-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać34
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant2
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać3
-
ArtykułyPo raz dziesiąty w Szczebrzeszynie. Nadchodzi Festiwal Stolica Języka PolskiegoLubimyCzytać1
Biblioteczka
2018-12-21
2018-10-19
2018-08-22
To pierwsza książka-poradnik, którą przeczytałam dwa razy. Sięgając po nią spodziewałam się porad na temat diety i list konkretnych produktów, które powinnam jeść. Niczego takiego tutaj nie ma. Jest natomiast dużo porad i instrukcji jak jedzenie (w sensie czynności) „uporządkować”, by nie kierowała naszym życiem i nie prowadziło do stanów chorobowych.
Gorąco polecam
To pierwsza książka-poradnik, którą przeczytałam dwa razy. Sięgając po nią spodziewałam się porad na temat diety i list konkretnych produktów, które powinnam jeść. Niczego takiego tutaj nie ma. Jest natomiast dużo porad i instrukcji jak jedzenie (w sensie czynności) „uporządkować”, by nie kierowała naszym życiem i nie prowadziło do stanów chorobowych.
Gorąco polecam
2018-08-15
Sięgając po książkę o takim tytule, niekoniecznie chcę czytać o glutach w nosie rocznego dziecka, wątpliwych urokach cesarskiego ciecia czy kryzysie małżeńskiem. Mam wrażenie, że tytułowe „23 pozycje jogi” znalazły się tutaj trochę na wyrost. To historia amerykańskiej mamusi z problemami pierwszego świata, dla której tło stanowi joga.
Te dwie marne gwiazdki to właśnie za opis 23 asan, które wykonuje bohaterka. Co ciekawe - jak na początkującą - bez najmniejszego problemu wchodzi w lotos czy kruka. Nic, tylko podziwiać. Ale broń Boże nie czytać.
Sięgając po książkę o takim tytule, niekoniecznie chcę czytać o glutach w nosie rocznego dziecka, wątpliwych urokach cesarskiego ciecia czy kryzysie małżeńskiem. Mam wrażenie, że tytułowe „23 pozycje jogi” znalazły się tutaj trochę na wyrost. To historia amerykańskiej mamusi z problemami pierwszego świata, dla której tło stanowi joga.
Te dwie marne gwiazdki to właśnie za...
2018-08-14
Program Pani Natali uwielbiam i namiętnie oglądam. Gdy okazało się, że powstałą książka - nie wahałam się nawet przez moment przy zakupie. No dobrze - było małe wahanie, bo jestem zwolennikiem książki elektronicznej, a ta okazała się droższa niż wydanie papierowe; poza tym chciałabym żeby stałą na półce w naszej agroturystyce, którą właśnie tworzymy. Ha - wydało się dlaczego, „Cisza i spokój” tak mnie zainteresowały :) Tak, cały czas szukamy porad, sugestii, natchnienia jeśli chodzi o to „nasze miejsce na ziemi”. A w książce Pani Natalii jest ich co niemiara. Teoretycznie te same odpowiedzi można naleźć w Internecie. Teoretycznie, bo te historie książkowe zdarzyły się naprawdę, są z krwi i kości, przeplecione emocjami. Bez czarowania, ze świadectwami o sukcesach i porażkach. Bez słodzenia i z realizmem. To zasługa bohaterów ale też autorki/prowadzącej, przed którą „wieśniacy” się otworzyli, a ona te zwierzenia skomponowała w fantastyczną opowieść o powrocie do natury, opatrzoną pięknymi zdjęciami.
Gorąca polecam. Wszystkim, niezależnie od miejsca zamieszkania i planów na przyszłość.
Program Pani Natali uwielbiam i namiętnie oglądam. Gdy okazało się, że powstałą książka - nie wahałam się nawet przez moment przy zakupie. No dobrze - było małe wahanie, bo jestem zwolennikiem książki elektronicznej, a ta okazała się droższa niż wydanie papierowe; poza tym chciałabym żeby stałą na półce w naszej agroturystyce, którą właśnie tworzymy. Ha - wydało się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-01
Nie wiem, czy tylko ja mam wrażenie, że ta książka nie ma końca? Nie mam na myśli tego, że się ciągnie. Raczej kompletny brak zakończenia. I do tego cała masa wątków pobocznych, które nijak się mają do głównego.
Ta jedna gwiazdka to za Dianę, której postawa ubawiła mnie do łez, biorąc pod uwagę jej wiek.
Nie polecam i nie sięgnę do pozostałe części.
Nie wiem, czy tylko ja mam wrażenie, że ta książka nie ma końca? Nie mam na myśli tego, że się ciągnie. Raczej kompletny brak zakończenia. I do tego cała masa wątków pobocznych, które nijak się mają do głównego.
Ta jedna gwiazdka to za Dianę, której postawa ubawiła mnie do łez, biorąc pod uwagę jej wiek.
Nie polecam i nie sięgnę do pozostałe części.
2018-07-25
Jak dla mnie za ciężko i o niczym.
Jedna gwiazdka za ciekawe podejście do tematu samotności.
Jak dla mnie za ciężko i o niczym.
Jedna gwiazdka za ciekawe podejście do tematu samotności.
2018-07-23
Po pierwszych 100 stronach byłam pewna, że recenzja to będzie jedna wielka krytyka. Ale z czasem mi przeszło. Krytyka będzie połowiczna. Za temat. Za język. Za brak akcji. Bo tak niestety jest.
Ale pięć gwiazdek jest. Za bohaterów. Niby tacy przeciętni. Tacy bardzo oczywiści. Ale jednak trudno ich jednoznacznie oceniać. Żaden nie jest całkiem białe ani całkiem czarne. Ba, oni nie są nawet szarzy. Tylko jacyś tacy w kratkę. I to mi się podobało.
Chyba sięgnę po ciąg dalszy.
Po pierwszych 100 stronach byłam pewna, że recenzja to będzie jedna wielka krytyka. Ale z czasem mi przeszło. Krytyka będzie połowiczna. Za temat. Za język. Za brak akcji. Bo tak niestety jest.
Ale pięć gwiazdek jest. Za bohaterów. Niby tacy przeciętni. Tacy bardzo oczywiści. Ale jednak trudno ich jednoznacznie oceniać. Żaden nie jest całkiem białe ani całkiem czarne. Ba,...
2018-07-18
Zbiór wywiadów przeprowadzonych przez autora z osobami, którym Polska w 1968 roku podziękowała za współpracę. Praktycznie z dnia na dzień usłyszeli, że są „be”, mają zostawić pracę, studia, znajomych, mieszkania, obywatelstwo i znikać. Od tak, po prostu.
Książka nie zaskakuje. Bo czym miałaby zaskoczyć? Wszyscy znamy historię i wiemy, czym było rok 1968. Mimo wszystko pozostaje niedowierzanie, gdy czyta się to tych wszystkich młodych matematykach, biologach, architektach, naukowcach, badaczach, którzy mogli sławić imię Polski w świecie ale zmuszono ich by robili to pod flagą izraelską, szwedzką, amerykańską czy francuską. I dobrze. Bo jak tak patrzę na to, co teraz się dzieje w kraju nad Wisłą, to myślę, że nie zasłużył na mądre głowy.
Jedna gwiazdka odpadła za zbytnią szablonowość.
Zbiór wywiadów przeprowadzonych przez autora z osobami, którym Polska w 1968 roku podziękowała za współpracę. Praktycznie z dnia na dzień usłyszeli, że są „be”, mają zostawić pracę, studia, znajomych, mieszkania, obywatelstwo i znikać. Od tak, po prostu.
Książka nie zaskakuje. Bo czym miałaby zaskoczyć? Wszyscy znamy historię i wiemy, czym było rok 1968. Mimo wszystko...
2018-07-15
Znana modelka kończy życie na ulicy. Dosłownie. Bo jeszcze chwilę wcześniej upadła na nią z własnego balkonu. Sama wypadła czy ktoś jej pomógł? Policja problem już rozwiązała. Teraz kolej na prywatnego detektywa, weteran wojny w Wietnamie z poplątanym życie prywatnym, długami i marnymi perspektywami.
Jeden trup. Teoretyczny brak podejrzanych i wszechobecne „traumy dzieciństwa”. To już było grane.
Przeczytałam i mocno zastanawiam się, czy wchodzić w to bardziej.
Znana modelka kończy życie na ulicy. Dosłownie. Bo jeszcze chwilę wcześniej upadła na nią z własnego balkonu. Sama wypadła czy ktoś jej pomógł? Policja problem już rozwiązała. Teraz kolej na prywatnego detektywa, weteran wojny w Wietnamie z poplątanym życie prywatnym, długami i marnymi perspektywami.
Jeden trup. Teoretyczny brak podejrzanych i wszechobecne „traumy...
2018-07-03
Jelita i wszelkie podroby ostatnio w modzie, dlatego po książkę sięgałam z pewną obawą. Szczególnie, gdy przeczytałam, że autor to przede wszystkim gwiazda telewizyjnych programów, nie lekarz.
Ale nie było tak źle. Bardzo dużo merytoryki, danych, statystyk i badań, a wszystko to przekazane w ciekawej formie.
Dwie gwiazdki odpadły za zakończenie, w którym autor „sprzedaje” swój sposób odżywania. Irytuje również ciągłe: „sprawdź na naszej stronie www"
Jelita i wszelkie podroby ostatnio w modzie, dlatego po książkę sięgałam z pewną obawą. Szczególnie, gdy przeczytałam, że autor to przede wszystkim gwiazda telewizyjnych programów, nie lekarz.
Ale nie było tak źle. Bardzo dużo merytoryki, danych, statystyk i badań, a wszystko to przekazane w ciekawej formie.
Dwie gwiazdki odpadły za zakończenie, w którym autor „sprzedaje”...
2018-06-29
Gdy Kindl pokazał, że 53% książki za mną, a ja nadal nie rozumiałam, o co chodzi i przewracałam z oporem kolejne strony - odpuściłam. Kompletnie nie rozumiem głównego bohatera, Dawida - bo mniemam, że to on jest pierwszoplanowy. Nie wiem, co czego dotyczy śledztwo, którego on nie prowadzi, a mozolnie próbuje podgryźć. Koszmar.
Albo ja się zwyczajnie starzeję.
Gdy Kindl pokazał, że 53% książki za mną, a ja nadal nie rozumiałam, o co chodzi i przewracałam z oporem kolejne strony - odpuściłam. Kompletnie nie rozumiem głównego bohatera, Dawida - bo mniemam, że to on jest pierwszoplanowy. Nie wiem, co czego dotyczy śledztwo, którego on nie prowadzi, a mozolnie próbuje podgryźć. Koszmar.
Albo ja się zwyczajnie starzeję.
2018-06-25
Od roku mieszkam w DE. Studiowałam judaistykę. Wychowałam się w katolickiej rodzinie. Przez 2 lata mieszkałam w Afganistanie i pracowałam z muzułmanami. Nadal z nimi pracuję. Książka jest taka, jaka jest prawda. Polecam gorąco. Szczególnie tym moim znajomym, którzy nigdy nie mieszkali za granicą ale ciagle pytając potwierdzają: „Dużo tam tych ciapatych, w cholerę, no nie?”...
Od roku mieszkam w DE. Studiowałam judaistykę. Wychowałam się w katolickiej rodzinie. Przez 2 lata mieszkałam w Afganistanie i pracowałam z muzułmanami. Nadal z nimi pracuję. Książka jest taka, jaka jest prawda. Polecam gorąco. Szczególnie tym moim znajomym, którzy nigdy nie mieszkali za granicą ale ciagle pytając potwierdzają: „Dużo tam tych ciapatych, w cholerę, no nie?”...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-06-20
Pierwszy raz Czendlika spotkałam czytając wywiad z nim na gazeta.pl bodajże. Nie powiem żeby mnie zachwycił ale na pewno zaintrygował. Dlatego intensywnie czekałam na książkę. Doczekałam się i jestem zadowolona. W pełni spełniła moje oczekiwania. Zastanawiałam się z jakiego domu, z jakiej rodziny pochodzi. Co zdecydowało o takiej, a nie innej drodze życiowej Czy było łatwo, czy trudno. Nie znałam wcześniej sytuacji kościoła katolickiego w Czechach i nawet nie zaprzątałam sobie tym głowy zakładając, że jest podobnie jak w Polsce.
Na wszystkie pytania otrzymałam odpowiedź. Wiem już jak funkcjonuje „wiara” w laickim kraju. Dodatkowo wiem, że wiara (i praktyka) nie musi być sztywna, nawet w wykonaniu księdza, żeby była prawdziwa. Że ksiądz to nie ponad-człowiek, który unosi się 10 cm nad ziemią, a po święceniach przestaje być facetem.
Jedna gwiazdka „zgubiona” za dowcipy w nadmiarze. To nie do końca mój styl. Poza tym - polecam ręcami i nogami.
Pierwszy raz Czendlika spotkałam czytając wywiad z nim na gazeta.pl bodajże. Nie powiem żeby mnie zachwycił ale na pewno zaintrygował. Dlatego intensywnie czekałam na książkę. Doczekałam się i jestem zadowolona. W pełni spełniła moje oczekiwania. Zastanawiałam się z jakiego domu, z jakiej rodziny pochodzi. Co zdecydowało o takiej, a nie innej drodze życiowej Czy było łatwo,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-06-20
Dobrze wrócić do Toma i Olivii. Sprawdzone klimaty rzadko zawodzą. Tak było i tym razem. Znajome twarze, charaktery, miejsca. Wszystko znajome. Tylko trupy nowe. Nowy problem. Ale jak bardzo aktualny - uchodźcy i nielegalne interesy prowadzone przez mafię. Intryga na skalę europejską, a w tym wszystkim stary, dobry Tom. Poleca.
Szczególnie intryguje początek. Na pierwszy rzut oka - oderwany od całości.
Polecam
Dobrze wrócić do Toma i Olivii. Sprawdzone klimaty rzadko zawodzą. Tak było i tym razem. Znajome twarze, charaktery, miejsca. Wszystko znajome. Tylko trupy nowe. Nowy problem. Ale jak bardzo aktualny - uchodźcy i nielegalne interesy prowadzone przez mafię. Intryga na skalę europejską, a w tym wszystkim stary, dobry Tom. Poleca.
Szczególnie intryguje początek. Na pierwszy...
2018-06-10
Jeśli chcecie przeczytać dobry dreszczowiec, to już lepiej Tom Clancy, jeśli poznać historię templariuszy - Martin Bauer. A jeśli miks historii i dreszczy to Dan Brown. Cotton Malone, w bondowskim stylu jak zwykle ratuje świat przed zagładą. Tą historię już znamy.
Ta jedna gwiazdka to za tematykę - lubię zakony krzyżowe.
Jeśli chcecie przeczytać dobry dreszczowiec, to już lepiej Tom Clancy, jeśli poznać historię templariuszy - Martin Bauer. A jeśli miks historii i dreszczy to Dan Brown. Cotton Malone, w bondowskim stylu jak zwykle ratuje świat przed zagładą. Tą historię już znamy.
Ta jedna gwiazdka to za tematykę - lubię zakony krzyżowe.
2018-06-09
Nie wiem, czy ja się starzeję, czy skandynawskie kryminały schodzą na psy. „Za moich czasów” był trup (często nie jeden), był detektyw-alkoholik z przeszłością albo młoda, ambitna inspektor, był problem z drugim dnem, no i morderca. A to wszystko osadzone w szwedzkich, norweskich lub duńskich realiach.
A tutaj jakaś pani psycholog, która sama ma problem z sobą, nastoletnią (postać, wg mnie przerysowana) córką i chyba niewiernym mężem. A ten morderca... Szkoda gadać.
Odradzam.
Nie wiem, czy ja się starzeję, czy skandynawskie kryminały schodzą na psy. „Za moich czasów” był trup (często nie jeden), był detektyw-alkoholik z przeszłością albo młoda, ambitna inspektor, był problem z drugim dnem, no i morderca. A to wszystko osadzone w szwedzkich, norweskich lub duńskich realiach.
A tutaj jakaś pani psycholog, która sama ma problem z sobą, nastoletnią...
Na „Dobre uczynki” czekałam od momentu, gdy skończyłam pierwszą część sagi. Dzisiaj jestem już po drugim tomie i znów zaczynam niecierpliwe czekanie. To tempo o czymś świadczy.
Wracamy na krakowskie Dębniki. A tam zmiany. Do lokatorów kamienicy Pod Szczęśliwą Gwiazdą dołącza mama Zuzy. Rozrasta się też sąsiedztwo. Na światło dzienne wychodzą skrywane przez lata tajemnice. Bohaterowie przechodzą przemiany. Jedni większe, jak Lena, której choroba i nie tylko przewraca świat do góry nogami. Inni zmieniają się ewolucyjnie - jak Marta. A jeszcze inni, na przykład pani Klara...
Sami przeczytajcie.
Na „Dobre uczynki” czekałam od momentu, gdy skończyłam pierwszą część sagi. Dzisiaj jestem już po drugim tomie i znów zaczynam niecierpliwe czekanie. To tempo o czymś świadczy.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWracamy na krakowskie Dębniki. A tam zmiany. Do lokatorów kamienicy Pod Szczęśliwą Gwiazdą dołącza mama Zuzy. Rozrasta się też sąsiedztwo. Na światło dzienne wychodzą skrywane przez lata tajemnice....