-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2022-07-13
2021-08-12
2021-01-07
2020-08-25
2020-07-23
2020-07-17
2020-06-26
2020-02-10
2019-12-20
2019-07-24
2019-03-31
W moich czytelniczych wyborach staram się sięgać po książki coraz bardziej dojrzałe. Zauważyłam, że czytanie młodzieżowych romansów nie sprawia mi już zbyt dużej radości. Wyjątkiem jest twórczość Amy Harmon! Autorka, którą pokochałam już kilka lat temu za "Prawo Mojżesza" po raz kolejny zrobiła na mnie fenomenalne wrażenie. Tym razem przedstawiła historię Blue - zagubionej młodej dziewczyny, która nie wie, kim jest. Została porzucona przez matkę i nigdy nie udało się ustalić jej prawdziwej tożsamości. Dziewczyna, chcąc odnaleźć spokój zatraca się w buncie i przypadkowych namiętnościach. Nieoczekiwanie na jej drodze staje nauczyciel historii, Brytyjczyk Darcy Wilson. Jak wszystkie powieści Amy Harmon, również ta jest bardzo głęboka. To nie jest jedynie romansik, to poruszająca opowieść o potrzebie miłości, o szukaniu siebie i wybaczaniu sobie własnych win. W stosunkowo krótkiej powieści pisarka przedstawiła drogę ku akceptacji siebie i swojego przeznaczenia. O ile w większości romansów młodzieżowych wątek miłosny jest bardzo prosty i sprowadza się jedynie do wybuchającej szybko namiętności, o tyle w "Innej Blue" jesteśmy świadkami budzącego się i dojrzewającego powoli uczucia. Autorka jasno mówi, że to nie o seks w miłości chodzi - brakuje mi takiego głosu w literaturze młodzieżowej. W książce zachwycił mnie również styl, którym posługuje się Amy. Powieść napisana jest w sposób piękny, delikatny, artystyczny. Autorce udało się wpleść poruszające cytaty w taki sposób, że nie brzmią one sztucznie. I dlatego, choć nie czuję się już targetem literatury młodzieżowej, jestem pewna, że po kolejne powieści Harmon będę wiernie sięgać!
W moich czytelniczych wyborach staram się sięgać po książki coraz bardziej dojrzałe. Zauważyłam, że czytanie młodzieżowych romansów nie sprawia mi już zbyt dużej radości. Wyjątkiem jest twórczość Amy Harmon! Autorka, którą pokochałam już kilka lat temu za "Prawo Mojżesza" po raz kolejny zrobiła na mnie fenomenalne wrażenie. Tym razem przedstawiła historię Blue - zagubionej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-02
2018-09-24
2018-09-16
2018-06-16
2018-05-07
2018-02-24
2015-11-26
2015-12-05
2015-12-12
Recenzja ukazała się na blogu: nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com
jestem ogromną fanką powieści historycznych. Mają w sobie „to coś”. Może dlatego, że jestem typową, zakochaną w historii humanistką? Nie wiem. Niestety, ciężko jest trafić na książkę historyczną bez uproszczeń, bez czarno-białego świata. Na szczęście istnieją takie pozycje – jedną z nich jest zdecydowanie „Biała wilczyca”.
W książce przedstawione są największe tragedie początku XX
wieku - rewolucja bolszewicka, wielki kryzys, wreszcie dojście Hitlera do władzy, represje i II wojnę światową. Wydarzenia oglądamy oczami dwójki bohaterów – tytułowej białej wilczycy – rosyjskiej arystokratki Kseni, która po brutalnej rewolucji została zmuszona na opuszczenia ojczyzny i niemieckiego fotografa Maksa. Życie tych dwojga zaczęło się liczyć od chwili, gdy się spotkali, jednak liczne okoliczności nie pozwalały się cieszyć swoją miłością.
Autorka skonstruowała ciekawych bohaterów. Są oni konsekwentni w swoich działaniach i wiarygodni. Nie zgadzamy się z niektórymi ich decyzjami, czasem mamy ochotę nimi potrząsnąć, ale mimo wszystko kibicujemy im na drodze do szczęścia. godnymi uwagi są też postaci drugiego planu: żydowska przyjaciółka Maksa Sara, czy wuj Kseni, który do końca życia nie pogodził się z wygraną komunistów.
Theresa Revay w zachwycający sposób odmalowała atmosferę lat dwudziestych i trzydziestych. Czytając jej powieść czujemy strach i zimno ogarniętego rewolucją Piotrogrodu, szaleństwo dekadenckiego Berlina, wdzięk paryskiego świata mody czy ponurą trwogę Berlina za czasów Hitlera. Autorka w delikatny sposób maluje zmiany świadomości ówczesnych ludzi, przezmiany społeczne zachodzące w hitlerowskich Niemczech czy beztroskę Paryża. Czytając jej książkę przyswajamy w przyjemny sposób ogromną wiedzą historyczną.
Powieść francuskiej pisarki to opowieść o niespełnionej miłości. Pomimo, że skazana jest ona na porażkę, dodaje bohaterom sił do działania. To książka, która przywróci Wam wiarę w przeznaczenie dwóch dusz, które prędzej czy później odnajdą do siebie drogę.
To także powieść o tym, jak trudno zachować godność. Wszyscy bohaterowie toczą boje z niesprzyjającymi okolicznościami. Chcą zachować swoje człowieczeństwo pomimo ubóstwa, prześladowań i represji. Podejmują trudne decyzje, zmagają się z wyobrem pomiędzy swoim szczęściem a dobrem ogółu.
Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom historii, a także niestandardowych historii miłosnych. Myślę, że „Biała wilczyca” was nie zawiedzie.
Recenzja ukazała się na blogu: nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com
jestem ogromną fanką powieści historycznych. Mają w sobie „to coś”. Może dlatego, że jestem typową, zakochaną w historii humanistką? Nie wiem. Niestety, ciężko jest trafić na książkę historyczną bez uproszczeń, bez czarno-białego świata. Na szczęście istnieją takie pozycje – jedną z nich jest zdecydowanie...
Moje pierwsze od dawna spotkanie z młodzieżówką i, o dziwo, bardzo udane spotkanie. Powieść dla nastolatków poświęcona chorobie bardzo łatwo może popaść w nadmierny kicz i egzaltację, tak jednak się nie stało. Autorka przedstawiła w książce losy piętnastoletniego Jonny'ego, chłopaka, który niemal całe swoje życie spędził w szpitalu, podpięty do maszyn, które usprawniały pracę jego serca. Nieoczekiwanie dla chłopaka pojawia się szansa - nowe serce. Po przeszczepie nastolatek zaczyna zmagać się z pytaniem - komu zawdzięcza życia? Kim była osoba, której smierć umożliwiła mu normalne, zdrowe życie? Poszukiwania naprowadzą ją na Niamh - siostra bliźniaczkę niedawno zmarłego Leo. Dwójka nastolatków, znajdujących się w trudnych momentach swojego życia, poznaje się i nieoczekiwanie zbliża do siebie. Dziewczyna nie wie jednak, że w ciele Jonny'ego bije serce jej zmarłego brata.
Książka bardzo mnie zaskoczyła, oczywiście w pozytywny sposób. Autorce udało się wejść w umysł i psychikę osoby chorej. Jonny nie jest jednak sprowadzony jedynie do swojej wady serca - przeżywa emocje, buntuje się, usiłuje odnaleźć w nowej sytuacji - żyć pełnią życia i zapomnieć o chorobie. Momentami jego zachowanie wzbudzało moją ogromną irytację, ale, sama mając odrobinę podobne problemy, rozumiałam go i odnajdywałam w nim moje myśli sprzed lat. Równie dobrze wykreowana została Niamh - widać było jej zagubienie, żałobę (choć brat wcale nie był jej bardzo bliski) i brak akceptacji rzeczywistości. "Drugie bicie serca" ukazuje nastolatków w trudnym okresie ich życia. Uwrażliwia na chorobę i daje jasny sygnał o tym, by nie bać się prosić o pomoc, jeśli czujemy się źle. Książka napisana jest w bardzo przyjemny sposób, więc myślę, że doskonale nadaje się nawet dla młodszych nastolatków.
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Moje pierwsze od dawna spotkanie z młodzieżówką i, o dziwo, bardzo udane spotkanie. Powieść dla nastolatków poświęcona chorobie bardzo łatwo może popaść w nadmierny kicz i egzaltację, tak jednak się nie stało. Autorka przedstawiła w książce losy piętnastoletniego Jonny'ego, chłopaka, który niemal całe swoje życie spędził w szpitalu, podpięty do maszyn, które usprawniały...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to