-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2017-11-04
2020-12-23
Jadowska bardzo poprawia mi humor. Jej książki pozwalają mi odlecieć od rzeczywistości, a że są zupełnie oderwane od problemów jakie mają ludzie, tym lepiej. Jednak... Czytając o nadnaturalnych, chciałabym nie tylko czytać o tym, jakim fenomenem jest Dora. To druga część cyklu, pierwsza nie była tak oczywista, a tutaj główna rozgrywka została opisana właściwie w kilku zdaniach! Wątek Jezabel dodał smaku i świetnie że się pojawił, gdyż po pierwszej części- szybkiemu rozprawieniu się z Lokim, byłam nieco zdegustowana.
Oczywiście nie można brać zbyt serio przygód Dory, ale dla mnie to tym lepiej. Są znakomitą odskocznią od problemów dnia codziennego. Podoba mi się cięty styl Jadowskiej, jej duża wiedza, jeśli chodzi o postaci z mitologii i inne paranormalne (swojego czasu więcej tego typu książek czytywałam), jednak moją ulubioną bohaterką tej Autorki chyba już zawsze pozostanie Nikita. Co nie przeszkodzi mi w miłym relaksie przy dalszych tomach "Heksagonu...".
Jadowska bardzo poprawia mi humor. Jej książki pozwalają mi odlecieć od rzeczywistości, a że są zupełnie oderwane od problemów jakie mają ludzie, tym lepiej. Jednak... Czytając o nadnaturalnych, chciałabym nie tylko czytać o tym, jakim fenomenem jest Dora. To druga część cyklu, pierwsza nie była tak oczywista, a tutaj główna rozgrywka została opisana właściwie w kilku...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-06
"Czarnoksiężnik z archipelagu" to druga z przeczytanych przeze mnie części "Ziemiomorza" (choć pierwsza chronologicznie), miałam więc jakiś zamysł, jaka może być ta książka. A jednak była zupełnie inna niż "Grobowce Atuanu". Bohaterem jest tutaj młody czarownik, Ged, zwany też Krogulcem. Postać ta pojawi się w późniejszych częściach "Ziemiomorza", warto więc wiedzieć o tym obiecującym czarnoksiężniku więcej. Jednakże brakowało mi czegoś w tej historii. Nużąca pogoń Geda za Cieniem nie była specjalnie ekscytująca, z wyjątkiem kilku momentów (nie będę ich wymieniać nie chcąc zdradzać treści). Jednak- jako że w przyszłości Ged ma być kimś szczególnym, ten tom jest obowiązkowy dla tych, którzy zamieszają przeczytać całe "Ziemiomorze".
"Czarnoksiężnik z archipelagu" to druga z przeczytanych przeze mnie części "Ziemiomorza" (choć pierwsza chronologicznie), miałam więc jakiś zamysł, jaka może być ta książka. A jednak była zupełnie inna niż "Grobowce Atuanu". Bohaterem jest tutaj młody czarownik, Ged, zwany też Krogulcem. Postać ta pojawi się w późniejszych częściach "Ziemiomorza", warto więc wiedzieć o tym...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-27
Przygodę z Anetą Jadowską zaczęłam od cyklu o Nikicie, a pojawiające się tam wzmianki o Dorzenie zachęciły mnie szerszej lektury. Uwielbiam styl Autorki, zabawny, z dobrym tempem akcji- odpoczywam przy tych książkach i jednocześnie dobrze się bawię.
Główną bohaterką tutaj jest wiedźma Dora. Polubiłam ją ją tak samo jak wcześniej Nikitę, zresztą Witkac, Miron i Joshua także budzą sympatię. Cieszę się, że przede mną jeszcze pięć tomów, ciekawa jestem dalszych losów i wzajemnych relacji tych bohaterów.
W "Złodzieju Dusz" dopiero poznajemy Dorę i jej wesołą gromadkę. Poznajemy ich na tle akcji, jednak właśnie te dialogi, niedopowiedzenia i cały klimat Thornu był równie ciekawy, jak wątek główny, czyli zaginięcie kilku magicznych, do których odnalezienia zostaje "poproszona" (to prośba z tych, których się nie odrzuca) Dora.
Niektórzy zarzucają fantastyce Jadowskiej, że nie jest to literatura dość ambitna. Aneta Jadowską, zapytana, dlaczego nie pisze bardziej ambitnych i poważniejszych książek, odpowiedziała, że pisze to, co sama chętnie by przeczytała i co czytają Jej znajomi- jest to doskonała odpowiedź na zarzuty dla tych, którzy twierdzą, że Jadowska mogłaby pisać "coś lepszego". Mnie osobiście podobało się i zamierzam kontynuować zarówno cykl o Dorze Wilk, jak i przeczytać inne książki Autorki, szczególnie te z "Thorn Universe".
Przygodę z Anetą Jadowską zaczęłam od cyklu o Nikicie, a pojawiające się tam wzmianki o Dorzenie zachęciły mnie szerszej lektury. Uwielbiam styl Autorki, zabawny, z dobrym tempem akcji- odpoczywam przy tych książkach i jednocześnie dobrze się bawię.
Główną bohaterką tutaj jest wiedźma Dora. Polubiłam ją ją tak samo jak wcześniej Nikitę, zresztą Witkac, Miron i Joshua także...
2016-01-08
Ta część, jak do tej pory, była najlepsza z całego cyklu "Akademii wampirów". Fakt, akcja dość dlugo się rozkręca, gdyż dużo jest wątków pobocznych, jednak kiedy już przyspieszy- nie sposób się oderwać. Wybaczę także Autorce pewne niedociągnięcia a propos Syberii (Rose wędrowała po niej w okresie Wielkanocy odziana w jeansy i chyba nawet bez kurtki- w swetrze- wypadaloby zapoznać się z klimatem miejsca, gdzie w zimie -40 stopni nie jest niczym wyjątkowym).
Poznajemy kilka nowych postaci- Sydney (która wzbudza ciekawosc i owiana jest pewna tajemnicą), Avery (nową uczennicę przyjętą do Akademii, próbującą zająć miejsce Rose u boku Lissy), Abe'a Mazura (tajemniczego mężczyznę, który pojawiał się "znikąd" zawsze, kiedy trzeba było) i innych- wśród nich rodzinę Dymitra.
Nie chcąc nic zdradzać, nie mogę napisać zbyt dużo o samych bohaterach (a będzie się działo, oj, będzie!). Rose w tej części pokaże, że z tomu na tom dojrzewa, i pomimo tego, że uczy się na własnych błędach- ma w sobie jakąś niezłomną siłę i chęć życia, a także pewne priorytety.
Jako że skończyłam "Przysięgę krwi" niecałą dobę temu, jeszcze nie ostygły we mnie emocje związane z lekturą (a nastolatką już długo nie jestem). Czasami sprawia to trudności z napisaniem obiektywnej opinii- mam nadzieję, że przynajmniej w części teraz mi się to udało.
Ta część, jak do tej pory, była najlepsza z całego cyklu "Akademii wampirów". Fakt, akcja dość dlugo się rozkręca, gdyż dużo jest wątków pobocznych, jednak kiedy już przyspieszy- nie sposób się oderwać. Wybaczę także Autorce pewne niedociągnięcia a propos Syberii (Rose wędrowała po niej w okresie Wielkanocy odziana w jeansy i chyba nawet bez kurtki- w swetrze- wypadaloby...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05-19
Delaney znów mnie zaskoczył. Powieść, której główną bohaterką jest robot? Przepraszam- cobot, kopia osoby która żyła, a dokładnie nieżyjącej żony robotyka. Robot, który ma uczucia, myśli, ma nawet wgrane wspomnienia. Oto Abbie. To właśnie z nią przeszłam przez tę książkę. Pomysł nowatorski, aczkolwiek nie widziałam tutaj thrillera, a coś, co ma cechy i tego gatunku, i fantastyki.
Ciekawy sposób poprowadzenia narracji w drugiej osobie liczby pojedynczej sprawia, że Czytalnik czuje pewien niepokój, zupełnie jakby ofiara czuła oddech kogoś, kto jest w stanie przewidzieć każdy jej ruch. Wyjaśnienie tego zabiegu znajdujemy pod koniec powieści i jest ono miażdżące.
Jest to trzecia książka Autora, którą przeczytałam. Każda była inna i każda mi się podobała. Zauważyłam jednak, że Autor ma tendencję do tworzenia męskich bohaterów, którzy są wizjonerami w swojej dziedzinie, nieco zdziwaczałami, po których nie wiadomo czego się spodziewać. Postać Tima przypomina mi nieco postać architekta z powieści "Lokarorka", jednak- po przeczytaniu lektury- widać, że te dwie postaci różnią się i to znacznie.
Ciężko jest mi polecić tę powieść każdemu miłośnikowi thrillera. Jeśli jednak chcecie czegoś nowego- jak najbardziej Was zachęcam.
Delaney znów mnie zaskoczył. Powieść, której główną bohaterką jest robot? Przepraszam- cobot, kopia osoby która żyła, a dokładnie nieżyjącej żony robotyka. Robot, który ma uczucia, myśli, ma nawet wgrane wspomnienia. Oto Abbie. To właśnie z nią przeszłam przez tę książkę. Pomysł nowatorski, aczkolwiek nie widziałam tutaj thrillera, a coś, co ma cechy i tego gatunku, i...
więcej mniej Pokaż mimo to2009
2009
2009
2002
2020-03-05
W drugiej części cyklu "Inni" wydarzenia, których zarys Autorka nakreśliła w pierwszej części, rozwijają się, a nawet w pewnych momentach można mówić o momencie kulminacyjnym. Nie ma tutaj miejsca na nudę, właściwie ciągle się coś dzieje. A problemów przybywa: ruch Ludzie Przede i Nade Wszystko pragnie władzy, nowe narkotyki sieją spustoszenie nie tylko wśród Wron, a Meg uczy się żyć, nie sięgając po brzytwę w każdej sytuacji, na którą nie zna odpowiedzi. Poznajemy też kilka nowych postaci. Mnie osobiście cały czas zastanawia, jak będzie wyglądała przyszłość Meg z Simonem... Więcej nie napiszę- naprawdę warto osobiście poznać świat Terra Indigena. Oczywiście trzeba pamiętać, żeby nie traktować tej książki zbyt serio- dla mnie jest to świetna rozrywka, a w tej chwili akurat takich książek mi potrzeba. Coraz bardziej doceniam też pióro Anne Bishop- po przeczytaniu kilku tomów cyklu "Czarne Kamienie" i teraz dwóch z cyklu "Inni", mogę wyrobić sobie pewne zdanie na temat tego choćby, że Autorka ta w swoich książkach należących do fantastyki zawiera nie tylko dobrą rozrywkę- jest tam wiele życiowych prawd, napisanych w sposób metaforyczny, ale nie trudnych do odgadnięcia. A tak się składa, że mam zbliżone poglądy, jeśli chodzi o stosunek do planety i zwierząt.
Nie muszę chyba dodawać, że za kilka godzin sięgnę po trzeci tom?
W drugiej części cyklu "Inni" wydarzenia, których zarys Autorka nakreśliła w pierwszej części, rozwijają się, a nawet w pewnych momentach można mówić o momencie kulminacyjnym. Nie ma tutaj miejsca na nudę, właściwie ciągle się coś dzieje. A problemów przybywa: ruch Ludzie Przede i Nade Wszystko pragnie władzy, nowe narkotyki sieją spustoszenie nie tylko wśród Wron, a Meg...
więcej mniej Pokaż mimo to
Muszę przyznać, że drugie spotkanie z twórczością Ursuli K. Le Guin było udane. Długo wzbraniałam się przed lekturą "Ziemiomorza", zniechęcona krótką powieścią "Słowo las znaczy świat". Kiedy jednak, właściwie przypadkowo, w moje ręce wpadły "Grobowce Atuanu"- jedna z części "Ziemiomorza"- szybko wciągnęła mnie atmosfera tej opowieści. Fantastyka, jak najbardziej, ale nie bajka dla dzieci na dobranoc.
Książka ta opowiada o pewnej dziewczynie, która zostaje wybrana na Najwyższą Kapłankę Bezimiennych. Nie zna innego życia niż ponure rytuały przed Pustym Tronem, składanie ofiar, uczenie się o swoich bóstwach, a także życie na jałowej pustyni, w samotności, mając za towarzystwo jedynie inne kapłanki i oddanego stróża- eunucha. Pewną "rozrywką" jest studiowanie tajemniczych podziemi, znajdujących się pod świątynią i całym Miejscem. A rytm Miejsca od setek albo tysięcy lat płynie jednostajnie, niczym niezmącony. Arha, zwana też Pożartą, wiernie wypełnia obowiązki Kapłanki swoich bogów. Do czasu...
Zaciekawiła mnie ta część "Ziemiomorza", choć mogłoby być jeszcze okrutniej, krwawiej... Ale to już nie byłaby ta sama opowieść. Bardzo sugestywnie Autorka opisała podziemia, do których- w całkowitej ciemności- schodzi Arha, pilnując spokoju swoich okrutnych bóstw.
Wygląda na to, że przy najbliższej okazji sięgnę po "Ziemiomorze".
Muszę przyznać, że drugie spotkanie z twórczością Ursuli K. Le Guin było udane. Długo wzbraniałam się przed lekturą "Ziemiomorza", zniechęcona krótką powieścią "Słowo las znaczy świat". Kiedy jednak, właściwie przypadkowo, w moje ręce wpadły "Grobowce Atuanu"- jedna z części "Ziemiomorza"- szybko wciągnęła mnie atmosfera tej opowieści. Fantastyka, jak najbardziej, ale nie...
więcej Pokaż mimo to