Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Prawie każdej z nas się marzy piękna wycieczka w nieznany zakątek świata, by zatopić się w innej kulturze. Aleksandra nasza bohaterka miała taką okazję i to w najgorszym punkcie swojego życia. Kiedy to już prawie nic nie trzymało jej w Warszawie. Mąż Karol- chirurg plastyczny, który wiecznie nie ma czasu i nigdy go nie ma bo zawsze jest coś ważniejszego od żony. Pewny siebie, egoistyczny, nie spodziewa się tego, że swoim podejście może doprowadzić do rozpadu własnego małżeństwa. Jedyną osobą na której Ola mogła zawsze polegać to Ulka jej przyjaciółka, z którą również pracowała w redakcji Propozycja jej szefa by napisała reportaż o miejscu do którego ją wysyła, na początku bardzo Olę zdenerwowało bo przecież za niedługo Wigilia. Jednak po rozmowie z Karolem i jego zapewnieniach, że to świetna propozycja zdecydowała się na wyjazd. Jeszcze w tedy nie wiedziała, że podjęła jedną z lepszych decyzji w swoim życiu. A upewniła się w tym w tedy kiedy spotkała swojego przewodnika przystojnego Olka. Życie płata figle i czasami szczęście i miłość odnajdujemy w miejscach, których byśmy się tego nie spodziewali. Jednak Ola bardzo, ale to bardzo mnie irytowała. Czytając czułam się, że mam do czynienia z małą dziewczynką, a nie z dorosłą kobietą. Bo jej zachowanie pokazywało, że jest w ciele dorosłej osoby i tylko w jej ciele. Za to Ulka to kobieta z jajami, która wie że jak życia nie weźmiesz we własne ręce to żaden płacz i użalanie się nad sobą nie zmieni. Dlatego bardzo podobały mi się wątki z jej udziałem. Czułam, że to jest kobietą taka prawdziwa, która wie czego chce, jak to osiągnąć i nie krzywdząc przy tym innych. W książce aż kipiało od opisów intymnych zbliżeń pomiędzy kochankami. Nie jestem do tego przyzwyczajona, bo zazwyczaj czytam książki gdzie intymne życie pozostaje w kwestii wyobraźni czytelnika. "Podróż w nieznane" przyjemna lektura na wieczorne spędzenie czasu. Dokładne opisy miejsc, do których przenosimy za pomocą naszej wyobraźni.