-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-06
2022-09-29
Indie zajmują niechlubne pierwsze miejsce jako najbardziej niebezpieczny kraj dla kobiet. Plasują się nawet przed Syrią czy Afganistanem... Indie to też kraj, gdzie honor rodziny, kasty, czy danej społeczności spoczywa wyłącznie na barkach kobiet. Dziewczynka tuż po narodzinach dostaje nie tylko imię, ale też rolę jaką w życiu będzie wypełniać; wyzbędzie się potrzeb, marzeń i planów, a w zamian za to poświęci się w pełni decyzjom ojca, a później męża, którego nawet sama sobie nie wybierze. Córka w prowincjonalnej części Indii to w dużej mierze problem; nie tylko trzeba jej zapewnić posag, ale może okazać się też potencjalnym źródłem hańby.
Induski nie mogą posiadać telefonu komórkowego - chyba że wyrazi na to zgodę wyższy od nich statusem męski członek rodziny - ponieważ przez telefon mogłyby mieć kontakt z zepsutym światem spoza własnej wioski. I to właśnie to urządzenie stało się pośrednią przyczyną śmierci dwóch nastolatek. Drugim powodem był strach przed tym, że hańba, o którą zostałyby oskarżone przyniosłaby im śmierć z ręki krewnych albo to, że na zawsze musiałyby się borykać ze społecznym ostracyzmem.
Jest to reportaż o tym, że Indie to kraj niemożliwych do zrozumienia kontrastów. Ojczyzna Kamasutry, która szykanuje zgwałcone kobiety czyniąc z nie osoby zbrukane, nieczyste, robiąc z kawałka błony śluzowej źródło prawie boskiej mocy. Społecznie bardziej akceptowane jest honorowe zabójstwo kobiety, która poszła za głosem serca lub zaczęła współżyć przed ślubem i tym samym przyniosła hańbę rodzinie, niż z całą surowością karanie gwałciciela. Zgłoszone sprawy o gwałt to tylko niewielki procent tego co zostało przemilczane lub zatuszowane.
Polecam!
Indie zajmują niechlubne pierwsze miejsce jako najbardziej niebezpieczny kraj dla kobiet. Plasują się nawet przed Syrią czy Afganistanem... Indie to też kraj, gdzie honor rodziny, kasty, czy danej społeczności spoczywa wyłącznie na barkach kobiet. Dziewczynka tuż po narodzinach dostaje nie tylko imię, ale też rolę jaką w życiu będzie wypełniać; wyzbędzie się potrzeb, marzeń...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-18
Tragiczny obraz ofiar transformacji.
Przemiana ustrojowa; przejście od socjalizmu do kapitalizmu; nie była tylko dramatem dla setek tysięcy ówczesnych świadków, ale ma wpływ także na współczesne pokolenie.
Strata pracy, środków do życia, nieracjonalne i nielogiczne działania ówczesnej władzy wpędziło w skrajną biedę górników, hutników, pracowników PGR-ów, dużych państwowych zakładów pracy, którzy za głodowe stawki godzinowe np. w ochronie próbowali przetrwać.
Reportaż w dużej mierze tłumaczy skąd wzięło się tak duże poparcie dla obecnej władzy.
Polecam.
Tragiczny obraz ofiar transformacji.
Przemiana ustrojowa; przejście od socjalizmu do kapitalizmu; nie była tylko dramatem dla setek tysięcy ówczesnych świadków, ale ma wpływ także na współczesne pokolenie.
Strata pracy, środków do życia, nieracjonalne i nielogiczne działania ówczesnej władzy wpędziło w skrajną biedę górników, hutników, pracowników PGR-ów, dużych...
2021-09-19
2021-09-14
2020-10-08
Pierwsze co rzuca się w oczy po przeczytaniu tej książki, to wyzierająca z każdej strony hipokryzja Autorki i ciągłe podkreślanie, że tylko ona i jej podobni (lewacy) mają jedynie słuszne poglądy, do tego są wykształceni, obyci, inteligentni, otwarci, oczytani i ogólnie to najciekawsi ludzie, bo druga strona (prawicowcy) to zacofane kołtuństwo, mocno ograniczone, nietolerancyjne, najczęściej po zawodówce, ze skąpym słownictwem, wielodzietna patologia żyjąca z 500+. Autorka jawnie dyskryminuje ludzi z niższym wykształceniem, nie szanuje ciężkiej pracy osób, którzy z nizin społecznych wspięli się na jakiś poziom życia, uważa, że to nie ich zasługa, bo "przecież wszyscy ciężko pracują", ale systemowy zbieg okoliczności, czyli coś jak manna z nieba. Bardzo krzywdzące!
Autorka zawęziła potencjał Tindera do poszukiwania facetów głównie do seksu. Po szybkiej selekcji (czy jej przyszła "łóżkowa przygoda" ma podobny światopogląd do niej, by po niezgodności w jakimś aspekcie nie musiała uciekać z randki, i spełnia jakieś tam estetyczne standardy) spotyka się z mężczyznami w zasadzie tylko po to, że w perspektywie będzie seks. Żeby to osiągnąć nie cofa się przed udawaniem depresji, zaburzeń psychicznych, by potencjalny kochanek poczuł z nią porozumienie. Ilość partnerów i osobiste preferencje są intymną sprawą ludzi, ale czy pisanie o tym książki nie jest świadomym wystawianiem się na ocenę? W pewnym sensie podziwiam Autorkę za pewność siebie i silną psychikę, bo nie każdy byłby w stanie zmierzyć się ze ścianą hejtu i krytyki.
W książce można przeczytać też poruszające odczucia o samotności, o pustce, którą się czuje po powrocie do domu. Jest też fragment o molestowaniu, o tym na co musimy wyrazić zgodę i na co nigdy nie powinnyśmy się godzić nie mając pełnej pewności i chęci. Czy dla tych kilku stron mądrych słów warto sięgnąć po tę książkę?
Pierwsze co rzuca się w oczy po przeczytaniu tej książki, to wyzierająca z każdej strony hipokryzja Autorki i ciągłe podkreślanie, że tylko ona i jej podobni (lewacy) mają jedynie słuszne poglądy, do tego są wykształceni, obyci, inteligentni, otwarci, oczytani i ogólnie to najciekawsi ludzie, bo druga strona (prawicowcy) to zacofane kołtuństwo, mocno ograniczone,...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-05
To była pierwsza książka Cezarego Łazarewicza jaką czytałam, no i gdyby nie to, że od dawna chciałam poznać tego autora, to ten zbiór reportaży nie zachęciłby mnie do poznawania innych jego książek.
Łazarewicz pisze stylem, który nie wyróżnia go spośród innych reportażystów, których twórczość miałam okazję wcześniej poznać. Jego reportaże zamieszczone w tej książce to krótkie, okrojone z treści teksty, które można spotkać w każdej gazecie.
Nie polecam zaczynać Łazarewicza od "Tu mówi Polska. Reportaże z Pomorza".
To była pierwsza książka Cezarego Łazarewicza jaką czytałam, no i gdyby nie to, że od dawna chciałam poznać tego autora, to ten zbiór reportaży nie zachęciłby mnie do poznawania innych jego książek.
Łazarewicz pisze stylem, który nie wyróżnia go spośród innych reportażystów, których twórczość miałam okazję wcześniej poznać. Jego reportaże zamieszczone w tej książce to...
2020-10-05
Niezwykła przenikliwość, niesamowita inteligencja połączona z bezkompromisową i niebywałą, aczkolwiek w pełni uzasadnioną pewnością siebie - to wszystko tworzy portret dziennikarki idealnej.
Wielcy tego świata podchodzili do niej z dystansem, nierzadko odmawiali z nią wywiadu z lęku przed tym co może z nich wyciągnąć, często traktowali ją lekceważąco, a nawet deprecjonowali jej status tylko dlatego, że była kobietą; wszystko to jest w zbiorze tych słynnych wywiadów.
Polecam!
Niezwykła przenikliwość, niesamowita inteligencja połączona z bezkompromisową i niebywałą, aczkolwiek w pełni uzasadnioną pewnością siebie - to wszystko tworzy portret dziennikarki idealnej.
Wielcy tego świata podchodzili do niej z dystansem, nierzadko odmawiali z nią wywiadu z lęku przed tym co może z nich wyciągnąć, często traktowali ją lekceważąco, a nawet...
2020-09-09
Jestem oszołomiona wielowymiarowością nie tylko tytułowego miasta, ale też całej Rumunii - państwa znanego dotąd mi pobieżnie i raczej bez specjalnej chęci, żeby tę niewiedzę nadrabiać. Zmieniła to M. Rejmer i teraz chcę poznać Rumunię jeszcze lepiej niźli tylko to co właśnie przeczytałam.
Polecam!
Jestem oszołomiona wielowymiarowością nie tylko tytułowego miasta, ale też całej Rumunii - państwa znanego dotąd mi pobieżnie i raczej bez specjalnej chęci, żeby tę niewiedzę nadrabiać. Zmieniła to M. Rejmer i teraz chcę poznać Rumunię jeszcze lepiej niźli tylko to co właśnie przeczytałam.
Polecam!
2020-08-24
Rosja z marginesu, którego nikt nie chce pokazywać. Brud życia poza nawiasem. Ludzie, którzy nikogo nie obchodzą. Dzieci bez perspektyw. Wegetacja.
Reportaże Jeleny Kostiuczenko są surowe i gorzkie w odbiorze, budzą niedowierzanie... Polecam!
Rosja z marginesu, którego nikt nie chce pokazywać. Brud życia poza nawiasem. Ludzie, którzy nikogo nie obchodzą. Dzieci bez perspektyw. Wegetacja.
Reportaże Jeleny Kostiuczenko są surowe i gorzkie w odbiorze, budzą niedowierzanie... Polecam!
2020-07-20
Falowiec - architektoniczna duma PRL-owskiego modernizmu, czy gigantomania, która nie brała pod uwagę potrzeb przyszłych mieszkańców skupiając się na wielkościowych ambicjach? Jedni darzą ten mrówkowiec permanentnym sentymentem, który przypomina im lata młodości, drudzy szczerze nienawidzą cienkich ścian, niskich sufitów, niedorzecznych zabiegów mających minimalizować koszty mieszkania w tym molochu.
Autorka w ciekawy sposób przybliża nam historię Falowca zabierając czytelnika w podróż po latach, wydarzeniach, których świadkiem był ten budynek.
Polecam.
Falowiec - architektoniczna duma PRL-owskiego modernizmu, czy gigantomania, która nie brała pod uwagę potrzeb przyszłych mieszkańców skupiając się na wielkościowych ambicjach? Jedni darzą ten mrówkowiec permanentnym sentymentem, który przypomina im lata młodości, drudzy szczerze nienawidzą cienkich ścian, niskich sufitów, niedorzecznych zabiegów mających minimalizować...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05-10
Koszmarna okładka, do tego przypadkowość w usystematyzowaniu poszczególnych rozdziałów przez co ma się wrażenie, że jest to książka pisana i składana na kolanie.
Poza tym można dowiedzieć się kilku ciekawostek z historii Torunia, który zawsze będzie wzbudzał zachwyt mieszkańców i turystów.
Koszmarna okładka, do tego przypadkowość w usystematyzowaniu poszczególnych rozdziałów przez co ma się wrażenie, że jest to książka pisana i składana na kolanie.
Poza tym można dowiedzieć się kilku ciekawostek z historii Torunia, który zawsze będzie wzbudzał zachwyt mieszkańców i turystów.
2020-03-02
Mimo, że autor jest w dużym procencie stronniczy i opisuje w większości blaski Ameryki, a o cieniach jedynie wspomina, to książka jest pełna ciekawostek z różnych dziedzin życia Amerykanów. Poznajemy politykę, system podatkowy, amerykański socjal, a także różnorodność społeczeństwa.
Polecam.
Mimo, że autor jest w dużym procencie stronniczy i opisuje w większości blaski Ameryki, a o cieniach jedynie wspomina, to książka jest pełna ciekawostek z różnych dziedzin życia Amerykanów. Poznajemy politykę, system podatkowy, amerykański socjal, a także różnorodność społeczeństwa.
Polecam.
2020-02-16
O Kanadzie wiem niewiele więcej oprócz ogólnych informacji, czyli: piękne, dzikie krajobrazy, francusko- i anglojęzyczne prowincje, głową kraju jest monarcha brytyjski, jest to kraj wielokulturowy, gościnny... i tyle. Tym bardziej historia tego państwa była dla mnie nieznane, a na pewno nie wiedziałam o tym o czym pisze Joanna Gierak-Onoszko... Kanada wstydzi się i przeprasza za to, że swoich rdzennych mieszkańców potraktowała tak haniebnie próbując "cywilizować" ich dzieci w tak brutalny i nieludzki sposób. Książka szokuje jeszcze bardziej, gdy uświadomimy sobie, że opiekę nad dziećmi odbieranych rodzicom i zamykanych na wiele lat w szkołach z internatem prowadzili ludzie Kościoła - Oblaci i Szarytki. Kościół nie przeprasza...
Gorąco polecam!
O Kanadzie wiem niewiele więcej oprócz ogólnych informacji, czyli: piękne, dzikie krajobrazy, francusko- i anglojęzyczne prowincje, głową kraju jest monarcha brytyjski, jest to kraj wielokulturowy, gościnny... i tyle. Tym bardziej historia tego państwa była dla mnie nieznane, a na pewno nie wiedziałam o tym o czym pisze Joanna Gierak-Onoszko... Kanada wstydzi się i...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-09
Dość dobre kompendium wiedzy na temat spożywania mięsa; w jaki sposób zaczęliśmy je jeść, jaki miało wpływ na nasz rozwój, co dzięki niemu osiągnęliśmy jako ludzi, ale też w jaki sposób jedzenie coraz większych ilości mięsa wpływa na nasze zdrowie czy planetę.
Polecam!
Dość dobre kompendium wiedzy na temat spożywania mięsa; w jaki sposób zaczęliśmy je jeść, jaki miało wpływ na nasz rozwój, co dzięki niemu osiągnęliśmy jako ludzi, ale też w jaki sposób jedzenie coraz większych ilości mięsa wpływa na nasze zdrowie czy planetę.
Polecam!
2020-02-09
Trudne rozmowy z dziećmi ludzi ocalałych z Holokaustu. Jak przeżycia rodziców wpłynęły na ich dzieciństwo i obecne życie?
Poruszające świadectwa, które w każdym przypadku mają wspólny mianownik - testament śmierci otrzymany od swoich rodziców.
Polecam.
Trudne rozmowy z dziećmi ludzi ocalałych z Holokaustu. Jak przeżycia rodziców wpłynęły na ich dzieciństwo i obecne życie?
Poruszające świadectwa, które w każdym przypadku mają wspólny mianownik - testament śmierci otrzymany od swoich rodziców.
Polecam.
2020-02-05
Nigdy dotąd nie spotkałam się z historią Barbary Ubryk i rzekomym skandalem w Kościele wywołanym jej osobą w połowie XIX w., więc tym bardziej byłam ciekawa. Po przeczytaniu jestem trochę rozczarowana; jest to zbiór wzmianek o Barbarze Ubryk z listów, archiwów sądowych i krótkie wtrącenia autorki. Trzeba jednak przyznać, że Natalia Budzyńska wykonała kawał roboty, żeby to wszystko zebrać i stworzyć z tego w miarę spójną książkę.
Nigdy dotąd nie spotkałam się z historią Barbary Ubryk i rzekomym skandalem w Kościele wywołanym jej osobą w połowie XIX w., więc tym bardziej byłam ciekawa. Po przeczytaniu jestem trochę rozczarowana; jest to zbiór wzmianek o Barbarze Ubryk z listów, archiwów sądowych i krótkie wtrącenia autorki. Trzeba jednak przyznać, że Natalia Budzyńska wykonała kawał roboty, żeby to...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-29
Urocze, zabawne, interesujące, a czasem przejmujące historie z weterynaryjnej praktyki autora. Polecam.
Urocze, zabawne, interesujące, a czasem przejmujące historie z weterynaryjnej praktyki autora. Polecam.
Pokaż mimo to2020-01-27
Żadnych tajemnic gabinetów ginekologicznych tutaj nie ma. Są to spisane doświadczenia kilkunastu ginekologów z całej Polski, którzy opowiadają o niepłodności, porodach, chorobach, aborcji, gwałtach itd., czyli przypadkami, którymi zajmują się na co dzień.
Żadnych tajemnic gabinetów ginekologicznych tutaj nie ma. Są to spisane doświadczenia kilkunastu ginekologów z całej Polski, którzy opowiadają o niepłodności, porodach, chorobach, aborcji, gwałtach itd., czyli przypadkami, którymi zajmują się na co dzień.
Pokaż mimo to2020-01-24
Pobieżne biografie artystek, które w połowie XX w. świeciły triumfy na polskiej scenie muzycznej, ale nierzadko też na europejskiej i światowej. Autorka przybliża nam zapomniane już piosenkarki, które dzięki interpretacji utworów przez nie wykonywanych zapisały się w historii polskiej muzyki.
Polecam.
Pobieżne biografie artystek, które w połowie XX w. świeciły triumfy na polskiej scenie muzycznej, ale nierzadko też na europejskiej i światowej. Autorka przybliża nam zapomniane już piosenkarki, które dzięki interpretacji utworów przez nie wykonywanych zapisały się w historii polskiej muzyki.
Polecam.
Opowieść o naszych babkach, która jest także naszą historią. To to jak żyły nasze matki, babki i prababki w dużej mierze wpłynęło na nas - pokolenie mające teraz 30, 40 lat. W opisanych wspomnieniach odkrywamy to, czego i my byliśmy świadkami, szczególnie ci z nas, których dziadkowie nadal żyją na polskiej wsi.
Kobiety wszędzie miały lub mają pod górkę. Były elementem inwentarza wykorzystywanego do - nierzadko - najcięższych prac gospodarskich. Kobieta nie ma czasu na odpoczynek, jej praca uważana jest za coś trywialnego, niezauważalnego, bo to nie ona pół dnia spędza przy pługu w polu. Nikt nie widzi, że krowy same się nie wydoiły, obiad sam się nie ugotował, zwierzęta gospodarskie same się nie nakarmiły, woda z rzeki sama się nie przyniosła. Odmawiało się im szansy na wykształcenie, lepsze życie - liczyły się morgi.
Bardzo przejmująca, a momentami wstrząsająca opowieść. Polecam.
Opowieść o naszych babkach, która jest także naszą historią. To to jak żyły nasze matki, babki i prababki w dużej mierze wpłynęło na nas - pokolenie mające teraz 30, 40 lat. W opisanych wspomnieniach odkrywamy to, czego i my byliśmy świadkami, szczególnie ci z nas, których dziadkowie nadal żyją na polskiej wsi.
więcej Pokaż mimo toKobiety wszędzie miały lub mają pod górkę. Były elementem...