-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2021-05-21
2021-05-21
2020-05-01
2019-12-23
Z rezerwą podchodziłam do tej książki, chociaż słyszałam o niej pochlebne słowa. W końcu postanowiłam sama sprawdzić, czy "21 lekcji..." to książka dla mnie. Pochłonęła mnie całkowicie. To książka, do której należy wracać jak najczęściej. Mądra, piękna, ale jednocześnie - trochę przerażająca. Bardzo podoba mi się sposób opowieści. Jestem zachwycona. Chociaż zdaję sobie sprawę, że zapamiętałam z niej pewnie kilka procent. Chciałabym do niej wrócić.
Z rezerwą podchodziłam do tej książki, chociaż słyszałam o niej pochlebne słowa. W końcu postanowiłam sama sprawdzić, czy "21 lekcji..." to książka dla mnie. Pochłonęła mnie całkowicie. To książka, do której należy wracać jak najczęściej. Mądra, piękna, ale jednocześnie - trochę przerażająca. Bardzo podoba mi się sposób opowieści. Jestem zachwycona. Chociaż zdaję sobie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-27
Nie wiem, co mam myśleć o tej książce. Nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się czegoś innego. Dziwna jest ta powieść. Główna bohaterka w pewnym momencie zaczęła mnie irytować. Niby jest psychologiem, ale miałam co do tego poważne wątpliwości. O treści nie ma co pisać, bo trzeba by spoilerować. W każdym razie - finał jak dla mnie bardzo zaskakujący i dziwny. Nie mam pojęcia, jaką ja bym podjęła decyzję. Ale warto się zastanowić, czy właśnie tak wygląda miłość? Bo ja mam wątpliwości.
Nie wiem, co mam myśleć o tej książce. Nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się czegoś innego. Dziwna jest ta powieść. Główna bohaterka w pewnym momencie zaczęła mnie irytować. Niby jest psychologiem, ale miałam co do tego poważne wątpliwości. O treści nie ma co pisać, bo trzeba by spoilerować. W każdym razie - finał jak dla mnie bardzo zaskakujący i dziwny. Nie mam pojęcia,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-05
Zastanawiam się, na ile powieści wystarczy Remigiuszowi Mrozowi pomysłów, by skomplikować i uatrakcyjnić życie prywatne i zawodowe Chyłki i Zordona. Ile by ich w głowie młody pisarz nie miał, przychodzi taki moment, kiedy od natłoku nieprawdopodobnych wydarzeń zaczyna czytelnika boleć głowa. Po raz kolejny intryga jest tak obudowana, że mordercą/sprawcą okazuje się ktoś, kogo w ogóle nie brało się pod uwagę. Trochę mnie irytuje, że przez całą powieść zwroty akcji pojawiają się za każdym rogiem, by na koniec opowiedzieć jak to tak naprawdę było, kto i dlaczego był przestępcą. Jak zawsze w przypadku tych książek, za tydzień czy dwa nie będę pamiętała, jakie było rozwiązanie całej sprawy ;)
Zastanawiam się, na ile powieści wystarczy Remigiuszowi Mrozowi pomysłów, by skomplikować i uatrakcyjnić życie prywatne i zawodowe Chyłki i Zordona. Ile by ich w głowie młody pisarz nie miał, przychodzi taki moment, kiedy od natłoku nieprawdopodobnych wydarzeń zaczyna czytelnika boleć głowa. Po raz kolejny intryga jest tak obudowana, że mordercą/sprawcą okazuje się ktoś,...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-18
Chyba nic nowego dodać już nie można, jeśli chodzi o książki z tej serii. Zawsze, sprawa, której podejmują się Chyłka i Zordon nie jest oczywista, a wina bądź niewinność do ostatniej strony są niepewne. Przyzwyczaiłam się, że losy tej dwójki interpretuje dla mnie Krzysztof Gosztyła. Jest tak od początku i tak już chyba pozostanie, bo nie odczuwam potrzeby sięgania po wersję papierową.
Chyba nic nowego dodać już nie można, jeśli chodzi o książki z tej serii. Zawsze, sprawa, której podejmują się Chyłka i Zordon nie jest oczywista, a wina bądź niewinność do ostatniej strony są niepewne. Przyzwyczaiłam się, że losy tej dwójki interpretuje dla mnie Krzysztof Gosztyła. Jest tak od początku i tak już chyba pozostanie, bo nie odczuwam potrzeby sięgania po wersję...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-18
Mam takie wrażenie, że gdyby usunąć imiona głównych bohaterów we wszystkich książkach Pauliny Świst, to mielibyśmy do czynienia z tymi samymi historiami. W każdej części mężczyzna to niegrzeczny "chłopiec" z niezbyt chlubną przeszłością, a dziewczyna pochodzi z dobrego domu. Zakochują się w sobie i pomimo wszelkich przeciwności i tego co mówią, chcą być razem. Trochę to wszystko naiwne, no ale o to chyba chodzi w takich książkach.
Mam takie wrażenie, że gdyby usunąć imiona głównych bohaterów we wszystkich książkach Pauliny Świst, to mielibyśmy do czynienia z tymi samymi historiami. W każdej części mężczyzna to niegrzeczny "chłopiec" z niezbyt chlubną przeszłością, a dziewczyna pochodzi z dobrego domu. Zakochują się w sobie i pomimo wszelkich przeciwności i tego co mówią, chcą być razem. Trochę to...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-09
Nie wiem, czy w końcu wyszło na jaw, kto ukrywa się pod pseudonimem "Paulina Świst", ale mam wrażenie, że jest to kobieta. Mimo wtrącanych przekleństw i niby ostrych scen - nie wydaje mi się, żeby mężczyzna był w stanie napisać taką książkę. Dla mnie brzmi zbyt kobieco :) Schemat całej powieści bardzo podobny do pierwszej, więc nie ma się co rozpisywać. Trudno mi się jednak zgodzić z zapowiedzią z okładki: "ostry seks, ostry język, ostra jazda" - no raczej nie.
Nie wiem, czy w końcu wyszło na jaw, kto ukrywa się pod pseudonimem "Paulina Świst", ale mam wrażenie, że jest to kobieta. Mimo wtrącanych przekleństw i niby ostrych scen - nie wydaje mi się, żeby mężczyzna był w stanie napisać taką książkę. Dla mnie brzmi zbyt kobieco :) Schemat całej powieści bardzo podobny do pierwszej, więc nie ma się co rozpisywać. Trudno mi się jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-27
Alek Rogoziński rozkręca się z każdą kolejną książką i - muszę przyznać - że Jego książka była prawdziwym wybawieniem po ostatnich kiepskich książkach, z którymi miałam do czynienia. Lekko, z poczuciem humoru, bez wielkiego nadęcia. W sam raz na popołudnie, żeby się rozerwać.
Alek Rogoziński rozkręca się z każdą kolejną książką i - muszę przyznać - że Jego książka była prawdziwym wybawieniem po ostatnich kiepskich książkach, z którymi miałam do czynienia. Lekko, z poczuciem humoru, bez wielkiego nadęcia. W sam raz na popołudnie, żeby się rozerwać.
Pokaż mimo to2018-10-23
Niestety, to jedna z książek, które zapominam zaraz po przeczytaniu. Nie wiem, czy to kwestia, że słuchałam jej w formie audiobooka, czy książka naprawdę jest słaba, ale w mojej pamięci nie zostanie na długo i chyba nie sięgnę po kolejne.
Niestety, to jedna z książek, które zapominam zaraz po przeczytaniu. Nie wiem, czy to kwestia, że słuchałam jej w formie audiobooka, czy książka naprawdę jest słaba, ale w mojej pamięci nie zostanie na długo i chyba nie sięgnę po kolejne.
Pokaż mimo to2018-10-10
Nawet nie wiem, czy jestem jakoś specjalnie rozczarowana tą książką. Za wiele się nie spodziewałam, ale myślałam, że - mimo wszystko - jakiś poziom będzie tu zachowany. Zdecydowanie nie dla mnie ta powieść została napisana. Drażni mnie w niej wszystko. Od infantylnych bohaterek po język, którym została napisana. Słaba.
Nawet nie wiem, czy jestem jakoś specjalnie rozczarowana tą książką. Za wiele się nie spodziewałam, ale myślałam, że - mimo wszystko - jakiś poziom będzie tu zachowany. Zdecydowanie nie dla mnie ta powieść została napisana. Drażni mnie w niej wszystko. Od infantylnych bohaterek po język, którym została napisana. Słaba.
Pokaż mimo to2018-05-05
Co za pokręcona, dziwna książka! Przez więcej niż połowę było nudno, przewidująco i mało zajmująco. A, kiedy w końcu zaczęło się dziać, to nie mogłam nadążyć. Zakończenie bardzo zaskakujące i przyznaję, że takiego rozwiązania się nie spodziewałam. Ale trochę szkoda, że autorka tak późno zaczęła nakręcać akcję. Gdyby zrobiła to wcześniej - książka podobałaby mi się zdecydowanie bardziej.
Co za pokręcona, dziwna książka! Przez więcej niż połowę było nudno, przewidująco i mało zajmująco. A, kiedy w końcu zaczęło się dziać, to nie mogłam nadążyć. Zakończenie bardzo zaskakujące i przyznaję, że takiego rozwiązania się nie spodziewałam. Ale trochę szkoda, że autorka tak późno zaczęła nakręcać akcję. Gdyby zrobiła to wcześniej - książka podobałaby mi się...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-01
Chyba spodziewałam się czegoś innego po tej książce. Myślałam, że będę się śmiać i dobrze bawić. Tymczasem prawie przez całą powieść główna bohaterka mnie irytowała. Być może odbiór książki jest zupełnie inny, gdy się ją czyta, a nie słucha. Ale to nie moje klimaty. Bardzo szybko zmienia się czas akcji. W pewnym momencie miałam wrażenie, że minęło co najmniej pół roku albo i więcej.
Chyba spodziewałam się czegoś innego po tej książce. Myślałam, że będę się śmiać i dobrze bawić. Tymczasem prawie przez całą powieść główna bohaterka mnie irytowała. Być może odbiór książki jest zupełnie inny, gdy się ją czyta, a nie słucha. Ale to nie moje klimaty. Bardzo szybko zmienia się czas akcji. W pewnym momencie miałam wrażenie, że minęło co najmniej pół roku albo...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-25
Nie będę ukrywać - książka mi się nie podobała. I to nawet nie kwestia rozczarowania, bo nie miałam w stosunku do niej żadnych oczekiwań. Myślałam, że się "rozkręci", że mnie wciągnie. Ale nie. Powiedziałabym, że im dalej, tym gorzej. A już na końcu, to byłam zła. Na brak konsekwencji i takiej zwykłej realności w opisywaniu zdarzeń. Nie mogę nic więcej napisać, bo musiałabym spoilerować. Ale czuć, że książka jest niedopracowana i napisana chyba tylko po to, by ją szybko wydać. Zgadzam się, że porusza ważny temat, ale chciałabym, żeby był opracowany i przedstawiony inaczej niż zrobił to autor.
Nie będę ukrywać - książka mi się nie podobała. I to nawet nie kwestia rozczarowania, bo nie miałam w stosunku do niej żadnych oczekiwań. Myślałam, że się "rozkręci", że mnie wciągnie. Ale nie. Powiedziałabym, że im dalej, tym gorzej. A już na końcu, to byłam zła. Na brak konsekwencji i takiej zwykłej realności w opisywaniu zdarzeń. Nie mogę nic więcej napisać, bo...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-08
Muszę przyznać, że do tej pory każda z książek o policjantach z Lipowa była interesująca, ale w każdej z nich czegoś mi brakowało. Było morderstwo, była jakaś historia w przeszłości, były jakieś zawiłości psychologiczne. Ale nie było "tego czegoś". No i w końcu się znalazło! "Utopce" to dla mnie przełomowa część tej serii. Po raz pierwszy z niecierpliwością czekałam, co będzie dalej, myślałam o bohaterach. Zwroty akcji, komplikacje i wszelkie zawiłości... Tak - pani Puzyńska jest w tym naprawdę świetna. Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej, bo podobno w kolejnych częściach też się dzieje...
Muszę przyznać, że do tej pory każda z książek o policjantach z Lipowa była interesująca, ale w każdej z nich czegoś mi brakowało. Było morderstwo, była jakaś historia w przeszłości, były jakieś zawiłości psychologiczne. Ale nie było "tego czegoś". No i w końcu się znalazło! "Utopce" to dla mnie przełomowa część tej serii. Po raz pierwszy z niecierpliwością czekałam, co...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-19
O panu Robercie po raz pierwszy usłyszałam na poznańskim festiwalu Granda. Promował wtedy właśnie "Najgorsze dopiero nadejdzie". Było to już jakiś czas temu, ale do książki sięgnęłam dopiero teraz. Muszę przyznać, że już dawno tak się nie denerwowałam w trakcie czytania myśląc co i rusz "no i po co on tam idzie?" "po co on tam się pcha?". Widać u pana Roberta dbałość o szczegóły i język. :)
O panu Robercie po raz pierwszy usłyszałam na poznańskim festiwalu Granda. Promował wtedy właśnie "Najgorsze dopiero nadejdzie". Było to już jakiś czas temu, ale do książki sięgnęłam dopiero teraz. Muszę przyznać, że już dawno tak się nie denerwowałam w trakcie czytania myśląc co i rusz "no i po co on tam idzie?" "po co on tam się pcha?". Widać u pana Roberta dbałość o...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-01
Gdzieś tak do połowy byłam znudzona i trochę zniesmaczona. Głównym elementem powieści były bowiem sceny erotyczne, które w pewnym momencie zaczęły mnie już męczyć. Kiedy akcja trochę się rozkręciła, wciągnęłam się i koniec końców - książka nawet mi się podobała. Jeśli będzie okazja, spojrzę do drugiej części, ale nie będzie to pozycja obowiązkowa. :)
Gdzieś tak do połowy byłam znudzona i trochę zniesmaczona. Głównym elementem powieści były bowiem sceny erotyczne, które w pewnym momencie zaczęły mnie już męczyć. Kiedy akcja trochę się rozkręciła, wciągnęłam się i koniec końców - książka nawet mi się podobała. Jeśli będzie okazja, spojrzę do drugiej części, ale nie będzie to pozycja obowiązkowa. :)
Pokaż mimo to2018-02-10
Kolejna przygoda z policjantami z Lipowa. Katarzyna Puzyńska zawsze tak zakręci i zamąci, że już nawet nie silę się na to, by przewidywać i zgadywać, kto jest mordercą. Czekam po prostu na rozwikłanie zagadki, w której psychologia i przeszłość jak zawsze odgrywają ważną rolę.
Kolejna przygoda z policjantami z Lipowa. Katarzyna Puzyńska zawsze tak zakręci i zamąci, że już nawet nie silę się na to, by przewidywać i zgadywać, kto jest mordercą. Czekam po prostu na rozwikłanie zagadki, w której psychologia i przeszłość jak zawsze odgrywają ważną rolę.
Pokaż mimo to2017-12-20
U mnie Chyłka i Zordon tylko w interpretacji Krzysztofa Gosztyły! Zastanawiam się, czy te książki tak by mnie wciągały, gdybym je czytała, a nie słuchała ich. Sama nie wiem. Ale dopóki mam taką możliwość - nie zamierzam tego sprawdzać. Kolejna część "przygód" Zordona i jego "mentorki" wysłuchana. Sprawdziło się. Jak zawsze. Ale nie mogę pojąć, jak można napisać książkę w miesiąc. No nie mogę.
U mnie Chyłka i Zordon tylko w interpretacji Krzysztofa Gosztyły! Zastanawiam się, czy te książki tak by mnie wciągały, gdybym je czytała, a nie słuchała ich. Sama nie wiem. Ale dopóki mam taką możliwość - nie zamierzam tego sprawdzać. Kolejna część "przygód" Zordona i jego "mentorki" wysłuchana. Sprawdziło się. Jak zawsze. Ale nie mogę pojąć, jak można napisać książkę w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zawsze tkwiło we mnie przekonanie, że książki Arkadego Fiedlera są przeznaczone dla płci męskiej. Książkę poznałam w wersji audiobooka i miło się rozczarowałam. Wciągnęłam się w historię Johna i z napięciem czekałam, co wydarzy się dalej. Niby taki Robinson, ale jednak coś innego. Polecam!
Zawsze tkwiło we mnie przekonanie, że książki Arkadego Fiedlera są przeznaczone dla płci męskiej. Książkę poznałam w wersji audiobooka i miło się rozczarowałam. Wciągnęłam się w historię Johna i z napięciem czekałam, co wydarzy się dalej. Niby taki Robinson, ale jednak coś innego. Polecam!
Pokaż mimo to