Żona alchemika
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Wydawnictwo:
- Lira
- Data wydania:
- 2022-07-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-07-06
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367084895
Kiedy młoda i piękna Weronika von Stiber dowiaduje się o śmierci męża, słynnego alchemika, ze wszystkich sił pragnie zacząć życie od nowa. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ okoliczności jego zgonu pozostają niejasne.Młoda wdowa postanawia wyruszyć do Pragi, żeby uzyskać odpowiedzi na dręczące ją pytania. Wówczas w jej życiu pojawia się dwóch mężczyzn: pochodzący z Krakowa alchemik Michael Sendivogius oraz tajemniczy człowiek w złotej masce.Jaką rolę każdy z nich odegra w życiu Weroniki? Co ukrywał przed nią jej zmarły mąż?Paulina Kuzawińska zaprasza do świata, w którym, niczym w alchemicznej fiolce, przenikają się nieposkromione męskie ambicje, niełatwa miłość i wielkie tajemnice. Wraz z bohaterami odbędziemy podróż z mrocznego zamku Krawarz przez złotą Pragę czasów Rudolfa II Habsburga aż do Krakowa, na dwór Zygmunta III Wazy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Łatwiej oceniać cudze serca niż głęboko zajrzeć w swoje
Najnowsza powieść Pauliny Kuzawińskiej to książka, która ma niesamowity klimat. Jej treścią rządzą tajemnice i sekrety, a fabuła jawi się niczym kręta górska ścieżka, która wciąż kluczy, wciąż się rozwidla i za nic nie daje odgadnąć, co spotka nas za zakrętem. Jej lektura dostarczyła mi naprawdę niesamowitych emocji i odcięła mnie skutecznie na kilka godzin od realnej rzeczywistości. Było enigmatycznie, zdumiewająco, zaskakująco, a wszystko wydawało się zarówno nieprzewidywalne, jak i możliwe. Zdecydowanymi walorami tego tytułu są szybka akcja oraz jej nieoczekiwane zwroty, a także klimat, który na kilometr pachnie magią.
Paulina Kuzawińska przenosi nas do schyłku XVI stulecia do zamku Krawarz. W tym miejscu mieszka pewna młoda i piękna kobieta wraz ze swoją córeczką. Weronika von Stiber nie jest jednak szczęśliwa. Jej mąż Alexander Sethon, owiany sławą alchemik, przepada bez wieści. Kobieta wyczekuje jego powrotu, ale zdaje sobie sprawę, że z upływem kolejnych tygodni staje się coraz mniej prawdopodobne, by ujrzała małżonka żywego. Pewnego dnia na dziedzińcu zamku pojawia się mężczyzna, który przynosi jego pani złe nowiny. Alexander nie żyje, a okoliczności jego śmierci są niejasne. Weronika ma dość życia w zawieszeniu i chce zacząć wszystko od nowa. Wydaje jej się, że smutne wieści pozwolą jej uporać się z przeszłością, zamknąć ją na klucz i spojrzeć ku nowemu. Jest jednak w błędzie. Młoda dama nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jej życie właśnie się zagmatwało i co ją czeka w przyszłości.
Powieść autorki „Damy z wahadełkiem” oczarowała mnie swoją magią, klimatem i błyskotliwością. Fabule obca jest stagnacja, ciągle coś się dzieje i komplikuje. Autorka zachwyciła stylem, językiem i kreacją postaci. Nie występuje ich wiele, ale każdy z poznanych bohaterów jest inny i ma skomplikowaną osobowość. Każdego trudno jest jednoznacznie ocenić w kategoriach dobra i zła. Paulina Kuzawińska umiejętnie, z każdą stroną, podkręca napięcie, by w zakończeniu posunąć się do mistrzostwa w tej dziedzinie. Finał książki jest ogromnie zaskakujący i dynamiczny. Idealnie zwieńcza historię, która jest bezgranicznie okraszona magią.
„Żona alchemika” to zgrabne połączenie powieści historycznej i emocjonującego romansu opartego na trójkącie – ich dwóch i ona jedna. Weronika to zaskakująca bohaterka, która nie deklaruje jawnie swoich uczuć i wyborów, a bezwstydnie wodzi czytelnika za nos, okazując swoje względy zarówno jednemu, jak i drugiemu alchemikowi, którzy toczą między sobą walkę o odkrycie receptury na nieśmiertelność oraz o kobietę.
Najnowszy tytuł pióra Pauliny Kuzawińskiej rozbudza do granic możliwości wyobraźnię czytelnika, skupia jego uwagę i oczarowuje obrazami, które za sprawą zapisanych na kartach książki słów przesuwają się nam przed oczyma w trakcie czytania. Wszystko wydaje się dynamiczne, realne i prawdziwe. Magia działa i oczarowuje. Alchemia jawi się niczym coś wyjątkowego, które niemożliwe transformuje w możliwe. Błyskotliwe dialogi i zgrabne, plastyczne opisy dodają powieści uroku, a książka przypomina mieniący się paletą barw kalejdoskop, który obraca się coraz szybciej i szybciej.
Nie mogę odmówić tej książce pochwał, tak jak nie mogę jej za cokolwiek skrytykować. Jej jedyną wadą jest tylko i wyłącznie to, że się kończy. To doskonała lektura na relaks, świetna propozycja na wolny wieczór. Jeśli chcecie wsiąść na czytelniczy rollercoaster i popłynąć w świat magii, uczuć i rywalizacji, śmiało zagłębcie się w tę powieść. Rozczarowanie na pewno was nie dopadnie. Miłej przygody w magicznym świecie alchemii.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 172
- 156
- 11
- 10
- 8
- 7
- 4
- 4
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Uwielbiam powieści historyczne, dlatego od razu zwróciłam uwagę na tę książkę. Piękna okładka i zapowiedź klimatycznej opowieści o alchemii sprawiły, że z zainteresowaniem sięgnęłam po tę powieść. Niestety, rozczarowałam się. Główna bohaterka była nijaka, a historia nudna. Zero emocji, zero ekscytacji. Jedynie styl autorki zrobił na mnie wrażenie. Piękny i barwny język, sprawił, że przeczytałam książkę do końca.
Uwielbiam powieści historyczne, dlatego od razu zwróciłam uwagę na tę książkę. Piękna okładka i zapowiedź klimatycznej opowieści o alchemii sprawiły, że z zainteresowaniem sięgnęłam po tę powieść. Niestety, rozczarowałam się. Główna bohaterka była nijaka, a historia nudna. Zero emocji, zero ekscytacji. Jedynie styl autorki zrobił na mnie wrażenie. Piękny i barwny język,...
więcej Pokaż mimo toXVI wiek. Czas gdy wszyscy fascynowali się alchemią. Kamienia filozoficznego szukał nawet sam król Polski, Zygmunt III Waza. Wtedy też żyje młoda kobieta, Weronika, której mąż był jednym z najbardziej znaczących alchemików. Od wielu lat szukał niezwykłej tynktury, która miała zapewnić nieśmiertelność. Dla poszukiwań opuścił żonę i dziecko, dziedziczną posiadłość i zaginął. Dopiero po kilku latach w progu pojawia się tajemniczy Michael - zarówno znajomy jak i główny rywal, który informuje młodą kobietę o śmierci męża w tajemniczych okolicznościach w zamku w Dreźnie. To właśnie ten moment będzie przełomowy w życiu wdowy. Zostanie wplątana w intrygę, która sięga pałacu cesarskiego w Pradze i dworu królewskiego na Wawelu. Losy Weroniki nigdy nie będą już takie same bo splotą się z Michaelem oraz podążającym za nią mężczyzną w złotej masce.
Styl pisania Pauliny Kuzawińskiej przypadł mi już do gustu gdy czytałam trylogię z Madeline Hunter. Tak samo jak wtedy, tutaj też autorka czaruje nas nastrojowym, klimatycznym, pięknym językiem. Zwykłe zdania, prozaiczne opisy nabierają wyjątkowości, poetyczności, budują tajemnicę i kuszą by odkryć co się za nimi chowa. I o ile w trylogii ,,Damy..." pasowało to do gotyckiego klimatu i zagadek kryminalnych bo je podkreślało, to tutaj czegoś zabrakło. Teoretycznie jest wszystko na swoim miejscu: okres historyczny przesycony niezwykłością, intrygujący bohaterowie, tajemnice i spiski oraz nastrojowe lokalizacje zamku Krawarz, pałacu w Pradze oraz zamku na Wawelu ale pomiędzy nimi brakuje puenty. Brakuje tej jednej wielkiej tajemnicy, która mogłaby pociągnąć całość. Powieść sprawia wrażenie rozbitej na kilka epizodów, które tych powierzchownie są ze sobą połączone i spójne. Także bohaterka jest mało przekonująca. Brak zdecydowania i wewnętrznej siły, która mogłaby udźwignąć całość.
Doczytałam do końca ,,Żonę alchemika" chyba tylko dlatego, że miałam nadzieję na jakieś spektakularne zaskoczenie w finale oraz ze względu na piękny styl pisarstwa autorki, ale niczego zaskakującego się nie doczekałam. Zakończenie było przerysowane i ... dziwne? Ale to nie zmienia faktu, że podziwiam nastrojowość i klimatyczność powieści. Paulina Kuzawińska doskonale operuje słowem i mam nadzieję, że następna jej powieść będzie umiała to wykorzystać w taki sposób, że nie porwie. Tutaj czegoś zabrakło a pozornie wydawało się, że temat to samograj. Ale cóż, czasem bywa i tak, dlatego liczę na pozytywne zaskoczenie przy kolejnej.
XVI wiek. Czas gdy wszyscy fascynowali się alchemią. Kamienia filozoficznego szukał nawet sam król Polski, Zygmunt III Waza. Wtedy też żyje młoda kobieta, Weronika, której mąż był jednym z najbardziej znaczących alchemików. Od wielu lat szukał niezwykłej tynktury, która miała zapewnić nieśmiertelność. Dla poszukiwań opuścił żonę i dziecko, dziedziczną posiadłość i zaginął....
więcej Pokaż mimo toKusiła, nęciła i... pozostawiła lekki niedosyt. Trochę baśniowa opowieść w stylu " płaszcza i szpady" , jak dla mnie mogła być bardziej rozbudowana. Lubię powieści historyczno- awanturnicze, a ta miała jeszcze wątek magiczny, bo czyż alchemia nie graniczyła z magią? Czytało się szybko, przyjemnie ale zbyt długo w pamięci chyba nie pozostanie. A szkoda...
Kusiła, nęciła i... pozostawiła lekki niedosyt. Trochę baśniowa opowieść w stylu " płaszcza i szpady" , jak dla mnie mogła być bardziej rozbudowana. Lubię powieści historyczno- awanturnicze, a ta miała jeszcze wątek magiczny, bo czyż alchemia nie graniczyła z magią? Czytało się szybko, przyjemnie ale zbyt długo w pamięci chyba nie pozostanie. A szkoda...
Pokaż mimo toKsiążka jest bardzo pięknie napisana, skrywa tajemnice alchemii jak i opisuje życie toczące się w Krawarzu jak i Pradze u schyłku XVI wieku. Miejscami w książce panuje wręcz baśniowa atmosfera, a fabuła do końca nas zaskakuje. Czyta się przyjemnie, choć spodziewałam się bardziej rozbudowanej akcji, to emocji nie brakuje.
Główna bohaterka Weronika z domu von Stiber, przechodzi trudną drogę, toczy walkę z przeszłością oraz postanawia po raz kolejny spróbować w życiu miłości. Ostatecznie błądzi gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią próbując zrozumieć co dzieje się wokół niej. Czy wyjdzie z tego cało?
Książka jest bardzo pięknie napisana, skrywa tajemnice alchemii jak i opisuje życie toczące się w Krawarzu jak i Pradze u schyłku XVI wieku. Miejscami w książce panuje wręcz baśniowa atmosfera, a fabuła do końca nas zaskakuje. Czyta się przyjemnie, choć spodziewałam się bardziej rozbudowanej akcji, to emocji nie brakuje.
więcej Pokaż mimo toGłówna bohaterka Weronika z domu von Stiber,...
Książka w ogólnym rozrachunku była bardzo przyjemna i wartka, było widać ciekawy research autorki, bo mało kto w powieściach historycznych na naszym rynku bierze się za 16 wiek i alchemików. Kilka rzeczy jednak utykało. Może to kwestia debiutu, może brak beta readerów. Nie wiem i nie dociekam, ale się podzielę. Fabuła, aż krzyczała tym, że mąż głównej bohaterki będzie żyć, ale podobała mi się bardzo ogólna intryga i wątki z rywalizacją między dwoma alchemikami. Spoko był ten wątek z bękartem Habsburga pod tą maską, bo byłam przekonana, że to nieboszczyk mąż. Co mi się nie podobało to brak głębi związku między główną bohaterką a Michaelem. Jakby czuje, że takie instant love to klasyka gatunku, ale przy obecnej mnogości różnego rodzaju wskazówek pisarskich, dobrych przykładów u innych autorów i no ogólnie świadomości redaktorów wypadało by włożyć więcej pracy w pokazanie dlaczego ta instant love była potem taka silna. Ogólnie sami bohaterowie byli dość miernie przedstawieni - no nie dali mi podstaw żeby się o nich jakoś wypowiedzieć. Trochę z tego wyszył marionetki akcji. Nie widziałam w nich cech charakteru za bardzo, ale jak to się mówi debiutom się przebacza i zawsze można takie zrzędliwe opinie potraktować jako wskazówkę. Pomysł 10 na 10, a jak wyszło z wykonaniem to widać w ocenie ogólnej, ale autorce, życzę połamania klawiatury i dalszych ciekawych pomysłów na romanse historyczne, bo nie samymi pannami z 19 wieku człowiek żyje.
Książka w ogólnym rozrachunku była bardzo przyjemna i wartka, było widać ciekawy research autorki, bo mało kto w powieściach historycznych na naszym rynku bierze się za 16 wiek i alchemików. Kilka rzeczy jednak utykało. Może to kwestia debiutu, może brak beta readerów. Nie wiem i nie dociekam, ale się podzielę. Fabuła, aż krzyczała tym, że mąż głównej bohaterki będzie żyć,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka ciekawa, autorka bardzo rzetelnie oddała realia epoki, oraz świat alchemików. Polecam, ciekawa lektura!
Książka ciekawa, autorka bardzo rzetelnie oddała realia epoki, oraz świat alchemików. Polecam, ciekawa lektura!
Pokaż mimo toLubię książki Pauliny Kuzawińskiej. Mają w sobie coś tajemniczego, pozwalają poznać klimat dawnych historycznych czasów.
Tym razem autorka przeniosła nas do zamku Krawarz ... Muszę sprawdzić, czy faktycznie był taki, a może jeszcze jest?
Urocze zakątki Pragi i Kraków za panowania Zygmunta III Wazy stają się tłem dla walki alchemików o wynalezienie leku na nieśmiertelność, a także zdobycia miłości ukochanej kobiety.
Iluzja... magia... miłość...niepewność... strach... tajemnice kryjące się na kartkach książki "Żona alchemika " pozwoliły mi oderwać się od teraźniejszości. :)
Lubię książki Pauliny Kuzawińskiej. Mają w sobie coś tajemniczego, pozwalają poznać klimat dawnych historycznych czasów.
więcej Pokaż mimo toTym razem autorka przeniosła nas do zamku Krawarz ... Muszę sprawdzić, czy faktycznie był taki, a może jeszcze jest?
Urocze zakątki Pragi i Kraków za panowania Zygmunta III Wazy stają się tłem dla walki alchemików o wynalezienie leku na...
Lubię powieści historyczne,ale ta nie skradła mojego czytelniczego serca.Przez pierwszą połowę wieje nudą,nic tak nie denerwuje jak wątki,które nagle się urywają,by potem o sobie przypomnieć.W toku powieści następuje pewne przyspieszenie,ale czegoś w mi w tej powieści zabrakło,może bardziej wyrazistej bohaterki??
Lubię powieści historyczne,ale ta nie skradła mojego czytelniczego serca.Przez pierwszą połowę wieje nudą,nic tak nie denerwuje jak wątki,które nagle się urywają,by potem o sobie przypomnieć.W toku powieści następuje pewne przyspieszenie,ale czegoś w mi w tej powieści zabrakło,może bardziej wyrazistej bohaterki??
Pokaż mimo to#Wyzwanie LC grudzień 2022
"Nigdy nie wiemy, jak wiele jesteśmy w stanie znieść, dopóki życie nie podda nas próbie."
Czytając wcześniejsze książki Pauliny Kuzawińskiej zauważyłam, że ma ona niezwykły wręcz dar tworzenia nietuzinkowych i intrygujących historii. Jej "Dama z wahadełkiem" zachwyciła mnie, więc postanowiłam sięgnąć po "Żonę alchemika". Nie żałuję tej decyzji, bo to bardzo dobrze spędzony czas z miłą lekturą. Weszłam w ten świat iluzji, jakby baśniowy, który wykreowała autorka. Z dużym zainteresowaniem śledziłam losy głównej bohaterki i razem z nią odkrywałam różne tajemnice, o których ona także nie wiedziała. A w tamtych czasach, w świecie dworskich intryg, w świecie alchemików dążących do sławy, nie było łatwo się poruszać nie znając zasad i obyczajów. Wszędzie odtwarzana była gra pozorów, zaplanowane małżeństwa, wiele kochanek na boku, to norma dla niemal każdego bardziej szlachecko urodzonego mężczyzny.
Kamień filozoficzny zwany również czerwoną tynkturą zaprzątał umysły uczonych zajmujących się jego poszukiwaniem. Zresztą nie tylko alchemików on interesował, możni panowie i władcy również chcieli mieć we władaniu tę zdobycz, bo wiązały się z tym władza i majątek.
Tak wędrujemy z Weroniką od zamku w Krawarzu przez Pragę do Krakowa.
A że lubię czasem pogrążyć się w książki z historycznym tłem, których akcja dzieje się w dawnych czasach, miło jest się poczuć panią na takim zamku...
Książka ładnie, obrazowo napisana, szybko i lekko się ją czyta.
"Najpierw jest pragnienie, później wiara. Z tej zasady korzystają wszyscy wielcy iluzjoniści. Pozwól ludziom uwierzyć w złoto, którego pragną: reszta pozostanie już tylko kwestią czasu. Widzowie uczynią, co trzeba, żeby podtrzymać ofiarowaną im iluzję."
Piękna Weronika von Stiber zaskoczona jest nagłym zniknięciem swojego męża, słynnego alchemika. Różne plotki krążą po Krawarzu i okolicy, ale Weronika nie zważa na nie. Kilka miesięcy po zaginięciu męża urodziła córkę. W domu pomaga jej starsza siostra, która będąc wdową, specjalnie przyjechała na zamek aby strzec Weronikę przed złymi ludźmi i ich językami. Kobieta zastanawia się dlaczego mąż ją zostawił, co przed nią ukrywał, dlaczego nikt nie wie co się z nim stało.
"Plotki. Tylko to obchodziło moją siostrę. Mimo, że nosiłyśmy bardzo stare i szanowane nazwisko, odkąd pamiętałam, liczyło się tylko to, co powiedzą o nas inni."
Mijają trzy lata a na zamek przyjeżdża pochodzący z Krakowa Michael Sendivogius, który jest również alchemikiem i jakiś czas temu nawet często kontaktował się Alexandrem Sethonem, mężem Weroniki. Informuje zdezorientowaną kobietę, że jej mąż zginął trzy miesiące temu, lecz wcześniej był uwięziony. Lecz dlaczego, z jakiej przyczyny?
Teraz już jako wdowa, Weronika razem z córką opuszcza swój zamek i udaje się z Michaelem do Pragi. Ma zamiar więcej dowiedzieć się na temat śmierci swojego męża. Spotyka tam człowieka w złotej masce, który ją śledzi. Lecz jaki ma ku temu powód i kto to jest?
Zakończenie książki jest dosyć dynamiczne i bardzo zaskakujące, idealnie zwieńczające całą magiczną historię.
Może nie jest to typowa powieść historyczna, ale bardzo dobra w odbiorze, świetna odskocznia od literatury cięższego kalibru.
#Wyzwanie LC grudzień 2022
więcej Pokaż mimo to"Nigdy nie wiemy, jak wiele jesteśmy w stanie znieść, dopóki życie nie podda nas próbie."
Czytając wcześniejsze książki Pauliny Kuzawińskiej zauważyłam, że ma ona niezwykły wręcz dar tworzenia nietuzinkowych i intrygujących historii. Jej "Dama z wahadełkiem" zachwyciła mnie, więc postanowiłam sięgnąć po "Żonę alchemika". Nie żałuję tej decyzji,...
Uwielbiam sięgać po książki z historycznym tłem, których akcja dzieje się dawno, dawno temu za górami, za lasami w zamku/dworze, a światem panują miłościwi królowie, jednak w przypadku "Żony alchemika" absolutnie nie poczułam dworskich klimatów, które przecież tak uwielbiam, a sama fabuła niestety mnie nie porwała.
Myślę, że przyczyniła się do tego między innymi denerwująca i nijaka główna bohaterka, masa opisów, akcja która nie wciągała i brak jakichkolwiek wyczuwalnych emocji czy bliskości między Weroniką, a Michaelem.
Sam pomysł na fabułę uważam, że był naprawdę dobry i oryginalny jednak poruszone wątki spłaszczone i nie do końca dopieszczone. Zarówno uczucie między bohaterami jak i tytułowa alchemia, czy rywalizacja między Alexandrem i Michaelem były w mojej ocenie potraktowane bardzo pobieżnie przez co żaden z tych wątków nie był w stanie mnie na dłużej zainteresować, poruszyć i wciągnąć.
Niestety ale przez większość książki niewiele się dzieje i była to jedna z tych pozycji przy których po każdym skończonym rozdziale sięgałam po telefon, a w czasie czytania planowałam swoje życie i wybierałam kolor kafelek w niebawem wykończonym domu.
Niemniej jednak podoba mi się sam warsztat autorki i język jakim się posługuje, który był poniekąd dostosowany do panujących czasów oraz wplatanie w powieść prawdziwych postaci i wydarzeń które naprawdę miały miejsce.
"Żona alchemika" do mnie niestety nie trafiła, ale na pewno będzie się spodobać wszystkim tym którzy lubią plot twisty szczególnie te na wysokim poziomie absurdu i brazylijskie telenowele, bo tu nigdy nie wiadomo co, kto, z kim, dlaczego i ile razy.
Uwielbiam sięgać po książki z historycznym tłem, których akcja dzieje się dawno, dawno temu za górami, za lasami w zamku/dworze, a światem panują miłościwi królowie, jednak w przypadku "Żony alchemika" absolutnie nie poczułam dworskich klimatów, które przecież tak uwielbiam, a sama fabuła niestety mnie nie porwała.
więcej Pokaż mimo toMyślę, że przyczyniła się do tego między innymi...