rozwińzwiń

Oczy Mony

Okładka książki Oczy Mony Thomas Schlesser
Okładka książki Oczy Mony
Thomas Schlesser Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Les Yeux de Mona
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2024-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-24
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308083918
Tłumacz:
Magdalena Kamińska-Maurugeon
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1059
943

Na półkach:

To niesamowity tytuł. Przepiękny, wartościowy, onieśmielają. Taki, który będziecie długo wspominać, taki który zostanie wyryty w Waszym sercu, absolutnie uroczy, majstersztyk. Uwielbiam pióro autora. „Oczy Mony” to przykład literatury pięknej dla każdego, to w jaki sposób pisarz opisuje rzeczywistość to ogromna zaleta tej książki. Tak naprawdę jest to powieść niezwykle życiowa. Pisarz próbuje uchwycić istotę piękna, istotę życia, istnienia i sztuki w szeroko pojętym znaczeniu tego słowa. To nieprawdopodobne, ile w tej książce odnaleźć można słów i wyrażeń płynących prosto z serca. Odnajdziecie w niej kilka sformułowań, które zapamiętacie na całe życie. Dodatkowo niesamowicie można poszerzyć swoje horyzonty. Ciekawostka goni ciekawostkę, smaczki dotyczące życia artystów, ich dzieł, kultury to coś co autor podrzuca czytelnikowi niemal na każdej karcie tej powieści. Nie spodziewałam się tak dobrej książki i cieszę się, że to właśnie tym tytułem zakończyłam kwiecień. Historia zawarta w tej pozycji jest życiowa, czysta, pozbawiona złudzeń czy ozdobników, autor chce odnaleźć to co w życiu najpiękniejsze, najbardziej ulotne, najcenniejsze. Absolutnie polecam każdemu! Jestem przekonana, że ta książka ma nieprawdopodobną siłę i moc, sprawi że bardzo szeroko się uśmiechniecie i będziecie chcieli ją mocno przytulić. Zapierająca dech w piersiach!

Dziesięcioletnia Mona w każdej chwili może stracić wzrok. Jej dziadek zabiera ją do muzeum i pokazuje największe i najbardziej popularne dzieła sztuki. Chce aby zrozumiała istotę piękna, aby w ciemności odnalazła tęczę…

To niesamowity tytuł. Przepiękny, wartościowy, onieśmielają. Taki, który będziecie długo wspominać, taki który zostanie wyryty w Waszym sercu, absolutnie uroczy, majstersztyk. Uwielbiam pióro autora. „Oczy Mony” to przykład literatury pięknej dla każdego, to w jaki sposób pisarz opisuje rzeczywistość to ogromna zaleta tej książki. Tak naprawdę jest to powieść niezwykle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
561
457

Na półkach:

"Oczy Mony" to kolejny debiut, jaki miałam okazję czytać w tym roku. To wyjątkowa powieść, która mnie zachwyciła i z pewnością pozostanie na długo w mojej pamięci.

Dziesięcioletnia Mona mieszka w Paryżu wraz z rodzicami. Pewnego dnia dziewczynka traci wzrok. Na szczęście po jakimś czasie go odzyskuje. Lekarze przeprowadzają szereg badań. Okazuje się, że dziewczynce grozi ślepota. Proponują rodzicom wizyty u psychiatry. Ma z nią tam chodzi dziadek Henry. On jednak postanawia, że zamiast do specjalisty, przez cały rok będzie pokazywać jej największe dzieła sztuki w najsłynniejszych muzeach Paryża. Chce, żeby wnuczka, nawet jeśli straci wzrok, zapamiętała kolory, obrazy i odczucia z nimi związane w swoim umyśle. Tak zaczyna się niesamowita podróż, która już na zawsze zmieni życie Mony i jej rodziny.

Cóż to była za książka! Cudowna, nietuzinkowa, wyjątkowa! Mogłabym tak długo wymieniać. Autor stworzył wspaniałą historię, która pochłonęła mnie bez reszty. Dałam się wciągnąć w niezwykły świat sztuki, dzięki któremu miałam okazję dowiedzieć się nowych informacji na temat słynnych dzieł, ale też spojrzeć na nie z zupełnie innej perspektywy. Sposób opowiadania o sztuce Mony i jej dziadka był niesamowity. Jest tu dużo ciekawostek zarówno o dziełach, jak i artystach, epokach, w jakich żyli. Zwracają też uwagę na ich głębię i symbolikę.

Relacja Mony i dziadka jest wyjątkowa. Od początku czuć niesamowitą więź, jaka ich łączy, a wspólne podziwianie i odkrywanie piękna sztuki tylko ją pogłębia. Wizyty w muzeach okazują się niezwykle ważną i cenną lekcją zarówno dla Mony, jak i jej dziadka. Obydwoje na tym zyskują, ucząc się czegoś od siebie nawzajem. Z każdym kolejnym rozdziałem śledzimy przemianę Mony, która staje się coraz bardziej dojrzała i świadoma wielu spraw.

Powieść porusza jeszcze jeden ważny temat, związany z przeszłością rodziny Mony, ale nie chcę za dużo o tym pisać, żeby nie spojlerować. Jednak ta tajemnica rodzinna ma istotny wpływ na losy dziewczynki. Mam nadzieję, że tym sposobem zaciekawiłam i zachęciłam do sięgnięcia po tę historię, bo zdecydowanie jest warta tego, żeby ją przeczytać. Myślę, że każdy z nas może znaleźć w niej coś dla siebie i dostrzec coś ważnego, czego na co dzień nie zauważamy.

To niezwykle piękna i wartościowa powieść przepełniona ogromnymi emocjami i mądrościami życiowymi. Poruszyła mnie do głębi, zachwyciła i ukazała piękno sztuki, a przy tym dała mi niezwykle cenną życiową lekcję. To literacka uczta zarówno dla zmysłów, jak i, o ile nie przede wszystkim, ducha. Polecam z całego serca!

"Oczy Mony" to kolejny debiut, jaki miałam okazję czytać w tym roku. To wyjątkowa powieść, która mnie zachwyciła i z pewnością pozostanie na długo w mojej pamięci.

Dziesięcioletnia Mona mieszka w Paryżu wraz z rodzicami. Pewnego dnia dziewczynka traci wzrok. Na szczęście po jakimś czasie go odzyskuje. Lekarze przeprowadzają szereg badań. Okazuje się, że dziewczynce grozi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1335
1333

Na półkach:

Już samo wydanie mnie zachwyciło - przyjazny oczom druk i przyjemna w dotyku obwoluta, która po rozłożeniu pokazuje wszystkie dzieła sztuki obejrzane i omówione w powieści.
Dziesięcioletnia Mona mieszkająca w Paryżu ma kochającą rodzinę. Jej matka Camille pracuje ciężko w biurze pośrednictwa pracy i udziela się jako wolontariuszka w rozmaitych pomocowych przedsięwzięciach. Paul, ojciec, prowadzi niewielki antykwariat, w którym sprzedaje starocie. Aktualnie biznes źle idzie, więc Paul zapija często frustrację winem. Dziadek Henry, ojciec matki, zawsze ma czas dla ukochanej wnuczki, a Mona go uwielbia, ponieważ nigdy nie traktuje jej jak dziecka. Babcia, z którą dziewczynka była bardzo związana jako kilkuletnie dziecko, nie żyje, a jej śmierć jest w rodzinie tematem tabu.
Kiedy pewnego dnia przy odrabianiu lekcji Mona przestaje widzieć, jej rodzina natychmiast zaczyna działać. Werdykt okulisty nie brzmi optymistycznie - dziewczynka w ciągu roku może całkowicie stracić wzrok. Specjalista doradza sesje z dziecięcym psychologiem, który przygotowałby Monę na pogodzenie się z tym faktem. Za cotygodniowe wizyty bierze odpowiedzialność Henry. Starszy pan, który przed laty był reporterem wojennym, ma własny pomysł na oswojenie wnuczki z bezlitosną diagnozą - raz w tygodniu zabiera dziewczynkę do jednego z trzech paryskich muzeów i pokazuje jedno dzieło sztuki, opowiadając o jego twórcy, czasach, w jakich powstało i tłumacząc jego przekaz. Mona nie tylko poznaje nowe pojęcia, ale zaczyna rozumieć, jak wiele sztuka może wnieść w ludzkie życie.

Ciąg dalszy recenzji na:

https://www.facebook.com/photo?fbid=935373188385467&set=a.530574235532033

Już samo wydanie mnie zachwyciło - przyjazny oczom druk i przyjemna w dotyku obwoluta, która po rozłożeniu pokazuje wszystkie dzieła sztuki obejrzane i omówione w powieści.
Dziesięcioletnia Mona mieszkająca w Paryżu ma kochającą rodzinę. Jej matka Camille pracuje ciężko w biurze pośrednictwa pracy i udziela się jako wolontariuszka w rozmaitych pomocowych przedsięwzięciach....

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , , , , ,

„Oczy Mony” to powieściowy debiut Thomasa Schlessera, historyka sztuki i jej wielkiego miłośnika. Czytając tę książkę, zanurzamy się w niecodzienny świat wybitnych obrazów i rzeźb, a jednocześnie śledzimy losy bohaterów i spoglądamy na dzieła ich oczyma.
Dziesięcioletnia Mona mieszka w Paryżu. Pewnego dnia dziewczynka na jakiś czas traci wzrok. Odzyskuje go, ale zaniepokojeni rodzice odwiedzają z córką lekarzy. Diagnoza okazuje się druzgocąca – w ciągu roku Mona przestanie widzieć!
Matka i ojciec, chcąc przygotować córkę na najgorsze, decydują się wysłać ją do psychologa. Na wizyty ma chodzić z nią dziadek. Henry zabiera jednak wnuczkę co tydzień do muzeum, by pokazywać jej największe dzieła sztuki. Mężczyzna wierzy, że dzięki temu w pamięci dziecka zapiszą się obrazy, kolory i inne doznania, które zostaną w umyśle nawet po utracie wzroku.
W ten sposób przez rok dziadek i wnuczka odwiedzają Luwr, Muzeum d’Orsay i Beauboug.
52 tygodnie i 52 wielkie dzieła najwybitniejszych artystów, od renesansu po współczesność.
Henry opowiada Monie o obrazach i rzeźbach, jednak wcześniej ona mówi, co widzi. Jest spontaniczna, szczera, nieraz podekscytowana, zdziwiona, ale przede wszystkim zainteresowana.
Dziadek mówi do dziewczynki jak do dorosłej osoby. Tak sobie postanowił, mając świadomość, że dziesięciolatka być może nie wszystko zrozumie. I tak się dzieje, stąd rodzą się w niej pytania…
Dzięki takiemu zabiegowi narracyjnemu dorosły czytelnik uczestniczy w cotygodniowych wycieczkach i staje się obserwatorem, też ogląda dzieła sztuki, co ułatwia obwoluta książki, na której zamieszczono 52 reprodukcje.
„Oczy Mony” to niecodzienny kurs historii sztuki. Nawet na obrazy i rzeźby, które znamy, spoglądamy w nowy, odkrywczy sposób, gdyż w opowieściach dziadka i opisach jest mnóstwo informacji – o genezie, symbolice, szczegółach… Nieraz okazuje się, że jakiś drobny przedmiot jest kluczem do zrozumienia całości dzieła i jego tytułu.
W powieści jest też dużo ciekawostek na temat życia artystów, tła historycznego epok, w których tworzyli, różnorodnych kontekstów…
Odbywając tę artystyczną i niezwykłą podróż, wciąż pamiętamy o tytułowej bohaterce i zastanawiamy się, co ze wzrokiem Mony. Na odpowiedź trzeba zaczekać, ale warto uzbroić się w cierpliwość, tym bardziej, że zakończenie zdradza pewną rodzinną tajemnicę i podejmuje ważny społeczny temat. Nie zdradzę, jaki, by nie spojlerować, ale zapewniam, że to problem dający do myślenia.
Lektura tej powieści była dla mnie prawdziwą ucztą duchową.
Całość napisana jest pięknym, wysokim stylem, dzięki czemu można delektować się również językiem.
Polecam – przede wszystkim miłośnikom sztuki i niebanalnych opowieści.

„Oczy Mony” to powieściowy debiut Thomasa Schlessera, historyka sztuki i jej wielkiego miłośnika. Czytając tę książkę, zanurzamy się w niecodzienny świat wybitnych obrazów i rzeźb, a jednocześnie śledzimy losy bohaterów i spoglądamy na dzieła ich oczyma.
Dziesięcioletnia Mona mieszka w Paryżu. Pewnego dnia dziewczynka na jakiś czas traci wzrok. Odzyskuje go, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1314
1167

Na półkach: , ,

"Malować oznacza przede wszystkim kochać"

Do paryskich muzeów wybrałabym się z przyjemnością ponownie bogatsza o wiedzę i emocje, które niesie dzisiejsza premiera „Oczy Mony” autorstwa historyka sztuki Thomasa Schlessera. Bo okazuje się, że nawet takiego laika, jak ja, można nauczyć uważności na sztukę, na jej piękno, głębię i symbolikę.

I – co więcej – nie trzeba udawać się do Luwru, d’Orsey i Pompidou, by móc sprawdzić, czy pięćdziesiąt dwa dzieła, o których w książce mowa wywrą na Was podobne wrażenie, jak na dziesięcioletniej Monie i jej dziadku erudycie, Henrym. Na obwolucie znajdziecie zdjęcie każdego z nich i wierzcie mi, że świetnie się bawiłam próbując najpierw sama w nich jak najwięcej dostrzec, a później spoglądając na nie ponownie oczami Mony i jej dziadka.

Powieść ta ma jednak nie tylko wymiar edukacyjny, ale jest przede wszystkim poruszającą historią pięknych i pełnych czułości relacji rodzinnych, prawdziwej więzi dziadka i wnuczki. Dziewczynki, która z niewyjaśnionych przyczyn miewa utraty wzroku i istnieje ryzyko, że kiedyś będzie spoglądać tylko w ciemność. I Henry’ego kochającego wszystko, co piękne, którego celem jest, by wnuczka właśnie to piękno miała pod powiekami i we wspomnieniach, jeśli wydarzy się najgorsze.

Uczą się od siebie wzajemnie dawania, brania i oddawania. Biorą lekcje życia odkrywając piękno i mądrość sztuki, której rolą jest poruszać "najgłębsze warstwy naszego jestestwa" i wyostrzać również nasze lęki. Zgodnie ze słowami Edvarda Muncha "sztuka jest formą obrazu przepuszczonego przez nerwy człowieka — jego serce — jego mózg — jego oko", a emocje, których Mona doświadcza każdego tygodnia swojej muzealnej terapii budują jej dojrzałość i wrażliwość na innych, uczą ją czegoś o świecie i o niej samej.

I każdy z nas może wynieść z tej powieści wiele, jeśli zagłębi się w nią nieśpiesznie i da sobie czas, by dojrzeć bijące z niej światło. Światło, które przelewa się i do naszych serc za sprawą ujmujących bohaterów i ich historii, bogactwa emocji i doznań płynących z lepszego zrozumienia i dostrzeżenia głębszych znaczeń dzieł, do którego kluczem są słowa dziadka Mony. Bo zarówno sztuka, jak i życie kryje znacznie więcej niż to, co widziane oczami i warto zatrzymać się w codziennym biegu, by to dostrzec.

To powieść przepiękna i wartościowa w każdym wymiarze, z której bohaterami chciałoby się bez końca przemierzać korytarze paryskich muzeów, a potem... pójść na lody.

"Malować oznacza przede wszystkim kochać"

Do paryskich muzeów wybrałabym się z przyjemnością ponownie bogatsza o wiedzę i emocje, które niesie dzisiejsza premiera „Oczy Mony” autorstwa historyka sztuki Thomasa Schlessera. Bo okazuje się, że nawet takiego laika, jak ja, można nauczyć uważności na sztukę, na jej piękno, głębię i symbolikę.

I – co więcej – nie trzeba udawać...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    171
  • Przeczytane
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Chcę w prezencie
    2
  • Posiadam
    2
  • Ebook
    1
  • Brak Legimi A
    1
  • Rok 2024
    1
  • Może kiedyś
    1
  • Czekają na spotkanie
    1

Cytaty

Więcej
Thomas Schlesser Oczy Mony Zobacz więcej
Thomas Schlesser Oczy Mony Zobacz więcej
Thomas Schlesser Oczy Mony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także