-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-01-05
2023-04-01
Ciekawe opracowanie mitologii greckiej: charakterystyka bóstw, herosów, świąt, obrzędów, sanktuariów oraz kontekstu historycznego i kulturowego. Atutem książki jest niewątpliwie atrakcyjna szata graficzna.
Prywatna notatka: Pierwsze czytanie - 30 czerwca 2014
Ciekawe opracowanie mitologii greckiej: charakterystyka bóstw, herosów, świąt, obrzędów, sanktuariów oraz kontekstu historycznego i kulturowego. Atutem książki jest niewątpliwie atrakcyjna szata graficzna.
Prywatna notatka: Pierwsze czytanie - 30 czerwca 2014
2014-08-31
Już od pierwszej strony urzekł mnie język tej książki. Od razu też polubiłem jej bohaterów, z wszystkimi ich zaletami i wadami. Simon i Bernard są krańcowo różni, mimo to niemal natychmiast po poznaniu się zaczynają się nawzajem lubić, co więcej, ufać sobie niemal bezgranicznie, chociaż obydwaj doznają szoku widząc do jakich zachowań jest zdolny ten drugi. Simon nie zawaha się poprosić o przysługę jaką sam wyświadczył przed laty przyjacielowi, a Bernard, pomimo iż spełnienie jej nie leży w jego naturze wykona ją perfekcyjnie, bez słowa sprzeciwu. Podejrzliwego czytelnika uprzedzę, że nie chodzi tu o żadną formę kontaktu seksualnego.
Polecam!
Już od pierwszej strony urzekł mnie język tej książki. Od razu też polubiłem jej bohaterów, z wszystkimi ich zaletami i wadami. Simon i Bernard są krańcowo różni, mimo to niemal natychmiast po poznaniu się zaczynają się nawzajem lubić, co więcej, ufać sobie niemal bezgranicznie, chociaż obydwaj doznają szoku widząc do jakich zachowań jest zdolny ten drugi. Simon nie zawaha...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-11
Wymęczyło mnie drugie opowiadanie, w którym obserwujemy jak bezbronny człowiek pada ofiarą chciwości innych ludzi. Opowiadanie to nie jest złe, ale czytając je, cały czas współczułem głównemu, niezbyt zresztą sympatycznemu bohaterowi.
Polecam natomiast pierwsze - "Święty Kolumban i rzeka", o robotniku pracującym przy drążeniu tunelu pod rzeką Hudson w Nowym Jorku. Opisana historia naprawdę wciąga. Poza tym ciekawie czyta się o osiągnięciach inżynieryjnych sprzed wielu dekad.
Prywatna notatka - pierwsze czytanie: 3 sierpnia 2014
Wymęczyło mnie drugie opowiadanie, w którym obserwujemy jak bezbronny człowiek pada ofiarą chciwości innych ludzi. Opowiadanie to nie jest złe, ale czytając je, cały czas współczułem głównemu, niezbyt zresztą sympatycznemu bohaterowi.
Polecam natomiast pierwsze - "Święty Kolumban i rzeka", o robotniku pracującym przy drążeniu tunelu pod rzeką Hudson w Nowym Jorku. Opisana...
2020-09-28
Piękna, nieco baśniowa powieść o miłości do książek. To właśnie z niej pochodzą tak popularne na LC zdania:
"Jako czytelnicy szpiegujemy biblioteki przyjaciół, choćby tylko dla rozrywki. Czasami po to, żeby odkryć książkę, którą chcielibyśmy przeczytać, a której nie mamy, czasami po to, żeby dowiedzieć się, co pożarło zwierzę, z którym się zadajemy".
albo
"Nikt nie chce stracić książki. Wolimy zgubić pierścionek, zegarek czy parasol niż książkę, której już nie będziemy czytali, ale która zachowuje, w samym brzmieniu tytułu, jakąś dawną i być może utraconą emocję".
Do "Domu z papieru" wracam po kilku latach. Jest dobrze, nawet bardzo dobrze.
Pierwsze czytanie 13.11.2014
Piękna, nieco baśniowa powieść o miłości do książek. To właśnie z niej pochodzą tak popularne na LC zdania:
"Jako czytelnicy szpiegujemy biblioteki przyjaciół, choćby tylko dla rozrywki. Czasami po to, żeby odkryć książkę, którą chcielibyśmy przeczytać, a której nie mamy, czasami po to, żeby dowiedzieć się, co pożarło zwierzę, z którym się zadajemy".
albo
"Nikt nie chce...
2014-01-01
2014-01-02
2014-01-04
2014-01-05
2014-01-23
2014-01-29
2014-01-31
2014-02-03
2014-02-12
2014-02-26
2014-03-02
2014-03-03
2014-03-04
2014-04-01
2014-04-13
Po dziesięciu latach od pierwszego czytania "Nocnych cieni tunturi" wróciłem do lektury opowiadań z folkloru fińskiej Laponii. Nie waham się wystawić najwyższej oceny tym pełnym grozy ale też i niesamowitego piękna przyrody lądu położonego za północnym kręgiem polarnym historiom.
Ludowe opowieści zebrane przez Samuli Paulaharju pełne są autentyzmu. Autor niezwykle żywo przedstawia świat wierzeń Saamów. Pełno w nich klątw, niechcących lub niemogących udać się na wieczny spoczynek zmarłych, złośliwych obdarzonych niezwykłą mocą czarowników, tajemniczych "podziemnych" o niezwykłym rodowodzie (nie ujawnię go tutaj, ale dla samego poznania go warto przeczytać "Nocne cienie tunturi"),pięknych pochodzących z innych światów panien, trolli i innych demonicznych istot.
Dzięki książkom takim jak ta, moja biblioteczka LC ma półkę zatytułowaną "zew północy". Po lekturze opowiadań, które oprócz wątków nadprzyrodzonych zawierają wspaniałe opisy lapońskiej przyrody, m.in. tytułowych wzgórz tunturi, wybrzeży Oceanu Arktycznego, głębokich dolin rzecznych, czuję głęboką chęć udania się do krainy Saamów, żeby napawać się niekończącym się dniem polarnego lata. Gdzieś przez umysł przebiega mi także pragnienie doznania lapońskiej nocy oświetlanej skrzącymi się światłami zorzy polarnej.
Po dziesięciu latach od pierwszego czytania "Nocnych cieni tunturi" wróciłem do lektury opowiadań z folkloru fińskiej Laponii. Nie waham się wystawić najwyższej oceny tym pełnym grozy ale też i niesamowitego piękna przyrody lądu położonego za północnym kręgiem polarnym historiom.
więcej Pokaż mimo toLudowe opowieści zebrane przez Samuli Paulaharju pełne są autentyzmu. Autor niezwykle żywo...