-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2024-05-12
2024-05-11
Dominik nadal w Nowym Warpnie. Ba, sam poprosił o przedłużenie „delegacji”. Dobrze mu na tym rewirze. I z Natalią (bo Karina to już przeszłość). Ludzie pierwsi mówią mu dzień dobry, ma ulubioną miejscówkę z pierogami i znajomego prokuratora. Tym razem spotyka się z nim nad zwłokami emerytowanej nauczycielki, Reginy Remus, ps „Niemra”. Jak łatwo się domyślić, znów wracam do korzeni i niemieckiej historii regionu. A Dominik jak to pies, węszy.
Coraz ciekawiej się robi..
Dominik nadal w Nowym Warpnie. Ba, sam poprosił o przedłużenie „delegacji”. Dobrze mu na tym rewirze. I z Natalią (bo Karina to już przeszłość). Ludzie pierwsi mówią mu dzień dobry, ma ulubioną miejscówkę z pierogami i znajomego prokuratora. Tym razem spotyka się z nim nad zwłokami emerytowanej nauczycielki, Reginy Remus, ps „Niemra”. Jak łatwo się domyślić, znów wracam do...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jest i ono - trzeci schronisko. Tym razem to, które spowiła mgła.
Od razu zaznaczę, że 7* w mojej skali to baaardzo dużo. A pan górnych zasłużył na nie tym razem w 200%. W tej kolejnej już części cyklu widać, jak autor wrósł w Karkonosze i stał się człowiekiem gór.
A teraz przejdźmy do rzeczy czyli do Strzechy Akademickiej, w której pobyt ma być remedium na niemoc twórczą i chorobę duszy autora kryminałów - Tomasza WIlczura. Za namową przyjaciół ze studiów decyduje się na pobyt w Karkonoszach w najgorszej porze roku czyli w marcu. Na miejscu chce zgłębić tajemnicę zaginięć Czerwińskich, trzech mężczyzn z tej samej rodziny, którzy na przestrzeni kilkudziesięciu lat zaginęli właśnie w Karkonoszach, a w ich życiorysach przewijają się zarówno Strzecha, jak i Odrodzenie.
Jest też oczywiście Duch Gór, który mam bardzo wybredne gusta jeśli chodzi o obcych ale nie rozpuszcza i tubylców.
Gorąco polecam!
Jest i ono - trzeci schronisko. Tym razem to, które spowiła mgła.
Od razu zaznaczę, że 7* w mojej skali to baaardzo dużo. A pan górnych zasłużył na nie tym razem w 200%. W tej kolejnej już części cyklu widać, jak autor wrósł w Karkonosze i stał się człowiekiem gór.
A teraz przejdźmy do rzeczy czyli do Strzechy Akademickiej, w której pobyt ma być remedium na niemoc twórczą...
Tak jak Katon Starszy miał swoje zdanie na temat Kartaginy, które artykułował przy każdej możliwej okazji, tak ja, ceniąc całą twórczość autora proszę: „Skupmy się jadnak na Jakubie Kani”
Od przeczytania „Katharsis” minęło juz trochę czasu i nie ukrywam, że z trudem przychodziło mi odszukiwanie w pamięci wątków potrzebnych do zrozumienia „Nemezis” ale jakoś się udało. Chociaż muszę przyznać, że historia życia Brunona może być pasjonująca również dla tych, którzy pierwszego tomu nie przeczytali. Geograficzne i historyczne skoki, z Włoch do Berlina, z czasów przedwojennych, przez wojnę do PRLu i nieodległej współczesności. Do tego Kair, Opole czy Gdańsk. Dzieje się i momentami trudno uwierzyć, że to wszystko dotyczy jednego bohatera.
A, jeszcze jedno - wielkie brawa dla autora za research - to była niesamowita praca!
Tak jak Katon Starszy miał swoje zdanie na temat Kartaginy, które artykułował przy każdej możliwej okazji, tak ja, ceniąc całą twórczość autora proszę: „Skupmy się jadnak na Jakubie Kani”
Od przeczytania „Katharsis” minęło juz trochę czasu i nie ukrywam, że z trudem przychodziło mi odszukiwanie w pamięci wątków potrzebnych do zrozumienia „Nemezis” ale jakoś się udało....
2023-03-04
2024-02-15
Przeczytane w wersji niemieckiej.
Niestety, książka ja na razie nie została przetłumaczona na język polski, a szkoda. Może po ekranizacji, któreś z wydawnictw skusi się na tłumaczenie. Nim jednak to nastąpi, przenieśmy się na skutą lodem Islandię, a dokładnie na jeden z jej lodowców. Topniejąca pokrywa lodowa odkrywa relikt przeszłości - niemieckiego Junkersa z czasów II wojny światowej. Jak znalazł się tam samolot, a dokładnie jego szczątki? Czego, albo kogo, chroniła kilkuosobowa niemiecko-amerykańska załoga? I dlaczego pewnym osobom, tak bardzo zależy, by zachować wszystko w tajemnicy?
Zagadkę, przy okazji, próbuje rozwiązać młoda prawniczka, Kristin, której młodszy brat nieopatrznie znalazł się na lodowcu.
Polecam
Przeczytane w wersji niemieckiej.
Niestety, książka ja na razie nie została przetłumaczona na język polski, a szkoda. Może po ekranizacji, któreś z wydawnictw skusi się na tłumaczenie. Nim jednak to nastąpi, przenieśmy się na skutą lodem Islandię, a dokładnie na jeden z jej lodowców. Topniejąca pokrywa lodowa odkrywa relikt przeszłości - niemieckiego Junkersa z czasów II...
2024-01-16
NIe wiem, jak to się stało, że ja, wielbicielka kryminałów i historyk, nie przeczytałam tej książki wcześniej. Oczywiście, znałam historię, kilka razy widziałam film z Sir Connery’m ale książki jakoś wcześniej oniemiałam w rękach.
Albo i miałam, za czasów młodości i zrezygnowałam zniechęcona językiem? Całkiem możliwe, bo forma zapisu jest specyficzna.
Średniowieczny zakonnik u schyłku życia spisuje wspomnienia z młodości. Pewien jej etap to wędrówka przez podzieloną schizmami Europę w towarzyskie uczonego dominikanina. W książce poznajemy szczegóły jednego z etapów podróży, który wędrowcy spędzają w klasztorze w północnych Włoszech. A tam..trup ściele się gęsto, detektywa ma nie lada zagwozdkę, no i narzędzie zbrodni mocno tajemnicze.
Polecam!
NIe wiem, jak to się stało, że ja, wielbicielka kryminałów i historyk, nie przeczytałam tej książki wcześniej. Oczywiście, znałam historię, kilka razy widziałam film z Sir Connery’m ale książki jakoś wcześniej oniemiałam w rękach.
Albo i miałam, za czasów młodości i zrezygnowałam zniechęcona językiem? Całkiem możliwe, bo forma zapisu jest specyficzna.
Średniowieczny...
2023-12-03
I kolejne 7* wędruje do Michała Śmielaka.
Muszę przyznać, że autor z książki na książkę coraz bardziej mnie zaskakuje. Pozytywnie oczywiście.
Tym razem mamy podwójną narrację, odniesienia do wydarzeń z przeszłości ale też delikatne nawiązania do innych książek autora, których akcja rozgrywa się również u podnóży Karkonoszy.
Trup ściele się gęsto, jak śnieg padający w czasie zimy stulecia. Morderca pozostaje trudny do wykrycia, a same ofiary lekko przypadkowe.
Polecam i spieszę sprawdzić, co nowego u autora.
I kolejne 7* wędruje do Michała Śmielaka.
Muszę przyznać, że autor z książki na książkę coraz bardziej mnie zaskakuje. Pozytywnie oczywiście.
Tym razem mamy podwójną narrację, odniesienia do wydarzeń z przeszłości ale też delikatne nawiązania do innych książek autora, których akcja rozgrywa się również u podnóży Karkonoszy.
Trup ściele się gęsto, jak śnieg padający w czasie...
2023-11-30
Nie sądziłam, że już przy drugiej książce autora zdobędę się na 7*, a tu proszę...
Po „Bielma” sięgnęłam od razu po skończeniu „Wnyk”, tak mi było tęskno do Kosmy i jego poczucia humoru.
Tym razem esseminarzysta trafia w Bieszczady; do krainy w której chce zamieszkać każdy w celu hodowli owiec. Jak się jadnak na miejscu okazuje, tych od owiec jest tam niewielu, a do tego trafili tam w ramach trzeciej fali. A to już samo przez się daje powód by nie być darzonym zaufaniem przez tych z fali pierwszej, którzy trafili tutaj zaraz po wojnie, pamiętają akcję Wisła i czasy, gdy miejscowy kościół nie był kościołem. No ale nie o tym, nie tym....tylko o Gabrysiu, bo tak zwie Kosmę Jego Ekscelencja czyli wujek biskup. Tym razem krewny w purpurach wręcza policjantowi kluczyki do BMW, kościelno-policyjne wizytówki i nakazuje tropić cuda i tropicieli cudów. Dzieje się! Czytajcie...
Nie sądziłam, że już przy drugiej książce autora zdobędę się na 7*, a tu proszę...
Po „Bielma” sięgnęłam od razu po skończeniu „Wnyk”, tak mi było tęskno do Kosmy i jego poczucia humoru.
Tym razem esseminarzysta trafia w Bieszczady; do krainy w której chce zamieszkać każdy w celu hodowli owiec. Jak się jadnak na miejscu okazuje, tych od owiec jest tam niewielu, a do tego...
2023-11-28
Może od razu zaznaczę, że te 6 gwiazdek to takie zaniżone. Mając na uwadze, że w takiej samej skali mam ocenić książki Kingi Wójcik, Stiega Larssona czy Camilli Lackberg - jest to bardzo dobra ocena, a kryminał nietypowy. Chociażby dlatego, że język mało kryminalny. Główny bohater też mocno specyficzny. Ale tematyka - mocno na czasie, no i fabułą dobrze zbudowana.
Tytułowe Wnyki są arkadią. Polską arkadią. Bo jest piwo przed sklepem, plotkujące sąsiadki i disco polo na zabawie w remizie. Jest też zerowa przestępczość, społeczność katolicka w pełni ufająca proboszczowi, który jest we Wnykach od 30 lat i sielski krajobraz Karkonoszy.
I do tego raju trafia Kosma, eksseminarzysta, aktualnie policjant, a tak naprawdę Gabryś. Ma do rozwikłania zagadkę zaginięcia młodego księdza. Zlecenie o tyle ciekawe, że otrzymał go od szefa ale od wujka, biskupa.
Czujecie już ten klimat? No właśnie.
Wyborna lektura. Polecam!
Może od razu zaznaczę, że te 6 gwiazdek to takie zaniżone. Mając na uwadze, że w takiej samej skali mam ocenić książki Kingi Wójcik, Stiega Larssona czy Camilli Lackberg - jest to bardzo dobra ocena, a kryminał nietypowy. Chociażby dlatego, że język mało kryminalny. Główny bohater też mocno specyficzny. Ale tematyka - mocno na czasie, no i fabułą dobrze zbudowana.
Tytułowe...
2023-11-25
Nie ukrywam, że sięgnęłam po książkę licząc na kontynuację czyli tych samych bohaterów, podobne historie i porównywalny dreszczyk emocji.
No i się rozczarowałam. Igor tylko w jednym rozdziale, „Anglicy” w jednym akapicie.
Co w zamia? Biurokracja, polityczne przepychanki, a intrygująca historia sprzed lat ledwo zarysowana.
Słabiutko...
Nie ukrywam, że sięgnęłam po książkę licząc na kontynuację czyli tych samych bohaterów, podobne historie i porównywalny dreszczyk emocji.
No i się rozczarowałam. Igor tylko w jednym rozdziale, „Anglicy” w jednym akapicie.
Co w zamia? Biurokracja, polityczne przepychanki, a intrygująca historia sprzed lat ledwo zarysowana.
Słabiutko...
2023-11-13
Mam duży problem z oceną tej książki.
To niewątpliwie ważna i warta polecenia lektura oddająca głos naszym przodkiniom, dotychczas pomijanym w publicystyce, a nawet na kartach podręczników. Autorka włożyła dużo pracy w zebranie, a następnie przedstawienie historii kobiet na wsi i ze wsi. Powiedzieć, że ich los nie był kolorowy, to za mało. One od najmłodszych lat były „na minusie”. Zapędzane do pracy, gdy tylko nauczyły się chodzić, popychane i wykorzystywane na wszelkie sposoby, i oczywiście pomijane przy stole, wynagrodzeniu i pochwałach.
I tutaj właśnie mam problem. Żaden z faktów, które przedstawiła autorka, nie jest dla mnie zaskoczeniem, nie poraził mnie. Nie wiem, czy to wynika z mojego pochodzenia (wychowałam się na wsi), wykształcenia (jestem historykiem) czy zwyczajnie logicznego myślenia ale...nie rozumiem zachwytów nad tą pozycją.
Mam duży problem z oceną tej książki.
To niewątpliwie ważna i warta polecenia lektura oddająca głos naszym przodkiniom, dotychczas pomijanym w publicystyce, a nawet na kartach podręczników. Autorka włożyła dużo pracy w zebranie, a następnie przedstawienie historii kobiet na wsi i ze wsi. Powiedzieć, że ich los nie był kolorowy, to za mało. One od najmłodszych lat były „na...
2023-10-24
Dolny Śląsk to region o niesamowitej historii, szczególnie tej najnowszej. Miejsce, gdzie prawie nikt nie jest „u siebie” ani „stąd”. Jednych przepędzono, inni uciekli, a jeszcze innych przywieziono tutaj ze wschodu. Bazując na tych faktach można stworzyć niesamowite historie.
Taką próbę podjęła Agnieszka Jeż w „Pomroce”, która już samym tytułem intryguje. Głowna bohaterka, Sonia Kranz to obca, która do przygranicznego Mieroszowa trafia z Wrocławia. Już na starcie staje przed wyzwaniem - wykrycie sprawcy zabójstwa. I już tutaj zaczynają się literackie schody. Czynności związane z pierwszym etapem śledztwa zajmują ponad połowę książki. W tym czasie praktycznie nic się nie dzieje. Jakie próby nawiązania do przeszłości, lekko zarysowanie życie prywatne bohaterów (szczególnie młodzi współpracownicy Kranz mogliby być mocniej potraktowanie - to wzbogaciłoby książkę). Cała historia i tajemnica zostaje upchnięta w ostatnich rozdziałach i to lekko nieudolnie.
Mam nadzieję, że kolejne tomy historii pani komisarz z Wrocławia będą bardziej dopracowane.
Dolny Śląsk to region o niesamowitej historii, szczególnie tej najnowszej. Miejsce, gdzie prawie nikt nie jest „u siebie” ani „stąd”. Jednych przepędzono, inni uciekli, a jeszcze innych przywieziono tutaj ze wschodu. Bazując na tych faktach można stworzyć niesamowite historie.
Taką próbę podjęła Agnieszka Jeż w „Pomroce”, która już samym tytułem intryguje. Głowna...
2023-10-07
Pojawia się problem. Niby tylko 6 gwiazdek ale fakt, że na połknięcie całej trylogii potrzebowałam niecałego miesiąca, pozwala sądzić, że jest jednak inaczej.
Nie jest. Autorka utrzymuje poziom z części drugiej. Nadal nie jest wybitnie tylko dobrze. W przypadku trzeciej części jest nawet nieco trudniej=gorzej przez użycie śląskiej gwary. Nie mam nic przeciwko jedno konieczność sięgania do przypisów w momencie, gdy robi się gorąco, to słaby zabieg.
Ale Baśka daje radę. Znów nie nudzi się nie urlopie i dorzuca swoje trzy grosze tam, gdzie na te monety nikt nie czeka. Może ona inaczej nie potrafi? Grunt, że znów sprawiedliwość zwycięża i pojawia się rycerz na białym koniu.
Pojawia się problem. Niby tylko 6 gwiazdek ale fakt, że na połknięcie całej trylogii potrzebowałam niecałego miesiąca, pozwala sądzić, że jest jednak inaczej.
Nie jest. Autorka utrzymuje poziom z części drugiej. Nadal nie jest wybitnie tylko dobrze. W przypadku trzeciej części jest nawet nieco trudniej=gorzej przez użycie śląskiej gwary. Nie mam nic przeciwko jedno...
2023-06-18
W mojej skali 7 gwiazdek to dużo, a skoro jest siedem, to znaczy, że „Schronisko, które przetrwało” jest bardzo dobre.
Już po lekturze debiutu autora wiedziałam, że sięgnę po każdą kolejną książkę, która się pojawi. Nie tylko dlatego, że pan Gortych pisze bardzo dobrze ale też dlatego, że to Karkonosze i ta ich pogmatwana historia, która wychodzi też teraz z każdej kolejnej strony.
Tym razem widma przeszłości pogrywają z Justyną, przyjaciółką Marty i Maksa, kierowniczką Odrodzenia, niegdysiejszego ośrodka szkoleniowego Hitlerjugend. Dziewczyna stanie oko w oko z historią nazistowskich Niemiec, własnej rodziny i swoimi własnymi demonami.
A ja już czekam na kolejne schronisko
W mojej skali 7 gwiazdek to dużo, a skoro jest siedem, to znaczy, że „Schronisko, które przetrwało” jest bardzo dobre.
Już po lekturze debiutu autora wiedziałam, że sięgnę po każdą kolejną książkę, która się pojawi. Nie tylko dlatego, że pan Gortych pisze bardzo dobrze ale też dlatego, że to Karkonosze i ta ich pogmatwana historia, która wychodzi też teraz z każdej kolejnej...
2023-04-23
Już dawno nie postawiłam 8 gwiazdek.
Ta książka jest rewelacyjna. Nie ma w niej trupów, nagłych i zaskakujących zwrotów akcji czy szybkiego jej biegu.
Jest natomiast sztuka i to potraktowana wielowymiarowo. Z jednej strony zbiory znanego muzeum i nazwiska, które każdy z nas zna z podręczników szkolnych. Z drugiej strony - „wizyta” w Paryżu czasu Degas’a i Moneta. No i jeszcze trzeci - najważniejsza strona - czyli wszystko, co związane z fałszowaniem obrazów.
Polecam gorąco!
Już dawno nie postawiłam 8 gwiazdek.
Ta książka jest rewelacyjna. Nie ma w niej trupów, nagłych i zaskakujących zwrotów akcji czy szybkiego jej biegu.
Jest natomiast sztuka i to potraktowana wielowymiarowo. Z jednej strony zbiory znanego muzeum i nazwiska, które każdy z nas zna z podręczników szkolnych. Z drugiej strony - „wizyta” w Paryżu czasu Degas’a i Moneta. No i...
2023-04-19
Jak ja zazdroszczę Paulien/Vivienne - obrazów, Paryża lat 20.XX wieku, Matisse’a, Gertrudy...wszystkiego.
No dobrze, chyba tylko tego pseudo-narzeczonego nie zazdroszczę ale przecież nie można mieć wszystkiego. Szczególnie, gdy ma się już „Radość życia”.
Polecam
Jak ja zazdroszczę Paulien/Vivienne - obrazów, Paryża lat 20.XX wieku, Matisse’a, Gertrudy...wszystkiego.
No dobrze, chyba tylko tego pseudo-narzeczonego nie zazdroszczę ale przecież nie można mieć wszystkiego. Szczególnie, gdy ma się już „Radość życia”.
Polecam
2023-04-14
Połączenie Włoch, historii i sztuki ze szczyptą judaizmu, w formie kryminału - to mgło się skończyć tylko sukcesem.
Znów spotykamy się z Davide i Dianą przemierzając bolońskie uliczki, poznając zabytki tego miasta i jego historię. A że przy okazji padają strzały, leje się krew i jest parę trupów? Taki urok tego gatunku.
POlecam
Połączenie Włoch, historii i sztuki ze szczyptą judaizmu, w formie kryminału - to mgło się skończyć tylko sukcesem.
Znów spotykamy się z Davide i Dianą przemierzając bolońskie uliczki, poznając zabytki tego miasta i jego historię. A że przy okazji padają strzały, leje się krew i jest parę trupów? Taki urok tego gatunku.
POlecam
2023-03-24
Pierwszy raz przeniosłam się książkowo do Ferrary.
DOtychczas miasto kojarzyło mi się tylko z marką samochodową. A tutaj takie smaczki jak Lukrecja, templariusze i inni joannici.
Czytało się szybko, przyjemnie i bez znudzenia.
Na pewno sięgnę po kolejną pozycję autora.
Pierwszy raz przeniosłam się książkowo do Ferrary.
DOtychczas miasto kojarzyło mi się tylko z marką samochodową. A tutaj takie smaczki jak Lukrecja, templariusze i inni joannici.
Czytało się szybko, przyjemnie i bez znudzenia.
Na pewno sięgnę po kolejną pozycję autora.
2023-03-05
Napiszę tak - gdyby na studiach judaistycznych, zamiast „Żydzi. Wiara i życie” Untermanna, był pamiętnik Miriam Synger, zdawalność byłaby 100%.
Jako absolwentka judaistyki, nie znalazłam w tej książce nic nowego - oczywiście jeśli chodzi o judaizm, historię i tradycję.
Ale także jako judaistka wiem, że są ludzie, którzy wierzą w prześcieradła z dziurką czy pochówek w pozycji siedzącej. I to ze względu na nich dziękuję autorce, że upubliczniła swój świat.
Gorąco polecam!
Napiszę tak - gdyby na studiach judaistycznych, zamiast „Żydzi. Wiara i życie” Untermanna, był pamiętnik Miriam Synger, zdawalność byłaby 100%.
Jako absolwentka judaistyki, nie znalazłam w tej książce nic nowego - oczywiście jeśli chodzi o judaizm, historię i tradycję.
Ale także jako judaistka wiem, że są ludzie, którzy wierzą w prześcieradła z dziurką czy pochówek w...
Dominik skończył karę i wraca na stare śmieci czyli do Szczecina. Dostaje też pierwszą po powrocie sprawę - trupa w pokoju hotelowym. Ofiara, Helene von Zussow, Niemka z Berlina, przyjechała do Polski w interesach. Chciała wybudować kompleks termalny. Gdzie? W Nowym Warpnie :)
Dominik zaczyna szukać. Tym razem idzie już lepiej. Wszak rewir dziewiąty to stare kąty, a i podopieczni mu ufają. Tym samy nie mają oporów, by wracać opowiadaniach do czasów wojny i powojnia, gdy ulice miasteczka przemierzali Niemcy, Polacy, protestanci, katolicy i Żydzi. I wszyscy zostawiali po sobie ślady..
Dominik skończył karę i wraca na stare śmieci czyli do Szczecina. Dostaje też pierwszą po powrocie sprawę - trupa w pokoju hotelowym. Ofiara, Helene von Zussow, Niemka z Berlina, przyjechała do Polski w interesach. Chciała wybudować kompleks termalny. Gdzie? W Nowym Warpnie :)
więcej Pokaż mimo toDominik zaczyna szukać. Tym razem idzie już lepiej. Wszak rewir dziewiąty to stare kąty, a i...