-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Biblioteczka
2024-04-17
2024-04-14
Po nieco słabszej, moim zdaniem drugiej części Sagi o Fjällbace, znów dałem się wciągnąć w śledzenie zmagań policjantów w wyjaśnienie kolejnej zbrodni. Muszę przyznać, że trudno się oderwać od tej historii i od razu sięgam po jej kontynuację.
Po nieco słabszej, moim zdaniem drugiej części Sagi o Fjällbace, znów dałem się wciągnąć w śledzenie zmagań policjantów w wyjaśnienie kolejnej zbrodni. Muszę przyznać, że trudno się oderwać od tej historii i od razu sięgam po jej kontynuację.
Pokaż mimo to2024-03-23
2024-03-03
2024-02-18
Po latach wracam do dawnej lektury szkolnej. Pomimo trącenia myszką, te dwie nowelki mają swój urok. Obydwie pokazują świat z perspektywy bogatych mieszczan w kontraście do punktu widzenia prostych, ubogich ludzi, wyróżniających się uczciwością i empatią.
Po latach wracam do dawnej lektury szkolnej. Pomimo trącenia myszką, te dwie nowelki mają swój urok. Obydwie pokazują świat z perspektywy bogatych mieszczan w kontraście do punktu widzenia prostych, ubogich ludzi, wyróżniających się uczciwością i empatią.
Pokaż mimo to2024-02-18
Album ilustrujący puszczyki mszarne (Strix nebulosa) występujące na Polesiu Lubelskim wzbogacony relacjami z obserwacji terenowych autora.
Album ilustrujący puszczyki mszarne (Strix nebulosa) występujące na Polesiu Lubelskim wzbogacony relacjami z obserwacji terenowych autora.
Pokaż mimo to2024-02-18
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony moim pierwszym spotkaniem ze skandynawskimi kryminałami. Druga część "Księżniczki z lodu" przynosi zagęszczenie tropów wiodących do wyjaśnienia zagadki 'kto zabił'. Wątek uczuciowy jest bardzo miłym dodatkiem do wiodącego wątku kryminalnego. Oczywiście, już jest postanowione, że będą kolejne wizyty w Fjällbace.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony moim pierwszym spotkaniem ze skandynawskimi kryminałami. Druga część "Księżniczki z lodu" przynosi zagęszczenie tropów wiodących do wyjaśnienia zagadki 'kto zabił'. Wątek uczuciowy jest bardzo miłym dodatkiem do wiodącego wątku kryminalnego. Oczywiście, już jest postanowione, że będą kolejne wizyty w Fjällbace.
Pokaż mimo to2024-02-12
Moje pierwsze spotkanie ze skandynawskim kryminałem uważam za bardzo udane. Läckberg wykreowała naprawdę ciekawe postaci i wydarzenia. Z pewnością zagoszczę we Fjällbace na dłużej.
Moje pierwsze spotkanie ze skandynawskim kryminałem uważam za bardzo udane. Läckberg wykreowała naprawdę ciekawe postaci i wydarzenia. Z pewnością zagoszczę we Fjällbace na dłużej.
Pokaż mimo to2024-01-30
Jakże dobrze czyta się te wiersze! Jest tu sporo motywów, które lubię: dzieciństwo, dziadkowie i rodzice jako pozytywni bohaterowie, wieś, natura, zwyczajne chwile i czas na uważne przyglądanie się im. To tylko niektóre z motywów. Nie ma tutaj pustosłowia i wydziwiania na siłę. Słowa, zdania i metafory układają się lekko i płynnie, z pozoru bez wysiłku ze strony autorki, jakby były wszystkie razem i każde z osobna wyjątkowo udanymi dziećmi, pięknymi, mądrymi i dobrymi.
Jakże dobrze czyta się te wiersze! Jest tu sporo motywów, które lubię: dzieciństwo, dziadkowie i rodzice jako pozytywni bohaterowie, wieś, natura, zwyczajne chwile i czas na uważne przyglądanie się im. To tylko niektóre z motywów. Nie ma tutaj pustosłowia i wydziwiania na siłę. Słowa, zdania i metafory układają się lekko i płynnie, z pozoru bez wysiłku ze strony autorki,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-29
Myślę, że w czasach "cancel culture" jakie teraz panują, autor zostałby za tę książkę zlinczowany medialnie i skazany na niebyt, a sama książka pewnie by się doczekała wycofania z księgarń. Muszę przyznać, że wątek, który wywołał kontrowersje, był również dla mnie trudny do przejścia. Wprawdzie zajmuje on bardzo niewielką część książki, ale zastanawiam się czy naprawdę był potrzebny.
Poza tym, cała pozostała, przeważająca część "Księżyców" napisana jest naprawdę dobrze. Oniryzm, niepokój, atmosfera tajemnic i niedomówień sprawiają, że książkę bardzo dobrze się czyta.
Myślę, że w czasach "cancel culture" jakie teraz panują, autor zostałby za tę książkę zlinczowany medialnie i skazany na niebyt, a sama książka pewnie by się doczekała wycofania z księgarń. Muszę przyznać, że wątek, który wywołał kontrowersje, był również dla mnie trudny do przejścia. Wprawdzie zajmuje on bardzo niewielką część książki, ale zastanawiam się czy naprawdę był...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-22
Rozpisana na wiele głosów opowieść o losach latarników pracujących na samotnej oddalonej od lądu skale i ich rodzin. Wyszywane piórem autorki oddzielnie fragmenty złączone razem dają intrygującą całość.
Rozpisana na wiele głosów opowieść o losach latarników pracujących na samotnej oddalonej od lądu skale i ich rodzin. Wyszywane piórem autorki oddzielnie fragmenty złączone razem dają intrygującą całość.
Pokaż mimo to2024-01-17
Prawdziwie poetycki zapis z kilku podróży Iwaszkiewicza na Sycylię. Ze wszystkich stron książki wypływa miłość autora do tej niezwykłej wyspy. W tym mocno rozbudowanym erudycyjnym eseju odnaleźć można całą paletę gatunków i stylów literackich.
Prawdziwie poetycki zapis z kilku podróży Iwaszkiewicza na Sycylię. Ze wszystkich stron książki wypływa miłość autora do tej niezwykłej wyspy. W tym mocno rozbudowanym erudycyjnym eseju odnaleźć można całą paletę gatunków i stylów literackich.
Pokaż mimo to2024-01-15
Biorąc do ręki "Ernesto" byłem przekonany, że lektura ta będzie skandalizująca i spodziewałem się wulgarnych opisów na granicy dobrego smaku. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, gdy na kolejnych stronach ujrzałem bohaterów szukających odrobiny czułości i zrozumienia w czasie i miejscu, w których wszystko, łącznie z miłością poddawane było surowej ocenie i wtłaczane w ciasne, bezwzględne formy.
Biorąc do ręki "Ernesto" byłem przekonany, że lektura ta będzie skandalizująca i spodziewałem się wulgarnych opisów na granicy dobrego smaku. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, gdy na kolejnych stronach ujrzałem bohaterów szukających odrobiny czułości i zrozumienia w czasie i miejscu, w których wszystko, łącznie z miłością poddawane było surowej ocenie i wtłaczane w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-13
Przy mnóstwie autorów, treść i poziom opowiadań prezentują się bardzo różnie. Kilka świątecznych historii napisanych jest po mistrzowsku, inne bardzo łatwo ulatują z pamięci zaraz po przeczytaniu, niemniej jednak warto przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.
Przy mnóstwie autorów, treść i poziom opowiadań prezentują się bardzo różnie. Kilka świątecznych historii napisanych jest po mistrzowsku, inne bardzo łatwo ulatują z pamięci zaraz po przeczytaniu, niemniej jednak warto przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.
Pokaż mimo to2024-01-12
"Atlas lądów niebyłych" jest świetną książką dla bibliofili-detektywów lubujących się w śledzeniu literackich i kartograficznych manipulacji, intryg, zakłamań a także... zwyczajnych pomyłek.
Autor sprawnie nawiguje po morzach i lądach zamieszczonych na mapach będących prawdziwymi arcydziełami kartografii jeśli chodzi o formę, a w zasadzie także o treść, bo czymże są niewielkie powierzchniowo pomyłki przy rzetelnie wykonanej przeważającej większości arkusza mapy.
Bogactwo informacji na temat pochodzenia pomyłek kartograficznych plus szeroki kontekst historyczny i kulturowy tychże to kolejne atuty tej niezwykłej książki, która powinna znaleźć się na regale każdego szanującego się erudyty.
"Atlas lądów niebyłych" jest świetną książką dla bibliofili-detektywów lubujących się w śledzeniu literackich i kartograficznych manipulacji, intryg, zakłamań a także... zwyczajnych pomyłek.
Autor sprawnie nawiguje po morzach i lądach zamieszczonych na mapach będących prawdziwymi arcydziełami kartografii jeśli chodzi o formę, a w zasadzie także o treść, bo czymże są...
2024-01-07
Książka nie tylko prezentuje znane postaci ze słowiańskich mitów i podań, ale również odkrywa mniej znane, często zapomniane historie. Warto zaznaczyć, że prezentowane opowieści są ukazane w sposób niezwykle barwny i obrazowy. Jednym z atutów publikacji jest atrakcyjna szata graficzna.
Książka nie tylko prezentuje znane postaci ze słowiańskich mitów i podań, ale również odkrywa mniej znane, często zapomniane historie. Warto zaznaczyć, że prezentowane opowieści są ukazane w sposób niezwykle barwny i obrazowy. Jednym z atutów publikacji jest atrakcyjna szata graficzna.
Pokaż mimo to2024-01-06
Wiersze tomiku cechuje głębia refleksji nad pięknem świata. Poeta jest wnikliwym obserwatorem i kronikarzem ulotnych chwil. Opis okładkowy może być mylący i kojarzyć się z nadmiernym patosem, na szczęście autor z właściwą sobie empatią podchodzi do wszelkiej tematyki w taki sposób, że jego wiersze czyta się bardzo dobrze.
Wiersze tomiku cechuje głębia refleksji nad pięknem świata. Poeta jest wnikliwym obserwatorem i kronikarzem ulotnych chwil. Opis okładkowy może być mylący i kojarzyć się z nadmiernym patosem, na szczęście autor z właściwą sobie empatią podchodzi do wszelkiej tematyki w taki sposób, że jego wiersze czyta się bardzo dobrze.
Pokaż mimo to2024-01-05
Po dziesięciu latach od pierwszego czytania "Nocnych cieni tunturi" wróciłem do lektury opowiadań z folkloru fińskiej Laponii. Nie waham się wystawić najwyższej oceny tym pełnym grozy ale też i niesamowitego piękna przyrody lądu położonego za północnym kręgiem polarnym historiom.
Ludowe opowieści zebrane przez Samuli Paulaharju pełne są autentyzmu. Autor niezwykle żywo przedstawia świat wierzeń Saamów. Pełno w nich klątw, niechcących lub niemogących udać się na wieczny spoczynek zmarłych, złośliwych obdarzonych niezwykłą mocą czarowników, tajemniczych "podziemnych" o niezwykłym rodowodzie (nie ujawnię go tutaj, ale dla samego poznania go warto przeczytać "Nocne cienie tunturi"),pięknych pochodzących z innych światów panien, trolli i innych demonicznych istot.
Dzięki książkom takim jak ta, moja biblioteczka LC ma półkę zatytułowaną "zew północy". Po lekturze opowiadań, które oprócz wątków nadprzyrodzonych zawierają wspaniałe opisy lapońskiej przyrody, m.in. tytułowych wzgórz tunturi, wybrzeży Oceanu Arktycznego, głębokich dolin rzecznych, czuję głęboką chęć udania się do krainy Saamów, żeby napawać się niekończącym się dniem polarnego lata. Gdzieś przez umysł przebiega mi także pragnienie doznania lapońskiej nocy oświetlanej skrzącymi się światłami zorzy polarnej.
Po dziesięciu latach od pierwszego czytania "Nocnych cieni tunturi" wróciłem do lektury opowiadań z folkloru fińskiej Laponii. Nie waham się wystawić najwyższej oceny tym pełnym grozy ale też i niesamowitego piękna przyrody lądu położonego za północnym kręgiem polarnym historiom.
Ludowe opowieści zebrane przez Samuli Paulaharju pełne są autentyzmu. Autor niezwykle żywo...
2024-01-03
Pełne uroku opowiastki z życia alter ego autorki (a może faktycznie jej samej?). Książka z pewnością dobra na tytułowe smutki, gdyż pisana jest lekko i w ciepłym, pełnym empatii stylu.
Pełne uroku opowiastki z życia alter ego autorki (a może faktycznie jej samej?). Książka z pewnością dobra na tytułowe smutki, gdyż pisana jest lekko i w ciepłym, pełnym empatii stylu.
Pokaż mimo to2024-01-01
Zaskakująco dobra literatura. Historia tytułowej bohaterki i jej pięciu synów rozgrywa się na tle zmieniających się pór roku i związanych z nimi prac polowych. Deledda ukazuje surowość krajobrazu wsi położonej w północnych Włoszech w dolinie Padu oraz złożone relacje między ludźmi różniącymi się pochodzeniem i stanem posiadania. Ciekawie odmalowana jest także obyczajowość włoskiej wsi pierwszej połowy XX wieku.
Zaskakująco dobra literatura. Historia tytułowej bohaterki i jej pięciu synów rozgrywa się na tle zmieniających się pór roku i związanych z nimi prac polowych. Deledda ukazuje surowość krajobrazu wsi położonej w północnych Włoszech w dolinie Padu oraz złożone relacje między ludźmi różniącymi się pochodzeniem i stanem posiadania. Ciekawie odmalowana jest także obyczajowość...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wiersze Kawafisa to arcydzieła sztuki poetyckiej. Wracam do nich po latach, jak do Itaki i wiem, że będę wracał nadal, coraz starszy, dojrzalszy, coraz bliższy celu podróży, ale wciąż odsuwający w czasie dotarcie do portu przeznaczenia.
Wiersze Kawafisa to arcydzieła sztuki poetyckiej. Wracam do nich po latach, jak do Itaki i wiem, że będę wracał nadal, coraz starszy, dojrzalszy, coraz bliższy celu podróży, ale wciąż odsuwający w czasie dotarcie do portu przeznaczenia.
Pokaż mimo to