sięgnę po coś od tej autorki i to z przyjemnością.
Pokaż mimo tocukier szkodzi / no durnym, durnym żem to coś czytał
cukier szkodzi / no durnym, durnym żem to coś czytał
Pokaż mimo toJak na mój gust zbyt przeciągnięta, trochę przewidywalna i nie miałem komu kibicować (poza kibicowaniem Marii, żeby udała się do poradni zdrowia psychicznego),ale dam jeszcze szansę innym kryminałom Anny Kańtoch, jest tu jakiś potencjał
Jak na mój gust zbyt przeciągnięta, trochę przewidywalna i nie miałem komu kibicować (poza kibicowaniem Marii, żeby udała się do poradni zdrowia psychicznego),ale dam jeszcze szansę innym kryminałom Anny Kańtoch, jest tu jakiś potencjał
Pokaż mimo toW końcu i mnie dopadła "Łaska" pani Kańtoch i lektura ta, umocniła moje przekonanie, że zdecydowanie lepiej odbieram kryminały tej autorki niż jej fantastykę. Widzę, że o "Łasce" napisano już sporo, więc nie będę powielać czyichś opinii. Powiem tylko tyle, że mi się bardzo podobała. Nie "trafiłam" z wytypowaniem mordercy, co świadczy też pozytywnie o kunszcie tworzenia intrygi przez autorkę.
W końcu i mnie dopadła "Łaska" pani Kańtoch i lektura ta, umocniła moje przekonanie, że zdecydowanie lepiej odbieram kryminały tej autorki niż jej fantastykę. Widzę, że o "Łasce" napisano już sporo, więc nie będę powielać czyichś opinii. Powiem tylko tyle, że mi się bardzo podobała. Nie "trafiłam" z wytypowaniem mordercy, co świadczy też pozytywnie o kunszcie tworzenia...
więcej Pokaż mimo toPo mniej więcej 1/3 już wiedziałam, kto będzie "głównym bohaterem", ale mili państwo! jak to się czyta! Jednym tchem. Bardzo dobrze napisana książka.
Po mniej więcej 1/3 już wiedziałam, kto będzie "głównym bohaterem", ale mili państwo! jak to się czyta! Jednym tchem. Bardzo dobrze napisana książka.
Pokaż mimo toFabuła rozwleczona do granic możliwości, dialogi nierealne, zerowe napięcie, postacie rozmemlane. Co za gniot...
Szok, skąd tyle pozytywnych opinii?
Omijać szerokim łukiem.
Fabuła rozwleczona do granic możliwości, dialogi nierealne, zerowe napięcie, postacie rozmemlane. Co za gniot...
Pokaż mimo toSzok, skąd tyle pozytywnych opinii?
Omijać szerokim łukiem.
Trochę mi zajęło przebrnięcie przez tą powieść. Nie dlatego, że była zła, a przez ogarniającą mnie anhedonię (ale dobra, nie ma co się żalić na portalu o książkach). Ciężko mi też ją przez to ocenić. Pomysł na kartoflanego człowieka ciekawy. Bohaterowie...? No tu mam problem, bo żadna mnie nie porwała. Maria taka nijaka główna bohaterka, milicjanci też, może nawet polubiłem w pewnym momencie panią Beatę (chyba tak się nazywała ta milicjantka?). Dialogi też takie nieporywające. Może jakbym był w lepszym miejscu mentalnie, to by mi się książka spodobała, a tak to ciężko powiedzieć też, czy to książka taka nijaka, czy to tylko ja. W sumie to pewnie niepotrzebnie w takim razie wrzucam opinię, no ale jednak się uparłem, by tu katalogować wszystko co przeczytałem.
Trochę mi zajęło przebrnięcie przez tą powieść. Nie dlatego, że była zła, a przez ogarniającą mnie anhedonię (ale dobra, nie ma co się żalić na portalu o książkach). Ciężko mi też ją przez to ocenić. Pomysł na kartoflanego człowieka ciekawy. Bohaterowie...? No tu mam problem, bo żadna mnie nie porwała. Maria taka nijaka główna bohaterka, milicjanci też, może nawet polubiłem...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra, wciągająca, interesująca fabuła i konstrukcja. Jedyne "ale" mam do świata przedstawionego w roku 1985. Z tego co pamiętam, telefony stacjonarne były wtedy luksusem, który przysługiwał głównie partyjniakom. U Kańtoch mają je wszyscy, i to w maleńkiej miejscowości, co trochę mija się z rzeczywistością tamtych lat. Druga sprawa to telewizory. Też stoją u wszystkich. U kogoś jest "stary" telewizor i tylko tyle wiemy. Nie wiemy, kto ma czarno-biały, a kto już kolorowy - a przecież wtedy to było takie ważne jak teraz model smartfona. Nie pasuje też bardzo uprzejme nastawienie milicjantów, swobodne dialogi, brak pokazania jakiegokolwiek, typowego dla tamtych czasów strachu przed milicją u szarego obywatela. Etat psychologa w ośrodku opiekuńczym to też wycieczka w przyszłość, bo próżno by szukać psychologów w latach 80. Trochę więcej realizmu w takich szczegółach i byłaby gwiazdka więcej.
Bardzo dobra, wciągająca, interesująca fabuła i konstrukcja. Jedyne "ale" mam do świata przedstawionego w roku 1985. Z tego co pamiętam, telefony stacjonarne były wtedy luksusem, który przysługiwał głównie partyjniakom. U Kańtoch mają je wszyscy, i to w maleńkiej miejscowości, co trochę mija się z rzeczywistością tamtych lat. Druga sprawa to telewizory. Też stoją u...
więcej Pokaż mimo to