Ja tak sobie myśle, że żyjąc dla kogoś innego, to się jednak cierpi. Przecież każdy z natury pragnie rozwinąć skrzydła. Latać po niebie zupe...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytelnicze nawyki: najpopularniejsze, najdziwniejsze, zakazaneAnna Sierant234
- ArtykułyCosy crime, czyli kryminał kocykowy: 7 książek o bezkrwawych zbrodniachAnna Sierant67
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać447
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chisako Wakatake
Źródło: wikipedia
1
6,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 01.01.1954
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
599 przeczytało książki autora
836 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Słowa też umierają ze starości. Wszystko się zmienia.
2 osoby to lubiąNawet nie taka zła ta starość, skoro pozwala zaakceptować dzikie i wściekłe takim, jakie jest - pomyślała pani Momoko, maszerując. Miło tak ...
Nawet nie taka zła ta starość, skoro pozwala zaakceptować dzikie i wściekłe takim, jakie jest - pomyślała pani Momoko, maszerując. Miło tak spotkać swoje różne ja w drodze...
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Pójdę sama Chisako Wakatake
6,1
Powieść japońskiej pisarki , właściwie nowela, jeżeli chodzi o objętość. Literatura piękna, filozoficzna, obyczajowa.
Utwór bardzo trudny i ciężki. Nie da się usiąść i czytać jednym ciągiem. Trzeba się nieraz zatrzymać i pomyśleć. Problematyka ciąży jak kamień zawieszony u szyi. Trzeba rozgryzać treść powoli, zastanawiać się nad każdym zdaniem.
W dodatku bardzo dużo jest tłumaczeń z dialektu Tōhoku . Autor przekładu Dariusz Latoś miał wielkie odpowiedzialne zadanie. Czyta się to jednak z pewnym utrudnieniem, w miarę człowiek przyzwyczaja się , po przewracaniu kartek.
Główna bohaterka 74 letnia pani Momoko, całe życie posługiwała się językiem japońskim, który mieścił się w normalnych standardach. Teraz jednak zaczyna myśleć i mówić w dialekcie.
Wygląda to tak:
,,Dzo dalej ze mnom będzie, tag samej, w pojedynge? Jag tu zobie poradzić?’’
albo
,, Ludzki umysł to nie jezd prosta sprawa’’
Chyba nie tylko ten umysł ,ale cały utwór to nie jest prosta sprawa.
W książce po pierwsze przeżywamy starość, samotność dogłębną, niespełnione marzenia, okrutną żałobę, niepełnosprawność, tęsknotę, ból, lęk przed upływającym czasem i śmiercią, smutek.
Dialogów w tej książce jest jak na lekarstwo. Wszystko zawiera się w opisie, w rozmowie Momoko z wnętrzem siebie, swojego ja. I do tej koncepcji autora trzeba się przyzwyczaić, bo się tego nie przeczyta inaczej. To co mówi kobieta piętrzy się w jej głowie oraz we snach. Problemy, zagadnienia, wewnętrzne głosy, pustka zwana ciszą, pretensje za pogrzebane marzenia, za może i zmarnowane życie. W każdym razie konfrontuje się z nim. Następuje nostalgia i melancholia. Kobieta robi podsumowanie swoich dni. Poszukuje własnej tożsamości. Rozważa swoje życiowe decyzje jako kobieta w społeczeństwie i w rodzinie.
Mąż zmarł, dzieci dawno odeszły z domu. Córka i syn. Kontakt z nimi , tak jakby go nie było. Syn mieszka w Tokio i jakby słuch po nim zaginął.
Córka chętnie dzwoni jak potrzeba pożyczyć pieniądze. Nawet nie zna dobrze swojej wnuczki, gdyż spotkania są bardzo sporadyczne.
Starsza pani już i tak straciła oszczędności przez milczenie syna . W Japonii też działają oszuści podobnie jak u nas,, na wnuczka’’, ,, na wypadek’’. No niestety.
Męczy ją pustka i cisza. Kiedyś przeszkadzały jej odgłosy myszy , bała się ich panicznie. Teraz w tej głuszy domowej wręcz wyczekuje ,że myszy zaczną harcować, szeleścić.
Nie stanowią już dla niej obawy, a wręcz odwrotnie.
Wszyscy ją opuścili, nawet pies , który odszedł ze starości w wieku 16 lat.
Jest też i niedołężna. Bóle stawów, kości, powodują ,że nawet czasami nie jest w stanie wejść na pięterko do sypialni. Kładzie się na dole, tam gdzie jest i tak niebotyczny bałagan i chaos.
Autorka świetnie ten nieporządek opisała, jakby się tam rzeczywiście było na miejscu.
Nawet czasami jedzenie jest dla niej za twarde, taki krakers przykładowo, zaraz boli proteza.
Wydaje jej się to wszystko nie do przezwyciężenia , tak jak nie do zdobycia japoński szczyt Hakkaku. Każdy etap życia Momoko w języku geologicznym to kolejna warstwa Ziemi.
W powieści nie braknie też humoru, autoironii, emocji, spokoju, refleksji ale też i bardzo gęstej narastającej atmosfery, niespokojnych myśli, błądzenia i drążenia – gdzie kończy się miłość , a zaczyna poświęcenie?
Są i też przebłyski nadziei , szczęścia jako samotna , ale wolna.
Tylko jaka cena jest tej wolności?
Bardzo dobra książka refleksyjna. Panią Momoko można dobrzeć poznać i ją polubić.
Polecam osobom wytrwałym , którzy nie boją się wyzwania stanąć oko w oko z problemami starszej osoby nad kruchością życia, przemijaniem i ludzkim losem.
Trzeba trochę pomyśleć… Może to być wasza prababcia, babcia czy mama. A może ty sam człowieku w przyszłości?
Pójdę sama Chisako Wakatake
6,1
Przepiękna metafizyczna książka o przemijaniu.. Strumień myśli starszej kobiety, wspominającej młodość, męża, jego śmierć i to jak z pokolenia na pokolenie przekazuje siebie... Ona, kiedyś racjonalna, teraz, po śmierci męża wsłuchująca się we własne myśli, z przekonaniem, że jest przez niego chroniona. Przepiękny język, poruszająca forma. Moje czytelnicze odkrycie roku! Wrażliwym zdecydowanie polecam.
Tej książki nie czyta się dla fabuły. Ją się rozumie emocjami i czuje.
Duże brawa dla Tłumacza, który poradził sobie z językiem z czasów dzieciństwa..