Trzy godziny Anders Roslund 6,9
![Trzy godziny](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4911000/4911981/801715-352x500.jpg)
ocenił(a) na 751 tyg. temu Ostatnio sporo sobie ponarzekałam na drugi tom, w którym autorzy zdecydowali się na bombardowanie czytelnika opisami i rozwlekłą akcją. Doszło też do powtórzenia pewnych wątków, co skutecznie zniechęciło mnie do przebrnięcia przez ponad połowę książki. Na szczęście finałowy tom przygód Pieta ma już zupełnie inny charakter, pojawia się zupełnie inny motyw, również bohaterowie wydawali mi się bardziej dopracowani i znalazło się więcej ciekawszych scen z ich udziałem, ale po kolei.
W tej części wciągnęłam się od samego początku z uwagi na interesujący wątek śmierci uchodźców i odnalezienia dodatkowych trupów w kostnicy. Dobrze się stało, że autorzy postawili na zmianę tematyki z narkotyków na handel ludźmi, wyszło im to naprawdę nieźle. Podobało mi się też szersze przedstawienie pozostałych postaci ważnych dla Pieta, czyli jego rodziny. W poprzednich tomach sceny z jego żoną i dziećmi były tylko wzmiankami, tutaj jego bliscy mieli znaczący wpływ na tempo akcji, co przyczyniło się do pogłębienia emocjonalnego odbioru treści przez czytelnika. Także postacie zdawały mi się lepiej dopracowane, ich uczucia zostały szerzej przedstawione, zwłaszcza pod kątem empatii. Uwielbiam takie manipulacje ze strony twórców, dlatego pozytywnie oceniam ten zabieg.
Wątki z Pietem, chociaż na początku wydawały mi się nowe i rozbudowane to jednak znów pojawił się motyw przeniknięcia do struktury przestępców. Autorzy spróbowali przedstawić sporo sytuacji jednak inaczej, wpadli na inne rozwiązania, ewidentnie widać, iż postarali się o ciekawsze ukazanie fabuły. Bardzo doceniam podejście twórców, dzięki niemu cała akcja od początku trzymała mnie w napięciu i pozwoliła na udany relaks z lekturą.
Nie byłabym sobą, gdybym trochę nie pomarudziła, dlatego muszę przyczepić się do zakończenia. Nie wiem czy autorzy specjalnie pozostawili tak napisany finał, by pokusić się o napisanie kolejnej części, czy też taki był zamysł, by nie domykać wszystkich wątków. Wolałabym jednak doczytać nieco o relacji Pieta i jego żony, bo pewne tematy wydały mi się urwane. Najbardziej nie spodobał mi się jednak wątek uchodźców już na samym końcu. Domyślam się, że miało wyjść dramatycznie, ale się nie udało, bo wyszło zbyt dziwnie. Moim zdaniem lepiej by to wyglądało, gdyby ten fragment książki umieścić na samym początku.
Czy polecam? Po przeczytaniu drugiej części miałam poważne obawy przed sięganiem po kolejną, ale trzeci tom skutecznie rozwiał moje wątpliwości. Tytuł „Trzy godziny” zapewni czytelnikowi odpowiednią dozę rozrywki i polecam ją zwłaszcza miłośnikom powieści szpiegowskich, a także wątków związanych z działalnością przestępczą, mafijną, handlu narkotykami, ludźmi. Cała seria wydaje mi się na tyle interesująca, że można po nią sięgnąć, ale nie ukrywam, że zdarzają się też przestoje w akcji.