Kąkol

- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2021-05-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-05-19
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366863064
- Tagi:
- literatura polska
"Kąkol" to powieść o powrocie do wakacji spędzanych na wsi, do przyrody, dzieciństwa – trudnego, naznaczonego niewyjaśnionym międzypokoleniowym konfliktem ludzi przymuszonych do bycia ze sobą. Narratorka patrzy na świat oczami kilkunastoletniego dziecka, rozdartego między ojcem, pełniącym funkcję autorytetu, ale dalekim i zdominowanym przez swojego ojca, a matką, która jest postacią idealną, niezwykłą – lecz odrzuconą przez rodzinę męża, nieumiejącą się odnaleźć. Dziecko nie umie wytłumaczyć sobie zależności, którym podlega, w które zostało wrzucone – i próbuje znaleźć w własne miejsce, odrzucić poczucie winy.
To historia pamięci. Zioła, liście, trawy wkładane pomiędzy kartki książki, mogą oznaczać coś, co chcemy zachować, albo o czym chcemy zapomnieć. Kąkol to książka o przyjaźni, próbującej pogodzić świat dziecka z miasta z wakacjami dziecka ze wsi. O poszukiwaniu kogoś, kto bardzo się stara być taki, jak my, chociaż nie jest. Kąkol szuka wreszcie odpowiedzi na najstarsze z pytań: czym jest dobro, a czym zło? Czy jesteśmy złem naznaczeni, czy też wybieramy je świadomie? Czy dziecko potrafi być złe?
Ta książka pachnie suchą trawą, mlekiem i korą drzew. Ta książka boli jak pierwsze doświadczenie niesprawiedliwości. Jest urokliwa i straszna, nieprawdziwa i prawdziwa – jak każda baśń.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Wakacje na wsi
„Chociaż pouczano nas, byśmy nie zabierali wiele, zabieraliśmy wszystko, bo świat, do którego nas zabierano, zbudowany był z nie naszych rzeczy. Nie zawierał w sobie naszych sandałów, ręczników, naszych kredek i foremek na ciastka. Ktoś inny go zbudował, inny Pan Bóg, który łaskawie zapraszał nas na chwilę i pozwalał ułożyć na swoich półkach nasze rzeczy”.
Niektóre książki mają po prostu coś takiego w sobie, że przyciągają naszą uwagę. Dzieje się tak głównie za sprawą bądź to tytułu, bądź okładki. Idealnym przykładem jest właśnie najnowsza powieść Zośki Papużanki pod tytułem „Kąkol”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Marginesy. Twarda okładka przyciąga nasz wzrok pięknymi polnymi kwiatami, które zostały na niej jakby wyszyte. Jeśli dodamy do tego nieoczywisty tytuł i dość oryginalne nazwisko autorki, właściwie nie ma mowy o tym, abyśmy przegapili tę pozycję na księgarskiej półce.
Zośka Papużanka mieszka w Krakowie i jest nauczycielką języka polskiego. Za swoje powieści wielokrotnie otrzymywała nominacje do różnych literackich nagród. Jest to moje pierwsze zetknięcie z jej twórczością.
„Kąkol” to powieść naprawdę wyróżniająca się pod względem tak formy, jak i treści. Z całą pewnością na uwagę zasługuje język i styl autorki. Widać, że jest literacko dojrzały i dopracowany. Z drugiej zaś strony również jest osobliwy, jako że narratorką w powieści jest nastoletnia dziewczynka. Podczas lektury książki nieraz zdarzało mi się głośno śmiać, wiele zaś zdań i zwrotów miałem ochotę zanotować na kartce i zapamiętać.
O czym właściwie jest „Kąkol”? Można na to pytanie odpowiedzieć prosto, że jest to opowieść nastoletniej dziewczyny o spędzanych na wsi wakacjach. Na początku lipca cała rodzina, czyli mama, tato, Trutnie i nasza narratorka wyjeżdżają do dziadków na wakacje. Jadą oczywiście do domu na wieś, gdzie spotyka się cała rodzina. Niekwestionowaną jej głową jest dziadek Antoni. To on rządzi babcią i wszystkimi ciotkami, wujkami i dziećmi, które zjeżdżają się do niego na wakacje. Naszej narratorce dziadek jawi się jako ktoś wszechmogący, jako prawodawca nieprzestrzegający jednak prawa, które sam ustalił.
Wakacje na wsi biegną swoim trybem. Przede wszystkim można nieco dłużej pospać. Wszyscy jednak narzekają na panującą w domu ciasnotę, brak prywatności i... toalety. Mimo to wszyscy przyjeżdżają tam co roku. Dlaczego? Czyżby istotnie chodziło tylko o brak pieniędzy, aby wyjechać nad morze czy w góry? Czy powód jest jakiś inny? Może istnieje tajemnicza siła, każąca całej rodzinie mieszkać przez dwa miesiące u dziadka i babci. Jest to prawdziwy czas próby, wzajemnych podchodów i z trudem skrywanej (albo nieskrywanej wcale) niechęci. Wzajemne relacje są trudne, nacechowane nieufnością i dużym dystansem.
Z drugiej strony dla naszej narratorki jest to beztroski czas. Na wsi spotyka Bejatkę, która zostaje jej najlepszą koleżanką. Razem się bawią i razem spędzają czas. Bejatka musi jednak sporo pomagać w gospodarstwie ojca, który jest lokalnym warzywnym i owocowym potentatem. Dziewczynka bardzo narzeka na tę jawną niesprawiedliwość, jak definiuje codzienne podlewanie ogórków, zrywanie porzeczek czy sprzedawanie warzyw na targu.
„Kąkol” to historia rodzinna, która urzeka swoim stylem i sposobem przekazu. Wakacje na wsi są czasem rodzinnej konfrontacji. Właśnie wtedy wychodzą na jaw skrywane antypatie. Każdy odgrywa z góry przypisaną rolę w tym wielkim przedstawieniu, oglądanym przez nastolatkę, która stara się je wiernie opowiedzieć nam – czytelnikom. Lektura w sam raz na letnie miesiące. Do czytania nie tylko na wsi.
Wojciech Sobański
Popieram [ 5 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Dziwne mam odczucia po przeczytaniu tej książki. Spodziewałam się - po większości opinii na LC - że ta książka mnie uwiedzie zapachami, smakami i letnią wsią a tak na prawdę to czuję lekkie rozczarowanie. Przede wszystkim rytmem zdań, niezrozumiałymi dialogami (których jest jak na lekarstwo), niemymi bohaterami i tak naprawdę brakiem fabuły. Dla mnie ta książka to forma groteski o życiu na wsi, którą miastowi postrzegają jako miejsce wiecznej sielanki, płynące owocami, warzywami i otulone świeżym powietrzem. Tymczasem wieś to konflikty sąsiedzkie, praca w polu, surowe wychowanie przez dziadków, łącznie z biciem pasem, patologie pijaństwa i życie w otoczeniu śmierdzących zwierząt i szkodliwych chwastów. Opowieść snuta przez nastolatkę, która nie rozumie postępowania dorosłych, przeżywa dramaty kłótni rodziców i poniżanie przez dziadka jest dla mnie smutną i trudną historią , mimo, że autorka nadała ton lekko prześmiewczy. Myślę, że przez to, że większość bohaterów nie była nazwana z imienia, to dostaliśmy wzorce pewnych ludzkich zachowań i cała historia jest bardziej uniwersalna. Każdy znajdzie w niej jakiś mały element, będący jego własnym wspomnieniem z takich wakacji (albo mieszkania) na wsi.
Plus dla autorki należy się za trafne porównania i barwne opisy, choćby wspomnianych śmierdzących kur, wiejskich targów czy mycia zębów pod orzechem. Były momenty, że śmiałam się i z chęcią czytałam dalej. Ale to chyba jedyny plus - nie jestem w stanie inaczej określić i ocenić tej książki. Być może po prostu to nie literatura dla mnie.
Dziwne mam odczucia po przeczytaniu tej książki. Spodziewałam się - po większości opinii na LC - że ta książka mnie uwiedzie zapachami, smakami i letnią wsią a tak na prawdę to czuję lekkie rozczarowanie. Przede wszystkim rytmem zdań, niezrozumiałymi dialogami (których jest jak na lekarstwo), niemymi bohaterami i tak naprawdę brakiem fabuły. Dla mnie ta książka to forma...
więcej Pokaż mimo toChylę głowę za styl, opisy, piękną narrację, Pani Zosia Papużanka jest jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna. Niby tylko opisuje sytuacje, nie ocenia, nie komentuje, ale w tych opisach jest zawarte wszystko, ludzkie charaktery, ułomności, realia czasów w których przyszło żyć. Czekam na kolejną książkę.
Chylę głowę za styl, opisy, piękną narrację, Pani Zosia Papużanka jest jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna. Niby tylko opisuje sytuacje, nie ocenia, nie komentuje, ale w tych opisach jest zawarte wszystko, ludzkie charaktery, ułomności, realia czasów w których przyszło żyć. Czekam na kolejną książkę.
Pokaż mimo toGorzka książka o dzieciństwie.
Największa jej zaleta to to, jak autorka bawi się językiem, snując ten zbiór historii rodzinnych, błahych zdarzeń, mikrodram. Jak plastyczny jest ten język, z frazą dziecięcą, ale po dorosłemu wchodzący w duszę.
W książce czuć i zapach malin, i duszącą atmosferę rodzinnego kociołka.
Gorzka książka o dzieciństwie.
Pokaż mimo toNajwiększa jej zaleta to to, jak autorka bawi się językiem, snując ten zbiór historii rodzinnych, błahych zdarzeń, mikrodram. Jak plastyczny jest ten język, z frazą dziecięcą, ale po dorosłemu wchodzący w duszę.
W książce czuć i zapach malin, i duszącą atmosferę rodzinnego kociołka.
W tej książce jedyne co mnie urzekło, to okładka. Bardzo się wymęczyłam czytając tę przepełnioną przykrymi historiami poezję prozą pisaną. Zlepek wspomnień, które normalnie są tylko tłem do wspomnień. Cała wiedza, doświadczenie i wykształcenie ponad 40-letniej autorki włożone w usta 11-letniej dziewczynki.
Pomysł na książkę też nie nowy, ale za to "Guguły" Wioletty Grzegorzewskiej czytało mi się znacznie lepiej.
W tej książce jedyne co mnie urzekło, to okładka. Bardzo się wymęczyłam czytając tę przepełnioną przykrymi historiami poezję prozą pisaną. Zlepek wspomnień, które normalnie są tylko tłem do wspomnień. Cała wiedza, doświadczenie i wykształcenie ponad 40-letniej autorki włożone w usta 11-letniej dziewczynki.
więcej Pokaż mimo toPomysł na książkę też nie nowy, ale za to "Guguły" Wioletty...
Wakacje pachnące sianem i smak malin. Niby słodkie wspomnienia z dzieciństwa, ale wśród nich pewne zgrzyty, rodzinne niesnaski.
"Kąkol" to z pozoru leniwe wspomnienie kilkunastoletniego dziecka z wakacji u rodziny. Nie jest to jednak sielanka, daleko tu do "wsi spokojnej i wesołej". Rodzina narratorki jest daleka od ideałów. Wieczne zgrzyty, brak wzajemnego szacunku. Takie to typowe, w tej książce odarte z jakiegokolwiek lukru i złudzeń.
Autorka tworzy niesamowity klimat. Z jednej strony pokazuje prostotę wiejskiego życia, z drugiej w doskonały sposób opisuje relacje rodzinne. Z pozoru neutralna, wydaje się, że nie ocenia. Wtedy jednak kiedy trzeba, wbija szpilę. Nie bagatelizuje problemów, ale też ich jawnie nie piętnuje. Wszystko tak naprawdę zależy od wrażliwości czytelnika.
emocje logiczne.blogspot.com
IG: @mamazaczytana
Wakacje pachnące sianem i smak malin. Niby słodkie wspomnienia z dzieciństwa, ale wśród nich pewne zgrzyty, rodzinne niesnaski.
więcej Pokaż mimo to"Kąkol" to z pozoru leniwe wspomnienie kilkunastoletniego dziecka z wakacji u rodziny. Nie jest to jednak sielanka, daleko tu do "wsi spokojnej i wesołej". Rodzina narratorki jest daleka od ideałów. Wieczne zgrzyty, brak wzajemnego szacunku. Takie...
Książka pachnąca latem, dosłownie, bo opisy są bardzo barwne i właściwie to czuje się jakby uczestnikiem goniącym jeszcze Dziubaska. Dodatkowo ciekawe postacie, mające swoje wewnętrzne kłótnie. Nie każdy moment w tej książce był porywający, czasem wkradała się nuda, ale nie tylko ta wakacyjna, po prostu niektóre historie na siłę, ale na szczęście tych momentów było bardzo mało. I na koniec pytanie czy rodzina jest już patologiczna czy może ma tylko pewne dysfunkcje? Książka na pewno skłania do refleksji.
Książka pachnąca latem, dosłownie, bo opisy są bardzo barwne i właściwie to czuje się jakby uczestnikiem goniącym jeszcze Dziubaska. Dodatkowo ciekawe postacie, mające swoje wewnętrzne kłótnie. Nie każdy moment w tej książce był porywający, czasem wkradała się nuda, ale nie tylko ta wakacyjna, po prostu niektóre historie na siłę, ale na szczęście tych momentów było bardzo...
więcej Pokaż mimo toTytułowy kąkol jest chwastem, spotykanym najczęściej na polch wśród zbóż, w okresie wzrostu praktycznie nieodróżnialnym od pszenicy. Jest trujący dla ludzi i zwierząt, aczkolwiek gdy zakwitnie, niezwykle urokliwy o pięknym fioletowym kolorze. W jednej z przypowieści biblijnych, kąkol to symbol złych ludzi, którzy w dniu sądu ostatecznego otrzymają zasłużoną karę. W mojej opinii książkę Zośki Papużanki można odczytać właśnie jako opowieść o złu, które kryje się pod powierzchnią pozornie poukładanego świata. Zło kładzie się cieniem na relacje panujące w rodzinie głównej bohaterki, naznacza jej coroczny, letni wypoczynek w domu na wsi, tkwi mocno w jego fundamentach, pleni się właśnie niczym chwast, niszcząc tylko powierzchownie sielankową i bukoliczną atmosferę wakacji. Członkowie rodziny opisanej w powieści, przymuszeni niepisaną tradycją do funkcjonowania przez dwa miesiące w ciasnym domku, zbudowanym przez dziadka, autokratycznego protoplastę rodu, w rzeczywistości nie pragną niczego bardziej niż być daleko od siebie. Każdy z nich ucieka, nieakceptowana przez rodzinę ojca matka, zagubione w świecie skomplikowanych relacji dzieci, niewidzącą lub niechcąca dostrzec rzeczywistości babcia, ojciec, funkcjonujący w pozycji dziecka swoich rodziców, nadopiekuńcza wobec swojego syna ciotka, a wreszcie szwagier, obsadzony przez rodzinę w roli ośmieszanego nieudacznika, który spartoli każdą robotę. Zło nie ogranicza się jednak tylko do domu głównej bohaterki, rozlewa się ono na całą wieś i jej historię. Złem naznaczona jest rodzina Bejatki, najlepszej przyjaciółki głównej bohaterki, dziecka zmuszanego do pracy, opuszczonego i traktowanego instrumentalnie. Zło czai się w sporach między sąsiadami, a także w kieliszkach, w których większość mieszkańców spożywa codziennie alkohol. Wychodzi również we wspomnieniach, w opowiesci o Żydzie, który został zamordowany, kiedy wrócił po wojnie domagać się ojcowizny, w historii lotników z zestrzelonych podczas wojny samolotów, którym to od razu po zderzeniu z ziemią skradziono buty. Wreszcie i główna bohaterka określana jest przez swojego dziadka mianem złego dziecka, kąkola. Jedyną jej wina w rzeczywistości jest tylko to, że jest córką swojej matki. Wzrasta ona w poczuci napiętnowania i winy. Nie rozumie do końca tego, co dzieje się w jej rodzinie, ale głęboko odczuwa jej niszczącą atmosferę.
Warto również zwrócić uwagę w jaki sposób przedstawione są w książce te niezwykle skomplikowane, czasami dramatyczne historie. Papużanka niezwykle sprawnie włada językiem, bawi się konwencjami, stylizuje swoje opowiadanie miejscami na baśń, czasami na przypowieść biblijną czy ludową legendę. Opowiada o trudnych i skomplikowanych w sposób nieraz groteskowy, a w innych miejscach poetycki. Powieść jest też pełna nawiązań do świata literatury, kultury czy mitologii, ale równocześnie prosta jak chleb z masłem i cukrem, ulubiony przysmak prababci Karoliny. Jest przepełniona letnimi zapachami, skoszonej trawy, dymu z ogniska, wody ze stawu, kolorami kwiatów, warzyw i owoców uprawianych na polach Bolesława Gołąba, a także smakami, upieczonego przez mamę ciasta, gotowanych przez Babcię ziemniaków czy zrywanych na polu sąsiadki malin. Niewątpliwie "Kąkol" to książka, która wciąga od pierwszej strony i choć jej akcja toczy się niespiesznie, porusza bardzo, bardzo głęboko.
Tytułowy kąkol jest chwastem, spotykanym najczęściej na polch wśród zbóż, w okresie wzrostu praktycznie nieodróżnialnym od pszenicy. Jest trujący dla ludzi i zwierząt, aczkolwiek gdy zakwitnie, niezwykle urokliwy o pięknym fioletowym kolorze. W jednej z przypowieści biblijnych, kąkol to symbol złych ludzi, którzy w dniu sądu ostatecznego otrzymają zasłużoną karę. W mojej...
więcej Pokaż mimo toKsiążka wybitna , napisana pięknym językiem. Czysta poezja .
Książka wybitna , napisana pięknym językiem. Czysta poezja .
Pokaż mimo to"Kąkol" to wspomnienie dzieciństwa, wypełnionego latem i wakacjami, pachnącego sianem, polnymi kwiatami i świeżo upieczonym chlebem. "Kąkol" to słodko-gorzki smak beztroski, naiwności i radości z życia. To marzenie, sen który przeminął kiedy zbudziliśmy się jako dorośli, zabiegani, zapracowani, wytyczający granice naszej szarej, zwykłej codzienności. To przenikające się światy pokoleń, ze swoimi problemami, nierozwiązanymi zatargami, których początki zatarły się dawno temu. Światy pełne równych grządek, płotów, pestycydów, ciszy i zakazów. To również świat dzieci, radośnie głośnych, żyjących pełnią swojego młodego życia, naiwnych urwisów, których pełno wszędzie. "Kąkol" to takie "Dzieci z Bullerbyn", tylko dla dorosłych - piękne, smutne i nostalgiczne wspomnienie. Serdecznie polecam.
"Kąkol" to wspomnienie dzieciństwa, wypełnionego latem i wakacjami, pachnącego sianem, polnymi kwiatami i świeżo upieczonym chlebem. "Kąkol" to słodko-gorzki smak beztroski, naiwności i radości z życia. To marzenie, sen który przeminął kiedy zbudziliśmy się jako dorośli, zabiegani, zapracowani, wytyczający granice naszej szarej, zwykłej codzienności. To przenikające się...
więcej Pokaż mimo toJak trafnie napisała Magdalena Grzebałkowska "Jak to możliwe, że Zośka Papużanka umie tak pisać, że człowiek nie chce kończyć czytać?". A ja się zastanawiam też, jak to możliwe, że nie trafiłam wcześniej na żadne dzieło tej autorki?
Idealnie dobrana okładka "Kąkola" zapowiada już ten sielski, uroczy klimat powieści Zośki Papużanki.
"Kąkol" już od pierwszych zdań mnie zachwycił. Autorka używa wyjątkowych środków stylistycznych, np porównań: "lipiec rozwalał się jak kot na parapecie". Cudownie groteskowo opisuje rzeczywistość "samochód był kwiatem
paproci, skrzynią na końcu tęczy, księżniczką na szklanej górze i tylko rycerz o szlachetnym sercu, skrytym pod benzynową zbroją, mógł ten skarb otrzymać..." albo "Pan Jezus na przykład uwielbiał czystość. W tygodniu nie był taki rygorystyczny, ale w niedzielę, zanim spojrzał w czyjeś serce, najpierw sprawdzał kanty w spodniach i brud za paznokciami." Cytować mogłabym bez końca, bo każde zdanie jest warte wielokrotnego przeczytania.
Bohaterowie "Kąkola" są równie barwnie opisani. Prym wiedzie Dziadek Antoni, wiecznie niezadowolony tyran, nieznoszący swojej synowej, swoich wnuków i tej okropnej starej Kukułkowej, co to mu ziemię zabrała. Są też inne indywidua, jak ciotka Aurelia - Greta Garbo małopolskiej wsi, kuzyn Dziubasek, który tak kocha mamę, że stara sie być dla niej malutki (mimo że jest już całkiem duży i włosy pojawiły mu się na nogach). Jest też ciotka Irmina, której po narodzinach Dziubaska zepsuł się wzrok i widziała już tylko Dziubaska i papierosy.
W tym barwnym klimacie, główna bohaterka spędzała co roku wakacje. Cudownie czyta się te wspomnienia. W tym groteskowym, ale uroczym światem kryje się jednak też dużo smutku i niezrozumienia. Główna bohaterka wie, że dziadek jej nienawidzi, babcia zaledwie toleruje, a wszyscy na około uważają za dziwną, inną.
Kąkol to powieść do której będę wracać, piękną, zabawna i jednocześnie niosąca smutek.
Jak trafnie napisała Magdalena Grzebałkowska "Jak to możliwe, że Zośka Papużanka umie tak pisać, że człowiek nie chce kończyć czytać?". A ja się zastanawiam też, jak to możliwe, że nie trafiłam wcześniej na żadne dzieło tej autorki?
więcej Pokaż mimo toIdealnie dobrana okładka "Kąkola" zapowiada już ten sielski, uroczy klimat powieści Zośki Papużanki.
"Kąkol" już od pierwszych zdań mnie...