Myślę, że jesteś jedną z tych kobiet, co się oddają i poświęcają rodzinie, chociaż nikt ich o to nie prosił, tylko po to, żeby mieć porządną porcję wyrzutów i win do zrzucenia na innych. Jesteś jak czarna dziura, która wchłania wszystko, co stanie na jej drodze, i w końcu zostajesz sama z tym swoim poświęceniem i wyrzutami, których nikt nie chce słuchać. To właśnie ci dolega. Jedyne co osiągasz pouczaniem, dyrygowaniem i wtrącaniem się, to to, że wszyscy się od ciebie odsuwają. Nikt cie nie prosił, żebyś była bohaterką i cierpiętnicą.
Myślę, że jesteś jedną z tych kobiet, co się oddają i poświęcają rodzinie, chociaż nikt ich o to nie prosił, tylko po to, żeby mieć porządną...
Rozwiń
Zwiń