-
ArtykułyKonkurs: Dodaj cytat, wygraj smartwatch i książki!LubimyCzytać1
-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać4
Biblioteczka
2022-04-12
2014-06-18
2013-05-24
2013-05-15
Faktycznie nie da się nie zapłakać czytając tę książkę. Pod koniec czytania ryczałam jak bóbr.. Książka na prawdę jest wartościowa, polecam ją każdemu. Na pewno na długo zostanie mi w pamięci..
Faktycznie nie da się nie zapłakać czytając tę książkę. Pod koniec czytania ryczałam jak bóbr.. Książka na prawdę jest wartościowa, polecam ją każdemu. Na pewno na długo zostanie mi w pamięci..
Pokaż mimo to2013-01-29
2013-01-30
Sięgając po " Oskara i panią Różę " po raz kolejny, byłam pewna, że się nie zawiodę. I miałam racje. Jest tak niesamowita, że nie sposób się nią rozczarować.
Myślałam, że skoro już znam koniec tego opowiadania, to tym razem wezmę to już na chłodno, ale w tej kwestii się pomyliłam. I tym razem pociekły mi łzy...
Oskara możemy poznać dzięki listom, które pisze do Pana Boga. Dowiadujemy się dzięki nim, że znajduje się w szpitalu, przeszczep szpiku kostnego się nie udał i zostało mu tylko 12 dni życia. To wielki cios dla małego, ale dzięki pani Róży chłopczyk się nie poddaje i zamierza wykorzystać te 12 dni jak tylko może. Jak? Sami musicie się dowiedzieć..chociaż pewnie wszyscy już znają to opowiadanie...jednak gdyby znalazła się osoba, która jeszcze ani razu nie przeczytała tej pozycji- gorąco polecam.
Sięgając po " Oskara i panią Różę " po raz kolejny, byłam pewna, że się nie zawiodę. I miałam racje. Jest tak niesamowita, że nie sposób się nią rozczarować.
Myślałam, że skoro już znam koniec tego opowiadania, to tym razem wezmę to już na chłodno, ale w tej kwestii się pomyliłam. I tym razem pociekły mi łzy...
Oskara możemy poznać dzięki listom, które pisze do Pana Boga....
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
Wiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.. Myślałam, że po " Coraz większym mroku " mam niezłą schizę, oj jak ja się myliłam.. Prędko się po niej nie pozbieram, jestem tego pewna.
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
więcej Pokaż mimo toWiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.....