Wrony Petra Dvořáková 8,0
![Wrony](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4948000/4948427/862568-352x500.jpg)
ocenił(a) na 91 dzień temu Basia i Kasia. Mama i tata. Dzieci i rodzice.
Perspektywa matki i dziecka – każda na swój sposób dramatyczna.
Niespełniona kobieta, pełna miłości do jednego dziecka i niechęci w stronę drugiego. Pragnąca zrozumienia ze strony męża, a jednocześnie nie potrafiąca zrozumieć potrzeb i perspektywy własnego dziecka. Chciałaby żyć tak jak inni, ale też wcale nie robi nic, by plany te doprowadzić do skutku. Okrutna i bezwzględna, pomimo towarzyszącego jej poczucia winy – nie wyciąga wniosków na temat konsekwencji własnych czynów i krzywdzi tym dziecko. Nie próbuje rozmawiać, nie pyta – a jeśli już, krzyczy.
Z drugiej strony stoi Basia. Ma dwanaście lat – marzy i kocha, a przede wszystkim chce być kochana. Towarzyszy jej lęk i pielęgnowane przez bliskich przekonanie, że to w niej tkwi problem. Boi się, a przez większość życia towarzyszy jej strach – bo mama będzie zła, bo tata ją uderzy, bo Kaśka znowu ją wyśmieje lub zignoruje.
Takim dzieckiem łatwo jest manipulować. Dać trochę ciepła, powiedzieć, że tak już musi być, że to wszystko z miłości, a ono uwierzy we własną winę.
A jednocześnie jest tu obraz tego „idealnego" dziecka i ojca, który jest katem od wymierzania cielesnych kar.
Kaśka jest gliną w rękach jej rodziców – to ich perspektywa staje się jej własną, a fakt, że matka pochwala jej czyny, sprawia, że Baśka w oczach Kaśki jest tą gorszą. Kasia nie widzi błędów własnych rodziców, wręcz przeciwnie uznaje ich rację i nie wstydzi się jej.
Ojciec w roli dobrego i złego policjanta. Kocha Basię, kiedy mama nie widzi – manipuluje nią, dostrzega jej słabość i pragnienie ciepła. Wykorzystuje je i stara się zbliżyć do własnego dziecka wtedy, gdy nikogo nie ma w pobliżu. A jednocześnie bez skrupułów bije ją, gdy żona wyprowadzi go z równowagi. Wyżywa się na własnym dziecku, nigdy nie rozmawia.
Dorośli w książce Petry Dvořákovej nie rozumieją dziecka, chcą zrozumieć dorosłego w ciele dwunastolatka. Jedynie nauczyciel plastyki i jego matka starają się podejść do Basi tak, jakby byli na równi.
Obraz ten pokazuje nam przemoc domową oczami dziecka i dorosłego. Ból fizyczny i psychiczny. Bezwarunkowe zaufanie, że będzie lepiej, albo przynajmniej nie gorzej, niż jest teraz, jeżeli tylko się zmieni i dostrzeże problem w samej sobie. Ignorancję i bagatelizację ze strony dorosłych, którzy nie obudzą się ze swojego snu, dopóki nie będzie na to za późno.
A wszystko to na oczach wijącej gniazdo wrony.