-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz1
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-03-29
2024-02-11
2024-02-07
2024-01-09
2024-01-04
2024-01-02
2023-12-05
2023-11-12
2021-11-09
2022-03-17
2022-04-12
2022-05-05
Jest to moje pierwsze spotkanie (?) z twórczością pana Chmielarza i na sto procent nie ostatnie.
Świetnie się. bawiłam czytając "Królową głodu" , Zacna to była przygoda! Choć przyznaję, że gdyby nie to, że mąż ostatnio namiętnie grał w RDR 2 ( w której tematem przewodnim jest western ) to nie wiem, czy dałabym radę tę pozycję przeczytać, bo do tej pory za takimi klimatami raczej nie przepadałam. Jednak zarówno w grze, jak i w książce pana Chmielarza, bardzo zżyłam się z bohaterami, po prostu chyba udawałam że to są dalsze losy panów z gry >,<, dzięki czemu chyba fabuła tak mocno mnie wciągnęła.
W każdym razie mam świadomość, że nie wszystkim przypadnie taka tematyka do gustu, do tej pory pisarz tworzył kryminały i thrillery a tu taka niespodzianka :D Osobiście nie żałuje, wręcz gorąco zachęcam, chociażby do spróbowania, dania szansy a nóż się spodoba :)
( tak wiem, znów chaotycznie :( kiedyś uda mi się wystawić opinię, która będzie miała od początku do końca ręce i nogi, to więcej niż pewne...)
Jest to moje pierwsze spotkanie (?) z twórczością pana Chmielarza i na sto procent nie ostatnie.
Świetnie się. bawiłam czytając "Królową głodu" , Zacna to była przygoda! Choć przyznaję, że gdyby nie to, że mąż ostatnio namiętnie grał w RDR 2 ( w której tematem przewodnim jest western ) to nie wiem, czy dałabym radę tę pozycję przeczytać, bo do tej pory za takimi klimatami...
2022-05-11
Od czego by tu zacząć, oto jest pytanie.
Jest to moja pierwsza przygoda z kryminałem ( niebędącym komedią ), którą zaliczam do udanych. Nawet pokuszę się o słowo bardzo.
Do podziału na "przedtem" i "teraz" jestem już przyzwyczajona, ostatnio często się z tym spotykam. Z podziałem na kilku bohaterów już rzadziej, ale nie miałam z tym problemu. Tak sobie myślę, że dzięki temu nawet czytało mi się jeszcze z większą przyjemnością, dzięki temu mogłam wszystkich bliżej poznać, zrozumieć co im na sercu leży, poznać ich motywacje i te sprawy. W pewnym momencie każdy był dla mnie podejrzany :D, ale o to chyba właśnie chodziło, a przynajmniej ja to w ten sposób odbieram.
Żałuje tylko, że nie znalazł się tam chociaż jeden rozdział poświęcony Cody'emu, jakby nie było też odgrywał w tej historii w mniejszym lub większym, ale jednak, rolę. To pierwszy mały minusik. Drugim minusikiem jest Liam, osobiście mi się nie podobał, nie podobał mi się jego charakter, sposób bycia, i to już zaważyło. 2 małe minusy dają jeden duży, przynajmniej w mojej kategoryzacji.
Wracając do tematu głównego, długo nie mogłam dojść do tego kto jest winien, co mi się bardzo podobało, przez co mocno się wciągnęłam :)) Chyba dopiero przy ostatnich 30 stronach zaczęłam mieć swoje podejrzenia, które okazały się słuszne, więc końcówka aż tak bardzo mnie nie zaskoczyła, chociaż właściwie była tam taka jedna rzecz... Także nie do końca mnie usatysfakcjonowała, ale też nie rozczarowała w pełni, więc tragedii nie ma :p
Podsumowując ( dla tych co dotrwali do końca mojego wywodu) daję zielone światło, tym co nie przeczytali, można czytać :D.
Od czego by tu zacząć, oto jest pytanie.
Jest to moja pierwsza przygoda z kryminałem ( niebędącym komedią ), którą zaliczam do udanych. Nawet pokuszę się o słowo bardzo.
Do podziału na "przedtem" i "teraz" jestem już przyzwyczajona, ostatnio często się z tym spotykam. Z podziałem na kilku bohaterów już rzadziej, ale nie miałam z tym problemu. Tak sobie myślę, że dzięki...
2023-03-17
Miałam co do tej książki, stety niestety, ogromne oczekiwania, co zazwyczaj się nie zdarza, jestem raczej z tych co wolą się miło zaskoczyć, niż choć trochę rozczarować.
Jednak za sprawą "Wróć przed zmrokiem" tegoż samego autora, nie potrafiłam inaczej.. czy się zawiodłam?
Nie do końca, choć na początku ze względu na to, iż nie mogłam się za grosz wciągnąć, byłam bliska rzuceniu książki w kąt i tam ją zostawić ( tak w przenośni, bo książka z biblioteki, więc na amen zostać tam nie mogła :p ), no ale dzięki mojemu uporowi maniaka ( sama byłam w szoku :D ) dotrwałam do momentu, gdzie w końcu zaczęło robić się na prawdę ciekawie. Nawet bardzo, co poskutkowało, że nawet po wyjściu z autobusu, wracając wieczorem do domu nie mogłam się oderwać od lektury, a muszę powiedzieć, że czytanie przy światłach latarni do najłatwiejszych czynności nie należy :p
Także jeśli chodzi o akcje od pewnego momentu nie mam co narzekać. Na koniec raczej też nie.. nawet jestem zadowolona, co przy thrillerach w moim przypadku jest raczej rzadkością, heh..
Mam tylko zastrzeżenia do głównej bohaterki, choć pewnie jak mi się już na spokojnie wszystko w głowie ułoży, to pewnie znikną.. no, ale w tym momencie rzutują na ocenę końcową. I fakt że tak długo musiałam czekać na jakiś rozwój wydarzeń też ( wspominałam już o tym wiem, chyba nie mogę tego przeboleć.. )
Także ode mnie póki co naciągane 8 i chyba tyle. Gdyby ktoś się zastanawiał to mimo wszystko polecam.
Dziękuję za uwagę - do widzenia /dobranoc i do następnego ;p :))
Miałam co do tej książki, stety niestety, ogromne oczekiwania, co zazwyczaj się nie zdarza, jestem raczej z tych co wolą się miło zaskoczyć, niż choć trochę rozczarować.
Jednak za sprawą "Wróć przed zmrokiem" tegoż samego autora, nie potrafiłam inaczej.. czy się zawiodłam?
Nie do końca, choć na początku ze względu na to, iż nie mogłam się za grosz wciągnąć, byłam bliska...
2023-08-29
Przyjemnie spędziłam czas z tą książką, nie powiem :)
Ogólnie jest to połączenie thrillera, romansu, może nawet delikatnego erotyka z domieszką obyczajówki, czyli ogólnie takie zestawienie, w którym ostatnio gustuje, więc to na plus. Oczywiście musi być jakieś "ale", w tym wypadku nawet 2 :p
Po pierwsze, książka jest podzielona na na przeszłość i teraźniejszość/ przyszłość, dalszą i bliższą, a do tego perspektywa 3 głównych bohaterów, w tym kilku pobocznych.. no ja osobiście się gubiłam, musiałam się cofać co chwilę, no ogólnie nie mogłam się wgryźć, ale problem występował do jakiejś 60 strony, jak już się człowiek oswoi to już z górki, a pod koniec już wszystko składa się w przyzwoitą całość. :))
Po drugie, nie wiem czy to był zamierzony cel, czy nie, ale bardzo irytowała mnie jedna z głównych postaci, do tego stopnia, iż zastanawiałam się, czy po prostu nie ignorować rozdziałów z nią związanych, ale niestety za dużo wnosiły do fabuły więc.. ale omijałam niektóre akapity, przyznaje bez bicia.
Poza tymi 2 minusami mogę śmiało powiedzieć, że jestem na tak, do tego stopnia, że dam drugą szansę jej poprzedniej powieści " Demeter", wcześniej jakoś mi było z nią nie po drodze, ale może po prostu za łatwo się poddałam?
No nic, tak na zakończenie, polecam, tylko proszę się nie zrażać początkiem :))
Przyjemnie spędziłam czas z tą książką, nie powiem :)
Ogólnie jest to połączenie thrillera, romansu, może nawet delikatnego erotyka z domieszką obyczajówki, czyli ogólnie takie zestawienie, w którym ostatnio gustuje, więc to na plus. Oczywiście musi być jakieś "ale", w tym wypadku nawet 2 :p
Po pierwsze, książka jest podzielona na na przeszłość i teraźniejszość/...
2023-08-11
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
Wiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.. Myślałam, że po " Coraz większym mroku " mam niezłą schizę, oj jak ja się myliłam.. Prędko się po niej nie pozbieram, jestem tego pewna.
Mocna. Trudna. Zagmatwana.
więcej Pokaż mimo toWiele razy byłam bliska poddaniu się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni łącznie ze mną na czele.. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać i nagle bum, przepadłam.. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu to jeszcze te wszystkie sprzeczne emocje, myśli, no coś niesamowitego.....