-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-03-03
2024-02-14
2024-02-17
2017-09-17
2023-10-06
2023-09-26
2023-09-06
Ciekawy debiut. I to chyba tyle, co jestem w stanie powiedzieć o tej książeczce. Historia Piotra i jego życia, tak zwykłego i niezwykłego w swojej rutynie i beznadziejnym zagrzebaniu w codzienności, toczy się powoli, sceny mają formę "migawek". Tutaj mieszkanie, tu piwo w parku, tu imprezka, tu wakacje. Sposób narracji, zmieniający się w kolejnych rozdziałach przyjemnie urozmaicał czas spędzony na czytaniu. Książkę czyta się szybko, choć nie oznacza to że lekko, bo pomimo pozornej prostoty poruszane przez autora wątki mają potencjał na rozwinięcie i zagłębienie się w nich. Najbardziej w całej lekturze podobały mi się tytuły rozdziałów (nie ujmując treści książki), które były cudowną zabawą słowem. Ciekawy debiut, czuję, że sięgnę po kolejne literackie dziecko tego autora w przyszłości.
Ciekawy debiut. I to chyba tyle, co jestem w stanie powiedzieć o tej książeczce. Historia Piotra i jego życia, tak zwykłego i niezwykłego w swojej rutynie i beznadziejnym zagrzebaniu w codzienności, toczy się powoli, sceny mają formę "migawek". Tutaj mieszkanie, tu piwo w parku, tu imprezka, tu wakacje. Sposób narracji, zmieniający się w kolejnych rozdziałach przyjemnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-06
2023-05-06
2023-04-25
2023-04-05
2023-01-29
2022-12-26
2018-08-08
Ciekawa wizja postapokalipycznego Wrocławia. Jedyne co wyjątkowo irytowało mnie podczas czytania to wewnętrzne głosy Daktarego - „jesteś gruby i się nie nadajesz” oraz „wszystko będzie dobrze, byczku”. Nie rozumiem tego zabiegu, wydaje się być zupełnie niepotrzebny. Za to cała książka to naprawdę ciekawy debiut, wiele wizji tu przedstawionych skłania do głębszej refleksji, choć przedstawione są w dość prostej i przystępnej formie.
Ciekawa wizja postapokalipycznego Wrocławia. Jedyne co wyjątkowo irytowało mnie podczas czytania to wewnętrzne głosy Daktarego - „jesteś gruby i się nie nadajesz” oraz „wszystko będzie dobrze, byczku”. Nie rozumiem tego zabiegu, wydaje się być zupełnie niepotrzebny. Za to cała książka to naprawdę ciekawy debiut, wiele wizji tu przedstawionych skłania do głębszej refleksji,...
więcej Pokaż mimo to