-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-10-29
2020-10-10
2020-09-27
2020-09-10
"Jelita wiedzą lepiej" to książka, która od momentu wydania bardzo mnie zainteresowała. Autor książki w ciekawy sposób, za pomocą połkniętej kamerki, przedstawia nam układ pokarmowy. Możemy sobie wyobrazić jak wyściełany i jak wygląda on od środka, a wszystko napisane jest językiem zrozumiałym dla każdego! Oprócz wycieczki po układzie znajdziemy również bardzo dużo informacji na temat jelit i ich mikrobiomu bakteryjnego. W książce można znaleźć rozdziały na temat dobrych i złych bakterii zasiedlających nasze jelita, w jaki sposób możemy wspomóc dobre bakterie: za pomocą pokarmu, snu czy ćwiczeń, a także znajdziemy parę informacji na temat wpływu antybiotyków na nasz mikrobiom. Oprócz informacji jak wspierać nasze jelita i jak ważne są one dla naszego organizmu, samopoczucia czy wyglądu, z tyłu książki możemy znaleźć około 80 stron przepisów, wspierających mieszkańców naszych jelit. Książkę bardzo polecam, ponieważ temat jelit oraz mikrobiomu bakterii, które zasiedlają właśnie jelita, to temat bardzo ciekawy i zwykle niedoceniany. Od pewnego czasu właśnie ten temat bardzo mnie interesuje. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tą książkę i dowiedzieć sie czegoś nowego na temat naszych przyjaciół. Polecam ją wszystkim, którzy również interesują sie tym tematem, ale również całej reszcie, bo warto wspomóc nasz organizm.
"Jelita wiedzą lepiej" to książka, która od momentu wydania bardzo mnie zainteresowała. Autor książki w ciekawy sposób, za pomocą połkniętej kamerki, przedstawia nam układ pokarmowy. Możemy sobie wyobrazić jak wyściełany i jak wygląda on od środka, a wszystko napisane jest językiem zrozumiałym dla każdego! Oprócz wycieczki po układzie znajdziemy również bardzo dużo...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-02
2020-09-02
2020-07-31
Metro 2034 to druga część trylogii Metro 2033. Minął rok od uratowania stacji WOGN przez Artema i wydawałoby się, że wszystko już się uspokoiło - tak jednak nie jest. Na Tulskiej wybuchła epidemia wirusa, na którego nie ma lekarstwa.
Na pomoc stacji przybywa Hunter, żołnierz który po sytuacji z zeszłego roku został uznany za zmarłego. Do swojej podróży zabiera Homera - starszego człowieka, który pamięta metro jeszcze sprzed bombardowania. W trakcie swojej podróży spotykają Sasze - dziewczynę, która straciła ojca i została sama.
W książce panuje lżejszy klimat, nie ma już tego strachu co w pierwszym tomie. Chociaż różne stwory atakują stacje, to jednak nie czuć już otaczającego mroku. Były sytuacje, które rozczulały i wbijały w fotel, a były też nudne i ogólnie słabe. Chociaż pierwszy tom był mroczniejszy, lepszy, to drugi słuchało mi się o wiele szybciej.
W książce pojawia się Artem, główny bohater pierwszego tomu, ktory nie gra już pierwszych skrzypiec w tej części.
Poza podróżą na Tulska, mamy opisaną ciekawą relację między Hunterem a dużo młodszą Saszą. Relację o tyle wyjątkową, iż każdy ma inne odczucia co do niej - dla jednych jest to relacja miłosna, przyjaźni, zaufania, wsparcia - dla mnie wdzięczności i potrzeby. Hunter to osoba cicha, surowa, twarda, bez emocji jednak Sasza potrafiła w nim zobaczyć człowieka i obudzić ludzkie emocje. Hunter był jej za to wdzięczny. On był jej wdzieczny za emocje ona za obronę. Wzajemnie się uzupełniali i potrzebowali.
"Do mnie! Jesteś mi potrzebna!"
Zakończenie podobnie jak w pierwszym tomie szokuje, dla mnie było smutne (co później się na mnie odbiło).
Metro 2034 to druga część trylogii Metro 2033. Minął rok od uratowania stacji WOGN przez Artema i wydawałoby się, że wszystko już się uspokoiło - tak jednak nie jest. Na Tulskiej wybuchła epidemia wirusa, na którego nie ma lekarstwa.
Na pomoc stacji przybywa Hunter, żołnierz który po sytuacji z zeszłego roku został uznany za zmarłego. Do swojej podróży zabiera Homera -...
2020-07-26
Igrzyska śmierci czytałam około 6 lat temu i jakoś mnie ta trylogia nie porwała. Czytało się przyjemnie i szybko, historia była ciekawa, jednak było coś w niej takiego, co spowodowało, że nie szaleje za tą trylogią.
Na "Ballade ptaków i węży" skusiłam się ze wyłącznie ze względu na wcześniejsze przeczytanie Igrzysk (staram się zawsze przeczytać wszystkie książki z danej serii/trylogii nie zależnie od tego czy mi się podobała czy nie).
Nigdy bym tak nie pomyślała, ale po przeczytaniu tej książki, postać Snowa bardziej mi się podoba niż Katniss i Peeta przez całą trylogię (chyba bliżej mi do czarnych charakterów). Podobał mi się jego sposób myślenia, władcza dusza, oddanie Kapitolowi. W końcu można zrozumieć co spowodowało, że był takim a nie innym człowiekiem. Wiemy, co go ukształtowało.
Kolejna rzeczą, którą mnie urzekła w książce to igrzyska. Nie sam ich przebieg a bardziej organizacja. Można zobaczyć jak rozwijały się igrzyska, pod wpływem jakiego impulsu zostały wprowadzone jakie rozwiązania. Koniec końców dowiadujemy się, kto stoi za wygladem finałowych igrzysk.
Sam przebieg igrzysk był nudny, praktycznie nic się nie działo. Równie dobrze książka mogłaby się oprzeć jedynie na ich organizacji i moim zdaniem nic by na tym nie straciła.
Zabrakło mi tu dalszej historii Snowa o tym jak wspiął się na sam szczyt (nawet liczyłam na to, że właśnie o tym będzie książka)
Mam nadzieję, że powstanie jeszcze nie jedna książka o Corionalusie.
Igrzyska śmierci czytałam około 6 lat temu i jakoś mnie ta trylogia nie porwała. Czytało się przyjemnie i szybko, historia była ciekawa, jednak było coś w niej takiego, co spowodowało, że nie szaleje za tą trylogią.
Na "Ballade ptaków i węży" skusiłam się ze wyłącznie ze względu na wcześniejsze przeczytanie Igrzysk (staram się zawsze przeczytać wszystkie książki z danej...
2020-07-14
Przerażająca, niesamowicie realistyczna wizja świata, w którym wszystko jest podporządkowane władzy. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość. Twoje czyny, Twoje słowa, Twoje myśli. Jeżeli wykraczasz poza normę - wypadasz z gry.
Arcydzieło literatury, który każdy powinien znać i zrozumieć. Dwaplusdobry.
Przerażająca, niesamowicie realistyczna wizja świata, w którym wszystko jest podporządkowane władzy. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość. Twoje czyny, Twoje słowa, Twoje myśli. Jeżeli wykraczasz poza normę - wypadasz z gry.
Arcydzieło literatury, który każdy powinien znać i zrozumieć. Dwaplusdobry.
2020-07-07
2020-06-28
2020-06-21
2020-06-20
Zamknij oczy i wyobraź sobie, że na świat spadła bomba nuklearna i biologiczna. Wyobraziłeś sobie? Dobrze. A teraz wyobraź sobie, że przyszło Ci żyć w tunelach metra. Przerażające, nie? W takim świecie żyje 20letni Artem. Chłopak ze stacji WOGN, jednej z wielu stacji moskiewskiego metra, który nigdy nie widział zielonej trawy, nie poczuł zapachu powietrza, kwiatów. Jedyne co go otacza to marmurowe ściany, podkłady kolejowe i namioty. Pewnego dnia do jego ojczyma przychodzi Hunter, stary znajomy, wpadł z wizytą i tajną misją, którą podzielił się z Artemem.
Metro to książka postapokaliptyczna. Ukazuje, co w obliczu niebezpieczeństwa i chęci przeżycia jest w stanie zrobić człowiek. Jaka brutalna, egoistyczna, przebiegła i waleczna jest prawdziwa twarz człowieka. Pokazuje, że kulty religijne w takim świecie służą jedynie do manipulowania ludźmi, że w pewnym momencie człowiek zaczyna wierzyć w ciągle powtarzające się kłamstwo. Świat wykreowany przez Dmitry Glukhovsky jest przerażający, przesiąknięty strachem i obawą o jutro. Na wielkie brawa zasluguje tutaj klimat. Za każdym słowem kryje się wszechotaczający mrok. A poszczególne sytuacje w większym bądź w mniejszym stopniu mrożą krew w żyłach. Ciężko, na prawdę ciężko opisać uczucia, które towarzyszyły mi podczas jej słuchania. Zakończenie szokuje. I długo po skończeniu książki, po usłyszeniu słowa "koniec" nie wyjęłam słuchawek z uszu, leżałam i mrugałam starając się zrozumieć, starając się pozbierać myśli.
Myślę, że Metro może nam posłużyć w jakimś stopniu za ostrzeżenie. Ostrzeżenie, aby szanować to, co mamy wokół siebie, bo nie wiadomo, czy za parę lat nie przyjdzie nam żyć podobnie jak Artem (A do 2033 nie mamy już daleko).
Zamknij oczy i wyobraź sobie, że na świat spadła bomba nuklearna i biologiczna. Wyobraziłeś sobie? Dobrze. A teraz wyobraź sobie, że przyszło Ci żyć w tunelach metra. Przerażające, nie? W takim świecie żyje 20letni Artem. Chłopak ze stacji WOGN, jednej z wielu stacji moskiewskiego metra, który nigdy nie widział zielonej trawy, nie poczuł zapachu powietrza, kwiatów. Jedyne...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-01
2020-05-29
2020-05-29
2020-05-19
2020-04-27
2020-04-26
2020-04-25
Z twórczością Beth O’Leary spotkałam się pierwszy raz. Jej wcześniejsza książka “Współlokatorzy” bardzo dobrze została przyjęta. Słyszałam też, że “Zamiana” okazała się jeszcze lepsza!
Warto było!
“Zamiana” to książka o 3 kobietach - babci, matce oraz córce, które muszą się zmierzyć ze stratą bliskiej dla nich osoby. Każda z nich inaczej radzi z żałobą. Jedna odreaguje pracą, a druga joga i antydepresantami. Na szczególną uwagę zasługują tutaj babcia - Eileen oraz wnuczka - Leena, które postanawiają zamienić się miejscem zamieszkania - Eileen wyrusza na podbicie Londynu, a Leena chce zaznać spokoju w Hamleigh . Z początku miała to dla nich być jedynie zabawa czy odskocznia, jednak nie spodziewały się, że sprawy potoczą się zupełnie inaczej. “Zamiana” to książka, która świetnie się nada na chłodne, październikowe lub listopadowe wieczory. To przezabawna, lekka opowiastka o tym, iż po stracie bliskiej osoby trzeba coś w sobie czy w swoim życiu zmienić, aby móc ruszyć znowu do przodu.
Z twórczością Beth O’Leary spotkałam się pierwszy raz. Jej wcześniejsza książka “Współlokatorzy” bardzo dobrze została przyjęta. Słyszałam też, że “Zamiana” okazała się jeszcze lepsza!
więcej Pokaż mimo toWarto było!
“Zamiana” to książka o 3 kobietach - babci, matce oraz córce, które muszą się zmierzyć ze stratą bliskiej dla nich osoby. Każda z nich inaczej radzi z żałobą. Jedna odreaguje...