-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-11-14
2023-09-26
2023-10-10
2023-06-02
2023-03-28
2023-01-11
Przejrzałam opinie innych czytelników, ale nie widziałam żadnej choć zbliżonej do mnie, więc dodam kilka słów od siebie -
historia mocno naciągana, ale można byłoby to potraktować z przymrużeniem oka, bo źle się nie czytało, momentami nawet wciągało.
Spojrzenie z dwóch perspektyw też żadną nowością dla mnie nie jest, jednak dodawało to jakiegoś smaczku, można powiedzieć, że to było na plus.
No ale to zakończenie?? Osobiście uważam, że to był strzał w kolano, zupełnie mnie to nie kupiło, a wręcz zniechęciło do sięgnięcia po kolejną część... Reasumując jestem na NIE. Dziękuję za uwagę, nie polecam :))
Przejrzałam opinie innych czytelników, ale nie widziałam żadnej choć zbliżonej do mnie, więc dodam kilka słów od siebie -
historia mocno naciągana, ale można byłoby to potraktować z przymrużeniem oka, bo źle się nie czytało, momentami nawet wciągało.
Spojrzenie z dwóch perspektyw też żadną nowością dla mnie nie jest, jednak dodawało to jakiegoś smaczku, można powiedzieć,...
2022-10-19
2022-10-06
2022-07-15
Szczerze powiedziawszy gdzieś od połowy tej historii nie wierzyłam, że dotrwam do końca, jednak jakoś mi się udało.
Kolejny raz dałam się zwieść samym pochlebnym opiniom i wysokim ocenom - tak sobie na początku myślałam.
Z drugiej strony, może jestem zbyt surowa? , " o gustach się nie dyskutuje", a przynajmniej tak się chyba względnie przyjęło. Puenta z tego jest taka, że ta opowieść w moje gusta nie trafiła.
I nie chodzi tu o ten specyficzny ciężki klimat, choć po części pewnie też. Tak ogólnie, wszystko mi się jakoś tak nierealne wydawało, tzn. jestem pewna że takie zwyrole ( bo inaczej nazwać takich osobników nie potrafię ) stąpają po ziemi, ale cała reszta.. no nie kupuję tego- tej historii przedstawionej w ponad 400 stronicowej książki, ani bohaterów w niej przedstawionej.
Na plus, co do mnie przemawia, to fakt, iż urodziłam się, wychowałam i nadal mieszkam w mieście, w którym to wszystko się odgrywało, więc fajnie było poczytać o miejscach, które znam na pamięć, jednak żeby zaskarbić sobie moje serce to trochę za mało...
Także raczej po kontynuację nie sięgnę, co najwyżej zaspoileruję sobie zakończenie drugiego tomu, na którego tak się składa teraz patrzę i jeśli chodzi o "Zapomnianego" to by było na tyle.
Mimo wszystko nie uważam pana Bednarka za pisarza najgorszego, bo od strony warsztatowej ( mogę tak napisać? ), wiele zarzucić mu nie mogę, gorsze książki czytałam, po prostu ten konkretny thriller ( chociaż dla mnie thrilleroem do końca to nie było, ale to już inna para kaloszy :D ) mi po prostu nie przypasował. Myślę, że jak odpocznę, na spokojnie przetrawię, zapomnę etc. to jeszcze kiedyś dam mu szansę. Amen.
Szczerze powiedziawszy gdzieś od połowy tej historii nie wierzyłam, że dotrwam do końca, jednak jakoś mi się udało.
Kolejny raz dałam się zwieść samym pochlebnym opiniom i wysokim ocenom - tak sobie na początku myślałam.
Z drugiej strony, może jestem zbyt surowa? , " o gustach się nie dyskutuje", a przynajmniej tak się chyba względnie przyjęło. Puenta z tego jest taka, że...
2022-07-01
2022-02-26
2019-05-23
Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, więc chwilowo zostawiam bez oceny. I to nie jest do końca tak, że mi się fabuła nie podobała, czy że źle się bawiłam, chlciaż w sumie momentami..
Niby Mond taki sam, ale jednak nie do końca, zagadka niby ciekawa, ale tak strasznie chaotyczna, że zamiast się wciągać to tylko się irytowałam. Po przeczytaniu ostatniej strony też nie czuję jakiegoś większego spełnienia, co osobiście mnie boli, bo 1 część na prawdę mi się podobała, pomijając pewne zgrzyty , w tej części zgrzytów, niedomówień, bezsensownych zwrotów akcji było aż nadto.
Na ten moment cieszę się, że nie ma w tej chwili kontynuacji, bo szczerze mówiąc nie wiem czy bym sięgnęła. Na tę chwilę czuje się zawiedziona, muszę odpocząć, zarówno od mortalisty, spirytystki, jak i od pana Czornyja.. Mam nadzieję że 3 część będzie lepsza i na powrót zapałam do tej histori ciepłym uczuciem.
Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, więc chwilowo zostawiam bez oceny. I to nie jest do końca tak, że mi się fabuła nie podobała, czy że źle się bawiłam, chlciaż w sumie momentami..
więcej Pokaż mimo toNiby Mond taki sam, ale jednak nie do końca, zagadka niby ciekawa, ale tak strasznie chaotyczna, że zamiast się wciągać to tylko się irytowałam. Po przeczytaniu ostatniej strony też...