Jest chłopakiem z Bronxu i się tego nie wstydzi. Przez kilka lat pracował w branży wydawniczej, między innymi jako sprzedawca książek dla dzieci, agent literacki oraz recenzent książek dziecięcych i młodzieżowych.
Jego debiutancka powieść More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie zebrała pełne zachwytu recenzje, a autor został wyróżniony przez „Publishers Weekly”.
Jeszcze do niedawna myślał o zastaniu aktorem, aby móc wcielać się w różne postaci. Uznał jednak, że pisarstwo będzie dla niego mniej stresujące i pozwoli uniknąć tysięcy castingów.http://www.adamsilvera.com
Książka doprowadziła mnie do łez. Podczas czytania cały czas zastanawiałem się jakby wyglądała w prawdziwym życiu "Prognoza śmierci"? Jak przeżyłbym swój "Dzień ostateczny"? Polecam każdemu kto będzie czytał o zadanie sobie tych pytań. Gwarantuje lepsze doznania z książką
Książka jest bardzo interesująca. Opowiada jak sam tytuł stwierdza o ostatnim dniu dwóch różnych, nieznających się ludzi i ich ostatnim dniu.
Mateoma lat 18 i po północy dzwoni do niego telefon. Dzwonią z prognozy śmierci ,żeby powiedzieć mu ,że dzisiaj umrze. Nie mówią mu o której godzinie ,ani w jaki sposób.
Jego ojciec leży w szpitalu a matka zmarła przy porodzie. Chłopak przez dwie godziny nie wychodzi z domu ,ponieważ boi się o swoim życiu.
Na stronie "Ostatni przyjaciele" poznaje Rufusa, który również dostał taki sam telefon. Chłopaki przeżywają bardzo ciekawy i interesujący "Dzień Ostateczny"
Pomysł na fabułę jest w mojej opinii bardzo interesujący, jednakże samo jej prowadzenie nie do końca przekonuje. Jako czytelnik czuję, że za mało zżylem się z głównymi bohaterami, a samo zakończenie w żaden sposób mnie nie usatysfakcjonowało, a raczej zszokował mnie jego banał i brak przemyślenia. Dodatkowo tłumaczenie jak już pisała jedna osoba przede mną, pozostawia wiele do życzenia.