Biblioteczka
2022-11-14
2022-04-12
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
Wiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.. Myślałam, że po " Coraz większym mroku " mam niezłą schizę, oj jak ja się myliłam.. Prędko się po niej nie pozbieram, jestem tego pewna.
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
Wiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.....
2022-06-15
2022-07-18
2022-03-10
2023-10-24
Czytając "Kanion śmierci" doszłam do 2 wnisoków:
po pierwsze, mimo iż to był thriller, zahaczający o powieść grozy ( w moim odczuciu oczywiście ), że bardzo dobrze się przy nim bawiłam. Mówiąc wprost, ta część wydaje mi się znacznie lepsza od poprzedniej, o wiele więcej zwrotów akcji, mocniej się zżyłam z bohaterami, o wiele częściej wczuwałam się w klimat, ba, momentami czułam się jakbym tam była, (a to na prawdę rzadko mi się zdarza, w tym roku chyba pierwszy raz :D) mogę się pokusić o stwierdzenie, że będę za nimi tęsknić ( w sensie za bohaterami tej części :p ) oraz, że przykro mi, ze względu na nich, iż skończyło jak się skończyło.. Ba, popłakałam się na końcu.. Ja. Na kryminale/thrillerze/horrorze ( <- tu wstaw pasujące słowo). Się. Wzruszyłam. Bez komentarza :P ...
Drugi wniosek jest taki, że już zapomniałam jak książki potrafią bawić i uczyć, a przede wszystkim odciągnąć od problemów dnia codziennego, w takich właśnie momentach niesamowicie mi przykro, iż ostatnio mam na nie tak mało czasu :( .
Oczywiście, nie mówię, iż to książka bez wad, bo kilka się znajdzie.. sama historia momentami wydaje się naciągana, ja to wszystko wiem.. Ale z przyjemnością przymykam na to oko :P Ze względu chociażby, na te wszystkie emocje jakie przeżyłam, na prawdę łatwo mi machnąć ręką na nic nie znaczące przy tym wszystkim nieścisłości :)
Nie przedłużając- z całego swojego, w tym momencie, pękniętego serca gorąco Cię zachęcam do zagłębienia się w tą opowieść, lub sięgnięcia do I tomu w przypadku jeśli się z nim jeszcze nie zaznajomiłeś :))
Miłego dnia/ popołudnia/ wieczoru życzę i do następnego :))
Czytając "Kanion śmierci" doszłam do 2 wnisoków:
po pierwsze, mimo iż to był thriller, zahaczający o powieść grozy ( w moim odczuciu oczywiście ), że bardzo dobrze się przy nim bawiłam. Mówiąc wprost, ta część wydaje mi się znacznie lepsza od poprzedniej, o wiele więcej zwrotów akcji, mocniej się zżyłam z bohaterami, o wiele częściej wczuwałam się w klimat, ba, momentami...
2023-05-17
Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, więc chwilowo zostawiam bez oceny. I to nie jest do końca tak, że mi się fabuła nie podobała, czy że źle się bawiłam, chlciaż w sumie momentami..
Niby Mond taki sam, ale jednak nie do końca, zagadka niby ciekawa, ale tak strasznie chaotyczna, że zamiast się wciągać to tylko się irytowałam. Po przeczytaniu ostatniej strony też nie czuję jakiegoś większego spełnienia, co osobiście mnie boli, bo 1 część na prawdę mi się podobała, pomijając pewne zgrzyty , w tej części zgrzytów, niedomówień, bezsensownych zwrotów akcji było aż nadto.
Na ten moment cieszę się, że nie ma w tej chwili kontynuacji, bo szczerze mówiąc nie wiem czy bym sięgnęła. Na tę chwilę czuje się zawiedziona, muszę odpocząć, zarówno od mortalisty, spirytystki, jak i od pana Czornyja.. Mam nadzieję że 3 część będzie lepsza i na powrót zapałam do tej histori ciepłym uczuciem.
Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, więc chwilowo zostawiam bez oceny. I to nie jest do końca tak, że mi się fabuła nie podobała, czy że źle się bawiłam, chlciaż w sumie momentami..
więcej Pokaż mimo toNiby Mond taki sam, ale jednak nie do końca, zagadka niby ciekawa, ale tak strasznie chaotyczna, że zamiast się wciągać to tylko się irytowałam. Po przeczytaniu ostatniej strony też...