-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2017-12-08
2017-11-22
Słyszałam praktycznie same pozytywne opinie i zachwyty o tej książce i o całej sadze, ale jakoś zawsze odkładałam ją na później i zwlekałam z zapoznaniem się z twórczością tej autorki. Wreszcie po nią sięgnęłam i nie żałuję. Książka ogromnie mi się podobała, nie mogłam się od niej oderwać, starałam się cały czas znaleźć choć chwilkę, żeby podczytać chociaż kilka stron. Nie jest to typowy kryminał, ale mi osobiście bardzo podoba się połączenie obyczajówki z kryminałem. Oprócz sprawy kryminalnej wokół której wszystko się toczy poznajemy też po kolei bohaterów i mieszkańców, towarzyszymy im w codzienności i pomału odkrywamy sekrety jakie kryją się w tym małym miasteczku. Sprawa kryminalna tez poprowadzona jest bardzo ciekawie, nawet jak bohaterzy już wiedzą i czegoś się dowiadują to my jeszcze nie wiemy, dowiadujemy się dopiero za jakiś czas, co świetnie buduje napięcie i niesamowicie wciąga. Pani Lackberg trafia do grona moich ulubionych autorów, a ja na pewno niedługo sięgnę po pozostałe książki z tej serii.
Słyszałam praktycznie same pozytywne opinie i zachwyty o tej książce i o całej sadze, ale jakoś zawsze odkładałam ją na później i zwlekałam z zapoznaniem się z twórczością tej autorki. Wreszcie po nią sięgnęłam i nie żałuję. Książka ogromnie mi się podobała, nie mogłam się od niej oderwać, starałam się cały czas znaleźć choć chwilkę, żeby podczytać chociaż kilka stron. Nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-11
2017-08-16
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu nowego Mroza w wersji "horror". Przez pierwsze 1/3 książki lektura bardzo mi się dłużyła, akcja nie mogła się moim zdaniem rozwinąć i była nieco przegadana, natomiast w drugiej połowie książki akcja przyspiesza i to bardzo. Wielki plus dla autora na pewno za niesamowity reasearch, bo nagromadzenie faktów z religii chrześcijańskiej, z życia papieży, egzorcyzmów, demonów i Pisma Świętego jest ogromne, aż momentami nie mogłam się połapać w tych wszystkich informacjach, tyle tego było. Co do przyporządkowania tej pozycji do półki "Horror" to ja sama bym jej chyba jako horroru nie zaliczyła. Może dla kogoś kto nie czytuje horrorów i jest dość strachliwy, to parę opisów może przynieść mały dreszczyk na plecach, natomiast ja bardzo lubię czytać horrory, ale niestety mnie ta książka nie przestraszyła w zasadzie ani razu, bardziej bym ją zaliczyła jako thriller. Pomysł bardzo ciekawy, jednak zakończenie... jest zaskakujące owszem, ale moim zdaniem jest trochę przekombinowane, nie do końca wszystko jest jasne i trochę się pogubiłam na końcu... niedopowiedzenia są ok, ale jednak nie w zbyt dużej dawce... No i duży plus za okładkę, bardzo mi się podoba ;) Ogólnie oceniam na 6/10.
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu nowego Mroza w wersji "horror". Przez pierwsze 1/3 książki lektura bardzo mi się dłużyła, akcja nie mogła się moim zdaniem rozwinąć i była nieco przegadana, natomiast w drugiej połowie książki akcja przyspiesza i to bardzo. Wielki plus dla autora na pewno za niesamowity reasearch, bo nagromadzenie faktów z religii chrześcijańskiej, z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-18
Z tej serii na F/Aktach przeczytałam wcześniej "Inną duszą" Łukasza Orbitowskiego i była genialna, dlatego zachęcona tym postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę z tego cyklu. Zupełnie nie pamiętałam tej sprawy, dlatego finał tej historii był dla mnie ogromnie zaskakujący, spodziewałam się, że wydarzy się coś strasznego, ale takiego rozwoju wypadków nie przewidziałam i bardzo mnie to zszokowało. A wszystko przez głupi romans... Po lekturze stwierdzam, że najstraszliwsze i najbardziej przerażające jest to, że do takich okropnych czynów zdolny jest człowiek, którego znamy, mijamy na ulicy... Koniecznie przeczytam pozostałe książki z tej serii.
Z tej serii na F/Aktach przeczytałam wcześniej "Inną duszą" Łukasza Orbitowskiego i była genialna, dlatego zachęcona tym postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę z tego cyklu. Zupełnie nie pamiętałam tej sprawy, dlatego finał tej historii był dla mnie ogromnie zaskakujący, spodziewałam się, że wydarzy się coś strasznego, ale takiego rozwoju wypadków nie przewidziałam i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-18
Wstrząsająca!!! to pierwsze słowo, które nasunęło mi się zaraz po przeczytaniu książki i podtrzymuję je…
Bardzo podobało mi się zastosowanie krótkich podrozdziałów, bardzo dobrze mi się wtedy czyta, gdy wiem, że mogę sobie pozwolić na jeszcze jeden krótki rozdział i że nie muszę kończyć w połowie i nie będę pamiętać potem w którym momencie skończyłam. Dopiero po jakiś kilku rozdzialikach zorientowałam się, że opowieść jest napisana z dwóch perspektyw, tzn. że część opowiada Krzysiek w pierwszej osobie, a część jest opowiedziana w trzeciej osobie o Jędrku, ale szybko wgryzłam się w historię i zaczęłam czytać – to tak a propos formy książki.
Jeśli chodzi o treść… lektura dość ciężka, obciążająca psychicznie, momentami to byłam wręcz przerażona, a dodam, że przerazić mnie nie jest aż tak łatwo bo czytuję horrory i taki strach towarzyszący czytaniu nie jest mi obcy, a jednak… Gdy czytam horror, bardzo krwawy kryminał bądź thriller to zdaję sobie sprawę, że jest to fikcja literacka, coś wymyślonego przez umysł pisarza, a tutaj jednak cały czas miałam w głowie myśl, że to zdarzyło się naprawdę… Wszelkie strachy, duchy, przerażające zjawiska, nawiedzone domy, etc. to jest nic w porównaniu do myśli, że najgorszy los może nas spotkać z ręki drugiego człowieka…
Przy opisie mordowania małych kotków przez Jędrka wymiękłam, było to straszne, ale przy opisie morderstwa Darka musiałam przerwać lekturę bo nie mogłam czytać dalej. To było straszne, a najbardziej to, że on zrobił to z zupełnie zimną krwią, tak po prostu… i później przychodził do nich do domu jak gdyby nigdy nic…
Po przeczytaniu tej książki przez kilka dni czułam się nieswojo wchodząc sama z domu. Bo gdy znajoma osoba potrafi zrobić coś tak okrutnego, to co może na nas czekać od zupełnie obcych osób…
Podsumowując książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, bardzo dobrze napisana, na pewno na długo zapadnie mi w pamięć.
Wstrząsająca!!! to pierwsze słowo, które nasunęło mi się zaraz po przeczytaniu książki i podtrzymuję je…
Bardzo podobało mi się zastosowanie krótkich podrozdziałów, bardzo dobrze mi się wtedy czyta, gdy wiem, że mogę sobie pozwolić na jeszcze jeden krótki rozdział i że nie muszę kończyć w połowie i nie będę pamiętać potem w którym momencie skończyłam. Dopiero po jakiś...
2017-07-17
Już od dłuższego czasu zabierałam się za tę książkę, bo słyszałam same pozytywne opinie na jej temat. Ci którzy zachwalali serię o policjantach z Lipowa nie mylili się – książka jest naprawdę dobra, trzyma w napięciu do ostatniej strony. Bardzo ciekawie wpleciony w wątek kryminalny jest również wątek obyczajowy, bo oprócz głównego tematu jakim jest śledztwo, poznajemy również mieszkańców Lipowa. Lipowo to wieś jakich wiele – każdy każdego zna, każdy o każdym wie wszystko, żadne wydarzenie nie przejdzie niezauważenie obok czujnego wzroku mieszkańców, a jednak… gdy dochodzi do tragedii bardzo ciężko jest dociec prawdy… nagle okazuje się, że mimo to każdy chowa w zanadrzu jakieś swoje małe grzeszki i przewinienia, nie wszyscy są tak kryształowi i prześwietleni do podszewki jakby mogło się wydawać… Zarówno wątek obyczajowy jak i kryminalny bardzo mi się podobał i wciągnął mnie niesamowicie. Bardzo polubiłam bohaterów, chociaż z małym wyjątkiem… nieco irytowała mnie postać komisarz kryminalnej Klementyny Kopp i nie chodzi wcale o jej ekscentryczny styl – to akurat bardzo na plus – ale o te wtrącenia i padające niemal w każdym zdaniu: „Stop. Czekaj. Dobra. Okej.” – na początku bardzo mnie to denerwowało, potem się już jakoś do tego przyzwyczaiłam.
Cała zagadka skonstruowana świetnie, cały czas głowiłam się kim będzie morderca, ciągle zmieniałam zdanie i w pewnym momencie podejrzewałam już każdego po kolei, ale takiego zakończenia nie przewidziałam i nie wymyśliłam w żadnej z moich wersji. Ostatnie 100 stron dosłownie pochłonęłam na raz i nie mogłam jej odłożyć dopóki nie dowiem się kto za tym wszystkim stoi.
Tak więc Katarzyna Puzyńska od dziś wchodzi do grona moich ulubionych polskich pisarzy i na pewno niedługo znów wybiorę się do Lipowa. Polecam bardzo!
Już od dłuższego czasu zabierałam się za tę książkę, bo słyszałam same pozytywne opinie na jej temat. Ci którzy zachwalali serię o policjantach z Lipowa nie mylili się – książka jest naprawdę dobra, trzyma w napięciu do ostatniej strony. Bardzo ciekawie wpleciony w wątek kryminalny jest również wątek obyczajowy, bo oprócz głównego tematu jakim jest śledztwo, poznajemy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-04
Oj długo trzeba było czekać na kolejną część serii o antropologu sądowym Davidzie Hunterze. Po przeczytaniu najnowszej książki Becketta mogę stwierdzić, że jest to dobra książka, ale i tak w dalszym ciągu uważam, że „Zapisane w kościach” były mistrzowskie i podobały mi się najbardziej. Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, jednak mam wrażenie, że akcja początkowo odrobinę się wlecze i rozkręca się trochę za wolno, za to potem ilość zwrotów akcji i niespodzianek jest olbrzymia…gdy już wydaje nam się, że wszystko wiemy i rozwikłaliśmy zagadkę, otrzymujemy niezłego kopa i wszystko wywraca nam się do góry nogami. Świetny klimat nadają niepokojące, tajemnicze i mroczne mokradła. Ta trochę duszna atmosfera odizolowania nieco przypominała mi klimat drugiego tomu, czyli właśnie wspomniane przeze mnie „Zapisane w kościach”. No i wygląda na to, że nie rozstajemy się jeszcze z doktorem Hunterem. Ciekawe co p. Beckett dla nas szykuje i mam nadzieję, że nie będziemy musieli na to aż tak długo czekać.
Oj długo trzeba było czekać na kolejną część serii o antropologu sądowym Davidzie Hunterze. Po przeczytaniu najnowszej książki Becketta mogę stwierdzić, że jest to dobra książka, ale i tak w dalszym ciągu uważam, że „Zapisane w kościach” były mistrzowskie i podobały mi się najbardziej. Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, jednak mam wrażenie, że akcja początkowo odrobinę się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-31
Sięgnęłam po te książkę zachęcona pozytywnymi opiniami i nie zawiodłam się. Czyta się bardzo szybko, strony same się przewracają, połknęłam ją w jeden wieczór. rewelacyjny thriller psychologiczny trzymający w napięciu do ostatniej strony. Podczas lektury cały czas towarzyszy nam lekki niepokój oraz dreszczyk na plecach. Sytuacja w której znalazła się główna bohaterka jest straszna, wydawałoby się, że niemożliwa, a jednak... Mąż mimo, że ewidentnie ma coś nie tak z głową, jest chorym człowiekiem, to jednocześnie jest bardzo inteligentny, wszystko bardzo dobrze zaplanował i zawsze jest o krok przed swoją ofiarą. Nie wiem jak ja sama zachowałabym się na miejscu Grace, nie wiem czy wytrzymałabym tak długo, obym nigdy się o tym nie musiała przekonać...
Sięgnęłam po te książkę zachęcona pozytywnymi opiniami i nie zawiodłam się. Czyta się bardzo szybko, strony same się przewracają, połknęłam ją w jeden wieczór. rewelacyjny thriller psychologiczny trzymający w napięciu do ostatniej strony. Podczas lektury cały czas towarzyszy nam lekki niepokój oraz dreszczyk na plecach. Sytuacja w której znalazła się główna bohaterka jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-29
Bardzo ładnie wydana książka, piękne zdjęcie Bieszczad na okładce, twarda oprawa i mały, poręczny format, a przy tym czcionka, którą dobrze się czyta. Książka podzielona jest na rozdziały, które zatytułowane są imionami głównych bohaterów. Pozornie na początku,każda historia i każdy rozdział zupełnie nie mają ze sobą związku, ale potem ich losy coraz bardziej zaczynają się ze sobą splatać. Mamy Hale, która razem z czwórką dzieci podejmuje próbę ucieczki z ogarniętej wojną Czeczenii. Mamy Hanię - żonę bezrobotnego i coraz częściej zaglądającego do kieliszka Stefana i matkę chorego na serce Jasia. Kobiety te łączy ze sobą całkowite poświęcenie dla dzieci i rodziny, autorka ukazuje nam, że kobiety dla swoich dzieci są w stanie zrobić wszystko i wszystko przetrzymać. Mamy tutaj jeszcze Jurka - strażnika granicznego, który został przeniesiony w Bieszczady z zachodu Polski, gdzie została jego żona i syn.
Książka smutna, pełna emocji i ludzkich dramatów, strony same się przewracają, bo historia pozornie obcych sobie osób wciąga i chce się dowiedzieć co będzie dalej, a do tego wszystko w pięknej scenerii Bieszczad, które tak jak napisano w opisie - naznaczone są cierpieniem.
Bardzo ładnie wydana książka, piękne zdjęcie Bieszczad na okładce, twarda oprawa i mały, poręczny format, a przy tym czcionka, którą dobrze się czyta. Książka podzielona jest na rozdziały, które zatytułowane są imionami głównych bohaterów. Pozornie na początku,każda historia i każdy rozdział zupełnie nie mają ze sobą związku, ale potem ich losy coraz bardziej zaczynają się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-22
O mamusiu jakie to było genialne! Geniusia bije wszystkich na łeb na szyję i jej: "Cześć i czołem! Przyszłam na obiadek!" Strasznie się uśmiałam przy tej części Jeżycjady i chyba póki co jest moją ulubioną częścią :)
O mamusiu jakie to było genialne! Geniusia bije wszystkich na łeb na szyję i jej: "Cześć i czołem! Przyszłam na obiadek!" Strasznie się uśmiałam przy tej części Jeżycjady i chyba póki co jest moją ulubioną częścią :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-27
Książka wpadła w moje ręce zupełnie przypadkiem gdy nie miałam nic innego pod ręką. Nie miałam co do niej żadnych większych oczekiwań, ot jakieś czytadło na okres świąteczny (w końcu zima w tytule) ;) Jak bardzo się zaskoczyłam, kiedy historia tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać i pochłonęłam ją praktycznie w jeden dzień. Historia dzieje się dwutorowo, mamy czasy współczesne gdzie główną bohaterką jest Claire oraz cofamy się do roku 1933 do losów Very i Daniela. Claire jest dziennikarką i podczas zbierania materiału do artykułu o majowym, nagłym ataku śnieżycy przypadkowo wpada na wzmiankę o zaginięciu trzyletniego chłopca Daniela podczas bliźniaczego, nagłego ataku śnieżycy w maju 1933 roku. Claire stawia sobie za punkt honoru poznanie prawdy, co stało się z małym Danielem, identyfikuje się z Verą ponieważ sama doskonale wie jak to jest kogoś stracić i jak ciężko jest się z tym pogodzić. Zagłębiając się w tę historię zaczyna odkrywać prawdziwe wydarzenia z dawnych lat, które w zaskakujący sposób łączą się z jej własnym życiem. Już dawno nie czytałam książki, która by mnie tak wciągnęła i urzekła. Na pewno sięgnę po pozostałe książki tej autorki, a "Jeżynową zimę" gorąco polecam!
Książka wpadła w moje ręce zupełnie przypadkiem gdy nie miałam nic innego pod ręką. Nie miałam co do niej żadnych większych oczekiwań, ot jakieś czytadło na okres świąteczny (w końcu zima w tytule) ;) Jak bardzo się zaskoczyłam, kiedy historia tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać i pochłonęłam ją praktycznie w jeden dzień. Historia dzieje się dwutorowo,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-17
Już jakiś czas temu zebrałam całą kolekcję książek Gerritsen z serii Anatomia zbrodni i dopiero teraz wzięłam się za czytanie, zaczęłam od pierwszej czyli od "Chirurga". Bardzo lubię takie thrillery medyczne, dawniej zaczytywałam się z książkach Robina Cooka i tutaj jest nieco podobnie. Początkowo odniosłam wrażenie, że akcja rozwija się trochę wolno, ale później przyspieszyła i to bardzo. Przyjemnie się czyta, mimo, że poczynania seryjnego mordercy już przyjemne nie są. Ciekawe i dobrze skonstruowane postacie, chociaż nieco drażniła mnie Rizzoli, która mam wrażenie, że sama siebie nie lubi, ale dam jej jeszcze szansę w kolejnych książkach ;) trochę też drażnił mnie romans detektywa Moora, nie wiem czy to było konieczne i jeszcze ten happy end ich związku na końcu - no trochę momentami lukrem ociekało... ale sam pomysł na fabułę i seryjnego mordercę genialny!
Już jakiś czas temu zebrałam całą kolekcję książek Gerritsen z serii Anatomia zbrodni i dopiero teraz wzięłam się za czytanie, zaczęłam od pierwszej czyli od "Chirurga". Bardzo lubię takie thrillery medyczne, dawniej zaczytywałam się z książkach Robina Cooka i tutaj jest nieco podobnie. Początkowo odniosłam wrażenie, że akcja rozwija się trochę wolno, ale później...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-05
2017-12-03
2017-11-28
Trzeci tom również nie zawiódł, świetnie budowane napięcie, dużo zwrotów akcji. Bardzo fajnie przeplatają się pozornie nie związane ze sobą wątki, które stopniowo zazębiają się. A zakończenie to prawdziwa petarda i nieźle wbija w fotel, szczęka mi opadła i nie mogłam jej pozbierać. Od razu sięgnęłam po kolejny tom.
Trzeci tom również nie zawiódł, świetnie budowane napięcie, dużo zwrotów akcji. Bardzo fajnie przeplatają się pozornie nie związane ze sobą wątki, które stopniowo zazębiają się. A zakończenie to prawdziwa petarda i nieźle wbija w fotel, szczęka mi opadła i nie mogłam jej pozbierać. Od razu sięgnęłam po kolejny tom.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-13
Poprzednia część podobała mi się nieco mniej. Alkoholowy problem Chyłki i wiecznie napruta Joanna nieco mnie irytowała, ale w tej części było inaczej. Intryga jak zwykle u Mroza mocno zakręcona, ciekawe zwroty akcji, do końca nie było wiadomo czy oskarżony jest na prawdę winny czy też ie, czy kłamie idąc w zaparte czy jednak mówi prawdę. A zakończenie to już prawdziwa petarda! Ciekawa jestem ogromnie kolejnej części :)
Poprzednia część podobała mi się nieco mniej. Alkoholowy problem Chyłki i wiecznie napruta Joanna nieco mnie irytowała, ale w tej części było inaczej. Intryga jak zwykle u Mroza mocno zakręcona, ciekawe zwroty akcji, do końca nie było wiadomo czy oskarżony jest na prawdę winny czy też ie, czy kłamie idąc w zaparte czy jednak mówi prawdę. A zakończenie to już prawdziwa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-05-18
Trzecia część przygód Chyłki i Zordona do tej pory podobała mi się chyba najmniej, ale nie mówię że nie podobała mi się wcale bo uwielbiam ten duet. Teksty Chyłki jak zwykle zabójcze, a i Zordon się coraz bardziej wyrabia :) Trochę nie podobała mi się tutaj wiecznie spita Chyłka. Momentami to jej popijanie, nawet podczas przerw na sali sądowej, mnie irytowało, ale ogólnie całość historii bardzo ciekawa. Wątek śledztwa i Cygana bardzo dobrze poprowadzony, myślałam, że trochę inaczej się to rozwiąże, ale zakończenie bardzo fajnie rozwiązane. Ciekawa jestem co przyniesie kolejna część ;)
Trzecia część przygód Chyłki i Zordona do tej pory podobała mi się chyba najmniej, ale nie mówię że nie podobała mi się wcale bo uwielbiam ten duet. Teksty Chyłki jak zwykle zabójcze, a i Zordon się coraz bardziej wyrabia :) Trochę nie podobała mi się tutaj wiecznie spita Chyłka. Momentami to jej popijanie, nawet podczas przerw na sali sądowej, mnie irytowało, ale ogólnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-31
Pierwszy raz miałam do czynienia z reportażem i nie żałuję. Bardzo mocna rzecz, uderza w człowieka, zwala z nóg i długo nie pozwala się podnieść. Najstraszniejsze jest to, że to wszystko nie jest wymysłem autora tylko zdarzyło się na prawdę i takie rzeczy na co dzień dzieją się wokół nas... Najbardziej poruszyła mnie historia o żonie Trynkiewicza - do tej pory nie mieści mi się to w głowie co ta kobieta wygaduje i na dodatek mając swoje własne dzieci... Historia dzieci ze szpitala psychiatrycznego i tych przebywających w ośrodku u sióstr - coś strasznego, jak tak można traktować drugiego człowieka i to na dodatek bezbronne dzieci... Historia zgwałconej tłumaczki również głęboko zapada w pamięć i nie można uwierzyć, że nasz wymiar sprawiedliwości mając oprawców podanych na tacy zachowuje się w ten sposób... Książka bardzo trudna, nie byłam w stanie przeczytać jej "na raz", musiałam po każdym rozdziale robić przerwę na cokolwiek innego, bo historie są tak nieprawdopodobne, że nie sposób poznać je w dużej ilości na raz, człowiek po prostu nie daje sobie z tym rady...
Pierwszy raz miałam do czynienia z reportażem i nie żałuję. Bardzo mocna rzecz, uderza w człowieka, zwala z nóg i długo nie pozwala się podnieść. Najstraszniejsze jest to, że to wszystko nie jest wymysłem autora tylko zdarzyło się na prawdę i takie rzeczy na co dzień dzieją się wokół nas... Najbardziej poruszyła mnie historia o żonie Trynkiewicza - do tej pory nie mieści mi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-16
Sięgnęłam po tę książkę zachęcona bardzo dobrym "Pokojem" tej autorki, jednak nieco się zawiodłam. Początek zapowiadał się bardzo obiecująco, rodził się klimat rodem z wiktoriańskich powieści grozy, ciężka, duszna atmosfera angielskich wrzosowisk... Niestety klimat urwał się na początku i potem próżno go szukać... dla mnie cała książka była zupełnie przegadana i cały czas działo się to samo i w jednym pomieszczeniu, mnie to nudziło i czekałam aby coś w końcu się wydarzyło. Dla mnie książka była po prostu nudna, autorka miała fajny pomysł na powieść, ale klimat i akcja zagubiły się gdzieś po drodze niestety.
Sięgnęłam po tę książkę zachęcona bardzo dobrym "Pokojem" tej autorki, jednak nieco się zawiodłam. Początek zapowiadał się bardzo obiecująco, rodził się klimat rodem z wiktoriańskich powieści grozy, ciężka, duszna atmosfera angielskich wrzosowisk... Niestety klimat urwał się na początku i potem próżno go szukać... dla mnie cała książka była zupełnie przegadana i cały czas...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka prosta i lekka, taka w sam raz na przerywnik między innymi książkami w okresie świątecznym. Niby czyta się szybko i łatwo, ale jednak czegoś brakuje. Miśka z Arturem zakochują się jak nastolatkowie, ona wierzy, że on się zmieni, on oczywiście się zmienia, bo jakżeby mogło być inaczej... Artur własnej rodzinie pozwolił odejść, nie łaknie kontaktu z własnymi dziećmi, ale oczywiście przy Miśce zmienia się w kochającego faceta i wspaniałego ojca... No proszę Was, takie rzeczy to tylko w książkach i w filmach... Elf podrywający panią lekarkę w sklepie z pamiątkami, a na koniec jeszcze jak diabeł z pudełka wyskakuje ojciec Miśki, też nagle postanawia się nawrócić i wrócić do swoich dzieci (chyba wszyscy bohaterowie poszli na jakieś zbiorowe rekolekcje i postanowili się nawrócić), a co najlepsze to okazuje się że jest czarny i tylko dlatego zostawił kobietę i dzieci, które kochał bo przeszkadzało mu to, ze ludzie na ulicy się krzywo na niego patrzyli i gadali. Ale ani przez moment mu nie przyszło do głowy, że właśnie przez to, że wyjechał to gadali jeszcze bardziej... A no i jeszcze całkiem rozbroiło mnie to jak wystarczyło że Miśka dołączyła do aniołków z masy solnej tabliczkę z napisem a od razu zaczęły rozchodzić się jak świeże bułeczki, a wcześniej właściciel sklepu nawet nie chciał na nie spojrzeć... Jako takie przerywnikowe czytadło może być, bo czytało się dobrze, ale nagromadzenie świątecznego lukru i absurdu jak dla mnie trochę za wysokie. Jedynie co to okładka piękna.
Książka prosta i lekka, taka w sam raz na przerywnik między innymi książkami w okresie świątecznym. Niby czyta się szybko i łatwo, ale jednak czegoś brakuje. Miśka z Arturem zakochują się jak nastolatkowie, ona wierzy, że on się zmieni, on oczywiście się zmienia, bo jakżeby mogło być inaczej... Artur własnej rodzinie pozwolił odejść, nie łaknie kontaktu z własnymi dziećmi,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to