Mieć czy być

280 str. 4 godz. 40 min.
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- To have or to be
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 1999-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1989-01-01
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375103502
- Tłumacz:
- Jan Karłowski
- Tagi:
- psychologia filozofia socjologia ważne
Książka stanowi dogłębną analizę kryzysu cywilizacji Zachodu i szczegółowy program społecznej i psychologicznej rewolucji mającej uratować zagrożoną planetę. I choć dzieło to ukazało się po raz pierwszy ponad trzydzieści lat temu, wciąż pozostaje aktualne wobec problemów, z którymi boryka się człowiek XXI wieku jako jednostka i jako członek społeczeństwa, niezależnie od tego, w jakiej kulturze żyje.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 521
- 1 691
- 337
- 90
- 62
- 42
- 36
- 21
- 9
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Wspaniała literatura. Mam skończoną zawodówkę i bałem się że nie będę rozumieć, że treść będzie jakaś przemądrzała, obawy okazały się bezpodstawne. Może tylko w paru miejscach miałem problemy, ale generalnie książka napisana bardzo przyjemnym, i zrozumiałym językiem. To moja pierwsza lektura tego autora, i po jej przeczytaniu uważam go za geniusza. Na pewno sięgnę po kolejne jego książki.
Wspaniała literatura. Mam skończoną zawodówkę i bałem się że nie będę rozumieć, że treść będzie jakaś przemądrzała, obawy okazały się bezpodstawne. Może tylko w paru miejscach miałem problemy, ale generalnie książka napisana bardzo przyjemnym, i zrozumiałym językiem. To moja pierwsza lektura tego autora, i po jej przeczytaniu uważam go za geniusza. Na pewno sięgnę po...
więcej Pokaż mimo toWarsztat pisarski: 7/10
Tworzenie napięcia/zainteresowania: 7/10
Skłanianie do refleksji: 8/10
Ponieważ przy książce naukowej ciężko jest dyskutować o walorach literackich napiszę od razu co myślę na temat treści. Fromm zauważył słonia w salonie - określił problem, o którym wszyscy wiedzieli ale nikt nie mówił głośno. To co napisał w latach 70. jest aktualne także dzisiaj, a nawet, wbrew jego nadziejom, jeszcze bardziej się pogłębiło (szczególnie uderza mnie u niego umieszczenie podróży w modus bycia, podczas gdy dziś, ładne kadry z wakacji na IG przekładają się na liczbę posiadanych lajków i obserwujących). Dotyczy to jednak głównie społeczeństw bogatych - mających co posiadać.
Pierwsza część, gdzie Fromm wyjaśnia na czym polega jego koncepcja i sankcjonuje ją w oparciu o myślicieli na przestrzeni wieków, jest bardzo rozwijająca. Przykłady, postawione tam pytania to jest coś, co powinien przeanalizować każdy myślący człowiek, aby nie dać się wciągnąć w kierat iluzji posiadania. Niestety z kolejnymi częściami jest dużo gorzej. Kulminacją niedorzeczności było stwierdzenie, że ludność świata powinna powołać kolegium eksperckie, które zbada potrzeby człowieka i wyeliminuje konsumpcjonizm. To zawiera podstawowy błąd logiczny, bo cytując za esejem: jeśli za rozwojem konsumpcjonizmu stoją wielkie korporacje, które za wielkie pieniądze propagują ideę posiadania, jeśli państwa przymykają na to oko, bo wielkie korporacje płacą wielkie podatki, a także biorąc pod uwagę przekupność ludzką - kto będzie to kolegium eksperckie finansował? Przecież dla nikogo to nie jest opłacalne.
Myślę, że to jest podstawowy błąd Fromma, uważa jednostkę ludzką za lepszą, niż jest ona w rzeczywistości. To prowadzi go często do utopijnej, nierealnej wizji państwa, co dodatkowo zniesmacza fakt częstego powoływania się na Marksa.
Jednak książka ma sens, ale nie tyle w ujęciu globalnym, co jednostkowym. Jeśli światu potrzebna jest zmiana, to powinna ona wyjść od pojedynczego człowieka. To ja, ty, on, ona powinniśmy zastanowić się nad prawdziwym sensem życia, nad tym czy lepiej jest mieć czy być. I do tej refleksji książka bardzo się przydaje.
Warsztat pisarski: 7/10
więcej Pokaż mimo toTworzenie napięcia/zainteresowania: 7/10
Skłanianie do refleksji: 8/10
Ponieważ przy książce naukowej ciężko jest dyskutować o walorach literackich napiszę od razu co myślę na temat treści. Fromm zauważył słonia w salonie - określił problem, o którym wszyscy wiedzieli ale nikt nie mówił głośno. To co napisał w latach 70. jest aktualne także dzisiaj,...
Książka o destrukcyjnej chęci posiadania, która odbiera ludziom szczęście. Autor dogłębnie przedstawia naturę problemu, odwołując się często do słów wielkich umysłów, czy tradycji religijnych. Wiele z pomysłów Fromma na naprawę tego stanu rzeczy, ciężko byłoby wprowadzić w życie, lub są już przedawnione. To martwi, gdy możemy zaobserwować pogłębienie się problemu na przestrzeni lat, ale dopóki będziemy czytać "Mieć czy być", z myślą o przewartościowaniu własnej osoby, a nie odmiany całego społeczeństwa, możemy wyciągnąć z tej lektury wiele cennych wniosków.
Książka o destrukcyjnej chęci posiadania, która odbiera ludziom szczęście. Autor dogłębnie przedstawia naturę problemu, odwołując się często do słów wielkich umysłów, czy tradycji religijnych. Wiele z pomysłów Fromma na naprawę tego stanu rzeczy, ciężko byłoby wprowadzić w życie, lub są już przedawnione. To martwi, gdy możemy zaobserwować pogłębienie się problemu na...
więcej Pokaż mimo toBardzo fajnie mi kontrastuje z ostatnio czytaną "4 rewolucja przemysłowa" Klausa Schwaba - widać jak plany przeformatowania społeczeństwa na "być" z "mieć" nabierają impetu i kształtu wraz z rozwojem technologii.
Bardzo fajnie mi kontrastuje z ostatnio czytaną "4 rewolucja przemysłowa" Klausa Schwaba - widać jak plany przeformatowania społeczeństwa na "być" z "mieć" nabierają impetu i kształtu wraz z rozwojem technologii.
Pokaż mimo toZazwyczaj uciekałem od filozofii, bo była dla mnie dzieleniem włosa na czworo i szukaniem problemów tam gdzie ich nie ma, ale nie żałuję podejścia do Fromma.
Mimo, że nie zgadzam się z wszystkimi argumentami (i rozwiązaniami),część z nich też się trochę "zestarzała" to jednak ciężko nie przyznać racji głównej wymowie książki.
Myślę, że każdy może znaleźć tam materiał do ciekawych przemyśleń odnośnie swojego życia, może nawet przyczynek do zmian.
Zazwyczaj uciekałem od filozofii, bo była dla mnie dzieleniem włosa na czworo i szukaniem problemów tam gdzie ich nie ma, ale nie żałuję podejścia do Fromma.
więcej Pokaż mimo toMimo, że nie zgadzam się z wszystkimi argumentami (i rozwiązaniami),część z nich też się trochę "zestarzała" to jednak ciężko nie przyznać racji głównej wymowie książki.
Myślę, że każdy może znaleźć tam materiał do...
Książka dla mnie absolutnie fantastyczna.
Sięgnąłem po nią raczej nieprzypadkowo, gdyż idee w niej zawarte od dawna ewoluowały we mnie, potrzebując ugruntowania, skatalogowania, odpowiedniego nazwania i oczywiście kompetentnego rozwinięcia. Fromm pomógł mi w tym, a przy okazji wniósł merytorycznie znacznie więcej niż się spodziewałem. Nie chcę streszczać książki, ale muszę wyróżnić kilka rzeczy - zwrócenie uwagi na zmianę języka w społeczeństwie konsumpcyjnym, rozwój charakteru merkantylnego, rychła potrzeba zmian ze względu na nadciągającą katastrofę ekologiczną (a to książka sprzed prawie pół wieku!) przy braku kreowania alternatywy dla ludzi, poza kolejnymi zakazami... Rzeczy niby prozaiczne, bądź oddzielnie często podnoszone, lecz zebrane w skondensowanej formie, w konflikcie modus "być" kontra modus "mieć" - dla mnie poznawczy gamechanger.
Fakt, lektura z czasem może się trochę dłuży, a pomysły Fromma na stworzenie nowego społeczeństwa wydają się częściowo naiwne, śmieszne, lub już nieco nieaktualne, choć i tam znajdziemy wyprzedzające epokę koncepty (np. dochód gwarantowany - czy w dobie rozwoju sztucznej inteligencji, temat ten, już zresztą podejmowany przez co odważniejszą lewicę, nie będzie musiał być przyszłościowo poważnie rozważony niezależnie od poglądów?). Zdecydowanie polecam!
Książka dla mnie absolutnie fantastyczna.
więcej Pokaż mimo toSięgnąłem po nią raczej nieprzypadkowo, gdyż idee w niej zawarte od dawna ewoluowały we mnie, potrzebując ugruntowania, skatalogowania, odpowiedniego nazwania i oczywiście kompetentnego rozwinięcia. Fromm pomógł mi w tym, a przy okazji wniósł merytorycznie znacznie więcej niż się spodziewałem. Nie chcę streszczać książki, ale muszę...
Spodziewałem się tyrady przeciw konsumpcjonizmowi, ale niniejsze dzieło okazało się czymś o wiele lepszym, to znaczy filozoficzno-psychologiczną analizą kondycji społeczeństwa w dobie kapitalizmu, czy też szerzej, modelu kulturowego, na którym się ono opiera. Fromm określa "mieć" i "być" jako przeciwstawne orientacje na życie. Wszystkie aspekty egzystencji, nawet takie sprawy jak uczucia, pragnienia, wiedza, czy wiara, są jego zdaniem rozpatrywane przez ludzi w tych dwóch kategoriach. W moich oczach jest to genialna i odkrywcza myśl, chęć posiadania utożsamiałem do tej pory przede wszystkim z dobrami materialnymi, ewentualnie niektórymi potrzebami. Oczywistym jest, że aktualnie dominuje właśnie optyka na "mieć", dobrze byłoby w związku z tym wiedzieć, jak do tego doszło. W tym temacie autor również nie zawodzi, choć nie zgadzam się z ostateczną konkluzją, że za obecny stan rzeczy odpowiadają wyłącznie czynniki kulturowo-religijne, a tego typu podejście nie ma podstaw w ludzkiej naturze. Nie przekonują mnie również proponowane sposoby na skierowanie ludzkości w stronę "być". Brzmią wyjątkowo naiwnie jak na kogoś o tak przenikliwym umyśle. Całościowo jednak książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Chęć jej przeczytania jest rezultatem słuchania piosenki zespołu Myslovitz, o tym samym tytule, gdzie pada pytanie: "czy Erich Fromm wiedział jak żyć?". Chyba wiedział.
Spodziewałem się tyrady przeciw konsumpcjonizmowi, ale niniejsze dzieło okazało się czymś o wiele lepszym, to znaczy filozoficzno-psychologiczną analizą kondycji społeczeństwa w dobie kapitalizmu, czy też szerzej, modelu kulturowego, na którym się ono opiera. Fromm określa "mieć" i "być" jako przeciwstawne orientacje na życie. Wszystkie aspekty egzystencji, nawet takie...
więcej Pokaż mimo toJedna z najbardziej znanych prac Ericha Fromma; niewątpliwie wyróżniająca się swoją podniosłością oraz istotnością omawianej materii - mimo, że Erich Fromm często skupia się na kwestiach pryncypialnych dla ludzkiej egzystencji jak miłość czy różne patologiczne zachowania to w tym dziele stara się poddać indywidualnego człowieka oraz cały system gruntownej analizie pod względem wartości jakie wyznaje; czy jesteśmy skupieni bardziej na potrzebie posiadania czy też potrzebie bycia?
Według Fromma społeczeństwo industrialne - często wykorzystywane pojęcie w tej pracy - zaczęło wyraźnie przesuwać system wartości na posiadanie; na potrzebę władania oraz kontroli, karmienia swojego pożądania oraz gromadzenia co w konsekwencji prowadzi do alienacji i utracenia własnej tożsamości na rzecz utożsamiania się ze wszystkim co posiadam i mam w swej władzy. Modus posiadania tak silnie oddziałuje wg Fromma na ludzką psychikę, że samego siebie zaczyna postrzegać jako towar, swoje zainteresowania, wiedzę i doświadczenia jako część towaru zwiększającą jego atrakcyjność, wszelkie interakcje oraz ogólnie rzecz biorąc akcje w świecie przestają być autentycznym przeżyciem a zaczynają być narzędziami wzbogacającymi nas w jakiś sposób czy sycącymi potrzebę posiadania.
Egzystencjalna struktura posiadania - jak na egzystencjalizm przystało - skupia się od samego początku na języku, który również ma odzwierciedlać skłonność mózgu do posiadania; ciężko mi osobiście ocenić na ile to prawda jednak Fromm uważa, że w języku zaczęły funkcjonować coraz częściej rzeczowniki a coraz rzadziej odnajdujemy czasowniki; częściej mówimy "mam dziecko" niż "jestem rodzicem" lub "mam wiedzę" zamiast "jestem poinformowany" czy podobnego typu przykłady.
Mimo, że część wniosków Ericha Fromma wydaje się naciągana (i sam autor nie ukrywa, że momentami hiperbolizuje swoje argumenty na rzecz lepszego zrozumienia stanowiska) to była to lektura odświeżająca i rzeczywiście należąca do jednej z tych co zmienia ludzkie życie lub przynajmniej w jakimś stopniu zmienia postrzeganie swojego codziennego życia.
Te dzieło kończy się ostatnim działem, chyba najbardziej utopijnym z perspektywy dzisiejszego czytelnika i najcięższym do poważnego przyswojenia, bowiem mówi o "przemianie ludzkiego serca" i ogólnie systemu na rzecz modusu bycia a więc afirmacji życia oraz autentycznego bycia razem tu i teraz. (Podkreślę tylko, że przekonanie o tym, że "ta część jest utopijna" - według Fromma jest świadectwem tego jak bardzo system skupiony na konsumpcji przyzwyczaił człowieka do postrzegania siebie samego jako egoistycznej oraz materialistycznej istoty, gdy w rzeczywistości jego poczucie szczęścia zależy od czynników bardziej duchowych oraz idealistycznych niż wyłącznie przyjemność płynąca z luksusów. Ostatni rozdział traktuje jako swego rodzaju test własnej osoby; czy jestem zdolny do wyobrażenia sobie społeczeństwa, gdzie zysk oraz ekonomia nie jest najważniejszym bodźcem?)
Mimo niewątpliwie ciekawych wniosków poruszanych przez tę pracę zdarzała się maniera, która w moim odczuciu świadczyła o tym, że ten płodny pisarz traktował ją jako jedno ze swoich licznych dzieł i przedstawił tam szybko myśli jakie zna i chcę przedstawić bez uprzedniego zaplanowania kompozycji - dlatego praca zaczyna się od raczej ciężkiego i niezbyt angażującego tematu problemów idiomatycznych czyli od wykorzystywania rzeczowników zamiast czasowników w codziennej mowie. Następnie niedługo później "modus bycia" w różnych świętych tekstach, od Buddy po judaizm i Jezusa. Takie rozpoczęcie pracy o tak wielu wymiarach i często dużo istotniejszych wydało mi się nieintucyjne, zwłaszcza, że dopiero niemal na końcu pracy Fromm przechodzi do analizy struktur systemu industrialnego i wspomina cokolwiek o wszechobecnej władzy korporacji; taka struktura pracy wydaje mi się dziwna, dlatego rada jaką pozostawiam to bycie cierpliwym z czytaniem Fromma i nie zakładaniem, że skoro zaczyna od poszukiwania modusu bycia w Starym Testamencie to dalej czeka nas tylko większe zagłębianie się w szczegóły.
Przechodząc do końca;
tak długi komentarz na temat tak krótkiej pracy świadczy o tym jaki wpływ wywarła i jak skłaniała mnie do myślenia i mimo tego, że w licznych kwestiach nie zgodziłbym się z nią a i zdarzały się momenty "nudniejsze" czy też już wielokrotnie powtórzone to w gruncie rzeczy uważam to za bardzo dobrą pracę o ważnym morale o jakim się już trochę zapomina przez jego oczywistość (chodzi mi tu o krytykę konsumpcjonizmu),dlatego posłużę się tu popularną frazą wśród wielu intelektualistów z "lubimyczytać":
"DZIEŁO OBOWIĄZKOWE"
Pozdrawiam
Jedna z najbardziej znanych prac Ericha Fromma; niewątpliwie wyróżniająca się swoją podniosłością oraz istotnością omawianej materii - mimo, że Erich Fromm często skupia się na kwestiach pryncypialnych dla ludzkiej egzystencji jak miłość czy różne patologiczne zachowania to w tym dziele stara się poddać indywidualnego człowieka oraz cały system gruntownej analizie pod...
więcej Pokaż mimo toW jakiś sposób identyfikuję się z poglądami Fromma, w szczególności krytyką konsumeryzmu (i neoliberalizmu),a z drugiej strony potrzebą duchowości, miłości i autentycznego życia. Fromm zapewnia sensowny balans między ekonomicznym redukcjonizmem marksizmu, a nieznośnym dydaktyzmem i teologicznością katolickiej nauki społecznej. Jest w sam raz.
Co do treści (i istotnych dla mnie refleksji),to zaczyna się mocno, twierdzeniem o tym, że dążymy do zuniwersalizowanego mieszczaństwa, gdzie produkcja jest nieograniczona, wolność absolutna, a szczęście nieskrępowane, a wszystko to w sumie jest niemożliwe, a wręcz szkodliwe (s. 11-13). Nieograniczona konsumpcja prowadzi do zaburzeń psychicznych i do spirali chciwości oraz zawiści (s. 16, 18); z wąskiej grupy burżuazji rozlało się to na szerokie masy ludności (s. 265-266). O małżeństwie Fromm mówi jako o przejściu „bycia” w „posiadanie”, dążeniu do posiadania dóbr, jako korporacji, połączeniu dwóch egoizmów. Wówczas niekiedy można szukać miłości w innym partnerze. Unikanie małżeństwa – poprzez np. seks grupowy i wielu partnerów – prowadzi z kolei do próby zapełnienia nudy coraz to nowymi partnerami (s. 70-73). Przesyt dostatkiem prowadzi do nudy i pustki, którą ludzie próbują zalepić poprzez duchowość, a także samopoświęcenie (s. 143-145). Ważne były także uwagi o charakterze merkantylnym, prowadzącym do nadidentyfikacją z korporacją, o wyjałowieniu z celów (s. 201-202).
W jakiś sposób identyfikuję się z poglądami Fromma, w szczególności krytyką konsumeryzmu (i neoliberalizmu),a z drugiej strony potrzebą duchowości, miłości i autentycznego życia. Fromm zapewnia sensowny balans między ekonomicznym redukcjonizmem marksizmu, a nieznośnym dydaktyzmem i teologicznością katolickiej nauki społecznej. Jest w sam raz.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo do treści (i istotnych dla...
Odpowiadając na pytanie zadane przez zespół Myslovitz: Może i Fromm nie miał gotowego skryptu jak żyć, ale za to szukał odpowiedzi, zadawał dobre pytania- w szczególności to jedno, tytułowe. Autor książki na każdym kroku skłania czytelnika do refleksji: co jest dla mnie ważniejsze? Bycie, czy posiadanie? Jakich używamy określeń: "mam dziecko", czy może "jestem rodzicem"? Drobne słowa, a determinują rzeczywistość.
Odpowiadając na pytanie zadane przez zespół Myslovitz: Może i Fromm nie miał gotowego skryptu jak żyć, ale za to szukał odpowiedzi, zadawał dobre pytania- w szczególności to jedno, tytułowe. Autor książki na każdym kroku skłania czytelnika do refleksji: co jest dla mnie ważniejsze? Bycie, czy posiadanie? Jakich używamy określeń: "mam dziecko", czy może "jestem...
więcej Pokaż mimo to