-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2024-01-01
2023-10-25
2023-08-03
2023-06-14
2023-05-31
2023-05-12
2023-05-10
2023-02-11
2017-11-11
2017-11-01
2017-10-16
2017-09-18
2017-05-26
2014-02-14
2014-02-19
Przepraszam, że się nie bałam.
Ostrzegano mnie, że nie będę mogła złapać oddechu, będę miała koszmary, etc. Nie tym razem niestety. 'Carrie' jest moim pierwszym spotkaniem z osławionym Stephenem Kingiem i choć horroru nie zauważyłam, muszę powinszować mu dobrego pióra i geniuszu pomysłowości.
Książka przemyślana, choć poniekąd ociekająca Ameryką dość oklepaną. Szkolny bal, dziewczę w roli brzydkiego kaczątka (bądź brzydkiej ropuchy), magiczny cud przemiany, nastoletnia zemsta, wredna matka i w nagrodę BUM!
Jednakże przyznaję, że wersja tej bajki jest przednia. Bohaterowie specyficzni, a fragmentowanie naukowe uwodzi prawdziwością.
Spotkanie pierwsze i nie ostatnie. Choć bez spektakularnych efektów.
Przepraszam, że się nie bałam.
Ostrzegano mnie, że nie będę mogła złapać oddechu, będę miała koszmary, etc. Nie tym razem niestety. 'Carrie' jest moim pierwszym spotkaniem z osławionym Stephenem Kingiem i choć horroru nie zauważyłam, muszę powinszować mu dobrego pióra i geniuszu pomysłowości.
Książka przemyślana, choć poniekąd ociekająca Ameryką dość oklepaną. Szkolny...
2014-04-05
Najstraszniejszy człowiek na świecie rozczarował mnie po wielokroć. "Czas zamykania" daleki jest od strachu, albo ja już zapomniałam jak to jest się bać. Opowiadania zebrane w tym tomie bardziej budziły smutek i nostalgię niżeli niepokój. Były dopracowane, ciekawe, bardzo plastyczne, jednak zupełnie niestraszne. Warte poznania i delektowania się, jednak, zakładam, że to z powodu głośnej "Dziewczyny z sąsiedztwa" (choć nieczytawszy ciężko mi oceniać na chwilę obecną) - rozczarowujące.
Drugim zaś minusem jest fakt, że opowiadania jako forma zdecydowanie budzą moją niechęć. Są zbyt krótkie, a co za tym idzie budzą nadzieję i rwą się w najlepszym momencie. Zbiorom mówię - nie.
Do autora się nie zniechęciłam, powieść z chęcią przeczytam, ale niezbyt mi śpieszno.
Najstraszniejszy człowiek na świecie rozczarował mnie po wielokroć. "Czas zamykania" daleki jest od strachu, albo ja już zapomniałam jak to jest się bać. Opowiadania zebrane w tym tomie bardziej budziły smutek i nostalgię niżeli niepokój. Były dopracowane, ciekawe, bardzo plastyczne, jednak zupełnie niestraszne. Warte poznania i delektowania się, jednak, zakładam, że to z...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-04-20
2016-04-24
2016-04-29
Jeśli jesteś czytelnikiem o dobrej wyobraźni i słabym żołądku - to zdecydowanie nie jest książka dla Ciebie!
Jeśli istnieje jakiś ogólnoświatowy limit na ilość dewiantów, zwyrodnialców i psychopatów możliwych do uwzględnienia w jednej książce to Edward Lee zdecydowanie go przekroczył. Trup ściele się gęsto i na wyjątkowo makabryczne sposoby, a akcja pędzi niczym śniegowa kula wciąż nabierając tempa i zwiększając swe rozmiary.
Czyta się jak skrzyżowanie kryminału z horrorem. W moim odczuciu jednak rządził kryminał budując napięcie z zagadkę, która zapętla się na szyi głównego bohatera, zaś wszyscy wokoło czekają radośnie, czy i kiedy Phil Straker się na niej powiesi. Za każdym razem, gdy jako czytelnik myślimy, że wiemy już o co tak naprawdę chodzi, Edward Lee z chichotem wyprowadza nas z błędu zaskakującym zwrotem akcji.
Polecam wszystkim o mocnych nerwach!
Naprawdę dobrze napisany kawał przerażającej i obrzydliwej historii.
Jeśli jesteś czytelnikiem o dobrej wyobraźni i słabym żołądku - to zdecydowanie nie jest książka dla Ciebie!
więcej Pokaż mimo toJeśli istnieje jakiś ogólnoświatowy limit na ilość dewiantów, zwyrodnialców i psychopatów możliwych do uwzględnienia w jednej książce to Edward Lee zdecydowanie go przekroczył. Trup ściele się gęsto i na wyjątkowo makabryczne sposoby, a akcja pędzi niczym śniegowa...