rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Gdybym nie lubiła tak tego klimatu: gorąco i wilgotno. Wychodzisz z samolotui wiesz, że będzie ciekawie. Rozumiem atmosferę, której nie daje się zmyć. W tej książce też to jest, ale nie wpisuje się (już?), we współczesną narrację. Bardziej się przez to brnie, niż pochłania. Zobaczę, jak z następnymi cząściami...

Gdybym nie lubiła tak tego klimatu: gorąco i wilgotno. Wychodzisz z samolotui wiesz, że będzie ciekawie. Rozumiem atmosferę, której nie daje się zmyć. W tej książce też to jest, ale nie wpisuje się (już?), we współczesną narrację. Bardziej się przez to brnie, niż pochłania. Zobaczę, jak z następnymi cząściami...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Da się przeczytać, ale przewidywalna do bólu. Chyba nie zafascynowała mnie ta proza

Da się przeczytać, ale przewidywalna do bólu. Chyba nie zafascynowała mnie ta proza

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To chyba nie dokońca moja literatura, ale musiałam odpocząć, czyli przeczytać coś, co się za chwilę zapomni...

To chyba nie dokońca moja literatura, ale musiałam odpocząć, czyli przeczytać coś, co się za chwilę zapomni...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To genialna powieść. Choć... debiut.
Fabuła prowadzona w leniwym trwaniu jakiegoś zapomnianego zakątka, po to żeby w końcu wybuchnąć.
Rzecz jasna, każy z nas doskonale wie, jak to się skończy, ale wielość różnorakich, wręcz sielankowych obrazów, uspokaja.
Od pierwszych obrazów, ubłoconego, acz sarmackiego pejzażu kielecczyzny, poostatnie zasypianie w wiejskiej stodole...
Do tego te portrety. Gdyby Witkacy nie rozstał się z życiem, to byłby tam włąśnie i tym właśnie.
Lem we wszystkich powieściach jestf ilozofem. Tu też słucha się go, jak filozofa.
Trochę szkoda, że później przenióśł się w fantazję. Fantazja zyskała. Literatura straciła.

To genialna powieść. Choć... debiut.
Fabuła prowadzona w leniwym trwaniu jakiegoś zapomnianego zakątka, po to żeby w końcu wybuchnąć.
Rzecz jasna, każy z nas doskonale wie, jak to się skończy, ale wielość różnorakich, wręcz sielankowych obrazów, uspokaja.
Od pierwszych obrazów, ubłoconego, acz sarmackiego pejzażu kielecczyzny, poostatnie zasypianie w wiejskiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W zasadzie nie lubię biografi. Z tego prostego powodu, że jako obserwator ciągle widzę te same, permanentnie powtarzane błędy. Może to ludzkie, że na błędach się nie uczymy, lecz w nich utrwalamy?
Jung Chang ukazuje jednak Cixi jako osobę, o tak silnym instynkcie zmian, że trudno mówić o utrwalaniu się w błedach. Cesarzowa nie ma "dobrej przsy" i generalnie oceniana jest krytycznie. Tu jednak to nowatorka. A biografia dobrze udokumentowana.
Niezależnie od oceny tytułowej bohaterki, książkę czyta się wartko, jak dobrą powieść.
Polecam

W zasadzie nie lubię biografi. Z tego prostego powodu, że jako obserwator ciągle widzę te same, permanentnie powtarzane błędy. Może to ludzkie, że na błędach się nie uczymy, lecz w nich utrwalamy?
Jung Chang ukazuje jednak Cixi jako osobę, o tak silnym instynkcie zmian, że trudno mówić o utrwalaniu się w błedach. Cesarzowa nie ma "dobrej przsy" i generalnie oceniana jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To po raz kolejny przeczytałam tę książkę. Czasem jest lekko przynudna. Czsem doskonałe studium postaci. Ten sarkazm w ilustrowaniu szerokiego wachlarza postaci lubię w tej książce. Rozważania filozoficzno-teologiczne przydługie i trochę de mode. Ale warto popatrzeć w odrobinę krzywym zwierciadle na świat końca XIX wieku.

To po raz kolejny przeczytałam tę książkę. Czasem jest lekko przynudna. Czsem doskonałe studium postaci. Ten sarkazm w ilustrowaniu szerokiego wachlarza postaci lubię w tej książce. Rozważania filozoficzno-teologiczne przydługie i trochę de mode. Ale warto popatrzeć w odrobinę krzywym zwierciadle na świat końca XIX wieku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

są czasem autorzy, których chce się czytać jedną książkę po drugiej. Nie da się tego powiedzieć o powieściach Hosseiniego. Wejście w dramat kraju - kultury - która uległa samodestrukcji w tak brutalny sposób, łatwe nie jest. Ale warto czasem odwrócić wzrok od własnego samozadowolenia, małej stabilizacji, chwilowego dostatku, żeby zobaczyć, jak taki mały świat rozpaść może się w drobne kawałki. Nawet jeżeli ucieczka się powiedzie.
świetna książka. Polecam bardzo zdecydowanie.

są czasem autorzy, których chce się czytać jedną książkę po drugiej. Nie da się tego powiedzieć o powieściach Hosseiniego. Wejście w dramat kraju - kultury - która uległa samodestrukcji w tak brutalny sposób, łatwe nie jest. Ale warto czasem odwrócić wzrok od własnego samozadowolenia, małej stabilizacji, chwilowego dostatku, żeby zobaczyć, jak taki mały świat rozpaść może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cabre, jak zwykle, znakomity.
Nie lubię i nie czytuję opowiadań. Może nie jest to słuszne. W tej księżce splatające się śłady śladów są dodatkową wartością.

Cabre, jak zwykle, znakomity.
Nie lubię i nie czytuję opowiadań. Może nie jest to słuszne. W tej księżce splatające się śłady śladów są dodatkową wartością.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To był chyba ósmy tom sagi. Trudno przez te wszystkie tysiące stron utrzymać "wysoką formę".
To jest dobra książka, porządnie napisana, ale w pewnym momencie zaczyna nieco nużyć, bo co jeszcze może się zdarzyć?
Stawiam sobie 7 gwiazdek,za cierpliwe dobrnięcie do końca.

To był chyba ósmy tom sagi. Trudno przez te wszystkie tysiące stron utrzymać "wysoką formę".
To jest dobra książka, porządnie napisana, ale w pewnym momencie zaczyna nieco nużyć, bo co jeszcze może się zdarzyć?
Stawiam sobie 7 gwiazdek,za cierpliwe dobrnięcie do końca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdecydowanie wakto przeczytać tę książkę.
Nasza wiedza o Afganistanie jest żadna. Czytamy w gazetach o wojnie, która trwa bez końca, ale - szczerze mówiąc - nie znaczy to dla nas zbyt wiele.
Nie wiem, jak to możliwe, żeby autor żyjący w Stanach, tak autentycznie przedstawiał zarówno życie w czasach konfliktu, jak i życie kobiet - nie tylko w czasach konfliktu.
Trzeba to przeczytać, żeby więcej rozumieć.

Zdecydowanie wakto przeczytać tę książkę.
Nasza wiedza o Afganistanie jest żadna. Czytamy w gazetach o wojnie, która trwa bez końca, ale - szczerze mówiąc - nie znaczy to dla nas zbyt wiele.
Nie wiem, jak to możliwe, żeby autor żyjący w Stanach, tak autentycznie przedstawiał zarówno życie w czasach konfliktu, jak i życie kobiet - nie tylko w czasach konfliktu.
Trzeba to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po "Córce zegarmistrza" byłam średnio przekonana o tym, że chcę przeczytać jeszcze jedną książkę Kate Mortom.
Ale było warto.

Po "Córce zegarmistrza" byłam średnio przekonana o tym, że chcę przeczytać jeszcze jedną książkę Kate Mortom.
Ale było warto.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To tak jakby powieści Aleksandra Dumas zmieszać z cinema noir i dodać do tego "Casablancę". Ale myślę, że Perez-Reverte to lubi.Ja zresztą też.

To tak jakby powieści Aleksandra Dumas zmieszać z cinema noir i dodać do tego "Casablancę". Ale myślę, że Perez-Reverte to lubi.Ja zresztą też.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Daleka jestem od euforii.
Nieznośne, pretensjonalne porównania, Wizje, jak po skręcie popitym czymś mocnym. Bezsnsowna strata czasu.

Daleka jestem od euforii.
Nieznośne, pretensjonalne porównania, Wizje, jak po skręcie popitym czymś mocnym. Bezsnsowna strata czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Pierwszy raz przeczytałam tę książkę w '76. "Realizm magiczny"... Wtedy był to dla mnie głównie "magiczny", taki realizm, jak płąnąca żyrafa, czy spływające zegary Dallego.
Kiedy czytałam tę książkę teraz, była to opowieść znacznie bardziej REALISTYCZNA. Właściwie, przypominała atmosferą, małe miasteczka Meksyku czy Kuby (nigdy nie byłam w Kolumbii). Te salony z wielkini oknami na leniwy plac, ci pułkownicy, przemieszczający się między wojnami, kobiety, które choć w tla, ważniejsze od swoich nawiedzonych pasjami mężczyzn.
Niezależnie, czy jako realizm, czy magię, tę książkę koniecznie trzeba znać.

Pierwszy raz przeczytałam tę książkę w '76. "Realizm magiczny"... Wtedy był to dla mnie głównie "magiczny", taki realizm, jak płąnąca żyrafa, czy spływające zegary Dallego.
Kiedy czytałam tę książkę teraz, była to opowieść znacznie bardziej REALISTYCZNA. Właściwie, przypominała atmosferą, małe miasteczka Meksyku czy Kuby (nigdy nie byłam w Kolumbii). Te salony z wielkini...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaczęło się fatalnie. Kolejny Macbeth, którego wszyscy znają od początku po koniec, a ja - z jedną tylko książką - z daleka od możliwości kupienia czegoś innego. Ale potem... Wiadomo jak się skończy, ale Nesbo sięgnął szczytów. Toświetna książka, którą polecam tym, którzy lubią Szekspira i tym, którzy go nie lubią. Świetna repetycja z lektury i, po raz kolejny, okazuje się, że idee starego dramaturga, są wcale aktualne.

Zaczęło się fatalnie. Kolejny Macbeth, którego wszyscy znają od początku po koniec, a ja - z jedną tylko książką - z daleka od możliwości kupienia czegoś innego. Ale potem... Wiadomo jak się skończy, ale Nesbo sięgnął szczytów. Toświetna książka, którą polecam tym, którzy lubią Szekspira i tym, którzy go nie lubią. Świetna repetycja z lektury i, po raz kolejny, okazuje się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wydaje się, że znamy historię, zwłaszcza tę najnowszą. I nagle: inne spojrzenie, inne konkluzje.
Warto spróbować znaleźć samych siebie w tym porewolucyjnym pejzażu.

Wydaje się, że znamy historię, zwłaszcza tę najnowszą. I nagle: inne spojrzenie, inne konkluzje.
Warto spróbować znaleźć samych siebie w tym porewolucyjnym pejzażu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka jest trochę książką "sądową", ale mimo to (lub może: dlatego) zdecydowanie ciekawą.
Czytając "Cmentarz w Pradze", byłam przekonana, że obraz Paryża, w okresie afery Dreyfusa, jest celowo przerysowany przez sarkastycznego Eco. Tymczasem - pewnie nie. Harris jest rzeczowy i daleki od sarkazmu.
Machina tuszowania pomyłek żyje własnym życiem, zagrażając życiu tych co na drodze.
Ciekawy obraz końca XIX wieku. Z licznymi szczególikami obyczajowymi, z technikami wywiadowczymi z całkowicie innej epoki. Warto przeczytać.

Ta książka jest trochę książką "sądową", ale mimo to (lub może: dlatego) zdecydowanie ciekawą.
Czytając "Cmentarz w Pradze", byłam przekonana, że obraz Paryża, w okresie afery Dreyfusa, jest celowo przerysowany przez sarkastycznego Eco. Tymczasem - pewnie nie. Harris jest rzeczowy i daleki od sarkazmu.
Machina tuszowania pomyłek żyje własnym życiem, zagrażając życiu tych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dziwi mnie, że tej książce patronuje Lubimy Czytać.
Książkę umieściłam na półce "przeczytane", choć właściwiej byłoby sklasyfikować ją jako "skończyłam czytać". Przeczołgałam się przez 540 stron i uznałam, że szkoda życia.
Nie wiem jaki to gatunek literacki: kryminał? thriller polityczny? a może historyczna? W każdym z tych gatunków są mistrzowie i tworzone przez nich perełki i może Pani Autorka, zanim zacznie pisać, powinna coś przeczytać.
Mnożenie nic nie wnoszących do akcji postaci, przedstawianych z imienia i nazwiska oraz "ksywek", później dodawanie ich żon, również postaci bez znaczenia, powoduje, że ma się wrażenie, że Autorka postanowiła "powiem wam co wiem!", ze szczegółami.
Bohaterka opowiada co jakiś czas, osobom, z którymi się spotyka, że musi zgromadzić pewne dokumenty. Tyle, że robi to systematycznie, a ja - czytelnik - ciągle muszę słuchać tego wywodu. To trochę obraża moją inteligencję. Przeczytałam i wiem.
No i ci bohaterowie! Rozpływający się na dziesiątkach stron. Właśnie ROZPŁYWAJĄCY. Brakuje im rysu, życia i charakteru.
Odnoszę wrażenie, że w całej historii chodziło o mnożenie stron. Wierszówka?
Nieczęsto sięgam po literaturę polską i książka Pani Bondy utwierdza mnie w przekonaniu, że robię słusznie.

Dziwi mnie, że tej książce patronuje Lubimy Czytać.
Książkę umieściłam na półce "przeczytane", choć właściwiej byłoby sklasyfikować ją jako "skończyłam czytać". Przeczołgałam się przez 540 stron i uznałam, że szkoda życia.
Nie wiem jaki to gatunek literacki: kryminał? thriller polityczny? a może historyczna? W każdym z tych gatunków są mistrzowie i tworzone przez nich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Takie sobie...

Takie sobie...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To zdecydowanie dobra książka. Myślę, że słusznie została przez czytelników uhonorowana tytułem książki roku.
Wiemy mało, a może nic, o czasach Franco w Hiszpanii. Barcelona wydaje się nam tym kolorowym miastem, które odwiedzamy w czasie wakacji. Dobrze jest uświadomić sobie mroczną stronę czasów.

To zdecydowanie dobra książka. Myślę, że słusznie została przez czytelników uhonorowana tytułem książki roku.
Wiemy mało, a może nic, o czasach Franco w Hiszpanii. Barcelona wydaje się nam tym kolorowym miastem, które odwiedzamy w czasie wakacji. Dobrze jest uświadomić sobie mroczną stronę czasów.

Pokaż mimo to