-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2021-08-05
2021-07-31
2021-04-16
2021-04-07
2021-01-24
2021-01-15
2020-11-10
2020-11-07
2020-11-02
2020-09-04
2020-08-30
2020-08-28
2020-08-23
2020-08-20
2020-08-04
2020-08-01
2020-07-26
2020-07-25
2020-07-13
Plusy za"
- fragmenty tak zabawne, że zastanawiałam się, co myślą sąsiedzi, gdy tak rechotałam na balkonie,
- trochę wiedzy statystycznej.
Dlaczego nie 10?
Mam wrażenie, że książka sprawdziłaby się lepiej jako kilkadziesiąt wpisów na blogu.
Jako książka nużyła. Wiedza tonęła w śmiesznych bardziej i mniej frazach. W pewnym momencie miałam wrażenie, że frazy - metafory zaczynają się powtarzać, a co za tym idzie przestają ruszać, robić wrażenie.
Fragmenty klarowne przeplatały się z tak zamotanymi, że umykał sens tekstu. Nadmuchany balonik oczekiwań (ja wam zaraz wszystko wyjaśnię) pękał po chwili.
Zostało mi w głowie kilkanaście zabawnych fraz i kilkanaście zakładek - ciekawych pojęć do zapamiętania.
Plusy za"
- fragmenty tak zabawne, że zastanawiałam się, co myślą sąsiedzi, gdy tak rechotałam na balkonie,
- trochę wiedzy statystycznej.
Dlaczego nie 10?
Mam wrażenie, że książka sprawdziłaby się lepiej jako kilkadziesiąt wpisów na blogu.
Jako książka nużyła. Wiedza tonęła w śmiesznych bardziej i mniej frazach. W pewnym momencie miałam wrażenie, że frazy - metafory...
2020-07-03
To moja druga i ostatnia recenzja o książce Puzyńskiej.
Polecam "Norę". Odnalazłam w niej wciągający klimat - jak w pierwszej części - "Motylku". Zaplątany wątek (zaczynają ginąć osoby, które łączy śmierć kobiety sprzed 20 lat), podkreślany banalnymi, ale odwiecznie chwytającymi zakończeniami rozdziałów w stylu - "zobaczyła kogoś niespodziewanego" "przeczuwała, jakie nazwisko zobaczy".
Za to daję aż 6 punktów, bo po poprzednich częściach, słabych moim zdanie, wróciła wciągająca akcja.
Ale już na pewno nie sięgnę po kolejne. Od drugiej części autorka masakruje swoich bohaterów. Zachowują się jak bohaterowie z oper mydlanych. Fajny facet w chwilę zamienia się w alkoholika (w takim samym w tempie, w jakim Paulina wyleczyła z alkoholizmu babcię Pieda w pewnej telenoweli), zakochuje się w jednej, ląduje w łóżku z inną, chce wrócić do pierwszej i z opinii na LC dowiaduję się, że potem jest coraz gorzej. Są niespójni, patologiczni, jak pani Maria po raz tysięczny mówi "Pawełku, nie wolno tak mówić" to chce się powiedzieć jak Mariolka: heloł.
W pierwszym tomie dało się odczuć, że autorka czerpie ze swojej wiedzy psychologicznej, ale teraz to już głównie czuję klimat "Trudnych spraw".
Dobrnęłam daleko, biorąc pod uwagę, że już od drugiego tomu było średnio (moim zdaniem!), opinie mnie przekonały, że dalej nie warto. "Nora" była o wiele lepsza niż poprzednie. Szkoda mi trochę tego Lipowa, szkoda, przedobrzone powieści.
Może za dużo i za szybko powstaje?
To moja druga i ostatnia recenzja o książce Puzyńskiej.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPolecam "Norę". Odnalazłam w niej wciągający klimat - jak w pierwszej części - "Motylku". Zaplątany wątek (zaczynają ginąć osoby, które łączy śmierć kobiety sprzed 20 lat), podkreślany banalnymi, ale odwiecznie chwytającymi zakończeniami rozdziałów w stylu - "zobaczyła kogoś niespodziewanego" "przeczuwała, jakie...