Książka Ledera, jaka jest moja ocena, jest to coś w rodzaju szukania nowej metody badań. Metodologicznie jest to książka rewizjonistyczna historia mieszczan i chłopów wydaje się na długo przed właściwym zwrotem. Podobnie było z książką Sowy bo kładzie się ją na jednej półce. Dziś w dobie historii Polski w perspektywie ludowej ujawniły się mocno ideologiczne motywy. Leder zaproponował psycho historyczne nastawienie i mówienie o prześnieniu rewolucji przemysłowej co jest bzdurą na co dowodem jest Łódź albo inne ośrodki przemysłowe w Kongresówce, nie mówi się tutaj o Prusach. Leder mówi o pracy nad nową historią.
Ocena jest tu wysoka jednak jako pracy metodologiczno-historiozoficznej z wizją dziejów. Polecam

Książka Ledera, jaka jest moja ocena, jest to coś w rodzaju szukania nowej metody badań. Metodologicznie jest to książka rewizjonistyczna historia mieszczan i chłopów wydaje się na długo przed właściwym zwrotem. Podobnie było z książką Sowy bo kładzie się ją na jednej półce. Dziś w dobie historii Polski w perspektywie ludowej ujawniły się mocno ideologiczne motywy. Leder...

O tym, jak społeczeństwo polski stawało się społeczeństwem industrialnym w wyniku "rewolucji", którą przeprowadzili za nią jej sąsiedzi (w formie eksterminacji, wysiedlenia i wywłaszczeń). Lektura ciekawa, nie wiem na ile tezy autora są trafne, ale z pewnością zmusza do rewizji dotychczasowego postrzegania historii polski.

O tym, jak społeczeństwo polski stawało się społeczeństwem industrialnym w wyniku "rewolucji", którą przeprowadzili za nią jej sąsiedzi (w formie eksterminacji, wysiedlenia i wywłaszczeń). Lektura ciekawa, nie wiem na ile tezy autora są trafne, ale z pewnością zmusza do rewizji dotychczasowego postrzegania historii polski.

Ciekawy wywód. Autor stawia diagnozę społeczeństwa polskiego, dbając jednocześnie o wytłumaczenie tła dzisiejszej sytuacji.

Oczywiście wielu będzie urażonych tą lekturą, niemniej w samej jej treści jest to dokładnie wytłumaczone dlaczego tak łatwo czujemy się zaatakowani i jak brak nam samokrytycyzmu narodowego, jak i tożsamościowego.

Szczególne wrażenie wywiera to jak autor potrafił uwypuklić proces sprzed niemal stu lat, który rezonuje w społeczeństwie dziś bardzo wyraźnie.

Ciekawy wywód. Autor stawia diagnozę społeczeństwa polskiego, dbając jednocześnie o wytłumaczenie tła dzisiejszej sytuacji.

Oczywiście wielu będzie urażonych tą lekturą, niemniej w samej jej treści jest to dokładnie wytłumaczone dlaczego tak łatwo czujemy się zaatakowani i jak brak nam samokrytycyzmu narodowego, jak i tożsamościowego.

Szczególne wrażenie wywiera to jak...

Ledwo przebrnęłam przez filozoficzny wstęp i dalej było treściowo łatwiej, mimo tego to wciąż esej.

Esej, który próbuje znaleźć przyczynę obecnego podejścia polskiego społeczeństwa do życia. Zaczyna od Żydów, brnie przez folwarki i pańszczyznę by skończyć na rewolucji przemysłowej. Opowiada o przejściach ostatnich 100 lat.

Można odebrać zawarte tu tezy w sposób taki, że kasty i hierarchia społeczna są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa. Jedni są stworzeni do pracy fizycznej na roli, inni do pracy umysłowej w handlu czy bankach, a reszta to głowy stworzone do rządzenia.

Pozbycie się Żydów, elit ekonomicznych i umysłowych, przerzucenie ludzi ze wsi do miast i zapchanie nimi miejsc po powyższych miało być prostym rozwiązaniem, jednak przyczyniło się do wyrwania ludzi ze swoich warstw społecznych, w których mimo wszystko umieli funkcjonować, rodzin i społecznych relacji. Uzyskaliśmy patchworkowe społeczeństwo bez tożsamości, które miało uformować warstwę mieszczaństwa.

Cały esej próbuje argumentować pod tezę, że warstwy niższe dumnie pozbyły się warstw wyższych sądząc, że są przez nich wyzyskiwane. Okazało się jednak, że nie są w stanie sobie poradzić samodzielnie. Że przysłowiowo ktoś jednak musi trzymać za pysk. Teraz jednak nie mamy autorytetow i nikt nie poczuwa się jako niższy w hierarchii, stąd tak łatwo o manipulację.

Tylko momentami były poruszane argumenty drugiej strony, np. pastwienia się nad chłopami przez panów.

Ciężka, niepokojąca, bardzo analityczna.

Ledwo przebrnęłam przez filozoficzny wstęp i dalej było treściowo łatwiej, mimo tego to wciąż esej.

Esej, który próbuje znaleźć przyczynę obecnego podejścia polskiego społeczeństwa do życia. Zaczyna od Żydów, brnie przez folwarki i pańszczyznę by skończyć na rewolucji przemysłowej. Opowiada o przejściach ostatnich 100 lat.

Można odebrać zawarte tu tezy w sposób taki, że...

Najważniejsza książka w polskiej humanistyce po 2001 roku? Jeszcze jak.

Najważniejsza książka w polskiej humanistyce po 2001 roku? Jeszcze jak.

Leder bardzo prześnił swoją opowieść. Kolejne podejście naukowca, który stara się wziąć jakieś ważne i popularne zachodnie teorie, przekalkować je na polskie warunki i spróbować zrozumieć naszą rzeczywistość za pomocą spojrzenia obcokrajowców. Może nie byłoby w tym nic złego i na pewno spora część jego spostrzeżeń jest w jakiś sposób relewantna (w odróżnieniu od hołubionego przez podobne środowiska Jana Sowy),jednak wciąż jest to dopasowywanie na siłę społeczeństwa do terminów i pojęć wymyślonych w innym miejscu i czasie. Czekam aż znajdę wreszcie pozycję, która będzie starała się opowiadać o Polsce, a nie o spojrzeniu innych na naszą kulturę.

Leder bardzo prześnił swoją opowieść. Kolejne podejście naukowca, który stara się wziąć jakieś ważne i popularne zachodnie teorie, przekalkować je na polskie warunki i spróbować zrozumieć naszą rzeczywistość za pomocą spojrzenia obcokrajowców. Może nie byłoby w tym nic złego i na pewno spora część jego spostrzeżeń jest w jakiś sposób relewantna (w odróżnieniu od hołubionego...

Bardzo mądra książka o tym dlaczego w Polsce jest tak, jak jest. Chłopskie korzenie inteligencji to temat niby wiele razy poruszany, ale autor podszedł do problemu kompetentnie.

Ciekawie napisane!

Bardzo mądra książka o tym dlaczego w Polsce jest tak, jak jest. Chłopskie korzenie inteligencji to temat niby wiele razy poruszany, ale autor podszedł do problemu kompetentnie.

Ciekawie napisane!

Nie przebrnąłem przez wstęp. Tego nie da się czytać

Nie przebrnąłem przez wstęp. Tego nie da się czytać

Lektura eseju (bo tak powinno się traktować tę książkę) prof. Ledera nie należy do najłatwiejszych. Trudność sprawia wiele filozoficznych pojęć wprowadzanych przez autora, które szczęśliwie wyjaśnia, ale nie pozostaje dłużny i używa ich później bardzo często.
Co do tezy - myślę, że nie jest ona bezzasadna, i sądzę, że osoby po przeczytaniu zgodzą się z opinią, iż ten kij w mrowisko prof. Ledera nie jest bezowocnym czynem. Owoc tej refleksji na temat dziejów powojonnych może wprowadzić czytelnika w dyskomfort, bo niektóre wnioski nie należą do najprzyjemniejszych. Jeśli jednak ma on szerokie spektrum patrzenia na postępujące po sobie zjawiska (a i opisane przez autora) i jeżeli przyjmie zaserwowaną argumentację, to wyjdzie cało po przeczytaniu do końca wywodu autora. Sądzę, że trudno nie zgodzić się z pewnymi rozwiązaniami. Mimo to w pewnych miejscach można zarzucić autorowi zbyt daleko idącą stronniczość w ocenie pewnych procesów i ich przyczyn. Ale z drugiej strony - książka nie sili się na obiektywne przedstawienie faktów. Kto zatem autorowi pisać zabroni, co sądzi i i własnej tezy za wszelką cenę bronić....

Lektura eseju (bo tak powinno się traktować tę książkę) prof. Ledera nie należy do najłatwiejszych. Trudność sprawia wiele filozoficznych pojęć wprowadzanych przez autora, które szczęśliwie wyjaśnia, ale nie pozostaje dłużny i używa ich później bardzo często.
Co do tezy - myślę, że nie jest ona bezzasadna, i sądzę, że osoby po przeczytaniu zgodzą się z opinią, iż ten kij w...

Napisana pod tezę, próbująca nas przekonać, że chłopi zrobili cokolwiek, i mordowali sąsiadów z przyjemnością, co do tezy folwarku, napisana 10 lat po Ziemkiewiczu bez wspomnienia o nim jest niesmaczna.

Napisana pod tezę, próbująca nas przekonać, że chłopi zrobili cokolwiek, i mordowali sąsiadów z przyjemnością, co do tezy folwarku, napisana 10 lat po Ziemkiewiczu bez wspomnienia o nim jest niesmaczna.