-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-03-18
2023-12-02
„Booklovers” to książka, którą miesiącami czytałam po 2,3 rozdziały na audiobooku podczas sprzątania. Historia nie była wciągająca na tyle, aby przykuć mnie do wersji ebookowej przy herbatce, ale wystarczająca aby nie zrobić DNF.
„Może nie należy budować miłości na fundamencie z kompromisów, chociaż nie może ona istnieć bez nich.”
Kiedy Nora wraz z ciężarną siostrą wyjeżdża na miesięczne wakacje do Sushine Falls, kobieta nie spodziewa się, że spotka na miejscu swojego rywala z branży wydawniczej. Romans jest tu jedną warstwą fabuły, mamy też główną bohaterkę, która próbuje znaleźć swój własny kierunek w życiu, w którym do tej pory poświęcała się dla siostry. Matka, która wychowywała dwie dziewczyny w Nowym Jorku, pędząc za marzeniami, niestety zmarła kiedy starsza z sióstr miała 20 lat i musiała przejąć całą odpowiedzialność. Z tego względu relacje między siostrami są nie do końca ‘siostrzane’, a zwyczajnie mega skomplikowane. Nie jest to zła opowieść, mamy bohaterów pobocznych, urokliwe miasteczko, wejście w głąb siebie i swoich pragnień i trochę chyba wyśmianie klisz, które pojawiają się w podobnych książkach. Romans nie jest zły, a taki dobry +.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Booklovers” to książka, którą miesiącami czytałam po 2,3 rozdziały na audiobooku podczas sprzątania. Historia nie była wciągająca na tyle, aby przykuć mnie do wersji ebookowej przy herbatce, ale wystarczająca aby nie zrobić DNF.
„Może nie należy budować miłości na fundamencie z kompromisów, chociaż nie może ona istnieć bez nich.”
Kiedy Nora wraz z ciężarną siostrą...
2023-01-26
„Mężczyzna imieniem Ove” to taka moja rzadka odskocznia, którą stosuję w kierunku literatury pięknej. W tym przypadku jak najbardziej udana.
„Jimmy próbował namówić resztę, żeby zaczęli nazywać kuchnię Parvaneh i Patricka ‘Gwiazdą Śmierci’, a na Ovego mówić ‘Darth Ove’. Ove nie ma pojęcia co to wszystko oznacza, ale podejrzewa jakieś kompletne idiotyzmy.”
Książka przedstawia postać Ovego, który jest 59-letnim mężczyzną, który pół roku wcześniej stracił żonę i został przeniesiony przez swoją firmę na przedwczesną emeryturę. Jest to dla niego sytuacja straszna, ponieważ lubi rutynę, pracę, porządek, a bez swojej Sonji nie widzi w życiu żadnego sensu i próbuje je zakończyć. Nowi sąsiedzi i bezpański kot, stwierdzają zgodnie że znajdą sposoby, aby przeszkodzić mu w tym planie.
„Bo największy lęk związany ze śmiercią to ten, że może nas pominąć. I zostawić całkiem samych.”
Książkę czyta się szybko, bo nasz główny bohater to taki trochę grumpy cat z tego mema, niezadowolony ze wszystkiego i gotowy przygodnego sprzedawcę nazwać idiotą. Mamy rozdziały traktujące o współczesności, przeplecione z trudną historią życia Ovego, z której otrzymujemy okruchy zrozumienia jak kształtował się jego świat i dlaczego jest takim, a nie innym człowiekiem. Razem z nim dostrzegamy relacje międzyludzkie o jakie warto walczyć. Ogrom postaci w tej książce, naprawdę dodaje jej takiego promyczka i sprawia, że jej całościowy rozgłos jest mimo wszystko pozytywny. Polecam serdecznie :)
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Mężczyzna imieniem Ove” to taka moja rzadka odskocznia, którą stosuję w kierunku literatury pięknej. W tym przypadku jak najbardziej udana.
„Jimmy próbował namówić resztę, żeby zaczęli nazywać kuchnię Parvaneh i Patricka ‘Gwiazdą Śmierci’, a na Ovego mówić ‘Darth Ove’. Ove nie ma pojęcia co to wszystko oznacza, ale podejrzewa jakieś kompletne idiotyzmy.”
Książka...
2022-11-23
„Małe Licho i krok w nieznane” to kolejny tom opowieści o przygodach Bożka, który musi sobie poradzić z nieuniknionymi zmianami, które nawiedziły jego życie po feriach zimowych. Domownicy zostają opleceni nagłym atakiem szarości, który kontroluje ich myśli i słowa. Hitem tego tomu jest Herszt Krasnoludków, któremu nie straszne żadne przeciwności, kiedy uzbrojony jest w morderczy długopis na cztery wkłady. Nie ukrywam, że się uśmiałam i widzę progres postaci, humoru i odbioru całości. Audiobook jak zwykle zagrany wspaniale dla potencjalnego, młodszego odbiorcy.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
„Małe Licho i krok w nieznane” to kolejny tom opowieści o przygodach Bożka, który musi sobie poradzić z nieuniknionymi zmianami, które nawiedziły jego życie po feriach zimowych. Domownicy zostają opleceni nagłym atakiem szarości, który kontroluje ich myśli i słowa. Hitem tego tomu jest Herszt Krasnoludków, któremu nie straszne żadne przeciwności, kiedy uzbrojony jest w...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-13
„Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót” to pierwsza część dwutomowej historii Stefana Dardy, która określona została jako ‘Horror kryminalny roku’. Właśnie ta klasyfikacja chyba sprawiła, że całość kuleje i jest chaotyczna.
Jakub Domaradzki wychodzi z więzienia dzięki pomocy swojej dawnej miłości i jej niepełnosprawnego syna. Niestety w ten sam dzień, kiedy mężczyzna odzyskuje wolność, jego wuj, jedyny krewny, popełnia samobójstwo w tajemniczych okolicznościach, pozostawiając po sobie dziwny list i masę domysłów.
Trzon historii to próba powrotu głównego bohatera do rzeczywistości, oswojenie przeszłości i uczucia pewnego rodzaju próżni w której się znajduje. Powoli zastanawia się nad kolejnymi krokami, między innymi próbując pomóc Justynie i jej synowi, Emilowi, dzięki którym odzyskał wolność. Z drugiej strony mamy tajemniczy artefakt magiczny z Przemyśla, który jest owiany tajemnicą i do którego nawiązuje list wuja Olgierda. Jakub chce dowiedzieć się czegoś o gemmie z wizerunkiem matki boskiej po jednej stronie i meduzy po drugiej. Miałam wrażenie, że zostają czytelnikowi rzucone skrawki informacji, które do niczego nie prowadzą. Część kryminalna w tym kontekście leży, a elementy horroru są właściwie nieobecne.
Z powyższych względów bardzo trudno wciągnąć się w jakąkolwiek akcje. Najmocniejszą kwestią jest zapewne sam rys głównego bohatera, który jest nieźle nakreślony w kontekście wydarzeń, które zostały opisane. Wydawało mi się jednak, że to trochę za mało, żeby realnie zainteresować się tą historią. Przeczytam pewnie kolejny tom, jako, że nie są to zbyt grube książki, ale już teraz myślę, że dałoby się pewnie obie części skumulować w jeden, grubszy tom.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
„Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót” to pierwsza część dwutomowej historii Stefana Dardy, która określona została jako ‘Horror kryminalny roku’. Właśnie ta klasyfikacja chyba sprawiła, że całość kuleje i jest chaotyczna.
Jakub Domaradzki wychodzi z więzienia dzięki pomocy swojej dawnej miłości i jej niepełnosprawnego syna. Niestety w ten sam dzień, kiedy mężczyzna...
2022-10-17
Po „Dwór Miodu i Popiołu” sięgnęłam licząc na lekkie fantasy z wątkiem romantycznym, w stylu Sarah J. Maas, na co powinien wskazywać już sam tytuł. Troszeczkę się jednak zdziwiłam.
Kallik jest nieślubną córką króla Fae z dworu Seelie. Jednak nikt nie wie o jej pochodzeniu, ponieważ ojciec zostawił ją w sierocińcu. Dziewczyna postanawia udowodnić swoją wartość podczas ośmioletniego treningu w magicznym Underhill. Po zakończeniu krwawych potyczek, podczas składania przysięgi, Underhill zostaje zniszczone i słowa wyroczni wskazują na Kallik. Dziewczyna musi zrozumieć co się stało aby uniknąć egzekucji za zniszczenie miejsca, które jest źródłem mocy wszystkich fae.
Ta książka była wspaniała i to słowo wypowiadam z całym przekonaniem, bo była po prostu tak nielogiczna momentami, a akcja tak pchała i niektóre wątki były kompletnie nie z tego świata, że po prostu porzuciłam nadzieję po jakichś 40 stronach i postanowiłam skończyć w tą ‘jazdę bez trzymanki’, nie oczekując niczego i otwierając mój mały móżdżek na całą absurdalność sytuacji. No bo wyobraźcie sobie, że na samym otwarciu książki, bohaterka i inni rekruci, którzy od lat próbowali swoich sił muszą przejść trzy mega trudne testy rodem z Hunger Games i między innymi walczą ze smokiem i całość tego starcia zamyka się na 20 stronach… Serio, opis pokonania smoka jak się domyślacie, zajmuje z tego powodu może mniej niż stronę. Na każdym kroku mamy tu pełno niezgodności i luk fabularnych, a cienkie budowanie świata nie pomaga. Aż dziw, że tyle głupotek zmieściło się w książce pisanej przez dwie autorki. No ale ok.
Oprócz pierwszoplanowej Kallik, której poczynania śledzimy, mamy jej przyjaciółkę, którą można określić mianem ‘cycatej’, bo jej walory były podkreślane na każdym kroku. Natomiast love interest to gościu z dworu Unseelie, który zajmował się dziewczyną, kiedy była w sierocińcu, w ramach szeroko pojętej działalności charytatywnej. Potem jednak przyjaźń się urwała i zniknął. Kiedy znowu go spotykamy, autorki próbują poprowadzić jakiś love-hate, który jest dość słaby. Bohaterka się miota, mamy losową walkę, losowy zamach na cywili. No serio, łapałam się za głowę, ale tak jak mówię – nie brałam fabuły poważnie. Naprawdę jest to gorsza siostra oryginalnych dworów i ogólnie polecam tylko dla masochistów, którzy lubią mieć ubaw z niedorzeczności infantylnych postaci, świata i bezsensownej fabuły. Ja od razu zabieram się za drugi tom, bo jestem tą masochistką :)
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Po „Dwór Miodu i Popiołu” sięgnęłam licząc na lekkie fantasy z wątkiem romantycznym, w stylu Sarah J. Maas, na co powinien wskazywać już sam tytuł. Troszeczkę się jednak zdziwiłam.
Kallik jest nieślubną córką króla Fae z dworu Seelie. Jednak nikt nie wie o jej pochodzeniu, ponieważ ojciec zostawił ją w sierocińcu. Dziewczyna postanawia udowodnić swoją wartość podczas...
2022-11-03
Super książka młodzieżowa z zagadką w tle. Napisana lekko i z grupką młodych detektywów, którzy w zamian za rozwiązywanie zagadek, proszą o przysługę w nieokreślonej przyszłości. Dwaj bracia i ich przyjaciółka mają cechy charakterystyczne (niesamowita pamięć, wiedza technologiczna) i pójdą za sobą w ogień. Jeżeli chodzi o wersję audiobooka (ja słuchałam) to lektorem jest Wiktor Zborowski, mamy grę głosem i nastrojową muzykę, więc wrażenia pierwsza klasa! Na jedno odprężające popołudnie przy sprzątaniu jak znalazł!
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Super książka młodzieżowa z zagadką w tle. Napisana lekko i z grupką młodych detektywów, którzy w zamian za rozwiązywanie zagadek, proszą o przysługę w nieokreślonej przyszłości. Dwaj bracia i ich przyjaciółka mają cechy charakterystyczne (niesamowita pamięć, wiedza technologiczna) i pójdą za sobą w ogień. Jeżeli chodzi o wersję audiobooka (ja słuchałam) to lektorem jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-05
Zazwyczaj sięgając po erotyk/romans, skupiam się na historiach jednotomowych, bo w większości mają więcej sensu i nie są nadmiernie rozwleczone. Całkiem lubię Penelope Douglas, która przekracza granice poprawności i serwuje sporo zaskoczeń. Dlatego właśnie sięgnęłam po ‘Corrupt’, które to właściwie mimo, że należy do serii, można czytać jako osobną historię.
Erika to dziewczyna, która chce się usamodzielnić, wyjeżdżając na studia do pobliskiej metropolii. Dziewczyna jest mocno związana z rodziną Cristów, którzy liczą, że małżeństwo z młodszym synem zapewni im dostęp do fortuny należnej Rice. Jednak to Michael, niepoprawny, starszy syn państwa Cristów, przykuwa uwagę dziewczyny już od najmłodszych lat. Pewna noc kiedy to z gangiem czterech chłopaków w maskach, będzie jeździła po mieście i pomagała w popełnianiu przestępstw, na zawsze zmieni relację między bohaterami. Czwórka przyjaciół chce zemsty, jako że trzech z nich trafiło do więzienia i wszystko wskazuje, że stoi za tym skrzywdzona dziewczyna. Osamotniona w nowym miejscu, będzie zdana na ich łaskę bez żadnej pomocy.
„Strach to nie słabość – ale pozwolenie, by zgiął mi kark i zdławił mój głos już owszem. Lęk nie był moim wrogiem, lecz nauczycielem.”
Historię poznajemy z dwóch perspektyw – zarówno Michaela jak i Riki. Przeskakujemy również w linii czasowej pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością. Warto podkreślić, że w pewnym sensie główny motyw przewijający się w tej książce to znęcanie się nad dziewczyną w podtekście seksualnym i jedna konkretna scena sprawiła, że podczas słuchania audiobooka zbierało mi się na wymioty. Fakt, że bohaterka tak szybko przechodziła nad wszystkim do porządku dziennego jest dla mnie mało wiarygodny i relacja pomiędzy nią, a Michaelem nie opierała się na niczym innym, jak tylko fizyczną fascynacją. Nie wydaje mi się, żeby chociaż raz wykonali pomiędzy sobą dłuższą rozmowę o tym czego pragną, jak się czują itp. Wszystko raczej oscyluje wokół ‘gierek’, które są podkreślane na każdym kroku.
Całość nie jest zbyt dobra, ale trzyma napięcie, bo byłam bardzo ciekawa jak rozegrała się ta noc z przeszłości, mimo że otrzymywaliśmy stopniowo tylko jej fragmenty. Na koniec z kolei jest trochę akcji i tego nie można tej książce odmówić. Natomiast jeśli nie fascynuje was dziewczyna zakochana po uszy w facecie, który chciał wraz ze swoimi przyjaciółmi okrutnie ją wykorzystać, to raczej po nią nie sięgajcie.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Zazwyczaj sięgając po erotyk/romans, skupiam się na historiach jednotomowych, bo w większości mają więcej sensu i nie są nadmiernie rozwleczone. Całkiem lubię Penelope Douglas, która przekracza granice poprawności i serwuje sporo zaskoczeń. Dlatego właśnie sięgnęłam po ‘Corrupt’, które to właściwie mimo, że należy do serii, można czytać jako osobną historię.
Erika to...
2022-10-24
Kilka rozgrzewających serduszko opowiadań z aniołem uczulonym na własne pierze i czartem w postaci czarnego koziołka. Szybkie, lekkie i przyjemne, a lektor w audiobooku to po prostu miodzio. Na przesłuchanie dla młodszego odbiorcy jak znalazł, a i śliczne ilustracje się znajdą w wersji papierowej :)
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Kilka rozgrzewających serduszko opowiadań z aniołem uczulonym na własne pierze i czartem w postaci czarnego koziołka. Szybkie, lekkie i przyjemne, a lektor w audiobooku to po prostu miodzio. Na przesłuchanie dla młodszego odbiorcy jak znalazł, a i śliczne ilustracje się znajdą w wersji papierowej :)
https://angeliconpoint.blogspot.com/
2022-10-24
Sięgnęłam po „Tron z piór i kości” natychmiast po pierwszym tomie, ponieważ fabuła tak bardzo zachrzania w tej książce, że obawiałam się, że jeśli zostawię ją na później, będę miała zbyt wiele dziur i nie ogarnę. No i sama fabuła też jest pełna tych dziur i nielogiczności.
Trochę zbyt szybko przechodzimy do porządku dziennego nad tragicznymi zdarzeniami, co nie dodaje uroku naszej głównej bohaterce, wybrance, która oczywiście wychodzi obronną ręką z każdej opresji. Wątek romantyczny jest trochę lepszy niż w tomie pierwszym, ale w dalszym ciągu dość naciągany i te książki chyba nie wiedzą czy chcą być skierowane do młodzieży czy jednak trochę starszej widowni, ze względu na seksowne sceny. To jest dla mnie ten tryb, kiedy dzieją się rzeczy tak niewiarygodne, że aż śmieszne, bo w innym wypadku musiałabym być masochistką, kontynuując tą serię. Jest maksymalnie ok, jak na książkę, nad którą pracują dwie autorki.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Sięgnęłam po „Tron z piór i kości” natychmiast po pierwszym tomie, ponieważ fabuła tak bardzo zachrzania w tej książce, że obawiałam się, że jeśli zostawię ją na później, będę miała zbyt wiele dziur i nie ogarnę. No i sama fabuła też jest pełna tych dziur i nielogiczności.
Trochę zbyt szybko przechodzimy do porządku dziennego nad tragicznymi zdarzeniami, co nie dodaje...
2022-10-12
„Punk 57” od Penelope Douglas to historia Mishy i Ryen. Para znała się jedynie poprzez listy, które pisali do siebie od lat, ale poprzysięgli sobie, że nie będą próbowali się odnaleźć w prawdziwym życiu. Misha jednak na przypadkowej imprezie zorganizowanej przez jego zespół, rozpoznaje dziewczynę. Od tamtej pory wszystko się zmienia.
„To właśnie tamtego dnia taka się stałam. Gdy uwierzyłam, że niepewna sympatia setki osób jest więcej warta niż miłość jednej.”
Książka jest pisana w pierwszej osobie i przez większość rozdziałów z punktu widzenia Ryen, jednak czasami otrzymujemy również zdarzenia z perspektywy Mishy, który pojawia się niespodziewanie pod innym nazwiskiem w szkole dziewczyny. Przestaje pisać do niej listy i nie zdradza prawdziwej tożsamości. Ponadto chłopak zauważa, że Ryen z listów różni się od prawdziwej tożsamości dziewczyny, która jest zapatrzona w siebie, kręci się wokół popularnych dzieciaków i pozwala, aby jej krąg ‘przyjaciół’, znęcał się nad słabszymi. Mimo, że Misha ma swoje zadanie do wykonania, w międzyczasie na każdym kroku wytyka dziewczynie jaka jest pusta, sztuczna i fałszywa. Ich relacja zdecydowanie rozwija się nie bez wybojów na drodze.
„W pewnym momencie wszyscy musimy zdecydować, czego chcemy bardziej: tego, co mieliśmy, czy tego, co może się wydarzyć. Zostać i zaryzykować, czy iść dalej.”
Całość całkiem nieźle nakreśla bohaterów, ich uczucia i daje nam spójny obraz ich problemów i wad, kryjących się pod skórą. Jednak ich relacja rozwija się stopniowo, mimo, że miałam wrażenie, że to wzajemne dręczenie czy dogryzanie sobie z początku, może było aż nazbyt ‘ciężkie’, aby przejść nad nim do porządku dziennego. Sceny erotyczne u Penelope Douglas zawsze są napisane w dobry sposób i tutaj też ich nie zabrakło. Ogólnie uważam, że książka była dobra jak na przedstawicielkę gatunku i na odskocznię od trudniejszych tematów.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
„Punk 57” od Penelope Douglas to historia Mishy i Ryen. Para znała się jedynie poprzez listy, które pisali do siebie od lat, ale poprzysięgli sobie, że nie będą próbowali się odnaleźć w prawdziwym życiu. Misha jednak na przypadkowej imprezie zorganizowanej przez jego zespół, rozpoznaje dziewczynę. Od tamtej pory wszystko się zmienia.
„To właśnie tamtego dnia taka się...
2022-10-06
„Spooky Love” to romans w otoczce grozy, dlatego stwierdziłam, że na miesiąc przed Halloween jest to lektura idealna.
Lidka otrzymuje dom w testamencie po swoim zmarłym chłopaku, z zastrzeżeniem, że druga połowa nieruchomości zapisana jest na Sebastiana, brata jej ukochanego, którego dziewczyna szczerze nie znosi. Oprócz zupy dyniowej, która magicznie znika, drzwi, które same się otwierają i prysznica, który postanawia się włączyć w najmniej odpowiednim momencie, para odnajduje komfort i ciepło w swoim towarzystwie.
Całość jest pisana w pierwszej osobie, naprzemiennie z punktu widzenia Lidki i Sebastiana. Bohaterowie skaczą sobie do gardeł i wyzywają od suk, modliszek, i zołz z kijem w tyłku, podczas gdy z drugiej strony pada ‘a ja niemal widzę rzeżączkę i kiłę, które hulają w tobie wesoło’. Jest grubo, ale dzięki temu to love-hate trochę się broni, bo te wymiany zdań są energiczne i całkiem dobrze nakreślone. Bohaterowie z czasem się do siebie zbliżają, ale drobne kłótnie i docinki w dalszym ciągu są obecne.
Wielkich zawiłości fabuły ani akcji przyprawiających o palpitację serca, raczej się nie spodziewajcie, ale całość jest zwyczajnie przyjemna i niezbyt męcząca. Napięcie jest, ale erotyzm scen niezbyt przesadzony. Na opcję audiobooka, czytanego przez dwóch lektorów, całkiem przyzwoicie spędzony czas i bez szaleństw :)
https://angeliconpoint.blogspot.com/
„Spooky Love” to romans w otoczce grozy, dlatego stwierdziłam, że na miesiąc przed Halloween jest to lektura idealna.
Lidka otrzymuje dom w testamencie po swoim zmarłym chłopaku, z zastrzeżeniem, że druga połowa nieruchomości zapisana jest na Sebastiana, brata jej ukochanego, którego dziewczyna szczerze nie znosi. Oprócz zupy dyniowej, która magicznie znika, drzwi, które...
2022-10-02
Kolejny tom serii „Niepokorni” od Melisy Bel przedstawia tym razem kapitana Rossa Mortimera, który wywodzi się z wyższych sfer, ale kłótnie z ojcem dotyczące jego przyszłości pchnęły go ku życiu kapitana transportującego towary na dalekie kontynenty. Główna oś historii w tym tomie rozpoczyna się, kiedy Lady Helen Williams zostaje porwana i trafia pod pokład statku Kapitana. Ross planuje wysadzić ją za kilka tygodni na wybrzeżu w Hiszpanii i wysłać najbliższym statkiem do domu. Jednak te kilka tygodni we wspólnej kajucie wiele zmienia.
Historia jest dosyć oryginalna w porównaniu do poprzednich tomów, ponieważ bohaterowie nie są narażeni na żadne wpływy z zewnątrz i skazani na swoje towarzystwo i przebywanie w jednej kajucie. I lady Helen to kobieta z charakterem i taka trochę złośnica, która tupnie nóżką i to mi się bardzo podobało. Interakcje między naszą para były prawdziwe i w tle mięliśmy prawdziwe zagrożenie. Napięcie erotyczne jak zwykle występuje i za to ukłon, bo czytając te sceny, nie umieram z ‘cringu’ :)
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Kolejny tom serii „Niepokorni” od Melisy Bel przedstawia tym razem kapitana Rossa Mortimera, który wywodzi się z wyższych sfer, ale kłótnie z ojcem dotyczące jego przyszłości pchnęły go ku życiu kapitana transportującego towary na dalekie kontynenty. Główna oś historii w tym tomie rozpoczyna się, kiedy Lady Helen Williams zostaje porwana i trafia pod pokład statku Kapitana....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-29
„Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” jest książką, która swojego czasu była głośną premierą. Ja miałam ją na liście TBR, ale musiała poczekać na lepsze czasy i odpowiedni nastrój.
„Jestem w czyśćcu i nie wiem nic o grzechach, które mnie tu przywiodły.”
Przedstawiona historia skupia się wokół posiadłości Blackheath, a nasz główny bohater, Aiden, przez osiem wcieleń budzących się w kolejnych dniach, próbuje rozwikłać zagadkę śmierci tytułowej Evelyn. Z tego powodu ciąg wydarzeń poznajemy z punktu widzenia Aidena, który nie pamięta szczegółów swojego życia, przez co przybiera wiele cech postaci, w które się wciela. Zdezorientowany doktor, otyły lord, starszy kamerdyner, to tylko nieliczne z jego wcieleń, pomiędzy którymi będzie przeskakiwał. Pozostałe postaci, jak Anna której imię wydaje się pamiętać czy Lokaj, który go ściga, są jakby w tle i nie mamy możliwości do końca poznać ich charakterów. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo pogoń za wskazówkami, poskładanie wydarzeń czy relacje pomiędzy gośćmi w posiadłości, wychodzą na pierwszy plan.
„Ale ilekroć próbowałem zmienić dzisiejszy bieg wypadków, w rezultacie stawałem się sprawcą nieszczęścia, któremu chciałem zapobiec.”
Akcja jest bardzo żwawa i występują w niej pewne zaplątania i przeskoki czasowe, przez co wydaje mi się, że czytanie jej w odstępach czasu czy odkładanie, nie ma większego sensu. Zagadka samej śmierci głównej bohaterki i wydarzeń sprzed lat została rozwiązana dobrze w moim odczuciu, a wszystkie klocki wpadły na swoje miejsce. Jednak jeśli chodzi o powody dla których bohater znalazł się w tej pętli i samo zakończenie, są w moim odczuciu niewystarczające i trochę trącają ‘pójściem na łatwiznę’.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
„Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” jest książką, która swojego czasu była głośną premierą. Ja miałam ją na liście TBR, ale musiała poczekać na lepsze czasy i odpowiedni nastrój.
„Jestem w czyśćcu i nie wiem nic o grzechach, które mnie tu przywiodły.”
Przedstawiona historia skupia się wokół posiadłości Blackheath, a nasz główny bohater, Aiden, przez osiem wcieleń budzących...
2022-09-20
„Niepokorni” od Melisy Bel bardzo mi się podoba, ponieważ oprócz otoczki konwenansów, bohaterowie zawsze są naładowani zmysłowymi myślami, podchodami i całość jest dosyć ‘gorąca’.
W tym tomie panna Summers, która przejęła opiekę nad dziećmi z sierocińca, postanawia szukać pomocy u Lorda Hamiltona, najbardziej znanego z prowadzenia klubu nocnego dla panów. Kobieta uważa, że mężczyzna o takiej reputacji, chętnie zgodzi się na pomoc maluchom, żeby trochę wybielić swoje oblicze. Jednak James niczego nie robi bez zapłaty, a tym razem pragnie właśnie Charlotte.
Jak zwykle czytało się przyjemnie, bez zaskoczeń, ale milusio. Autorka ma po prostu dobry styl, który mi odpowiada. Kiedy mam cały dzień pracy w domu i sprzątania, nie muszę się zastanawiać jakiego audiobooka wrzucić, skoro zostało mi jeszcze kilka powieści od pani Bel :)
https://angeliconpoint.blogspot.com/
„Niepokorni” od Melisy Bel bardzo mi się podoba, ponieważ oprócz otoczki konwenansów, bohaterowie zawsze są naładowani zmysłowymi myślami, podchodami i całość jest dosyć ‘gorąca’.
W tym tomie panna Summers, która przejęła opiekę nad dziećmi z sierocińca, postanawia szukać pomocy u Lorda Hamiltona, najbardziej znanego z prowadzenia klubu nocnego dla panów. Kobieta uważa,...
2022-06-29
Dlaczego ta książka jest tak dobra?!?
Zaczęłam słuchać „Diabelskiego Hrabiego”, ponieważ potrzebowałam jakiegoś audiobooka o lżejszej strukturze. Lektorka była wspaniała, Pani Elżbieto, chyle czoła.
Jocelyn była skromną, młodą kobietą, zanim nie zakochała się w lordzie Ashtonie i nie wyszła za mąż. Niestety jej szczęście nie trwało długo, ponieważ mąż zmarł, pozostawiając młodą wdowę w nieciekawej sytuacji finansowej. Wykształcona kobieta nie boi się pracy i przybywa do posiadłości hrabiego Winstona w poszukiwaniu pomocy. W ostatnim liście mąż poprosił aby szukała wsparcia u jego kuzyna. Natomiast Charles Winston nie może wręcz zrozumieć, jakim cudem kobieta, którą był zafascynowany w młodości i która biegała po jego domu i bawiła się z jego siostrami, jak bumerang wraca do jego życia. Dawne uczucie dalej się tli i ma szanse wybuchnąć z nową mocą.
Całość jest pisana w trzeciej osobie i otrzymujemy punkt widzenia, zarówno Charlesa jak i Jocelyn. Można powiedzieć, że mamy zderzenie charakterów, bo Hrabia Winston ma czasem osobowość nieprzyjemnego mruka, ale Lady Ashton nie boi się jego obcesowości i sama ma niemało do powiedzenia. Książka jest bardzo namiętna i mimo, że powtarza pewne wątki jak trójkąt miłosny, niedopowiedzenia między bohaterami, którzy (dla czytelnika), jasne że się kochają, ale przed sobą tego nie przyznają. Mamy też wątek dziewczyny z niższych sfer, pogardzanej przez rodzinę zmarłego męża, czyli nic niespodziewanego, a jednak napisane lekko i aż się chłonie kolejne rozdziały. I ten humor! Niepojęte! Uwielbiałam bohaterkę, która była bardzo pozytywną duszą i bohatera, czasem buca, ale za to namiętnego, przystojnego i czasem zbyt upartego. Bardzo przyjemna historia, polecam!
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Dlaczego ta książka jest tak dobra?!?
Zaczęłam słuchać „Diabelskiego Hrabiego”, ponieważ potrzebowałam jakiegoś audiobooka o lżejszej strukturze. Lektorka była wspaniała, Pani Elżbieto, chyle czoła.
Jocelyn była skromną, młodą kobietą, zanim nie zakochała się w lordzie Ashtonie i nie wyszła za mąż. Niestety jej szczęście nie trwało długo, ponieważ mąż zmarł, pozostawiając...
2022-08-22
Nie mogę wręcz uwierzyć, że byłam prawie pewna, że "Red, White and Royal Blue" będzie pretensjonalne, sztampowe i mało oryginalne. Jednak szukając audiobooka do sprzątania i tym podobnych czynności, zazwyczaj sięgam po romanse, które są łatwe w odbiorze i zazwyczaj mniej skomplikowane.
W książce główne postaci to syn Pani Prezydent Stanów Zjednoczonych Alex, z punktu widzenia którego śledzimy akcję, oraz książę Walii, Henry. Mężczyźni poprzez niefortunne wydarzenie na ślubie następcy tronu, muszą wyjść z twarzą z tego 'pijarowego' koszmarku i udawać przyjaciół. Akcja nie skupia się jedynie na romansie, ale również pokazuje życie w świetle jupiterów, kiedy nie możesz być sobą, a musisz się dopasować do wymogów narzuconych przez rodzinę. Matka Alexa pracuje nad kampanią reelekcyjną, a Henry jest przytłoczony ukrywaniem swojej seksualności, która nie współgra z wizją rodziny królewskiej. Uczucie i związek, który się tutaj zawiązuje, zostaje poddany wielu próbom, tym bardziej, że rozwija się w czasie pełnego zainteresowania mediów i paparazzi.
Na pierwszy rzut oka można by się spodziewać, że dostaniemy typowy love-hate, ale nic bardziej mylnego. Dostajemy poszukiwanie własnej seksualności, akceptacji, dokonywanie wyborów popchniętych niepewnością, strachem, ale z drugiej strony miłością i odwagą. Alex i Henry to moja najukochańsza para i jak tylko słyszałam „kochanie”, „skarbie”, po prostu się rozpływałam. Czyli ta warstwa miłosna ma duże pole do popisu, ale mamy też wątki kampanii prezydenckiej, wewnętrznych animozji w rodzinie Alexa, a także ciężkie brzemię po stronie Henrego. Warto nadmienić, że otrzymujemy co najmniej kilka scena przy których krew szybciej płynie w żyłach. Gorąco polecam!
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Nie mogę wręcz uwierzyć, że byłam prawie pewna, że "Red, White and Royal Blue" będzie pretensjonalne, sztampowe i mało oryginalne. Jednak szukając audiobooka do sprzątania i tym podobnych czynności, zazwyczaj sięgam po romanse, które są łatwe w odbiorze i zazwyczaj mniej skomplikowane.
W książce główne postaci to syn Pani Prezydent Stanów Zjednoczonych Alex, z punktu...
2022-08-13
„W paszczy lwa” to kolejna odsłona serii od Melisy Bel, opisującej romantyczne porywy serca w świecie arystokratycznych konwenansów.
Tym razem śledzimy historię Catherine, dziewczyny o bujniejszych kształtach, których się wstydzi i starszego od niej oficera, lorda Nicolasa Devona. Dziewczyna widząc jak przystojny mężczyzna ratuje niepozornego psiaka, zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia. Jednak lord Devon uważa ją za niemądrą dziewczynkę, z powodu piętnastoletniej różnicy wieku między tą dwójką. Jednak Kat jest nieustraszona i posunie się nawet do szukania rad u znanej kurtyzany, aby znaleźć haczyk na ukochanego mężczyznę.
Książki z tej serii charakteryzują się dużym napięciem pomiędzy bohaterami i energią erotyczną buzującą w powietrzu. Jest to lekka odskocznia od bardziej wymagającej lektury, a lektorka audiobooka (Pani Elżbieta Kijowska), wprost wspaniale spisuje się przy wszelkich dialogach i graniu tonacją głosu. Słuchałam w trakcie podróży, prac domowych i naprawdę się nie zawiodłam. Autorka ma lekki styl pisania, który bardzo mi odpowiada. Polecam na lekką, niezobowiązującą lekturę, tym bardziej że ebook i audiobook dostępne są na legimi :)
https://angeliconpoint.blogspot.com/
„W paszczy lwa” to kolejna odsłona serii od Melisy Bel, opisującej romantyczne porywy serca w świecie arystokratycznych konwenansów.
Tym razem śledzimy historię Catherine, dziewczyny o bujniejszych kształtach, których się wstydzi i starszego od niej oficera, lorda Nicolasa Devona. Dziewczyna widząc jak przystojny mężczyzna ratuje niepozornego psiaka, zakochuje się w nim od...
2022-06-19
Po „Drogę na szczyt” sięgnęłam z potrzeby załączenia lekkiego audiobooka podczas wykonywania prac domowych. Romans z Mount Everest w tle wydał mi się dobrą opcją, ponieważ lubię czytać o tych niesamowitych wyczynach, narażaniu życia i testowaniu możliwości. Mam dla osób, które się na to decydują mega szacunek, mimo, że mogę co najwyżej obejrzeć o nich materiał z kakałkiem w ręku.
Historia kręci się wokół Daniela, który stracił narzeczoną w ostatniej wyprawie i Liwii, zapalonej himalaistki, która trwa w toksycznym związku. Kiedy ekipa Daniela będzie potrzebowała sponsora, drogi tej dwójki się spotkają.
„Nikt tak po prostu nie poświęca się w stu procentach, by udowodnić swoją siłę.”
Nawet nie wiem od czego mam zacząć, więc zacznę spokojnie – książka pisana jest naprzemiennie z perspektywy Daniela i Liwii. Daniel ma własną traumę do przepracowania i nie ma ochoty zabierać kolejnej kobiety na wyprawę, która może zakończyć się jej śmiercią. Liwia natomiast tkwi w związku z mężczyzną, z którym prowadzi firmę i za którego zgodziła się wyjść właściwie jedynie z wdzięczności. Przed samą wyprawą zaczyna się robić nieciekawie, bo narzeczony szantażuje bohaterkę i dochodzi nawet do przemocy fizycznej. Początek miał mocne wejście i miałam nadzieję, że pozostaniemy w opcji niebezpieczeństwa, rozterek, stopniowego zawiązywani się więzi bohaterów. >SPOJLERY<
• Niestety tak się nie stało i nasza parka mówi sobie przysłowiowe ‘kocham cię’ po kilku spotkaniach i przygodnym seksie. Buzujące hormony najwyraźniej oznaczają miłość aż po grób, nawet jeśli nie wiemy kompletnie nic o drugiej połówce. Już fakt uprawiania seksu w namiocie na wysokości 6000 metrów pominę milczeniem. Ci ludzie dosłownie nie myśleli o niczym innym, tylko własnych tyłkach…
• Mamy wątek zazdrosnej łóżkowej koleżanki, która okazała się lekarką ich wyprawy czyli kolejna sztampa.
• Podczas wspinaczki nasz Daniel miał kaszel, ciągłe problemy z oddychaniem, nie spał, ale potem jak ręką odjął, zdobywamy górę… Jakby takie coś było w ogóle możliwe…
• Wyprawa męska była traktowana jak bogowie mimo, że Liwia wspominała, że brakuje jej do korony ziemi właśnie Everestu, więc w czym >KONIEC SPOJLERÓW<
Ogólnie przekombinowana historia z wiecznie napalonymi bohaterami. Mało fajnych wątków z Everestem i jakoś to wszystko pospłycane. Jestem niepewna czy mogę Wam tą książkę polecić.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Po „Drogę na szczyt” sięgnęłam z potrzeby załączenia lekkiego audiobooka podczas wykonywania prac domowych. Romans z Mount Everest w tle wydał mi się dobrą opcją, ponieważ lubię czytać o tych niesamowitych wyczynach, narażaniu życia i testowaniu możliwości. Mam dla osób, które się na to decydują mega szacunek, mimo, że mogę co najwyżej obejrzeć o nich materiał z kakałkiem w...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-05-15
Miałam czytelniczy przestój i wtedy najchętniej sięgam po lżejszy romans, żeby wrócić na właściwe tory. Sięgnęłam po „Beach Read”, bo mogłam też słuchać audiobooka, dostępnego na legimi i w międzyczasie czytać własnym tempem.
January to pisarka romansów, która rok wcześniej straciła ojca. Na pogrzebie okazało się, że małżeństwo rodziców nie jest tak wspaniałe jak mogłoby się wydawać. Kochanka wręczyła kobiecie klucze do domku nad jeziorem, w którym spędzała czas z jej ojcem. Trudna sytuacja finansowa i pisarski zastój popycha January do zamieszkania w małym miasteczku i przygotowaniu domku na sprzedaż. Na domiar złego jej najbliższym sąsiadem okazuje się być Augustus Everett, autor poważnej prozy, który na studiach ciągle z nią rywalizował. Jak January poradzi sobie z zawirowaniami i czy zdoła wybaczyć ojcu i napisać własne szczęśliwe zakończenie?
„Cierpiała. Wiedziałam o tym.
Ale ja też cierpiałam, tak bardzo, że tym razem nie potrafiłam już odegnać tego ani śmiechem, ani tańcem. Nie potrafiłam nawet napisać dla siebie szczęśliwego zakończenia.”
Książka jest pisana w pierwszej osobie, z punktu widzenia January. Generalnie czytało się ją dość szybko, a język był łatwy i przystępny. Dwójka głównych bohaterów jest dosyć ciekawa, a przede wszystkim mam tu na myśli ich interakcje i lekkie docinki. Przyjaźń między nimi zawiązuje się powoli i stabilnie, czemu sprzyja pewien zakład, mający na celu skusić autorów, aby napisali książkę w stylu charakterystycznym dla drugiej osoby. Postacie drugoplanowe są mało widoczne, ale pierdzące labradory – sama słodycz. Fabuła bardzo mocno się tu skupia na definicji krzywdy, cierpienia, sensu życia i szczęścia przez pryzmat tego co przeżyli bohaterowie, ale nie czytało się tego źle czy przytłaczająco.
„Ludzie są skomplikowani. Nie są równaniami matematycznymi, są mieszanką uczuć, decyzji i łutu szczęścia. Świat też jest skomplikowany, nie jest mgliście pięknym francuskim filmem, tylko przerażająco katastrofalnym bałaganem, usianym tu i ówdzie blaskiem, miłością i sensem.”
Całość jest dość grubą książką i chyba nie można tego nazwać romansem wakacyjnym. Jezioro przy którym mieszkają bohaterowie, jest zimne, a pora deszczowa i raczej wprowadzająca melancholijną otoczkę. Myślę, że wątek ojca i jego kochanki mógł zostać przeprowadzony trochę lepiej, ale to właściwie tyle z zarzutu, bo elementy romansowe były jak najbardziej poprawne. Raczej nie lekko i przyjemnie, ale raczej realistycznie i z zadumą, ale chyba książkę mogę polecić.
https://angeliconpoint.blogspot.com/
Miałam czytelniczy przestój i wtedy najchętniej sięgam po lżejszy romans, żeby wrócić na właściwe tory. Sięgnęłam po „Beach Read”, bo mogłam też słuchać audiobooka, dostępnego na legimi i w międzyczasie czytać własnym tempem.
January to pisarka romansów, która rok wcześniej straciła ojca. Na pogrzebie okazało się, że małżeństwo rodziców nie jest tak wspaniałe jak mogłoby...
„Marika i Sonia” to książka, którą przeczytałam zaraz po innym thrillerze, który miał być lekko podobny, przynajmniej w ukazaniu akcji z punktu widzenia dwóch kobiet. Odgrodzona od świata gwiazda filmowa, Marika i poznana w szkole Sonia, matka innej dziewczynki z klasy jej córki. Zazdrość, dziwne relacje i zwroty akcji dobrze poprowadzone, które pozostawiły mnie z pozytywnym spojrzeniem na tą książkę. Dawno thriller nie wciągnął mnie tak bardzo, a audiobook był genialny po prostu.
https://www.youtube.com/@angelic_on_point
„Marika i Sonia” to książka, którą przeczytałam zaraz po innym thrillerze, który miał być lekko podobny, przynajmniej w ukazaniu akcji z punktu widzenia dwóch kobiet. Odgrodzona od świata gwiazda filmowa, Marika i poznana w szkole Sonia, matka innej dziewczynki z klasy jej córki. Zazdrość, dziwne relacje i zwroty akcji dobrze poprowadzone, które pozostawiły mnie z...
więcej Pokaż mimo to