-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-03-01
2024-02-22
„Yellowface” to książka, którą zdecydowanie chciałam przeczytać. Czytało się szybko, historia była całkiem prosta, ale zgodnie z założeniem, ukazywała dość ‘skopane’ realia nie tylko przemysłu związanego z wydawaniem książek, ale wszelkimi mediami. Czasami próbuję połapać się w tych wszystkich skandalach i jest dość ciężko, a zatwardziali przeciwnicy pewnych idei wylewają się z twitterowego światka.
Wracając do lektury, cały czas trzymałam kciuki za karmę, która powinna spotkać główną bohaterkę. Pewna scena z mamą zmarłej Ateny sprawiła, że moja nienawiść była jeszcze bardziej zaogniona, co jednak nie wpłynęło na ogólny odbiór. June nie dało się polubić, ale takich bohaterów też czasami potrzeba w literaturze.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Yellowface” to książka, którą zdecydowanie chciałam przeczytać. Czytało się szybko, historia była całkiem prosta, ale zgodnie z założeniem, ukazywała dość ‘skopane’ realia nie tylko przemysłu związanego z wydawaniem książek, ale wszelkimi mediami. Czasami próbuję połapać się w tych wszystkich skandalach i jest dość ciężko, a zatwardziali przeciwnicy pewnych idei wylewają...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-05
W zbiorze opowiadań „Przeklęty królik”, Bora Chung na wiele sposobów próbuje ograć motyw samotności, chociaż szczerze mówiąc dopiero posłowie autorki pozwoliło mi odnaleźć tą zależność. Tytułowy królik zdecydowanie mi się podobał i to opowiadanie było w moim odczuciu najlepsze, natomiast całość jest mocno nierówna. Trochę baśniowo, trochę obrzydliwie i z nutką grozy, więc myślę, że nie znajdzie się ogromna ilość osób, którym spodoba się każde z opowiadań. Dla mnie połowa z dziesięciu była całkiem ciekawa, a pozostałe raczej nie zostaną w pamięci.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
W zbiorze opowiadań „Przeklęty królik”, Bora Chung na wiele sposobów próbuje ograć motyw samotności, chociaż szczerze mówiąc dopiero posłowie autorki pozwoliło mi odnaleźć tą zależność. Tytułowy królik zdecydowanie mi się podobał i to opowiadanie było w moim odczuciu najlepsze, natomiast całość jest mocno nierówna. Trochę baśniowo, trochę obrzydliwie i z nutką grozy, więc...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-07
„Magma” to krótka książka, poznaczona krótkimi ustępami, które pokazują pogłębiające się problemy toksycznego związku pomiędzy kobietą, z której punktu widzenia poznajemy całą historię. Obsesja, depresja, sieć kłamstw i oszustw to elementy, w których porusza się bohaterka i mimo wszystko nie może odciąć się od swojego partnera. Mocna, dająca do myślenia i dla niektórych związków, pewnie niestety prawdziwa.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Magma” to krótka książka, poznaczona krótkimi ustępami, które pokazują pogłębiające się problemy toksycznego związku pomiędzy kobietą, z której punktu widzenia poznajemy całą historię. Obsesja, depresja, sieć kłamstw i oszustw to elementy, w których porusza się bohaterka i mimo wszystko nie może odciąć się od swojego partnera. Mocna, dająca do myślenia i dla niektórych...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-01
„Pójdę sama” to opowieść Momoko, która jako 74-letnia kobieta, która straciła męża i mieszka sama, musi radzić sobie z samotnością, przemijaniem i poszukiwaniem sensu w tym ostatnim etapie życia. Czy jest jeszcze sens marzyć, kiedy z odbicia w lustrze nie spogląda obraz, którego się spodziewamy?
Książka ma momenty, kiedy jest pisana w ‘dziwny’ sposób, który ma oddać pewien rodzaj naleciałości języka z obszarów, z których pochodzi Momoko i te elementy mogą być drażniące, ale dla mnie raczej był to fajny gimik, bo wymagał sporo pomysłu od tłumacza.
Generalnie szybka książka, oddająca relacje miedzy matką, córką, wnuczką i wszystkim wokół. Skłoniła mnie do zatrzymania się nad przemijaniem, a to zawsze pozytyw i fakt, że autorka zadebiutowała w wieku 63 lat swoją pierwszą książką daje sporo nadziei na spełnianie marzeń w każdym wieku.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Pójdę sama” to opowieść Momoko, która jako 74-letnia kobieta, która straciła męża i mieszka sama, musi radzić sobie z samotnością, przemijaniem i poszukiwaniem sensu w tym ostatnim etapie życia. Czy jest jeszcze sens marzyć, kiedy z odbicia w lustrze nie spogląda obraz, którego się spodziewamy?
Książka ma momenty, kiedy jest pisana w ‘dziwny’ sposób, który ma oddać...
2023-09-21
„Idol w ogniu” to historia nastolatki, która jest fanką muzycznego idola Masakiego. Dziewczyna kupuje jego płyty, prowadzi jego bloga i jest zafiksowana na promowaniu jego osoby. Z tego względu rzeczy zaczynają się pogarszać kiedy okazuje się idol uderzył fankę. Popularność Masakiego spada, a Akari czuje się coraz bardziej zagubiona w swoim życiu prywatnym. Od zawsze ma zdiagnozowane problemy, nie potrafi skupić się na nauce i rzuca szkołę. Rodzice i siostra nie potrafią ogarnąć tego co dzieje się w głowie Akari, która zdolność do funkcjonowania opiera jedynie na swoich uczuciach do idola z którym się utożsamia. Książka jest napisana świetnym, kwiecistym językiem i to zdecydowanie jej plus. Czyta się szybko, bo to tylko 130 stron. Myślę, że warto wejść w tą inną niż Europejska stronę kultywowania osób publicznych.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Idol w ogniu” to historia nastolatki, która jest fanką muzycznego idola Masakiego. Dziewczyna kupuje jego płyty, prowadzi jego bloga i jest zafiksowana na promowaniu jego osoby. Z tego względu rzeczy zaczynają się pogarszać kiedy okazuje się idol uderzył fankę. Popularność Masakiego spada, a Akari czuje się coraz bardziej zagubiona w swoim życiu prywatnym. Od zawsze ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-15
„Daisy Jones and The Six” to moja druga książka Taylor Jenkins Reid i mimo, że nie pobiła „Siedmiu mężów” to trafiła w moje gusta. Trzeba tu wspomnieć o specyficznym stylu pisania tej powieści. Idąc kolejno wydarzeniami zarówno z kariery Daisy Jones i zespołu The Six, kolejni bohaterowie wypowiadają się w postaci wywiadu, często przecząc sobie w pewnym sensie. Odbiór wydarzeń jednej osoby może się wszak różnić biorąc pod uwagę sympatie, antypatie itd.
„Nie jestem muzą.
Jestem kimś.
I koniec, kurwa.”
Głównymi trzonami tej historii jest postać balującej, szalonej i biorącej narkotyki na lewo i prawo – Daisy. Druga postać to Billy, frontman The Six, który wyszedł z narkotyków i alkoholu dla swojej młodej żony i córki. No i tu zaczynają się schody kiedy obie te postaci zaczynają funkcjonować obok siebie tworząc bardzo wybuchowy mechanizm, piszący jednak niesamowitą muzykę. Spodziewamy się jakiegoś miłosnego trójkąta, złamanego serca i uważałam, że właśnie w tą stronę idzie narracja, ale chyba nie takiej kulminacji się spodziewałam.
„Nie było takiej rzeczy, której by we mnie nie akceptował. Akceptacja to silny narkotyk. Wiem o tym, bo spróbowałam wszystkich.”
Tłem dla wypowiedzi Billiego i Daisy są oczywiście inni członkowie zespołu, ze swoimi małymi dramatami, ale są tylko i dokładnie tym – właśnie tłem. Ogólnie czyta się szybko i książka jest wciągająca, czuć z niej ten rock n rollowy klimat pełen narkotyków, szalejącej publiczności i popychania się do granic. Jeśli lubicie muzykę, wgląd w życie gwiazd których słuchacie i próbę zajrzenia pod kurtynę tajemniczości w formie wspomnień, wypowiedzi i wywiadów, myślę że Wam się spodoba.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Daisy Jones and The Six” to moja druga książka Taylor Jenkins Reid i mimo, że nie pobiła „Siedmiu mężów” to trafiła w moje gusta. Trzeba tu wspomnieć o specyficznym stylu pisania tej powieści. Idąc kolejno wydarzeniami zarówno z kariery Daisy Jones i zespołu The Six, kolejni bohaterowie wypowiadają się w postaci wywiadu, często przecząc sobie w pewnym sensie. Odbiór...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-20
„Jestem głód” jest książką napisaną w formie memuaru i traktuje o ciężkim dzieciństwie, szybkim wejściu w związek, w którym trudno o miłość, który przechodzi w zdradę. Pomiędzy jest też przeprawa z bogiem i tytułowy głód, który okazuje się anoreksją i obsesyjną kontrolą wagi. Całość chyba warta przeczytania jako, że książka jest dość cienka, natomiast gdzieś między wierszami brakowało mi głębi. Można czytać nie znając „Wron”, bo marketing tej książki jako kontynuacji był moim zdaniem mocno nietrafiony.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Jestem głód” jest książką napisaną w formie memuaru i traktuje o ciężkim dzieciństwie, szybkim wejściu w związek, w którym trudno o miłość, który przechodzi w zdradę. Pomiędzy jest też przeprawa z bogiem i tytułowy głód, który okazuje się anoreksją i obsesyjną kontrolą wagi. Całość chyba warta przeczytania jako, że książka jest dość cienka, natomiast gdzieś między...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-24
Przyznaje się bez bicia, że do tej książki przyciągnęła mnie w pierwszej kolejności okładka, ale jak tylko przeczytałam opis fabuły, z niecierpliwością czekałam na premierę. Kto nie chciałby zagłębić się w historię o gadającym kocie, który wciąga głównego bohatera w niebezpieczną zagadkę i przejście przez cztery labirynty.
„- Stare książki, wykraczające poza swoją epokę, mają wielką siłę. Jeśli przeczytasz wiele opowieści obdarzonych mocą, zyskasz wielu przyjaciół o mężnych sercach.”
W tej historii mamy do czynienia ze śmiercią dziadka głównego bohatera, więc jedną z warstw fabularnych będzie szukanie swojego miejsca w życiu, wspominanie osoby bliskiej i radzenie sobie ze stratą. Druga warstwa to akceptacja sytuacji w której ktoś chce zatroszczyć się o naszego głównego bohatera, nastolatka Rintaro, który jako obecny właściciel antykwariatu, zostaje wciągnięty w akcję z ratowaniem książek. Oprócz lekko fantastycznej otoczki gadającego kota i labiryntów, mamy do czynienia z przekazaniem magii książek, ich znaczenia w życiu osób, które prawdziwie je kochają i chcą z nich czerpać jak najwięcej.
Historia jest bardzo lekka, przyjemna i nastrajająca pozytywnie. Myślę, że warto poświęcić jej chwilę, jako że nie jest to długa książka i czyta się ją bardzo szybko :)
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
Przyznaje się bez bicia, że do tej książki przyciągnęła mnie w pierwszej kolejności okładka, ale jak tylko przeczytałam opis fabuły, z niecierpliwością czekałam na premierę. Kto nie chciałby zagłębić się w historię o gadającym kocie, który wciąga głównego bohatera w niebezpieczną zagadkę i przejście przez cztery labirynty.
„- Stare książki, wykraczające poza swoją epokę,...
2023-01-26
„Mężczyzna imieniem Ove” to taka moja rzadka odskocznia, którą stosuję w kierunku literatury pięknej. W tym przypadku jak najbardziej udana.
„Jimmy próbował namówić resztę, żeby zaczęli nazywać kuchnię Parvaneh i Patricka ‘Gwiazdą Śmierci’, a na Ovego mówić ‘Darth Ove’. Ove nie ma pojęcia co to wszystko oznacza, ale podejrzewa jakieś kompletne idiotyzmy.”
Książka przedstawia postać Ovego, który jest 59-letnim mężczyzną, który pół roku wcześniej stracił żonę i został przeniesiony przez swoją firmę na przedwczesną emeryturę. Jest to dla niego sytuacja straszna, ponieważ lubi rutynę, pracę, porządek, a bez swojej Sonji nie widzi w życiu żadnego sensu i próbuje je zakończyć. Nowi sąsiedzi i bezpański kot, stwierdzają zgodnie że znajdą sposoby, aby przeszkodzić mu w tym planie.
„Bo największy lęk związany ze śmiercią to ten, że może nas pominąć. I zostawić całkiem samych.”
Książkę czyta się szybko, bo nasz główny bohater to taki trochę grumpy cat z tego mema, niezadowolony ze wszystkiego i gotowy przygodnego sprzedawcę nazwać idiotą. Mamy rozdziały traktujące o współczesności, przeplecione z trudną historią życia Ovego, z której otrzymujemy okruchy zrozumienia jak kształtował się jego świat i dlaczego jest takim, a nie innym człowiekiem. Razem z nim dostrzegamy relacje międzyludzkie o jakie warto walczyć. Ogrom postaci w tej książce, naprawdę dodaje jej takiego promyczka i sprawia, że jej całościowy rozgłos jest mimo wszystko pozytywny. Polecam serdecznie :)
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Mężczyzna imieniem Ove” to taka moja rzadka odskocznia, którą stosuję w kierunku literatury pięknej. W tym przypadku jak najbardziej udana.
„Jimmy próbował namówić resztę, żeby zaczęli nazywać kuchnię Parvaneh i Patricka ‘Gwiazdą Śmierci’, a na Ovego mówić ‘Darth Ove’. Ove nie ma pojęcia co to wszystko oznacza, ale podejrzewa jakieś kompletne idiotyzmy.”
Książka...
2022-12-29
“Jedwab” to historia, której się nie spodziewałam. Opowiada o przedsiębiorcy Hervé Joncour, który w czasach epidemii Jedwabników, musiał udać się z małego miasteczka we Francji aż do Japonii, aby uzyskać zdrowe larwy. Jest to jednak jedynie tło historii, która w zawoalowany sposób opowiada o zauroczeniu, niedoścignionym marzeniu i miłości. Napisana krótkimi rozdziałami, ale mimo wszystko niesamowicie wciągająca. Polecam :)
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
“Jedwab” to historia, której się nie spodziewałam. Opowiada o przedsiębiorcy Hervé Joncour, który w czasach epidemii Jedwabników, musiał udać się z małego miasteczka we Francji aż do Japonii, aby uzyskać zdrowe larwy. Jest to jednak jedynie tło historii, która w zawoalowany sposób opowiada o zauroczeniu, niedoścignionym marzeniu i miłości. Napisana krótkimi rozdziałami, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-25
„Dom z papieru” to krótka książka, która na pierwszym planie ma poszukiwanie zagadki książki opruszonej cementem i zaadresowanej do tragicznie zmarłej kobiety, a z drugiej strony mężczyzny, który zatracił się w miłości do książek. Bardzo dogłębne i piękne językowo spojrzenie na bibliofili, którymi po trochu są wszyscy czytelnicy i jak zatracenie może ściągnąć szaleństwo. Nie spodziewałam się czegoś tak wciągającego. Serdecznie polecam!
„Nikt nie chce stracić książki. Wolimy zgubić pierścionek, zegarek czy parasol niż książkę, której już nie będziemy czytali, ale która zachowuje, w samym brzmieniu tytułu, jakąś dawną i być może utraconą emocję.”
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Dom z papieru” to krótka książka, która na pierwszym planie ma poszukiwanie zagadki książki opruszonej cementem i zaadresowanej do tragicznie zmarłej kobiety, a z drugiej strony mężczyzny, który zatracił się w miłości do książek. Bardzo dogłębne i piękne językowo spojrzenie na bibliofili, którymi po trochu są wszyscy czytelnicy i jak zatracenie może ściągnąć szaleństwo....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-20
„Pan Ibrahim i kwiaty Koranu” to krótka, ale bardzo wzruszająca historia. Pan Ibrahim dzięki swojej mądrości i ciepłu, pomaga chłopcu porzuconemu przez matkę, a potem przez ojca. Chłopiec, który codziennie zagląda do sklepu Pana Ibrahima i w ramach buntu kradnie jakieś puszki z konserwami, jest zagubiony i potrzebuje miłości, którą dostaje w najbardziej zaskakujących formach.
„-A co to dla ciebie oznacza, Momo, być Żydem?
- Bo ja wiem? Dla mojego ojca to znaczy być przygnębionym przez cały dzień. Dla mnie… to coś, co nie pozwala być czymś innym.”
Kochani, naprawdę warto!
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Pan Ibrahim i kwiaty Koranu” to krótka, ale bardzo wzruszająca historia. Pan Ibrahim dzięki swojej mądrości i ciepłu, pomaga chłopcu porzuconemu przez matkę, a potem przez ojca. Chłopiec, który codziennie zagląda do sklepu Pana Ibrahima i w ramach buntu kradnie jakieś puszki z konserwami, jest zagubiony i potrzebuje miłości, którą dostaje w najbardziej zaskakujących...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-18
„Marzyciele” to bardzo specyficzna książka zarówno pod względem języka, samych opisów, które rzeczywiście mogłyby być wyrwane z lat 60-tych, ale także w kontekście dość kontrowersyjnych bohaterów.
„Miłość, jak przeziębienie, jest nieuleczalna, ale oba te schorzenia uśmierciły bardzo niewielu ludzi.”
Na łamach powieści poznajemy rodzeństwo żyjące w kazirodczym związku i młodego Amerykanina, który zostaje wciągnięty w swoiste, pokręcone kółko wzajemnej adoracji pomiędzy pozostałą dwójką. Kino, przekomarzanki, kradzieże w sklepach. Generalnie młodzież pozostawiona sama sobie, która doprowadziła się na skraj brudu, nędzy i została wirem wciągnięta w wydarzenia historyczne Paryskich rozruchów społecznych. Czyta się trudno, ale chyba to przez wiejącą nudę, a brak tłumaczenia całych połaci tekstu z języka francuskiego, jeszcze bardziej zaburzał odbiór. Raczej nie polecam.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Marzyciele” to bardzo specyficzna książka zarówno pod względem języka, samych opisów, które rzeczywiście mogłyby być wyrwane z lat 60-tych, ale także w kontekście dość kontrowersyjnych bohaterów.
„Miłość, jak przeziębienie, jest nieuleczalna, ale oba te schorzenia uśmierciły bardzo niewielu ludzi.”
Na łamach powieści poznajemy rodzeństwo żyjące w kazirodczym związku i...
2015-01-01
2016-03-29
2017-01-01
2016-01-01
2015-01-01
2016-01-01
„Kameliowy sklep papierniczy” to spokojna historia Hatoko, młodej dziewczyny która odziedziczyła sklep papierniczy wraz z rzemiosłem pisania listów w imieniu przeróżnych klientów. W trakcie jak powoli poznajemy nowe osoby, ich historie i słowa listów, które są dla nich przygotowywane, poznajemy również główną bohaterkę, która próbuje poradzić sobie ze swoim dzieciństwem, stratą mistrzyni i poukładać w spokoju własne życie.
Bardzo ładnie wydana, prosta historia, totalnie obrazowo wpleciona w założenia literatury pięknej i myślę, że bardzo dobra propozycja na prezent dla osoby w każdym wieku.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Kameliowy sklep papierniczy” to spokojna historia Hatoko, młodej dziewczyny która odziedziczyła sklep papierniczy wraz z rzemiosłem pisania listów w imieniu przeróżnych klientów. W trakcie jak powoli poznajemy nowe osoby, ich historie i słowa listów, które są dla nich przygotowywane, poznajemy również główną bohaterkę, która próbuje poradzić sobie ze swoim dzieciństwem,...
więcej Pokaż mimo to