-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2020-10-29
2019-11-30
Kolejny raz przekonałam się, jak wiele straciłam, tak rzadko sięgając po lektury w czasach licealnych. A mogłam się spodziewać, że ta akurat z pewnością stanowi jakiś wyjątek, bo zdecydowanej większości uczniów (tym, którzy czytali oczywiście) bardzo się podobała, a nawet pobudziła ich do żywej dyskusji!
U mnie musiało minąć jakieś 10 lat, nim zdecydowałam się nadrobić tę pozycję. Wybrałam audiobooka, którego co prawda słuchałam z ogromnymi przerwami przez kilka miesięcy, ale absolutnie nie żałuję żadnej godziny spędzonej ze "Zbrodnią i karą"!
Nie będę się rozpisywać, bo na temat tej książki napisano chyba już wszystko, a nie chcę bez sensu powielać podobnych opinii.
Jedno jest pewne: ta powieść nigdy się nie zestarzeje!!!
Kolejny raz przekonałam się, jak wiele straciłam, tak rzadko sięgając po lektury w czasach licealnych. A mogłam się spodziewać, że ta akurat z pewnością stanowi jakiś wyjątek, bo zdecydowanej większości uczniów (tym, którzy czytali oczywiście) bardzo się podobała, a nawet pobudziła ich do żywej dyskusji!
U mnie musiało minąć jakieś 10 lat, nim zdecydowałam się nadrobić tę...
2010-01-01
2018-08-15
Gdy otrzymałam tę książkę, nastawiałam się na średniaka, może nawet gorzej. Na szczęście okazała się dobra. Nie jakoś wybitnie porywająca, ale dobra, wciągająca.
Młoda dziennikarka Sophie Fortune znika. Ze względu na to, że dziewczyna podejmowała w przeszłości kilka prób samobójczych, policja szybko zamyka śledztwo: na pewno się zabiła, a poza tym przed zniknięciem straciła pracę i mieszkanie. Idealny powód, by ze sobą skończyć...
Tajemnicze zniknięcie córki coraz bardziej zaczyna niepokoić jej ojca, Fortune'a, przez lata nieobecnego w jej życiu, wręcz stroniącego od życia rodzinnego pracoholika. Zaczyna drążyć, odkrywa wstrząsające fakty i postanawia za wszelką cenę sam odnaleźć córkę.
Czy uda mu się uratować Sophie i nadrobić stracone lata?
Gdy otrzymałam tę książkę, nastawiałam się na średniaka, może nawet gorzej. Na szczęście okazała się dobra. Nie jakoś wybitnie porywająca, ale dobra, wciągająca.
Młoda dziennikarka Sophie Fortune znika. Ze względu na to, że dziewczyna podejmowała w przeszłości kilka prób samobójczych, policja szybko zamyka śledztwo: na pewno się zabiła, a poza tym przed zniknięciem...
2017-09-14
"Wszystko, co zrobiłam, zrobiłam z miłości... z miłości, jaką matka darzy swoje dzieci. To najsilniejsza miłość na świecie i najbardziej niebezpieczna. Największą jędzą na ziemi jest matka przerażona o swoje
potomstwo."
"Czasem trzeba być bezduszną jędzą, żeby dać sobie radę w życiu."
"Dasz się nabrać raz, zmądrzeć szybko czas, dasz się nabrać dwa razy, jesteś cymbał bez skazy."
Od dawna chciałam przeczytać tę książkę, choć szczerze mówiąc, nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Na szczęście po raz kolejny nie zawiodłam się na Kingu - książka ta to mistrzowski thriller psychologiczny.
Cała w zasadzie powieść to jeden wielki monolog tytułowej bohaterki; szczera spowiedź, "paplanina starej gadatliwej baby" (jak sama o sobie mówi). Z początku nieco ciężko było mi czytać powieść w takiej formie, bowiem ma nie tylko formę monologu, ale nie jest też podzielona na żadne rozdziały - tekst jest ciągły od pierwszej do ostatniej strony.
Jak można przeczytać w opisie, mąż Dolores zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, a ona sama zostaje wiele lat później oskarżona o zamordowanie swojej bogatej pracodawczyni, Very Donovan, jednak twierdzi, że jest niewinna. Przyznaje się natomiast do popełnienia innej zbrodni - chyba każdy domyśla się już, jakiej... Jednak co ją popchnęło do tak desperackiego czynu?
Dolores Claiborne to kobieta, która nie owija w bawełnę; mówi jak jest. Jest stanowcza, szczera do bólu, bezpośrednia i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Mimo że popełniła chyba najpoważniejsze z przestępstw, budzi jednak sympatię. Poznając historię jej smutnego życia, zaczynamy jej współczuć i rozumieć dlaczego zdecydowała się postąpić tak, a nie inaczej. W końcu, jak sama twierdzi, najważniejsze były dla niej dzieci i ich dobro...
"Wszystko, co zrobiłam, zrobiłam z miłości... z miłości, jaką matka darzy swoje dzieci. To najsilniejsza miłość na świecie i najbardziej niebezpieczna. Największą jędzą na ziemi jest matka przerażona o swoje
potomstwo."
"Czasem trzeba być bezduszną jędzą, żeby dać sobie radę w życiu."
"Dasz się nabrać raz, zmądrzeć szybko czas, dasz się nabrać dwa razy, jesteś cymbał bez...
2017-04-28
Powieść zaczyna się banalnie - w tajemniczych okolicznościach w dniu piątej rocznicy ślubu z domu znika młoda, piękna i inteligentna Amy Dunne. Wydawać by się mogło, że fabuła będzie się kręcić wyłącznie wokół śledztwa i tego, co stałą się z kobietą. I jak to zwykle bywa, że jej mąż na pewno maczał w tym palce, na co wskazują wszystkie okoliczności, dowody i nieskładne tłumaczenia mężczyzny. Nic bardziej mylnego - to nie tylko kolejna książka o policyjnych poszukiwaniach zaginionej osoby, ale również doskonałe studium ludzkiej psychiki, małżeństwa, relacji międzyludzkich oraz świetny thriller psychologiczny.
Z początku czytelnik czuje to samo, co ludzie śledzący doniesienia prasowe - jest przekonany, że to Nick Dunne zrobił coś swojej żonie, o czym świadczy zresztą jego dziwaczne zachowanie, ciągłe kłamstwa, nietrzymająca się kupy opowieść oraz dziennik Amy, który poznają czytelnicy (przeplata się on z rozdziałami z perspektywy Nicka; Amy jest drugim narratorem). Bo przecież Nick jako narrator nie musi nam mówić całej prawdy.
Co ukrywa Nick? Dlaczego kłamie? Czy skrzywdził żonę? Czy zdoła oczyścić się z zarzutów i przekonać opinię publiczną do swojej wersji wydarzeń? A może to wyrachowany przestępca i manipulator? Co się stało ze słodką, dobrą i kochaną przez wszystkich Amy?
Zakończenie powieści po prostu wbiło mnie w fotel. Byłam jednocześnie mile zaskoczona i wściekła, bo nie tego się spodziewałam. Wściekła, bo nie skończyło się tak, jak życzyłby sobie każdy czytelnik (znający już wszystkie fakty), a mile zaskoczona, bo jednak z drugiej strony super, że nie było utartym, przewidywalnym schematem - ot, rozbieżność myśli i uczuć. ;)
Jednym słowem taki trochę mindfuck. ;)
Powieść zaczyna się banalnie - w tajemniczych okolicznościach w dniu piątej rocznicy ślubu z domu znika młoda, piękna i inteligentna Amy Dunne. Wydawać by się mogło, że fabuła będzie się kręcić wyłącznie wokół śledztwa i tego, co stałą się z kobietą. I jak to zwykle bywa, że jej mąż na pewno maczał w tym palce, na co wskazują wszystkie okoliczności, dowody i nieskładne...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-12
Moja pierwsza książka Tess Gerritsen. I jak zwykle przy nowym dla mnie autorze niestandardowo, bo nie zaczęłam od żadnego z jej thrillerów medycznych. W dodatku zdecydowałam się sięgnąć po audiobooka, również pierwszy raz.
Fabuła toczy się dwutorowo: w czasach współczesnych oraz w Wenecji lat przedwojennych i wojennych.
Choć wątek Julii podobał mi się mniej niż wątek Lorenza, z drugiej strony to jednak historia skrzypaczki była zdecydowanie bardziej nieprzewidywalna i zupełnie się nie spodziewałam takiego, a nie innego rozwiązania jej problemów.
Zaskoczyła mnie ta książka, a jeśli thrillery medyczne Tess Gerritsen są naprawdę jeszcze lepsze od "Igrając z ogniem", to tym chętniej po nie sięgnę.
Moja pierwsza książka Tess Gerritsen. I jak zwykle przy nowym dla mnie autorze niestandardowo, bo nie zaczęłam od żadnego z jej thrillerów medycznych. W dodatku zdecydowałam się sięgnąć po audiobooka, również pierwszy raz.
Fabuła toczy się dwutorowo: w czasach współczesnych oraz w Wenecji lat przedwojennych i wojennych.
Choć wątek Julii podobał mi się mniej niż wątek...
2017-01-19
Książka, o której nie da się zapomnieć.
Wywoływała we mnie salwy wariackiego śmiechu - zwłaszcza, gdy Wódz Bromden po raz kolejny wspominał o podsłuchach, specjalnie spreparowanych urządzeniach i Kombinacie. Ale po chwili już się nie śmiałam - nachodziły mnie równie wariackie myśli, że może na końcu okaże się, że on wcale nie miał żadnych urojeń, że wszystko to było prawdą? Wcale bym się nie zdziwiła. A jak było naprawdę, każdy musi przekonać się sam.
Oczywiście "Lot nad kukułczym gniazdem" można też czytać nie tylko jako opowieść o życiu w szpitalu psychiatrycznym i panujących tam wzajemnych stosunkach między pacjentami a personelem. Gdzieś w tej głębszej warstwie znaczeniowej Ken Kesey po prostu krytykuje systemy, które za wszelką cenę chcą kierować człowiekiem, manipulować nim, wpływać na niego i jego relacje z innymi jednostkami.
Mimo że książkę czytało się raczej szybko i przyjemnie, to jest ona zarazem dość trudna w odbiorze, ale naprawdę warto.
Książka, o której nie da się zapomnieć.
Wywoływała we mnie salwy wariackiego śmiechu - zwłaszcza, gdy Wódz Bromden po raz kolejny wspominał o podsłuchach, specjalnie spreparowanych urządzeniach i Kombinacie. Ale po chwili już się nie śmiałam - nachodziły mnie równie wariackie myśli, że może na końcu okaże się, że on wcale nie miał żadnych urojeń, że wszystko to było...
2017-01-08
"Przerwana lekcja muzyki" to jeden z tych przypadków, gdy ekranizacja okazała się moim zdaniem lepsza od książki. Film zrobił na mnie przeogromne wrażenie, książka - przeciwnie. Była raczej obojętna. Nie dowiedziałam się z niej zbyt wiele, dla mnie była raczej dość pobieżna, nie dość wnikliwa, czego można by się spodziewać, jako że są to wspomnienia autorki z pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Wrażenie takie sprawiały bardzo krótkie, niewnikliwe rozdziały. Książka w moim wydaniu liczy sobie 224 strony - to w sumie niedużo, a byłoby zapewne jeszcze mniej, gdyby czcionka była mniejsza (no i jeszcze mnóstwo literówek i błędów rodem ze smartfonowej autokorekty, ale to już wina wyłącznie niechlujstwa wydawnictwa Replika).
Czyta się bardzo szybko, ale czuję się rozczarowana.
"Przerwana lekcja muzyki" to jeden z tych przypadków, gdy ekranizacja okazała się moim zdaniem lepsza od książki. Film zrobił na mnie przeogromne wrażenie, książka - przeciwnie. Była raczej obojętna. Nie dowiedziałam się z niej zbyt wiele, dla mnie była raczej dość pobieżna, nie dość wnikliwa, czego można by się spodziewać, jako że są to wspomnienia autorki z pobytu w...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-13
Nie wiem co napisać, co myśleć o tej książce. Chyba tylko tyle, że jest to absolutnie rewelacyjna powieść oraz że nadal nie wiem dlaczego siostry to zrobiły i dlaczego rodzice zachowywali w taki, a nie inny sposób.
Całość przypomina nieco reportaż, opowieść opowiedzianą przez "nich" - nie wiadomo, kto dokładnie jest narratorem powieści, czy jest to tylko jeden z mężczyzn, czy też wszyscy oni jednocześnie. Mają oni pewnego rodzaju obsesję na punkcie sióstr Lisbon, zbierają wszelkie należące do nich przedmioty. Fascynują je, co wzmaga się szczególnie po samobójstwie jednej z sióstr.
Nie wiem co napisać, co myśleć o tej książce. Chyba tylko tyle, że jest to absolutnie rewelacyjna powieść oraz że nadal nie wiem dlaczego siostry to zrobiły i dlaczego rodzice zachowywali w taki, a nie inny sposób.
Całość przypomina nieco reportaż, opowieść opowiedzianą przez "nich" - nie wiadomo, kto dokładnie jest narratorem powieści, czy jest to tylko jeden z mężczyzn,...
2014-04-13
2016-11-02
Trzecia część sagi Camilli Läckberg o Fjällbace okazała się jeszcze lepsza niż dwie poprzednie, a nawet zdecydowanie lepsza. Oby tak dalej. :)
Jak zwykle rozdziały z teraźniejszości przeplatają się z tymi z przeszłości, by na końcu zostać w umiejętny sposób połączone. Obie te pozornie niemające ze sobą nic wspólnego historie są bardzo wciągające, sama nie wiem, która została lepiej poprowadzona. Po raz kolejny dowiemy się, że źródło wszelkiego zła miało swój początek w odległej przeszłości oraz jak bardzo wpłynęło na zbrodniarza. A tym razem obie historie są wyjątkowo smutne i mroczne...
No i jeszcze Ernst - wraz z tym tomem upewniłam się w przekonaniu, że to najgłupszy i najmniej myślący policjant, jakiego miałam okazję poznać w jakiejkolwiek książce.
Trzecia część sagi Camilli Läckberg o Fjällbace okazała się jeszcze lepsza niż dwie poprzednie, a nawet zdecydowanie lepsza. Oby tak dalej. :)
Jak zwykle rozdziały z teraźniejszości przeplatają się z tymi z przeszłości, by na końcu zostać w umiejętny sposób połączone. Obie te pozornie niemające ze sobą nic wspólnego historie są bardzo wciągające, sama nie wiem, która...
2016-08-12
Charlotte Link jest kolejną autorką, którą ja dopiero odkrywam, a która jest już doskonale znana wielu innym czytelnikom. I w takim przypadku zazwyczaj trafiam na najnowszą książkę autora, choć tutaj jest to raczej ta ostatnio wydana w Polsce, gdyż w Niemczech "Złudzenie" Charlotte Link ukazało się już kilkanaście lat temu.
Niemniej jednak jest to bardzo dobry thriller, od początku do końca trzymający w napięciu. Wciągnął mnie od pierwszych stron i czułam, że do końca mnie nie zawiedzie.
Bohaterowie bynajmniej nie są nudni i jednowymiarowi, nie zostali przedstawieni jako osoby w 100% dobre albo w 100% złe. Przeciwnie - każdy z nich ma zarówno zalety, jak i masę wad i słabości.
Z pewnością chętnie sięgnę jeszcze po inne książki autorki.
Charlotte Link jest kolejną autorką, którą ja dopiero odkrywam, a która jest już doskonale znana wielu innym czytelnikom. I w takim przypadku zazwyczaj trafiam na najnowszą książkę autora, choć tutaj jest to raczej ta ostatnio wydana w Polsce, gdyż w Niemczech "Złudzenie" Charlotte Link ukazało się już kilkanaście lat temu.
Niemniej jednak jest to bardzo dobry thriller, od...
2016-06-09
Sama nie wiem, co powinnam napisać. Książka podejmuje temat trudny, ale bardzo ważny i nie czuję się odpowiednią osobą, by się nad nim rozpisywać. Powiem tylko jedno: nie ma co się pieklić, że wielu (ale przecież nie wszyscy!) Polacy w powieści zostali ukazani jako antysemici, bo przecież niektórzy naprawdę tacy byli. Nie ma co wybielać Polaków i robić z nich wszystkich aniołków, dlatego nie rozumiem zbulwersowania niektórych czytelników. Tak po prostu było: jedni Żydów bronili, inni chcieli ich śmierci.
Powieść urzekła mnie i zaskoczyła umiejętnie prowadzoną narracją, przechodzącą płynnie od opisów życia w Nowym Jorku drugiej połowy lat czterdziestych, poprzez rzeczywistość obozową i okupowanej Polski, do seksualnych rozterek Stinga, i tak dalej.
Każda z głównych postaci - Zofia, Stingo i Natan - wydaje się bardzo wiarygodna i prawdziwa, zasługująca na uwagę: trudne wybory moralne, poczucie winy i trauma Zofii; seksualne żądze i namiętności Stinga; szaleństwo, okrucieństwo i geniusz Natana...
Sama nie wiem, co powinnam napisać. Książka podejmuje temat trudny, ale bardzo ważny i nie czuję się odpowiednią osobą, by się nad nim rozpisywać. Powiem tylko jedno: nie ma co się pieklić, że wielu (ale przecież nie wszyscy!) Polacy w powieści zostali ukazani jako antysemici, bo przecież niektórzy naprawdę tacy byli. Nie ma co wybielać Polaków i robić z nich wszystkich...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-20
Pierwsza powieść Jodi Picoult, jaką miałam okazję przeczytać. Zrobiła na mnie jak najlepsze wrażenie (choć jeśli chodzi o taką tematykę, może to zabrzmieć trochę dziwnie), więc jak najbardziej polecam!
Muszę jednak przyznać, że przez niemal całą książkę, a nawet i pod koniec, odczuwałam głęboką antypatię w stosunku do siostry Anny, Kate, chorej na białaczkę, i ich matki. Tak, wiem - brzmi to, jakbym miała serce z kamienia i była pozbawiona uczuć, ale tak niestety było, a zakończenie jest niesprawiedliwe. Nie chcę tu jednak robić żadnych spoilerów.
Powiem więc, że od początku kibicowałam Annie. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak czuje się ktoś, kto wie, że narodził się głównie po to, by służyć w razie potrzeby choremu rodzeństwu tkankami i narządami, przy kogo genach manipulowano, by stał się idealnym dawcą. Ktoś, kto najprawdopodobniej nigdy by się nie narodził, gdyby tylko ktoś inny mógł być dawcą i nie wiązało się to z ryzykiem - bo spójrzmy prawdzie w oczy: gdyby nie potrzeba idealnego dawcy, Fitzgeraldowie nigdy nie pomyśleliby o trzecim dziecku. Anna jest właśnie takim "pojemnikiem na cztery litery", jak się sama wyraziła, pojemnikiem z częściami zapasowymi dla Kate. Trzynastolatka z jednej strony nie chce, by zmarła jej siostra, z którą jest bardzo zżyta, ale z drugiej wie, że częste zabiegi chirurgiczne nie służą jej zdrowiu i mogą za sobą pociągać poważne konsekwencje, a ona nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia, bo decyzję podejmują za nią rodzice, którzy jeszcze przed narodzinami wybrali dla niej taką "misję"...
Staram się też zrozumieć rodziców, choć mimo wszystko po przeczytaniu książki ich postawa jest dla mnie nadal nieco egoistyczna. Jestem świadoma, że rodzice śmiertelnie chorego dziecka są zdolni poruszyć niebo i ziemię, zrobić wszystko, nawet coś nie do końca moralnego, byle tylko ich dziecko przeżyło i wyzdrowiało. Niestety gdzieś po drodze zdają się zapominać, że kolejne przetoczenia krwi, przeszczepy szpiku czy narządów (a przy chorobie Kate na nerce mogłoby się nie skończyć) mogą być też niszczące dla drugiej córki, dawcy - w rezultacie Fitzgeraldowie ryzykują posiadaniem dwóch ciężko chorych córek, a nawet utratą ich obu.
Pochłonięcie rodziców chorobą Kate, robienie z niej - przepraszam za wyrażenie - pępka świata, ma fatalne skutki nie tylko dla Anny, która czuje się "niewidzialna", ale także dla ich syna, Jessego. Odsuwany na boczny tor chłopak ucieka w alkohol, narkotyki i odosobnienie, czerpie złudną przyjemność z kradzieży samochodów i podpalania budynków.
Moim zdaniem powieść powinien przeczytać KAŻDY i wyrobić zdanie na temat poruszanego w niej problemu, choć sądzę, że nie da się go jednoznacznie określić, tzn. co tak naprawdę powinno się zrobić w takiej sytuacji.
Kolejna powieść, po której miałam moralniaka, która nie da mi spać, a jednocześnie pozostawiła uczucie niesprawiedliwości.
Pierwsza powieść Jodi Picoult, jaką miałam okazję przeczytać. Zrobiła na mnie jak najlepsze wrażenie (choć jeśli chodzi o taką tematykę, może to zabrzmieć trochę dziwnie), więc jak najbardziej polecam!
Muszę jednak przyznać, że przez niemal całą książkę, a nawet i pod koniec, odczuwałam głęboką antypatię w stosunku do siostry Anny, Kate, chorej na białaczkę, i ich matki....
2016-02-01
Nie będę ukrywać, że powieść jest mocna, ale zapewne zrobiłaby na mnie większe wrażenie, gdybym jakiś czas temu nie oglądała ekranizacji Pedro Almodóvara i nie wiedziała, co mnie czeka (oczywiście, między książką a filmem są istotne różnice).
Książka na jeden wieczór. Bardzo krótka, może aż za krótka. Można było ją nieco bardziej rozwinąć. Warstwa emocjonalna wydaje się trochę zbyt słabo zarysowana, no ale raczej trudno byłoby wszystko zmieścić na zaledwie 150 stronach.
Mamy tu zaledwie kilka postaci, wokół których kręci się cała fabuła. Richard Lefargue to chirurg plastyk, który trzyma w swoim domu zamkniętą Ewę - tajemniczą kobietę o niezwykłej urodzie. Nikt nie wie, jakie dokładnie relacje łączą parę. Na początku powieści czytelnikowi wydają się one wręcz patologiczne, pełne wrogości i nienawiści, gdyż Lefargue nie tylko więzi kobietę, ale też poniża ją i zmusza do prostytucji.
Vivianne, córka Lefargue'a, kilka lat wcześniej została brutalnie zgwałcona, przez co znalazła się w szpitalu psychiatrycznym.
Opowiedziane zostają też losy Alexa, młodego bandziora, który napadając na bank, zabił policjanta, a teraz ukrywa się przed policją.
Ostatnim bohaterem jest młody mężczyzna imieniem Vincent, który z jakiegoś powodu został porwany i jest przetrzymywany przez mężczyznę, którego zaczyna nazywać Tarantulą...
Kim jest tajemnicza Ewa i jakie relacje łączą ją z Lefargue'em?
Kim jest Tarantula i dlaczego porwał Vincenta?
Jaki los spotkał chłopaka?
Czy udało mu się uciec porywaczowi?
I co z tym wszystkim ma wspólnego Alex?
Wszystko zacznie się wyjaśniać, gdy ukrywający się przed policją Alex usłyszy o doktorze Lefargue i będzie chciał skorzystać z jego usług...
Nie będę ukrywać, że powieść jest mocna, ale zapewne zrobiłaby na mnie większe wrażenie, gdybym jakiś czas temu nie oglądała ekranizacji Pedro Almodóvara i nie wiedziała, co mnie czeka (oczywiście, między książką a filmem są istotne różnice).
Książka na jeden wieczór. Bardzo krótka, może aż za krótka. Można było ją nieco bardziej rozwinąć. Warstwa emocjonalna wydaje się...
2016-01-31
Muszę powiedzieć, że marketing i promocja zrobiły swoje. O książce było głośno wszędzie - wszyscy o niej rozmawiali, dzielili się wrażeniami z lektury, w księgarniach była bestsellerem. Jak na ironię, o "Dziewczynie z pociągu" pierwszy raz usłyszałam... w pociągu, gdzie zobaczyłam plakat ową książkę reklamujący.
I jeszcze ta reklama na samej górze okładki - PODOBNO Stephen King nie mógł się od niej oderwać. Ale nieważne, jemu za tę reklamę zapłacili, no bo przecież co tak nie przyciągnie czytelników jak pochlebna opinia mistrza horrorów i thrillerów? Skoro podobało się samemu Kingowi, to musi być świetne, nie? Ale nawet jeśli mu się podobała, czy raczej, jeśli w ogóle to czytał (w co wątpię), to opinia ta brzmi raczej jakoś mechanicznie, pisana "na odwal" i bez żadnych emocji, które rzekomo mu towarzyszyły przy czytaniu. Podobno o książce pisała też coś Tess Gerritsen, ale nie wiem, czytałam książkę w wersji elektronicznej, i jeśli coś takiego było, to tylko z tyłu książki, a tyłu książki w swojej wersji nie mam.
Ok, przyznaję, czytało się dobrze i nawet wciągnęło, ale nie mogę też powiedzieć, żeby "Dziewczyna z pociągu" jakoś specjalnie zwaliła mnie z nóg. Z początku myślałam, że sprawcą jest pewna osoba (nie będę zdradzać fabuły), ale to okazałoby się zbyt proste i już wkrótce moje podejrzenia padły na tę właściwą.
A teraz trochę o bohaterach, z których każdy jeden mnie wkurzał i nie zaskarbił sympatii. UWAGA! Mogą się tu pojawić niezamierzone spoilery:
- Rachel - tytułowa dziewczyna z pociągu. Trzydziestokilkuletnia porzucona żona, wyrzucona z pracy alkoholiczka, która bez większego celu jeździ pociągiem i obserwuje z jego okien swój stary dom i dom pewnego młodego małżeństwa (które idealizuje), a której w pijackim amoku zdarza się nękać byłego męża i jego żonę, wydzwaniać do nich i przyjeżdżać, no i jak to po piciu na umór bywa, czasem urywa jej się film. Owszem, Rachel wkurza, bo nic nie robi, tylko chleje, łazi za byłym mężem, nie pracuje i ubzdurała sobie jakieś historyjki o zupełnie nieznanych sobie ludziach, Megan i Scotcie, ale ona nie wkurzała mnie jeszcze tak bardzo, jak Anna;
- Megan - ciągle przed czymś uciekała, była niezadowolona, oszukiwała i zdradzała męża, chyba sama nie wiedziała dokładnie, kim tak naprawdę jest i czego chce;
- Anna - na nią wyleję największe wiadro pomyj. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przeklinać, pisząc opinię o książce, ale teraz muszę, bo Anna to po prostu zwykła z***ra, k*rwa, która zbudowała swoje szczęście na nieszczęściu innych. Szybko zaszła w ciążę z facetem, o którym wiedziała, że jest żonaty, latała do niego niczym suka z cieczką, a potem wprowadziła się do domu Rachel ledwie dwa dni po tym, jak tamta się wyprowadziła, zgrywając wielką paniusię. Miałam ochotę wyszarpać ją za kudły i przywalić jej głową o ścianę. Doprowadzała mnie do szału. Ale nawet kiedy dopadła ją karma, ta idiotka i tak z początku żyła iluzją i nie dawała za wygraną;
- Scott - wybuchowy dupek;
- Tom - kolejny dupek; on i Anna byli siebie warci. Porzucił dla niej Rachel, gdy ta była w największym dołku z powodu, z którym nie dałaby sobie rady niejedna kobieta. Zamiast przeznaczyć pieniądze, których rzekomo nie starczy, na drugi zabieg, wydał ich jeszcze więcej na "mecz". Taa. Chyba w łóżku. Z Anną. W dodatku pozbawiony uczuć psychopata.
Muszę powiedzieć, że marketing i promocja zrobiły swoje. O książce było głośno wszędzie - wszyscy o niej rozmawiali, dzielili się wrażeniami z lektury, w księgarniach była bestsellerem. Jak na ironię, o "Dziewczynie z pociągu" pierwszy raz usłyszałam... w pociągu, gdzie zobaczyłam plakat ową książkę reklamujący.
I jeszcze ta reklama na samej górze okładki - PODOBNO Stephen...
2016-01-15
Mocna książka z niestety gorzkim zakończeniem. Wciąga bez reszty, by potem pozostawić czytelnika rozbitego i z poczuciem niesprawiedliwości.
Od razu zaznaczę, że w takim przypadku jak w książce stanęłabym po stronie Fredrika. Pedofilia, krzywdzenie dzieci w tak ohydny i bestialski sposób, to chyba najgorsze przestępstwo, więc nie dziwiło mnie, że ojciec zgwałconej i zamordowanej dziewczynki szukał zemsty, a przede wszystkim chciał nie dopuścić do tego, by zostało skrzywdzone kolejne dziecko.
Mocna książka z niestety gorzkim zakończeniem. Wciąga bez reszty, by potem pozostawić czytelnika rozbitego i z poczuciem niesprawiedliwości.
Od razu zaznaczę, że w takim przypadku jak w książce stanęłabym po stronie Fredrika. Pedofilia, krzywdzenie dzieci w tak ohydny i bestialski sposób, to chyba najgorsze przestępstwo, więc nie dziwiło mnie, że ojciec zgwałconej i...
2015-10-16
Wstyd się przyznać, ale to dopiero moja czwarta książka Stephena Kinga - po "Carrie", "Lśnieniu" i "Przebudzeniu" - ale za to jak na razie najlepsza! Bardzo się cieszę, bo to pierwsza wystawiona na portalu "dziesiątka" od dłuższego czasu. :)
Książka doskonała, cały czas trzyma w napięciu. Mnie samej zdawało się odczuwać wraz z Paulem zarówno ból psychiczny, jak i fizyczny. Bardzo dobrze zbudowane portrety psychologiczne Paula i Annie.
Bardzo spodobał mi się też fragment powieści Paula "Powrót Misery", pisany "na zamówienie" Annie, jako że była to próbka powieści gotyckiej, a te uwielbiam, i z ogromną chęcią bym coś takiego przeczytała! :)
Od bardzo dawna chciałam przeczytać "Misery", gdyż wiele lat temu oglądałam ekranizację powieści (znowu film przed książką :P) i chyba sobie powtórzę! Mam nadzieję, że książkę, już we własnym egzemplarzu, również! ;)
Wstyd się przyznać, ale to dopiero moja czwarta książka Stephena Kinga - po "Carrie", "Lśnieniu" i "Przebudzeniu" - ale za to jak na razie najlepsza! Bardzo się cieszę, bo to pierwsza wystawiona na portalu "dziesiątka" od dłuższego czasu. :)
Książka doskonała, cały czas trzyma w napięciu. Mnie samej zdawało się odczuwać wraz z Paulem zarówno ból psychiczny, jak i fizyczny....
2015-10-08
Intrygująca opowieść z zaskakującym zakończeniem.
Powieść Joy Fielding kręci się wokół sześciorga bohaterów: Jeffa, Willa, Toma, Kristin, Suzy oraz Dave’a. Ich losy zostają ze sobą nierozerwalnie związane za sprawą niewinnego zakładu... Do czego on doprowadzi?
To książka nie tylko o konsekwencjach niewinnej zabawy, zakładu, ale też o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, nieprzepracowanych traumach, nieobecnych rodzicach, faworyzowanych bądź też porzuconych dzieciach, skomplikowanym braterstwie, kompleksach, arogancji, okrucieństwie i przemocy domowej.
Intrygująca opowieść z zaskakującym zakończeniem.
więcej Pokaż mimo toPowieść Joy Fielding kręci się wokół sześciorga bohaterów: Jeffa, Willa, Toma, Kristin, Suzy oraz Dave’a. Ich losy zostają ze sobą nierozerwalnie związane za sprawą niewinnego zakładu... Do czego on doprowadzi?
To książka nie tylko o konsekwencjach niewinnej zabawy, zakładu, ale też o skomplikowanych relacjach...