-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać4
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński25
Biblioteczka
2022-11-29
2022-04-28
2022-04-30
2022-05-13
2022-09-07
Kiedy rozkładałyśmy nowości na półki w naszej bibliotece myślałam, że to kolejna zwykła książeczka dla dzieci.. po obejrzeniu i przeczytaniu tych krótkich, ale jakże trafnych zdań doszłam do wniosku, że ani to zwykła, ani nie do końca dla dzieci opowieść o życiu i jego znaczeniu..
Dołączam do grona ludzi którzy się wzruszali, warto poświęcić jej chwile, bo na prawdę zmusza do refleksji.
Kiedy rozkładałyśmy nowości na półki w naszej bibliotece myślałam, że to kolejna zwykła książeczka dla dzieci.. po obejrzeniu i przeczytaniu tych krótkich, ale jakże trafnych zdań doszłam do wniosku, że ani to zwykła, ani nie do końca dla dzieci opowieść o życiu i jego znaczeniu..
Dołączam do grona ludzi którzy się wzruszali, warto poświęcić jej chwile, bo na prawdę zmusza...
2022-11-14
Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, więc chwilowo zostawiam bez oceny. I to nie jest do końca tak, że mi się fabuła nie podobała, czy że źle się bawiłam, chlciaż w sumie momentami..
Niby Mond taki sam, ale jednak nie do końca, zagadka niby ciekawa, ale tak strasznie chaotyczna, że zamiast się wciągać to tylko się irytowałam. Po przeczytaniu ostatniej strony też nie czuję jakiegoś większego spełnienia, co osobiście mnie boli, bo 1 część na prawdę mi się podobała, pomijając pewne zgrzyty , w tej części zgrzytów, niedomówień, bezsensownych zwrotów akcji było aż nadto.
Na ten moment cieszę się, że nie ma w tej chwili kontynuacji, bo szczerze mówiąc nie wiem czy bym sięgnęła. Na tę chwilę czuje się zawiedziona, muszę odpocząć, zarówno od mortalisty, spirytystki, jak i od pana Czornyja.. Mam nadzieję że 3 część będzie lepsza i na powrót zapałam do tej histori ciepłym uczuciem.
Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, więc chwilowo zostawiam bez oceny. I to nie jest do końca tak, że mi się fabuła nie podobała, czy że źle się bawiłam, chlciaż w sumie momentami..
Niby Mond taki sam, ale jednak nie do końca, zagadka niby ciekawa, ale tak strasznie chaotyczna, że zamiast się wciągać to tylko się irytowałam. Po przeczytaniu ostatniej strony też...
2022-03-26
To niesamowite. Pierwszy raz przeczytałam thriller od deski do deski, jeszcze nie mogę wyjść z szoku, że właśnie to Collen Hooveer dokonała tego cudu.
Nie powiem mam teraz niezłą schizę :D Wiem, że na pewno istnieją o wiele mroczniejsze thrillery, ale to jest mój pierwszy przeczytany w całości, więc liczę że jestem usprawiedliwiona.
Oraz, że w niedalekiej przyszłości, moja najukochańsza pisarka ever, napisze coś jeszcze w tym stylu.
No cóż jestem pewna, że na tym tytule nie poprzestanę i co jakiś czas będę sięgać też po thrillery innych autorów,
P.s mam nadzieję, że mój wywód jest w miarę zrozumiały ( bardzo na to liczę ), po prostu dawno nie pisałam żadnej opinii, poza tym targają mną jeszcze różne emocje, a musiałam, po prostu musiałam to z siebie wylać...
To niesamowite. Pierwszy raz przeczytałam thriller od deski do deski, jeszcze nie mogę wyjść z szoku, że właśnie to Collen Hooveer dokonała tego cudu.
Nie powiem mam teraz niezłą schizę :D Wiem, że na pewno istnieją o wiele mroczniejsze thrillery, ale to jest mój pierwszy przeczytany w całości, więc liczę że jestem usprawiedliwiona.
Oraz, że w niedalekiej przyszłości,...
2022-03-17
2022-04-10
Zacznijmy od tego, że horror to to nie jest, ale nie to mnie zabolało najbardziej, (pewnie dlatego, że nie znam poczciwego pana Kinga z tej mrocznej strony, jeszcze nie.). Rozczarował mnie opis ( który, jak się "Później" :p okazało, streścił 3/4 książki ) obiecywał, iż będzie mrocznie, a nie było..
Co nie znaczy, że czytało mi się źle, bo bynajmniej. Pochłonęłam w całości z niemałą przyjemnością, więc uczucie rozgoryczenia jakoś przełknę i dam mocne 6 z plusem :))
Zacznijmy od tego, że horror to to nie jest, ale nie to mnie zabolało najbardziej, (pewnie dlatego, że nie znam poczciwego pana Kinga z tej mrocznej strony, jeszcze nie.). Rozczarował mnie opis ( który, jak się "Później" :p okazało, streścił 3/4 książki ) obiecywał, iż będzie mrocznie, a nie było..
Co nie znaczy, że czytało mi się źle, bo bynajmniej. Pochłonęłam w całości ...
2022-04-12
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
Wiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.. Myślałam, że po " Coraz większym mroku " mam niezłą schizę, oj jak ja się myliłam.. Prędko się po niej nie pozbieram, jestem tego pewna.
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
Wiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.....
2022-05-05
Jest to moje pierwsze spotkanie (?) z twórczością pana Chmielarza i na sto procent nie ostatnie.
Świetnie się. bawiłam czytając "Królową głodu" , Zacna to była przygoda! Choć przyznaję, że gdyby nie to, że mąż ostatnio namiętnie grał w RDR 2 ( w której tematem przewodnim jest western ) to nie wiem, czy dałabym radę tę pozycję przeczytać, bo do tej pory za takimi klimatami raczej nie przepadałam. Jednak zarówno w grze, jak i w książce pana Chmielarza, bardzo zżyłam się z bohaterami, po prostu chyba udawałam że to są dalsze losy panów z gry >,<, dzięki czemu chyba fabuła tak mocno mnie wciągnęła.
W każdym razie mam świadomość, że nie wszystkim przypadnie taka tematyka do gustu, do tej pory pisarz tworzył kryminały i thrillery a tu taka niespodzianka :D Osobiście nie żałuje, wręcz gorąco zachęcam, chociażby do spróbowania, dania szansy a nóż się spodoba :)
( tak wiem, znów chaotycznie :( kiedyś uda mi się wystawić opinię, która będzie miała od początku do końca ręce i nogi, to więcej niż pewne...)
Jest to moje pierwsze spotkanie (?) z twórczością pana Chmielarza i na sto procent nie ostatnie.
Świetnie się. bawiłam czytając "Królową głodu" , Zacna to była przygoda! Choć przyznaję, że gdyby nie to, że mąż ostatnio namiętnie grał w RDR 2 ( w której tematem przewodnim jest western ) to nie wiem, czy dałabym radę tę pozycję przeczytać, bo do tej pory za takimi klimatami...
2022-05-11
Od czego by tu zacząć, oto jest pytanie.
Jest to moja pierwsza przygoda z kryminałem ( niebędącym komedią ), którą zaliczam do udanych. Nawet pokuszę się o słowo bardzo.
Do podziału na "przedtem" i "teraz" jestem już przyzwyczajona, ostatnio często się z tym spotykam. Z podziałem na kilku bohaterów już rzadziej, ale nie miałam z tym problemu. Tak sobie myślę, że dzięki temu nawet czytało mi się jeszcze z większą przyjemnością, dzięki temu mogłam wszystkich bliżej poznać, zrozumieć co im na sercu leży, poznać ich motywacje i te sprawy. W pewnym momencie każdy był dla mnie podejrzany :D, ale o to chyba właśnie chodziło, a przynajmniej ja to w ten sposób odbieram.
Żałuje tylko, że nie znalazł się tam chociaż jeden rozdział poświęcony Cody'emu, jakby nie było też odgrywał w tej historii w mniejszym lub większym, ale jednak, rolę. To pierwszy mały minusik. Drugim minusikiem jest Liam, osobiście mi się nie podobał, nie podobał mi się jego charakter, sposób bycia, i to już zaważyło. 2 małe minusy dają jeden duży, przynajmniej w mojej kategoryzacji.
Wracając do tematu głównego, długo nie mogłam dojść do tego kto jest winien, co mi się bardzo podobało, przez co mocno się wciągnęłam :)) Chyba dopiero przy ostatnich 30 stronach zaczęłam mieć swoje podejrzenia, które okazały się słuszne, więc końcówka aż tak bardzo mnie nie zaskoczyła, chociaż właściwie była tam taka jedna rzecz... Także nie do końca mnie usatysfakcjonowała, ale też nie rozczarowała w pełni, więc tragedii nie ma :p
Podsumowując ( dla tych co dotrwali do końca mojego wywodu) daję zielone światło, tym co nie przeczytali, można czytać :D.
Od czego by tu zacząć, oto jest pytanie.
Jest to moja pierwsza przygoda z kryminałem ( niebędącym komedią ), którą zaliczam do udanych. Nawet pokuszę się o słowo bardzo.
Do podziału na "przedtem" i "teraz" jestem już przyzwyczajona, ostatnio często się z tym spotykam. Z podziałem na kilku bohaterów już rzadziej, ale nie miałam z tym problemu. Tak sobie myślę, że dzięki...
2022-06-26
Arogancki, złośliwy, kłamliwy. Nikt mu nie ufa, bo robi wszystko żeby do tego doszło. Cwaniaczek, łgarz i krętacz. Non stop dostaje manto, co moim obiektywnym zdaniem bywało w pełni uzasadnione. Do tego wkurzający do granic możliwości. I niechluj - tak właśnie postrzegam Dawida Wolskiego, prywatnego detektywa, głównego bohatera trylogii pana Chmielarza.
A jednak świetnie mi się czytało. Pomimo wszeogarniającego zepsucia, wręcz zgnilizny i panującego chaosu. Coś te tomy miały w sobie, że człowiek chciał tylko więcej i więcej. Po skończeniu Wilkołaka odczuwam niedosyt. Przechodzę żałobę, że to już koniec, chcem więcej :( Nawet za tym nieszczęśnikiem tęsknię.. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie kolejna część, kontynuacja tej dziwnej, popsutej acz wciągającej historii, najlepiej w duecie z Górskim , bo jego udział też był do tej pory znaczący. Skrycie bardzo na to liczę. A póki co, nie pozostaje mi nic innego jak utopił c smutki w innych tworach mojego nowego, ulubionego pisarza <3 :<
Arogancki, złośliwy, kłamliwy. Nikt mu nie ufa, bo robi wszystko żeby do tego doszło. Cwaniaczek, łgarz i krętacz. Non stop dostaje manto, co moim obiektywnym zdaniem bywało w pełni uzasadnione. Do tego wkurzający do granic możliwości. I niechluj - tak właśnie postrzegam Dawida Wolskiego, prywatnego detektywa, głównego bohatera trylogii pana Chmielarza.
A jednak świetnie...
2022-06-19
2022-05-19
2022-02-01
2022-06-15
2022-07-18
2022-03-16
2022-03-08
Przeczytałam już wiele tytułów spod pióra pani Hoover, często mnie w większym lub mniejszym stopniu poruszały, były i takie co mi się nie podobały.. Tu z początku przyznam bez bicia, poczułam lekkie rozczarowanie, nuciłam sobie nawet w głowie "ale to już bylo", jednak co by była ze mnie za fanka, gdybym nie dała szansy swojej ulubionej pisarce? Zagryzłam więc zęby i po chwili.. przepadłam. Do tego stopnia, że od połowy co chwilę płakałam.. A to już od dawna się nie zdarzyło, uronić łzę? Owszem raz na jakiś czas tak, ale płacz rzewnymi łzami?..
Nie pozostało mi więc nic innego jak po raz kolejny bić przed panią C.H pokłony, dać 10, choć w mojej ocenie zasługuje na o wiele wyższą ocenę i gorąco ją wszystkim polecić, bo tego wszystkiego co działo się w tej książce nie da się opisać, trzeba to przeczytać.
Przeczytałam już wiele tytułów spod pióra pani Hoover, często mnie w większym lub mniejszym stopniu poruszały, były i takie co mi się nie podobały.. Tu z początku przyznam bez bicia, poczułam lekkie rozczarowanie, nuciłam sobie nawet w głowie "ale to już bylo", jednak co by była ze mnie za fanka, gdybym nie dała szansy swojej ulubionej pisarce? Zagryzłam więc zęby i po...
więcej Pokaż mimo to