Podróż zimowa

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Viatge d'hivern
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2018-05-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-05-09
- Data 1. wydania:
- 2017-03-03
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365973337
- Tłumacz:
- Anna Sawicka
- Tagi:
- dobro literatura hiszpańska manipulacja muzyka niebezpieczeństwo oskarżenie powieść obyczajowa przemoc relacje międzyludzkie samotność zło
- Inne
Płatny morderca na tropie płatnego mordercy, na którego życie także ktoś nastaje. Szemrany szlifierz diamentów z Amsterdamu, który próbuje wkraść się w łaski łódzkiego jubilera. Człowiek, którego kaszel niesie śmierć. Pianista, który podczas recitalu widzi w pierwszym rzędzie Franza Schuberta, choć ten nie żyje od 150 lat. Kataloński organmistrz surowo ukarany za zbrodnię, przy której nawet nie był obecny. To ledwie garstka bohaterów, których Jaume Cabré wyprawił w podróż.
Kataloński mistrz zwodzi i bawi się z czytelnikiem – na poważnie, z przymrużeniem oka, rubasznie. Miesza plany czasowe i wątki. Prowokuje: na przykład, czy J.S. Bach był twórcą muzyki dodekafonicznej albo czy istnieje najbardziej przesłodzony kawałek? Prowadzi wyrafinowaną grę. Podsuwa fałszywe tropy, fałszywe cytaty, z nonszalancją powołuje się na nieistniejące autorytety, z premedytacją myli rzeczywistość z fikcją.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Oficjalne recenzje
W sieci fałszywych tropów i ukrytych powiązań
Po serii doskonałych powieści, zapoczątkowanej w Polsce w 2013 roku przez głośne „Wyznaję”, kataloński pisarz Jaume Cabré próbuje swoich sił w opowiadaniach. Czytelnik natrafia tu na genialnego pianistę, który odmawia gry w obecności ducha mistrza, na bibliofila, który już nawet myśli cytatami opatrzonymi notą bibliograficzną, na ojca, który podziwia obrazy w oczekiwaniu na wyrok śmierci, na więźnia, szlifierzy diamentów, kochanków i zabójców depczących sobie po piętach. I chociaż każde opowiadania stanowi osobną całość, to z czasem coraz wyraźniej widać łączące je nici wzajemnych powiązań.
Opowiadania składające się na „Podróż zimową” dojrzewały przez niemal dwadzieścia lat, jak wyjaśnia Cabré w epilogu. Być może to właśnie ten przedłużony czas tworzenia pozwolił autorowi na splecenie tak przemyślnej sieci odniesień. Cały czas prowadzi z czytelnikiem przewrotną grę, celowo mieszając prawdę historyczną z fikcją, jakby rzucał nam wyzwanie: „Przyłap mnie, jeśli potrafisz”. W rozwiązaniu pozostawionych przez niego zagadek może pomóc zamieszczony na końcu „indeks postaci, rekwizytów i innych tropów”, sporządzony przez jak zawsze znakomitą tłumaczkę, Annę Sawicką.
Większość opowiadań poza postaciami łączy coś jeszcze: odniesienia do sztuki. Można je znaleźć w prawie każdej historii, przy czym czasem dotyczą muzyki, a kiedy indziej malarstwa czy literatury. Może nie jest to najważniejszy motyw „Podróży zimowej”, ale jest dość istotny, na co zresztą wskazuje sam tytuł, nawiązujący zarówno do pieśni, do poematów różnych autorów, jak i do biografii Franza Schuberta. Odniesienia obecne w opowiadaniach pokazują, jak sztuka wpływa na człowieka, jego relacje z innymi i sposób postrzegania świata.
Początkowo obawiałam się, że krótkie opowiadania nie będą miały tej głębi co kilkusetstronicowe powieści, jednak szybko okazało się, że wszystko, co pisze Cabré ma głębię, niezależnie od długości utworu. Opowiedziane historie są ciekawe i bardzo różnorodne, a nawet jeśli niektóre nie wciągają tak jak pozostałe, to sam styl autora sprawia, że czyta się je z przyjemnością. Jeśli to nie wystarczy, to lekturę dodatkowo urozmaica ciągłe poszukiwanie fałszywych informacji i wzajemnych powiązań – zdecydowanie warto wyruszyć ich tropem w „Podróż zimową”.
Agnieszka Kruk
OPINIE i DYSKUSJE
Ach, co to była za uczta...pierwsze spotkanie z Jaume Cabre, nie jestem fanką opowiadań z reguły, ale w " Podróży zimowej " jest zawartych tyle smaczków, emocji, pogmatwanych losów. W każdym rozdziale są nawiązania do sztuki : muzyki, literatury, malarstwa. Podziwiam kunszt literacki autora. Książka jest kopalnią fantazyjnych cytatów. Moje ulubione opowiadanie : "Kurz" chyba poniekąd z miłości do książek i biblioteczek. Polecam gorąco.
Ach, co to była za uczta...pierwsze spotkanie z Jaume Cabre, nie jestem fanką opowiadań z reguły, ale w " Podróży zimowej " jest zawartych tyle smaczków, emocji, pogmatwanych losów. W każdym rozdziale są nawiązania do sztuki : muzyki, literatury, malarstwa. Podziwiam kunszt literacki autora. Książka jest kopalnią fantazyjnych cytatów. Moje ulubione opowiadanie :...
więcej Pokaż mimo toTo drugie spotkanie z PODRÓŻĄ ZIMOWĄ i pewnie nie ostatnie....Nie wszystkie opowiadania pamiętałem dokładnie, ale to nic nie szkodzi....mogę do nich powracać i ponownie smakować historie bohaterów opowiedziane w ten zaczarowany sposób przez autora...Dziękuję za tak mądrą ciekawą i bajecznie wzruszającą opowieść....Każde opowiadanie jest zaskoczeniem....i dobrze. Potrzeba mi jeszcze naprawdę sporo czasu, żeby odkryć wiele ukrytych prawd ,które autor umiejętnie ukrył w pozornie prostych historiach XIV OPOWIADAŃ.
To drugie spotkanie z PODRÓŻĄ ZIMOWĄ i pewnie nie ostatnie....Nie wszystkie opowiadania pamiętałem dokładnie, ale to nic nie szkodzi....mogę do nich powracać i ponownie smakować historie bohaterów opowiedziane w ten zaczarowany sposób przez autora...Dziękuję za tak mądrą ciekawą i bajecznie wzruszającą opowieść....Każde opowiadanie jest zaskoczeniem....i dobrze. Potrzeba mi...
więcej Pokaż mimo toWyzwanie czytelnicze na grudzień: śnieg, zima.
Książkę wygrzebałam z mojego przepastnego czytnika od razu po ogłoszeniu grudniowego wyzwania i dwa dni póżniej byłam już po lekturze. Z doskonałymi wrażeniami, wiedziałam, że ocenię je bardzo wysoko, pamiętam, że myślałam nawet o 9 gwiazdkach.
Bo wysmakowane historie, bo literacka podróż do świata sztuki, a zarazem rzecz o nieprzewidywalności ludzkiego losu, że proza wysokiej jakości, urzekający styl, charakterystyczny język, melodyjne zdania i w ogóle, że uczta literacka. I podtrzymuję te moje odczucia, prawdziwe dla czasu, w którym obcowałam z opowiadaniami Cabre. To była przyjemność - gdy czytałam, to się zachwycałam.
Ale minął miesiąc, wzięłam się za pisanie tej opinii i zonk! Pamiętam tylko to dobre wrażenie z czasu spędzonego z książką w ręku oraz o co mniej więcej chodziło w dwóch opowiastkach z czternastu. Oprócz tego czarna dziura. I to wcale nie dlatego, że to są krótkie formy, wszak ja jestem miłośnikiem opowiadań.
No to jak tu wysoko ocenić coś, czego się nie pamięta? A co tam, za mgliste wspomnienie.
Nie żałuję czasu spędzonego z książką, to było urocze kilka godzin, ale nic z tego nie wynikło i niewiele mi w głowie zostało. Widać w zakresie krótkich form autor nie oddziałuje na mnie i nie zapada w duszę, tak jak np. Marquez, Atwood, Tokarczuk, czy Twardoch.
Wyzwanie czytelnicze na grudzień: śnieg, zima.
więcej Pokaż mimo toKsiążkę wygrzebałam z mojego przepastnego czytnika od razu po ogłoszeniu grudniowego wyzwania i dwa dni póżniej byłam już po lekturze. Z doskonałymi wrażeniami, wiedziałam, że ocenię je bardzo wysoko, pamiętam, że myślałam nawet o 9 gwiazdkach.
Bo wysmakowane historie, bo literacka podróż do świata sztuki, a zarazem rzecz o...
,,Podróż zimowa” to kilkanaście opowiadań pozornie niezależnych, ale w rzeczywistości połączonych ze sobą na różne sposoby, np. muzyk z zafascynowaniem odczytuje partyturę utworu, którego powstanie przybliży nam opowiadanie umieszczone kilka pozycji dalej. Prawie każda część to właśnie taka zagadka, w której autor zachęca nas do poszukiwania tropów i nawiązań. Sama tematyka jest zaskakująca i różnorodna, poznajemy między innymi grupę planującą ucieczkę z więzienia, maniakalnego zbieracza książek czy pomocnika szlifierza diamentów. Zagadkowość opowiadań nie wyklucza emocjonalności, która wywołała we mnie wzruszenie czy wzburzenie podłością antybohatera. Kolejny raz zachwycił mnie warsztat Cabre, który nie jest ani przesadnie sztywny i akademicki ani kolokwialny. Nie trafiły do mnie tylko opowiadania o Quiquinie, które są bełkotliwe, wulgarne i pozbawione czytelnej myśli.
,,Podróż zimowa” to kilkanaście opowiadań pozornie niezależnych, ale w rzeczywistości połączonych ze sobą na różne sposoby, np. muzyk z zafascynowaniem odczytuje partyturę utworu, którego powstanie przybliży nam opowiadanie umieszczone kilka pozycji dalej. Prawie każda część to właśnie taka zagadka, w której autor zachęca nas do poszukiwania tropów i nawiązań. Sama tematyka...
więcej Pokaż mimo toOpowiadania, a właściwie zbiory opowiadań przypominają mi najczęściej restauracyjne menu. Podane w pewnym porządku, są różnorodne, ale mają wspólna własność, która pozwala dostrzegać nie tylko rękę autora, ale również dominującą i wszech obecną przyprawę. Potrafią zaspokoić gusta szerokiemu spectrum odbiorców, chociaż skrócona forma może być odczytywana (i pewnie jest) przez wielu jako menu baru tapas.
Podróż zimowa Jaume Cabre to jednak zupełnie inna bajka, nie mieszcząca się w tym skojarzeniu.
To opowiadania podane niczym układanka puzzli, różnorodnych tak, jak tylko mogą być puzzle składającego się z 20 000 elementów. Spojone celem i regułą pozwalająca łączyć poszczególne elementy. Ich spiwem jest muzyka, która różnorodnie rozbrzmiewa w każdym z opowiadań. Muzyka ta nie jest jednak tylko jakimś przedmiotem, o ktorym sie pisze. To raczej to co pomiedzy, to uczucia jakie wywołuje u grającego, czy słuchającego jeno. To miłość do niej, możliwość wyrażenia się i obecność w życiu każdej osoby.
Jeśli już jakaś restauracja chciałaby stworzyć menu z tych opowiadań, byłaby to menu kuchni całego świata, przyrządzana rękami wielu kucharzy złączonych nie bazylią, czosnkiem, czy kurkumą, ale wspólną ideą nakarmienia nawet tych o najwybredniejszych gustach. Horyzont możliwych doświadczeń jest bowiem wielki, można się tu i śmiać, i płakać, popadać w zadumę i przed nią umykać, nie można się tylko nudzić.
Układ tych opowiadań, kolejność ich przedstawiania nie jest przypadkowa i stanowi dodatkowy instrument, który ma nas wciągnąć i dać na radosne zatracenie. Jeśli układamy puzzle najczęściej zaczynamy od elementu brzegowego, gdyż w niepewności układania, ten sposób daje nam jakąś chybotliwą pewność. Cabre układa od środka, a więc najtrudniej jak można. Okazuje się jednak, że idąc jego tropem doświadcza się zupełnie nowej przyjemność. A czy nie jest to dobre i piękne?
Kalokagatia ma tutaj poziom 9/10.
Opowiadania, a właściwie zbiory opowiadań przypominają mi najczęściej restauracyjne menu. Podane w pewnym porządku, są różnorodne, ale mają wspólna własność, która pozwala dostrzegać nie tylko rękę autora, ale również dominującą i wszech obecną przyprawę. Potrafią zaspokoić gusta szerokiemu spectrum odbiorców, chociaż skrócona forma może być odczytywana (i pewnie jest)...
więcej Pokaż mimo toJak zwykle u Cabre - opowiadania są bardzo dobre, subtelnie łączą się ze sobą, a olbrzymią rolę odgrywa muzyka. Ta autor, który ma niepowtarzalny styl.
Jak zwykle u Cabre - opowiadania są bardzo dobre, subtelnie łączą się ze sobą, a olbrzymią rolę odgrywa muzyka. Ta autor, który ma niepowtarzalny styl.
Pokaż mimo to"A ponieważ jest fizyczną niemożliwą umieszczenie wszystkiego w granicach opowiadania, wspomnienie lektury jak echo (podobnie jak bezpośrednie wspomnienie wysłuchanego utworu muzycznego) pozwala czytelnikom uzupełnić wymiar moralny każdego opowiadania, jeśli faktycznie go posiada."
Sięgając po "Podróż zimową" byłam przekonana, że przeczytam 14 odrębnych opowiadań. Nie martwiłam się więc o czas jaki poświęcę temu dziełu. Jednak po lekturze muszę przyznać, że się myliłam. Opowiadania te zawierają pewne powtarzające się motywy i postaci przez co tworzą dość chaotyczną całość. Co ciekawe- nie był to umyślny zabieg autora. Dla mniej uważnych czytelników, którzy nie wyłapali tych podobieństw przydatny będzie dramatis personae sporządzony przez Annę Sawicką na końcu książki.
Szczególnie duży wpływ na książkę miał moim zdaniem motyw muzyki. (sam tytuł jest nawiązaniem do Winterreise Franz'a Shuberta) Ze względu na to jest to pozycja dla tych, którzy chcą poszerzyć swoje horyzonty zapoznając się zarówno z rockiem jak i z muzyką klasyczną.
Mimo, że opowiadania nie zapisują się w pamięci, a bohaterowie nie są na tyle rozbudowani żeby zdążyć ich polubić (autor sam przyznaje, że opowiadanie ze względu na swoją dynamiczną formę nie dopuszcza zbyt szerokich opisów) uważam, że ich cel został osiągnięty. Każde niesie za sobą jakiś morał/refleksję. Trafność ich odczytania zależy już od czytelnika.
"A ponieważ jest fizyczną niemożliwą umieszczenie wszystkiego w granicach opowiadania, wspomnienie lektury jak echo (podobnie jak bezpośrednie wspomnienie wysłuchanego utworu muzycznego) pozwala czytelnikom uzupełnić wymiar moralny każdego opowiadania, jeśli faktycznie go posiada."
więcej Pokaż mimo toSięgając po "Podróż zimową" byłam przekonana, że przeczytam 14 odrębnych opowiadań. Nie...
Cabre, jak zwykle, znakomity.
Nie lubię i nie czytuję opowiadań. Może nie jest to słuszne. W tej księżce splatające się śłady śladów są dodatkową wartością.
Cabre, jak zwykle, znakomity.
Pokaż mimo toNie lubię i nie czytuję opowiadań. Może nie jest to słuszne. W tej księżce splatające się śłady śladów są dodatkową wartością.
Lubię, kiedy iskierka opowiadania rozbłyskuje nagle w innej części książki. Czuję się wtedy, jakbym znalazła czterolistną koniczynkę.
Lubię, kiedy iskierka opowiadania rozbłyskuje nagle w innej części książki. Czuję się wtedy, jakbym znalazła czterolistną koniczynkę.
Pokaż mimo toOpowiadania rewelacyjne. Diamenciki literackie. Wspaniały lektor Marcin Popczyński
Opowiadania rewelacyjne. Diamenciki literackie. Wspaniały lektor Marcin Popczyński
Pokaż mimo to