Najnowsze artykuły
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[2]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2014-11-20
2014-11-20
Średnia ocen:
7,0 / 10
2080 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (37 plusów)
Czytelnicy: 4856
Opinie: 186
Zobacz opinię (37 plusów)
Popieram
37
Średnia ocen:
6,1 / 10
583 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1213
Opinie: 65
Podczas czytania otaczało mnie ciągle uczucie przygnębienia i jakby wiedza, że to i tak nie skończy się dobrze. Nie zmieniał tego fakt, że bohaterowie żyli nadzieją i własnymi wyobrażeniami o szczęśliwym końcu. I nawet jeśli w pewnym momencie dostajemy obraz naszych kochanków, którzy dostali jednak okazję na chwilę wspólnego szczęścia, okazuje się znów fikcją i przekrętem Briony.
Jak błędna ocena sytuacji dziecka połączona z jakimś rodzajem rozgoryczenia, dziecięcego niespełnienia, zemsty i wmówienia sobie błędnego przeświadczenia może raz na zawsze rozbić na kawałki życie i szczęście ludzi.
Rzadko czuję aż taką antypatię do bohaterów książek (zwłaszcza jeśli są dziećmi) jaką czułam do Briony. Czytałam to wszystko z wyrazem zniesmaczenia, roztargnienia i zdenerwowania przez jej błędne rozważania i wyciąganie bezsensownych wniosków. A biorąc pod uwagę fakt, że jestem niepoprawną romantyczką boli mnie, że przez nią Robbie i Cecilia nigdy nie dostali swojej szansy i spędzili resztę swojego życia osobno i w nadziei, że wkrótce będą razem.
Tytułowa 'pokuta' Briony...co to za pokuta? Nieadekwatna do wyrządzonych czynów. To, że całe życie spędziła na obwinianiu siebie nie usprawiedliwi i nie naprawi tego co zrobiła. W efekcie dożywa późnych lat starości, ma kontakt z rodziną i jest pisarką (o czym przecież zawsze marzyła). To że łapie ją choroba to nie jest znów nic nadzwyczajnego w jej wieku.
Mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu książki. Nie jest książką, która przechodzi bez echa w głowie, zostawiła mnie raczej w stanie rozbicia... Ostatnia strona (czy półtorej), gdzie dowiadujemy się tak naprawdę co stało się z naszymi romantycznymi bohaterami jest bardzo... smutna. I w tym jedynym momencie chciałabym, aby fikcja i wizja Brony o ich życiu była taka jak to wymyśliła.
Podczas czytania otaczało mnie ciągle uczucie przygnębienia i jakby wiedza, że to i tak nie skończy się dobrze. Nie zmieniał tego fakt, że bohaterowie żyli nadzieją i własnymi wyobrażeniami o szczęśliwym końcu. I nawet jeśli w pewnym momencie dostajemy obraz naszych kochanków, którzy dostali jednak okazję na chwilę wspólnego szczęścia, okazuje się znów fikcją i przekrętem...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to