-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać411
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
Do tej książki podchodziłam z dystansem. Nie miałam wybitnych oczekiwań odnośnie jej treści. Akcja totalnie mnie zaskoczyła. Poza tym chyba przyznacie, że okładka jest świetna.
Za postaciami za bardzo nie przepadałam. Nie są one zbyt kolorowane jak w większości książek. Mogę powiedzieć nawet, że są prawdziwe. Każdy żyje w swoim świecie i boi się w cokolwiek mieszać. Julie jest miła, pomocna, chce jak najlepiej dla rodziny Watkinsów. Celeste to odrzucana przez rówieśników nastolatka, która boi się własnego cienia. Ogromnie tęskni za Finnem nosząc wszędzie ze sobą jego postać przedstawioną na tekturze. Rodzice są zamknięci w sobie i wiecznie zabiegani, a Finn? Finn... Jest oszałamiająco przystojny, kocha ryzyko. Dawno nie odwiedzał rodziny, kontaktuje się z nią najczęściej przez facebooka. Jednak Julie coś w nim widzi, coś czego nie widzi w nikim innym...
Wszystko owiane jest tajemnicą, której nie zna tylko Julie. Jaką tajemnicę kryją Watkinsonowie?
Książka bardzo mi się podobała. Cieszę się niezmiernie, że ją przeczytałam. Była taka... prawdziwa. Jest typową młodzieżówką, którą szybko się czyta. Fanom literatury młodzieżowej z całego serca polecam.
Do tej książki podchodziłam z dystansem. Nie miałam wybitnych oczekiwań odnośnie jej treści. Akcja totalnie mnie zaskoczyła. Poza tym chyba przyznacie, że okładka jest świetna.
Za postaciami za bardzo nie przepadałam. Nie są one zbyt kolorowane jak w większości książek. Mogę powiedzieć nawet, że są prawdziwe. Każdy żyje w swoim świecie i boi się w cokolwiek mieszać. Julie...
2016-08-11
"Pax. Pal przekleństwa" to dzieło dwóch autorek zupełnie od siebie innych. Pani Larsson jest autorką powieści kryminalnych a Ingela Korsell wręcz przeciwnie, autorka książek dla dzieci i młodzieży. Co może powstać po zetknięciu ze sobą różnych gatunków literackich, różnych jak ogień i woda? Właśnie seria "Pax" pełna zaskoczenia i emocji.
"Pax. Pal przekleństwa" opowiada o dwóch młodych braciach, którzy zostali wybrani do tego, aby strzec cennej biblioteki oraz chronić miasto Mariefred i cały świat. Viggo oraz Arlik pochodzą z patologicznej rodziny, ich matka rzadko bywała w domu. Przerzucani są od jednej rodziny do drugiej. Kiedy natrafiają na normalną rodzinę i miejsce na ziemi okazuje się, że nie jest tam wcale normalnie. W Mariefred dzieją się nadprzyrodzone rzeczy. Jak się okazuje zostali wybrani do ochrony biblioteki pod wzgórzem kościoła. Starzy strażnicy biblioteki obawiają się, że tak młodzi nastolatkowie nie zdołają sprostać zadaniu. Strażnicy wystawiają ich na próbę. Czy młodzi wojownicy podołają zadaniu?
Od strony graficznej jest świetna. Ma twardą oprawę, na początku są przedstawione główne postacie. Najlepsze jest to, że w książce jest mapa miasta Mariefred, dzięki niej, wiemy w którym miejscu się znajdujemy. W środku rozdziałów możemy znaleźć rysunki wykonane przez znanego ilustratora Henrika Jonssona nawiązujące do danej akcji. Rysunki są dopracowane i estetyczne. Książka jest przejrzysta i ma sporą czcionkę. Rozdziały są krótkie, dzięki czemu można ją szybko czytać.
Świetna pozycja. Balansuje od horroru dla nastolatków po fantastykę i kryminał. Czyta ją się bardzo sprawnie i szybko. Można zakończyć tę powieść jednym tchem. Autorki świetnie współgrały i trzymały w napięciu do końca. W tej książce można znaleźć wszystko, od zwykłych ludzi po potwory. To nie jest zwykła książka dla nastolatków, to książka dla ludzi poszukujących akcji i miłośników zimnych dreszczy.
Książka bardzo mi się podobała. Przyznam, że nie gustuję w fantastyce, ale ta książka mnie wręcz porwała. Tam nie ma przewidywalnych akcji. Cały czas trzyma nas w napięciu. Jestem pewna, że nie poprzestanę na pierwszym tomie tej serii.
"Pax. Pal przekleństwa" to dzieło dwóch autorek zupełnie od siebie innych. Pani Larsson jest autorką powieści kryminalnych a Ingela Korsell wręcz przeciwnie, autorka książek dla dzieci i młodzieży. Co może powstać po zetknięciu ze sobą różnych gatunków literackich, różnych jak ogień i woda? Właśnie seria "Pax" pełna zaskoczenia i emocji.
"Pax. Pal przekleństwa" opowiada o...
2016-07-07
Byliście kiedyś zimą w górach? Jeśli tak, to pewnie wiecie, jak jest tam zimno, biało, pięknie, ale i przede wszystkim niebezpiecznie. A co byście powiedzieli, gdyby do tego niebezpieczeństwa dołączyło dwóch niebezpiecznych zbiegów?
Na początku nie wiem dlaczego, ale zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Kiedy tylko zaczęłam, nie mogłam się oderwać. Ten thriller wciągną mnie na wieki. Zakochałam się w tej książce. Nie mogłam spać nocami zastanawiając się co będzie dalej. "Black Ice" zmroziła mi krew w żyłach, nie dlatego, że akcja dzieje się zimą w górach, ale dlatego że jest tam tak wiele emocjonujących i mrocznych scen i ten wątek miłosny, coś pięknego...
Osiemnastoletnia bohaterka Britt długo przygotowywała się do 60 kilometrowej wyprawy wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Wszyscy jej znajomi wyjeżdżali na wycieczki w ciepłe miejsca. Jednak ona, wybrała się z przyjaciółką Korbie w bliskie jej sercu góry. Okazało się, że do ich grona dołączył brat Korbie, a jednocześnie były chłopak Britt. Niestety, przyjaciółki nie dotarły na miejsce z powodu śnieżycy. Aby przeżyć wybrały się poszukać schronienia. Trafiły do dwóch przystojnych młodzieńców, którzy okazali się zbiegami. Zanim bohaterka się zorientowała kim są przystojni nieznajomi, stała się ich zakładniczką. Britt odkrywa, że gdzieś blisko grasuje seryjny morderca. Nie wie kto może być jego kolejną ofiarą, ale wie, że ona nie jest wyjątkiem.W zamian za uwolnienie zgadza się wyprowadzić ich z gór. Pomimo zimna i bliskości śmierci, bohaterka się zakochuje w kimś, kim nie powinna.
"Byliśmy żywi. I to bardziej niż kiedykolwiek, choć w obliczu śmierci."
Jak dla mnie idealna książka, nic dodać, nic ująć. Aby poznać dalsze losy Britt musicie przeczytać tę zapierającą dech w piersiach książkę. Naprawdę polecam.
Byliście kiedyś zimą w górach? Jeśli tak, to pewnie wiecie, jak jest tam zimno, biało, pięknie, ale i przede wszystkim niebezpiecznie. A co byście powiedzieli, gdyby do tego niebezpieczeństwa dołączyło dwóch niebezpiecznych zbiegów?
Na początku nie wiem dlaczego, ale zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Kiedy tylko zaczęłam, nie mogłam się oderwać. Ten thriller wciągną...
2016-07-07
Bree ucieka od przeszłości. Poszukuje dla siebie miejsca po tragedii, która ją spotkała. Zatrzymuje się w małym miasteczku turystycznym, w którym kupuje dom. Tam poznaje nieziemsko przystojnego Archera, którego nikt nie dostrzega, żyje samotnie w lesie i unika ludzi. Archer od momentu, kiedy Bree spotkała go po raz pierwszy przyciąga jej uwagę. Po jakimś czasie okazuje się, że tych dwoje coś łączy, nie tylko przeżycia, które zniszczyły im życie. Oboje są dla siebie przeznaczeni. Jednak czy miłość pokona tyle przeszkód?
"Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?"
Archer to zagubiony, młody mężczyzna, który ucieka od ludzi i cywilizacji. Mimo, że jest przystojny i powaliłby na kolana nie jedną dziewczynę nie nawiązuje z nikim kontaktów dopóki nie pojawia się Bree. Młoda, czuła, ciepła osoba. Na swojej drodze spotyka wielu adoratorów, ze względu na swoją urodę. Dlaczego więc jej uwagę przyciąga samotnik, który nigdy nie miał dziewczyny a w dodatku nie może mówić?
"Od kiedy go poznałam, uświadomiłam sobie, jak wielu fantastycznych rzeczy na co dzień nie dostrzegamy - a wystarczyłoby na chwilę zamilknąć, zamiast wciąż napawać się brzmieniem własnego głosu."
Na tę książkę miałam już od jakiegoś czasu chrapkę. Kupiłam ją w promocji na Znaku. "Bez słów" to połączenie elementów erotyku (którego nie lubię) z romansem. Ale mimo tego bardzo mi się podobała. Autorka wspaniale potrafiła zagrać na emocjach. Pokazała, że niepełnosprawność nie jest żadną przeszkodą. Miło było patrzeć jak Archer z bezbronnego chłopaczka wyrósł na pewnego siebie mężczyznę. Trudności potrafią łączyć. Czasem jest w naszym życiu ktoś, na którego nie zwracamy uwagi, którego wręcz unikamy, ale z biegiem czasu okazuje się, jakiej miłości od nas potrzebowała ta osoba, taką osobą był właśnie Archer. Archer powoli zatraca się w miłości i stopniowo ujawnia mrok swojej przeszłości.
"Skrzywdzeni ludzie zachowują się tak, jak się zachowują, bo nie wierzą, że na świecie istnieje dobro. Ponieważ sami nigdy go nie zaznali."
Książka pełna jest wzruszenia i współczucia. Przy niej można wylać wiele łez. Pokazuje ile czasem trzeba przejść aby dojść do celu. Postacie były może odrobinę przesłodzone na początku, ale potem akcja nabrała większego tempa. Książka ukazuje to, że nie trzeba mówić, aby się porozumieć i zakochać. W miłości tych dwoje rozumie się bez słów idealnie z sobą współgrając.
Książka napisana jest w pierwszej osobie. O życiu głównie opowiada Bree ale są rozdziały, w których wypowiada się Archer. Książka jest napisana lekkim stylem, ale ma w sobie przesłanie. Jeśli chcesz się wzruszyć i mieć kaca książkowego to książka idealna dla Ciebie.
Bree ucieka od przeszłości. Poszukuje dla siebie miejsca po tragedii, która ją spotkała. Zatrzymuje się w małym miasteczku turystycznym, w którym kupuje dom. Tam poznaje nieziemsko przystojnego Archera, którego nikt nie dostrzega, żyje samotnie w lesie i unika ludzi. Archer od momentu, kiedy Bree spotkała go po raz pierwszy przyciąga jej uwagę. Po jakimś czasie okazuje się,...
więcej Pokaż mimo to