Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. Tylko dla zawziętych i zdecydowanych przebrnąć przez całą MW. Dla mnie bardzo klimatyczny wstęp do czegoś naprawde wielkiego.

Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. Tylko dla zawziętych i zdecydowanych przebrnąć przez całą MW. Dla mnie bardzo klimatyczny wstęp do czegoś naprawde wielkiego.

Emocje jak na grzybobraniu

Emocje jak na grzybobraniu

To moja pierwsza styczność z twórczością Kinga i uważam, że to dobry, miły początek. Książkę momentami czyta się topornie, powoli a czasami płynnie, bez namysłu - taka wydaje się być podorz głównego bohatera.
Historia jest pomysłowa, odmienna i na swój sposób podkręcona. Powaga, trudy wędrówki, miłosne zawody, zemsta, oddanie sprawie... Horror, romans, dziki eortyk? Jest tutaj chyba wszystko.
Z opisów i recenzji innych osób wiem, że wielu uważa ten utwór za najsłabsze ogniwo "Mrocznej Wieży' co napawa mnie w zasadzie optymizmem Z pewnością po pewnej przerwie wrócę do serii.

To moja pierwsza styczność z twórczością Kinga i uważam, że to dobry, miły początek. Książkę momentami czyta się topornie, powoli a czasami płynnie, bez namysłu - taka wydaje się być podorz głównego bohatera.
Historia jest pomysłowa, odmienna i na swój sposób podkręcona. Powaga, trudy wędrówki, miłosne zawody, zemsta, oddanie sprawie... Horror, romans, dziki eortyk? Jest...

Samotny rewolwerowiec. Wędrówka. Człowiek w czerni. Pogoń. Inny wymiar. Światy. Tajemnica. Determinacja. Magia. Fantasy.

Co pozostało z tego, co znamy? Co naprawdę jest, było, będzie? Przed czym rewolwerowiec chce uchronić ten dziwny, zniszczony świat? Jaką tajemnicę pragnie odkryć?

Klimat mroczny i tchnący beznadzieją. Pościg za człowiekiem w czerni po trupach, choć nie brakuje skrupułów. Nie mów, że sobie czegoś nie wyobrażasz, bo to cię dosięgnie. Roland skazany na samotność i niszczenie wszystkiego, co przeszkodzi mu w pogoni, musi być bezwzględny. Najtrudniejsza przeszkoda to chłopiec Jake. Rewolwerowiec jest dobry, w sercu i we wszystkim co robi, mimo wszystko jest dobry. Czy znajdziesz odpowiedzi? Ja nie wiem...

Nie powiem,że łatwo mi się to czytało. Nie powiem, że wiem, co o tym napisać. Świat zupełnie odmienny, pokraczny, niezrozumiały, niepokojący. A jednak przyciąga i zatrzymuje w tym magicznym wymiarze. A jednak jest jakaś obietnica, że trzeba się natrudzić, by sięgnąć gwiazd. Sam autor pisze, że przez tę część trzeba przebrnąć. Tak więc brnijcie... Czy było warto, kiedyś opowiem, a może i ktoś wcześniej mnie zachęci. Kolejny tom, "Powołanie Trójki", cierpliwie czeka na odkurzenie.

Samotny rewolwerowiec. Wędrówka. Człowiek w czerni. Pogoń. Inny wymiar. Światy. Tajemnica. Determinacja. Magia. Fantasy.

Co pozostało z tego, co znamy? Co naprawdę jest, było, będzie? Przed czym rewolwerowiec chce uchronić ten dziwny, zniszczony świat? Jaką tajemnicę pragnie odkryć?

Klimat mroczny i tchnący beznadzieją. Pościg za człowiekiem w czerni po trupach, choć nie...

Nie zniechęcaj się do dalszych losów Rolanda po tej książce! Piszę to po przeczytaniu całego cyklu. Czytam teraz od nowa. Pierwsza część - jak sam autor pisze - jest ciężka. Ale warto przez nią przebrnąć, bo od kolejnej części do ostatniej trzyma poziom arcydzieła. Czytając ją teraz po raz drugi odkryłam coś nowego, coś głębszego.

Nie zniechęcaj się do dalszych losów Rolanda po tej książce! Piszę to po przeczytaniu całego cyklu. Czytam teraz od nowa. Pierwsza część - jak sam autor pisze - jest ciężka. Ale warto przez nią przebrnąć, bo od kolejnej części do ostatniej trzyma poziom arcydzieła. Czytając ją teraz po raz drugi odkryłam coś nowego, coś głębszego.

estem w szoku, że spod pióra Stephena Kinga wyszło coś tak słabego. Dużo wątków, do których brakowało jakiegoś pełniejszego wprowadzenia. Skomplikowane słownictwo, bardzo często musiałem korzystać ze słownika (co rzadko mi się zdarza przy innych jego książkach),masa różnych, dziwnych nawiązań. Sama fabuła też nieszczególnie zachęcająca- rewolwerowiec, powolne mutanty, trochę westernu, trochę "Wiedźmina"/ "Władcy pierścienia", całość sprawiała wrażenie jakiegoś scenariusza do tandetnego filmu niskobudżetowego. Pojawiły się może dwa momenty, w których chciało mi się przewrócić kartkę, bo byłem ciekaw co będzie dalej...

Po przeczytaniu pierwszego tomu autentycznie bałem się, że cała seria będzie utrzymana w podobnym tonie i na podobnym poziomie i poważnie rozważałem porzucenie dalszego czytania. Na szczęście drugi tom to już stary, dobry King, któremu świetnie udało się wybrnąć z bagienka, w które wdepnąl pierwszym tomem. Wszystkim, którzy chcą przeczytać tę serię polecam zacisnąć zęby i przebrnąć przez pierwszy tom, bo bez niego ciężko będzie zrozumieć resztę. Na usprawiedliwienie Kinga dodam, że pierwszy tom tworzony był przez bodajże 12 lat, począwszy od momentu, w którym miał 23 lata ( ͡° ͜ʖ ͡°).

estem w szoku, że spod pióra Stephena Kinga wyszło coś tak słabego. Dużo wątków, do których brakowało jakiegoś pełniejszego wprowadzenia. Skomplikowane słownictwo, bardzo często musiałem korzystać ze słownika (co rzadko mi się zdarza przy innych jego książkach),masa różnych, dziwnych nawiązań. Sama fabuła też nieszczególnie zachęcająca- rewolwerowiec, powolne mutanty,...

Nie no tego nie pisał Stephen King, nie wierzę w to... Serio? Przecież ta książka jest tragiczna, nudna jak flaki z olejem, kompletnie nic się tu nie dzieje... Mam nadzieję, że drugi tom będzie lepszy niż ten pierwszy, bo inaczej przez to nie przebrnę... I tak jestem pełna podziwu, że przeczytałam całość.

Nie no tego nie pisał Stephen King, nie wierzę w to... Serio? Przecież ta książka jest tragiczna, nudna jak flaki z olejem, kompletnie nic się tu nie dzieje... Mam nadzieję, że drugi tom będzie lepszy niż ten pierwszy, bo inaczej przez to nie przebrnę... I tak jestem pełna podziwu, że przeczytałam całość.

“Mroczna wieża Roland” to pierwsza część cyklu Stephena Kinga. Lektorem audiobooka jest Mateusz Drozda.
Właściwie trudno to zaklysyfikować gatunkowo bo “Mroczna wieża” posiada elementy fantasy, horroru, westernu i kilku innych.
Główny bohater Roland jest rewolwerowcem. Ściga człowieka w czernii by dowiedzieć się kilku rzeczy. Dostaniemy też wątek dzieciństwa naszego bohatera.
Uniwersum jest opartę na dzikim zachodzie i jest post apokaliptyczne. W świecie stworzonym przez autora doszło do czegoś tajemniczego co sprawiło, że uniwersum to stało się właśnie takim jakie jest.
Przyznam, że nie porwał mnie początek opowieści. Po pierwsze nie wiadomo o co chodzi. Niezbyt przekonujący jest też to jak King przedstawił to, że rewolwerowiec ściga człowieka w czerni. Czuć przez to wszystko, że King był rzeczywiście bardzo młodym autorem gdy pisał pierwszą część “Mrocznej wieży”.
Byłem bardzo blisko rezygnacji ze słuchania, ale to co usłyszałem pod koniec audiobooka zmieniło to i sprawiło, że zacząłem słuchać audiobook drugiej części. No i jeszcze jeden plus. Bardzo ciekawy był wątek dzieciństwa Rolanda.
Audiobook wykonany jest bardzo dobrze. Co do lektora to mam mieszane odczucia. Z jednej strony głos dosyć mi się podoba, a z drugiej nie przekonuje mnie interpretacja bohaterów i tej historii Mateusza Drozdy.
“Mroczna wieża Roland” otrzymuje ode mnie 5/10. Natomiast ocena techniczna za audiobook t 7/10.

“Mroczna wieża Roland” to pierwsza część cyklu Stephena Kinga. Lektorem audiobooka jest Mateusz Drozda.
Właściwie trudno to zaklysyfikować gatunkowo bo “Mroczna wieża” posiada elementy fantasy, horroru, westernu i kilku innych.
Główny bohater Roland jest rewolwerowcem. Ściga człowieka w czernii by dowiedzieć się kilku rzeczy. Dostaniemy też wątek dzieciństwa naszego...

Polecam.

Polecam.

7 - chyba z sentymentu do serii Mrocznej Wieży

7 - chyba z sentymentu do serii Mrocznej Wieży