Prawniczka i autorka powieści obyczajowych. Absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku, która od 2016 roku wykonuje zawód radcy prawnego.
Uwielbia słuchać ludzkich historii. Intrygują ją losy przodków, do których niejednokrotnie odnosi się w swoich powieściach.
W swoich książkach powraca do dawno minionych lat, ukazując przy tym nieoczywiste i wyszukane detale historyczne, przywołując zapomniane miejsca, które za sprawą stworzonych przez nią postaci, na nowo budzą się do życia. Fakt, że inspiruje się prawdziwymi wydarzeniami sprawia, że jej powieści czyta się z zapartym tchem, przeżywa się o wiele mocniej i niezwykle trudno jest o nich zapomnieć.
Powieść nie jest utkana na prawdziwych wydarzeniach wojennych, ale i tak jest bardzo realistyczna.
Dobrze nakreślone postaci literackie, są emocje, napięcia toczącej się akcji. Przejmująca, zakazana miłość do wroga.
Dziwne, albowiem epilog książki nie jest czasem w porządku chronologicznym... jest sprzed zakończenia wojny😏(1944)
Miałam dostęp do audiobooka- znakomita lektorka, świetnie się słuchało!
“Agentka wroga” to pierwsza książka Anny Rybakiewicz, z którą się zetknęłam. Moją uwagę przykuła estetyczna okładka, sugerująca tajemnicę i intrygę. Nie zawiodłam się.
Książka ma ciekawą strukturę, bowiem akcja dzieje się w dwóch czasach - w łomżyńskim więzieniu, gdzie Angela jest przesłuchiwana, oraz w retrospekcjach opowiadanych przez nią oprawcy.
Z samą bohaterką szybko się utożsamiłam. Podobała mi się jej świadomość otoczenia, ciągłe kombinowanie, ale jednocześnie ludzkie odruchy. Naprawdę czułam, że siedzę w głowie Angeli, jestem z nią tu i teraz i obserwuję jej reakcję na wydarzenia. Choć narracja pierwszoosobowa nie należy do moich ulubionych, to tu nie czułam żadnego zgrzytu ani irytacji osobą agentki.
Fabuła się spina. Wszystkie informacje, które zdobywamy są później przydatne. Nie ma za bardzo zbędnych scen, dzięki czemu czułam, że książka szanuje mój czas.
Romans mnie usatysfakcjonował. Przyznam, że przez część książki nie byłam pewna kto będzie ostateczną miłością bohaterki, bo relacje rozwijały się naturalnie, nie obiecując niczego przedwcześnie.
Język narracji uważam za ładny. Zdarzyło się kilka drobnych błędów, ale w ilości marginalnej.
Gorąco polecam.