-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
2016-09-26
2016-04-20
2016-02-07
2016-01-31
Od samego początku byłam przygotowana, że to nie będzie to samo. Mimo wszystko, książka wyszła spod pióra innego autora i nie wierzyłam, by mogła być tak samo dobra jak trzy poprzednie części. A jednak "co nas nie zabije" przypomniała mi fantastyczny klimat serii millennium, wciągnęła tak samo jak poprzednie części, uśmiechnęłam się znów obserwując dobrze znanych sobie bohaterów. Może jest to najsłabsza część, ale i tak chciałabym, jeśli kiedykolwiek wyjdą, kolejne części. Jeśli tęsknicie za Lisbeth i Mikaelem, to polecam przeczytać. Wciąż są fantastyczni.
Od samego początku byłam przygotowana, że to nie będzie to samo. Mimo wszystko, książka wyszła spod pióra innego autora i nie wierzyłam, by mogła być tak samo dobra jak trzy poprzednie części. A jednak "co nas nie zabije" przypomniała mi fantastyczny klimat serii millennium, wciągnęła tak samo jak poprzednie części, uśmiechnęłam się znów obserwując dobrze znanych sobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-01-04
Wszyscy doskonale rozumiemy Liesel. My też uciekamy od rzeczywistości w świat książek. Dlatego tak bliska nam się ona wydaje. Kibicujemy jej an każdym kroku, i choć jej opowieść jest dramatyczna i przerażająca, przez większość historii tego nie odczuwamy. To dzięki szczęściu jakie płynie z przebywania z innymi, bliskimi dla Liesel osobami.
Sama książka zasługuje na wyróżnienie chociażby dlatego, że jej narratorem jest Śmierć. Genialny i jakże okrutny pomysł!
Smutna opowieść, która mówi o wspaniałych ludziach. Nie wszyscy Niemcy byli źle. Oni też cierpieli.
Jedno mnie tylko nie zadowala w tej książce... Że prawdopodobnie do końca życia będę znała datę narodzin Adolfa Hitlera.
Wszyscy doskonale rozumiemy Liesel. My też uciekamy od rzeczywistości w świat książek. Dlatego tak bliska nam się ona wydaje. Kibicujemy jej an każdym kroku, i choć jej opowieść jest dramatyczna i przerażająca, przez większość historii tego nie odczuwamy. To dzięki szczęściu jakie płynie z przebywania z innymi, bliskimi dla Liesel osobami.
Sama książka zasługuje na...
2016-01-01
Książka, która sprawia, że chcemy być dobrzy. Chcemy robić małe, dobre rzeczy. Pytanie tylko, czy będziemy czekać na asy, czy sami zaczniemy działać.
Książka, która sprawia, że chcemy być dobrzy. Chcemy robić małe, dobre rzeczy. Pytanie tylko, czy będziemy czekać na asy, czy sami zaczniemy działać.
Pokaż mimo to2015-12-30
King świetnie opisuje świat z perspektywy dziecka. Niesamowicie przeplata to co realne, z tym co wydaje się nam niemożliwe. Aż sami zaczynamy w to wierzyć. Pragniemy lśnić, choć się tego boimy. Boimy się tego co skrywa historia Panoramy. Odkładamy książkę i chodząc po domu upewniamy się, że światło jest włączone. Dla mnie to najlepsza recenzja tej książki.
King świetnie opisuje świat z perspektywy dziecka. Niesamowicie przeplata to co realne, z tym co wydaje się nam niemożliwe. Aż sami zaczynamy w to wierzyć. Pragniemy lśnić, choć się tego boimy. Boimy się tego co skrywa historia Panoramy. Odkładamy książkę i chodząc po domu upewniamy się, że światło jest włączone. Dla mnie to najlepsza recenzja tej książki.
Pokaż mimo to2015-12-03
Bardzo trudno w dzisiejszych czasach stawiać pytajniki. O wiele łatwiej kliknąć małą, ale stanowczą kropkę. Niby niewielka różnica, ale jednak...
Ta książka to próba pokazania, że nic nie jest czarno-białe. Nie ma "wszyscy" nie ma "oni". Generalizowanie nie jest dobre.
Trudne i smutne tematy, niesamowite miejsca i ludzie, podróż po całym świecie.
Czyta się świetnie; później patrzy się na świat jakoś inaczej.
Bardzo trudno w dzisiejszych czasach stawiać pytajniki. O wiele łatwiej kliknąć małą, ale stanowczą kropkę. Niby niewielka różnica, ale jednak...
Ta książka to próba pokazania, że nic nie jest czarno-białe. Nie ma "wszyscy" nie ma "oni". Generalizowanie nie jest dobre.
Trudne i smutne tematy, niesamowite miejsca i ludzie, podróż po całym świecie.
Czyta się świetnie;...
Idealne książka dla ludzi, którzy kochają czytać. Miło pomyśleć, że istnieją książki przeznaczone tylko dla nas. Aż chce się wyruszyć do najbliższej księgarni by poszukać jakiejś swojej.
Niesamowita, ciepła opowieść o radzeniu sobie ze stratą i o wielkich krokach.
Idealne książka dla ludzi, którzy kochają czytać. Miło pomyśleć, że istnieją książki przeznaczone tylko dla nas. Aż chce się wyruszyć do najbliższej księgarni by poszukać jakiejś swojej.
Niesamowita, ciepła opowieść o radzeniu sobie ze stratą i o wielkich krokach.
2013-01-29
Czekałam na książkę z utęsknieniem i gdy ją dostałam w swoje ręce cieszyłam się jak dziecko. A wszystko przez to, że najpierw oglądnęłam film. Ostatnio tak robię, najpierw film, później książka. Prawdziwy znawca literatury powiedziałby, że to złe, no trudno...
Co do książki. Moim zdaniem jest strasznie... infantylna. Chłopak o dziecięcej psychice wchodzi w świat dorosłych. I nie do końca sobie z tym radzi, szczególnie, gdy odkrywa na nowo swoją przeszłość. Okropną w dodatku. Styl pisania naprawdę przypominał mi opowieść snutą przez dziecko, za to przemyślenia Charliego mnie urzekły, książki, które czytał bardzo mnie zaciekawiły no i tunel i nieskończoność...
Na koniec, co do tytułu, wolę angielską wersję. Charlie nie brzmi tak dobrze jak The Perks of Being a Wallflower.
Czekałam na książkę z utęsknieniem i gdy ją dostałam w swoje ręce cieszyłam się jak dziecko. A wszystko przez to, że najpierw oglądnęłam film. Ostatnio tak robię, najpierw film, później książka. Prawdziwy znawca literatury powiedziałby, że to złe, no trudno...
Co do książki. Moim zdaniem jest strasznie... infantylna. Chłopak o dziecięcej psychice wchodzi w świat dorosłych....
2015-11-14
Czy na takie załączenie czekałam? Czy zostałam zaskoczona? Książka na pewno mnie zasmuciła. Przeraziła. Przypomniała jak łatwo stać się pionkiem dla rządów, jak nasz bunt może być przewidzianą i pożądaną zmienną. Jak osobą na wysokich stanowiskach łatwo podejmować decyzję dotyczącą pojedynczych ludzi. Jak łatwo im skazać na śmierć miliony.
Przykro mi, że tak wielu bohaterów musiało odejść. Przerażające jest to, jakich wyborów musiał dokonać Thomas. Jakimi bestiami potrafią być ludzie.
Książka pozostawia swoistego rodzaju niesmak- bolesną tezę, że można poświęcać jednostki dla dobra ogółu. No właśnie, czy można?
Czy na takie załączenie czekałam? Czy zostałam zaskoczona? Książka na pewno mnie zasmuciła. Przeraziła. Przypomniała jak łatwo stać się pionkiem dla rządów, jak nasz bunt może być przewidzianą i pożądaną zmienną. Jak osobą na wysokich stanowiskach łatwo podejmować decyzję dotyczącą pojedynczych ludzi. Jak łatwo im skazać na śmierć miliony.
Przykro mi, że tak wielu...
2015-11-10
W dzisiejszych czasach, gdy wampiry stały się obiektem uwielbienia wśród nastolatek (i nie tylko), bardzo dobrze jest przypomnieć sobie pierwowzór wampira. Tego chodzącego tylko nocą, tego, który sprawia cierpienie, tego, który jest złem i zło niesie.
Bardzo spodobała mi się pokazanie, że nawet sam Dracula był więźniem wampiryzmu. To nie jest coś czego człowiek pragnie. Nieśmiertelność kupiona za byt wysoką cenę, przekleństwo, nie nagroda.
Przyjemni, wyraziści bohaterowie, różniący się od siebie, których łączy niesamowita dobroć, honor i odwaga; są kolejnym atutem tej książki.
A gdy jeszcze ma się w pamięci obraz zamku Draculi w Transylwanii... Jest morcznie.
W dzisiejszych czasach, gdy wampiry stały się obiektem uwielbienia wśród nastolatek (i nie tylko), bardzo dobrze jest przypomnieć sobie pierwowzór wampira. Tego chodzącego tylko nocą, tego, który sprawia cierpienie, tego, który jest złem i zło niesie.
Bardzo spodobała mi się pokazanie, że nawet sam Dracula był więźniem wampiryzmu. To nie jest coś czego człowiek pragnie....
2015-10-23
Nie miałam przyjemności bycia fanką LS'a za działalności chłopaków. Ale fakt, że książkę pochłonęłam w dwa dni, utwierdza mnie w przekonaniu, że warto poznać ten program. trochę sentymentalnie, trochę z przymrużeniem oka, ale też z powagą i refleksją. Moim zdaniem dobra książka. Spowodowała, że założyłam hasło na telefon, teraz czuję się totalnie LEKKO STRONNICZA.
Nie miałam przyjemności bycia fanką LS'a za działalności chłopaków. Ale fakt, że książkę pochłonęłam w dwa dni, utwierdza mnie w przekonaniu, że warto poznać ten program. trochę sentymentalnie, trochę z przymrużeniem oka, ale też z powagą i refleksją. Moim zdaniem dobra książka. Spowodowała, że założyłam hasło na telefon, teraz czuję się totalnie LEKKO STRONNICZA.
Pokaż mimo to2015-10-21
Klasyka, do której trzeba sięgnąć by przenieść się w czasie i zobaczyć okrucieństwo i brud dawnego Londynu, by uświadomić sobie, że historia Olivera tak naprawdę mogłaby rozegrać się również i w dzisiejszych czasach. Hipokryzja klas wyższych, brak zrozumienia i wyzysk aż bolą, załamujemy ręce nad losem wychudzonego chłopczyka, kibicujemy jego poczynaniom i modlimy się, by w końcu natrafił na dobrą duszę. Pozostaje tylko refleksja, kim bylibyśmy my w opowieści o Oliverze Twistcie.
Klasyka, do której trzeba sięgnąć by przenieść się w czasie i zobaczyć okrucieństwo i brud dawnego Londynu, by uświadomić sobie, że historia Olivera tak naprawdę mogłaby rozegrać się również i w dzisiejszych czasach. Hipokryzja klas wyższych, brak zrozumienia i wyzysk aż bolą, załamujemy ręce nad losem wychudzonego chłopczyka, kibicujemy jego poczynaniom i modlimy się, by w...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-18
2015-09-12
Pilipiuk przekonał mnie do swojej twórczości. Jego opowiadania powodują, że człowiek czasem śmieje się przez łzy. Skłania do rozmyśleń, czy podróż w czasie przyniosłaby coś dobrego. Pokazuje, że czasami nawet dobrymi chęciami potrafimy coś zniszczyć. Odkrywa świat, który może być gdzieś za rogiem.
Warto zacząć odliczać kroki, i modlić się, by przypadkiem nie doliczyć się ich 2586...
PS Najbardziej urzekło mnie opowiadanie "Samolot do dalekiego kraju". O nadziei i marzeniach. Moim zdaniem najlepsze.
Pilipiuk przekonał mnie do swojej twórczości. Jego opowiadania powodują, że człowiek czasem śmieje się przez łzy. Skłania do rozmyśleń, czy podróż w czasie przyniosłaby coś dobrego. Pokazuje, że czasami nawet dobrymi chęciami potrafimy coś zniszczyć. Odkrywa świat, który może być gdzieś za rogiem.
Warto zacząć odliczać kroki, i modlić się, by przypadkiem nie doliczyć się...
Bardzo się cieszę, że King postanowił opisać dalsze przygody Dannego. Lektura tej książki uświadomiła mi, że uwielbiam Kinga, za to w jaki sposób kreuje świat, przedstawia bohaterów, wiąże ich z nami i wywołuje dreszcze na naszych plecach.
Bardzo się cieszę, że King postanowił opisać dalsze przygody Dannego. Lektura tej książki uświadomiła mi, że uwielbiam Kinga, za to w jaki sposób kreuje świat, przedstawia bohaterów, wiąże ich z nami i wywołuje dreszcze na naszych plecach.
Pokaż mimo to