Wilcza Chata

Moja druga książka tego autora. Całkiem OK, choć podobała mi się trochę mniej niż "Osada". Zaczynam już zauważać, że w książkach tego autora podoba mi się klimat (ładnie odmalowane pory roku, góry - wpływ tego otoczenia i pogody na ogólną atmosferę powieści) oraz styl pisania. Mniej natomiast podobają mi się niektóre rozwiązania fabularne, ale ogólnie na razie spoko.

Książka ta ma też ciekawe przemyślenia na temat rynku wydawniczego, czyli poza warstwą tzw. rozrywkową, jakiś subtelnie zarysowany "temat do refleksji".

Coś jeszcze kiedyś przeczytam Pana Śmielaka.

Moja druga książka tego autora. Całkiem OK, choć podobała mi się trochę mniej niż "Osada". Zaczynam już zauważać, że w książkach tego autora podoba mi się klimat (ładnie odmalowane pory roku, góry - wpływ tego otoczenia i pogody na ogólną atmosferę powieści) oraz styl pisania. Mniej natomiast podobają mi się niektóre rozwiązania fabularne, ale ogólnie na razie...

Szczególnie mnie nie porwała, ale ogólnie całkiem fajna i polecam. Minusem niestety jest ogromna ilość błędów i literówek w tekście. Korekty tekstu "dokonała" tylko teoretycznie Janina Kowalska. Pani Janino... WSTYD!

Szczególnie mnie nie porwała, ale ogólnie całkiem fajna i polecam. Minusem niestety jest ogromna ilość błędów i literówek w tekście. Korekty tekstu "dokonała" tylko teoretycznie Janina Kowalska. Pani Janino... WSTYD!

Z opowieści wynika przewrotny wniosek: Nie ratuj w górach żadnych dziewczyn, bo to może dla Ciebie źle się skończyć. Nie była to zbyt skomplikowana zagadka kryminalna, ale czyta się dobrze.

Z opowieści wynika przewrotny wniosek: Nie ratuj w górach żadnych dziewczyn, bo to może dla Ciebie źle się skończyć. Nie była to zbyt skomplikowana zagadka kryminalna, ale czyta się dobrze.

Książkę przesłucham w audio i choć głos lektora nie jest moim ulubionym jeśli idzie o czytanie przez niego kryminałów to i tak było nieźle.

Autora znam już z kilku wcześniejszych pozycji i bardzo polubiłam sposób w jaki pisze. "Wilcza chata" nie zawiodła i zostawiła mnie w pełni usatysfakcjonowaną. Choć nie jest to może pozycja z wielkim "łał" to jednak na swój sposób robi wrażenie.

Fabuła może nie jest szalenie uniwersalna, poprowadzona została jednak w taki sposób, że po prostu musimy poznać co będzie dalej. Autor umiejętnie podaje nam pod sam nos smaczki możliwych rozwiązań tylko po to by po chwili zabrać nam je i zanegować obrany tok myślenia. Niby bardzo szybko wysuwa nam się podejrzany, mimo to, przez niemal całą lekturę powątpiewamy sami sobie i wraz z bohaterką niemal namacalnie czujemy jak mąci nam się w głowie.

Takie książki czyta/ słucha się niemal na raz i choć nie zostaną zbyt długo w pamięci to dostarczają masę przyjemności. Do tego zakończenie, jak dla mnie, okazało się tym co dodało dodatkowego plusa całości -raz, że tego to się już nie spodziewałam, dwa, że bardzo była za tym co wydarzyło się na samej, samiutkiej końcówce :D .

Książkę przesłucham w audio i choć głos lektora nie jest moim ulubionym jeśli idzie o czytanie przez niego kryminałów to i tak było nieźle.

Autora znam już z kilku wcześniejszych pozycji i bardzo polubiłam sposób w jaki pisze. "Wilcza chata" nie zawiodła i zostawiła mnie w pełni usatysfakcjonowaną. Choć nie jest to może pozycja z wielkim "łał" to jednak na swój sposób robi...

Wciąga, trzyma w napięciu. Do bardzo późnego fragmentu miałam wątpliwości o tym, jakie są zamiary głównego podejrzanego. Polecam!

Wciąga, trzyma w napięciu. Do bardzo późnego fragmentu miałam wątpliwości o tym, jakie są zamiary głównego podejrzanego. Polecam!

Dobrze się czyta, wciąga, ale momentami tak naiwna, że swędzą kolana. Zakończenie - finał, popsuł wszystko. Literówek ogrom, nad korektą ktoś się pochylił ?

Dobrze się czyta, wciąga, ale momentami tak naiwna, że swędzą kolana. Zakończenie - finał, popsuł wszystko. Literówek ogrom, nad korektą ktoś się pochylił ?

Bardzo fajna książka. Super się czytało .Autor dawkuje napięcie. Polecam To nie był stracony czas

Bardzo fajna książka. Super się czytało .Autor dawkuje napięcie. Polecam To nie był stracony czas

Lubię przeplatać wartościowe, wymagające skupienia i czasu lektury takimi, które porywają wyobraźnię,łatwo dają się czytać, najczęściej wywołują napięcie (zawsze miałam słabość do thrillerów).
Ta pozycja przypadła mi do gustu ze względu na miejsce wydarzeń (góry) oraz ciekawe połączenie humoru z budowanym strachem. Nie uszło mojej uwadze również podobieństwo do ukochanej przeze mnie "Misery". Zakończenie (mówię o epilogu) trochę mi zazgrzytało - moim zdaniem bohaterowie nie do końca pasowali do roli, którą im ostatecznie przypisano.
Podsumowując: bardzo dobrze mi się czytało.
Aleeeee: wydanie, które akurat miałam okazję czytać było wręcz naszpikowane błędami! Co kilka stron brakowało słowa, litery, niektóre występowały podwójnie. Pierwszy raz zdarzyło mi się spotkać z tak niedokładnym tekstem dopuszczonym do druku. Trochę irytujące.

Lubię przeplatać wartościowe, wymagające skupienia i czasu lektury takimi, które porywają wyobraźnię,łatwo dają się czytać, najczęściej wywołują napięcie (zawsze miałam słabość do thrillerów).
Ta pozycja przypadła mi do gustu ze względu na miejsce wydarzeń (góry) oraz ciekawe połączenie humoru z budowanym strachem. Nie uszło mojej uwadze również podobieństwo do ukochanej...

Kolejna bardzo dobra książka Michała Śmielaka. Przyjemnie mi się ją czytało, mimo że pełna była dość okrutnych i obrzydliwych opisów. To klimat Bieszczadzki wyjątkowo przypadł mi do gustu. Mogłam sobie wyobrazić mała chatę z daleka od świata pośród ośnieżonych gór. To chyba ten klimat tak zachęcił do szybkiego przeczytania. Co do odkrycia kto jest mordercą było to dla mnie dość proste niemniej jednak ostatnie dwa rozdziały były dla mnie niemałym zaskoczeniem, bardzo na plus.

Kolejna bardzo dobra książka Michała Śmielaka. Przyjemnie mi się ją czytało, mimo że pełna była dość okrutnych i obrzydliwych opisów. To klimat Bieszczadzki wyjątkowo przypadł mi do gustu. Mogłam sobie wyobrazić mała chatę z daleka od świata pośród ośnieżonych gór. To chyba ten klimat tak zachęcił do szybkiego przeczytania. Co do odkrycia kto jest mordercą było to dla mnie...

Agata podczas pracy przy nowych kampaniach, pomysłów szuka podczas biegu. I tak też było tym razem. Przebywając na urlopie w Bieszczadach, kobieta wybiera się na małą przebieżkę, po pobliskim lesie. Jednak w trakcie biegu zostaje napadnięta. Stara się zbiec sprawcy i początkowo jej się to udaje. Niestety w pewnym momencie traci przytomność. A gdy już odzyskuje świadomość, zdaje sobie sprawę iż nie wie gdzie jest i zaczyna ogarniać ją strach. Okazuje się że z opresji wybawił ją Piotr, który akurat tamtędy przechodził. Zabrał ja do swojej chatki aby tam opatrzeć jej rany. Jej zdziwienie sięga zenitu w momencie gdy odkrywa iż Piotr to znany pisarz, który pisze świetne kryminały, zaczytywane przez jej matkę. Przez załamanie pogody zmuszeni są pozostać w chatce i czekać na poprawę warunków, aby móc wezwać pomoc.

Jednak czy Agata może czuć się bezpiecznie w towarzystwie obcego mężczyzny? Czy napastnik odpuścił sobie czy może czeka za oknem na dogodny moment? A może Piotr pomysły do książek czerpie z życia?

Książka, której akcja odgrywa się w Bieszczadach to książka idealna jak dla mnie. Uwielbiam Bieszczady i ten ich niesamowity klimat. Pan Michał pisze tak realistycznie iż czytelnik ma wrażenie że przebywa wspólnie z bohaterami w tej małej chatce w lesie, zapomnianej przez świat. Książka już od pierwszych stron trzyma w napięciu a rozwiązania zagadek, z którymi przyjdzie zmierzyć się bohaterom będą wprost nieprawdopodobne. Próbowałam wytypować sprawcę, niestety totalnie mi to nie wyszło 😄 A to jakie zakończenie zaserwował nam autor to po prostu majstersztyk. Książka jednym słowem jest wciągająca I zapewniam Was iż czas z nią spędzony nie będzie stracony 😊😉
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję wydawnictwu @skarpawarszawska 😘😘
#recenzja #książkoholiczka #książka #booklover #bookstagrampl📚 #światrecenzentów #współpraca #współpracabarterowa #kryminał #wilczachata #michałśmielak #skarpawarszawska #bieszczady

Agata podczas pracy przy nowych kampaniach, pomysłów szuka podczas biegu. I tak też było tym razem. Przebywając na urlopie w Bieszczadach, kobieta wybiera się na małą przebieżkę, po pobliskim lesie. Jednak w trakcie biegu zostaje napadnięta. Stara się zbiec sprawcy i początkowo jej się to udaje. Niestety w pewnym momencie traci przytomność. A gdy już odzyskuje świadomość,...