Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka bardzo mi się spodobała. Sama nie wiem czemu. Może temu, że fabuła nie jest kolejnym słodko - pierdzący gniotem, w którym wszyscy bohaterowie żyją długo i szczęśliwie, a oprawca oczywiście ginie lub dosięga go inny wymiar sprawiedliwości. Tutaj nie ma happy endu. Po prostu. Kolejna sprawa. Wielu zarzuca tutaj mały realizm historii. Okej, ale sami nie wiemy do czego jesteśmy zdolni, dopóki sami nie zostaniemy postawieni w tego typu sytuacji. Bohater to ojciec, rodzic. Stawia wszystko na jedną kartę. Czasami podejmie dobrą decyzję, czasami złą. Faktem jest, iż autor fajnie ukazywał tą ciągłą panikę i ogromną desperację. Aż sama zaczęłam, w pewnym momencie, ją troszkę odczuwać xD. Bardzo chciałam, aby ojcu udało się odnaleźć Sophie. Książkę czyta się przyjemnie. Lokacje, emocje postaci oraz myśli bohatera są trafnie opisywane. Historia ma sens, aczkolwiek nie było jakichś szczególnych zwrotów akcji. Nie mniej jednak, akcja rozgrywa się płynnie, a gorzkie zakończenie uważam za duży atut.