Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kiedyś z ust Josepha Conrada padły słowa ,które nadal poruszają głęboko skryty w naszych sercach lęk:,,Z naprawdę wielkich posiadamy tylko jednego wroga –Czas.” To jedno krótkie zdanie w pełni oddaje nasz strach przed przemijającymi sekundami ,minutami, latami.
Ach ,ten czas. Ma zwyczaj przyśpieszania i zwalniania swojego biegu kiedy najmniej tego oczekujemy.
A gdyby tak okiełznać go? Nie nagiąć do własnej woli ,a posiąść umiejętność wykorzystywania rozdarć w jego materii, by przejść przez nie wprost do innych epok.Byłyby to swoiste podróże w czasie -igranie z wrogiem za jakiego ludzie mają przemijające minuty.
Właśnie taką zdolnością Alexandra Bracken w powieści ,,Pasażerka” postanowiła obdarzyć wykreowaną przez siebie postać ,Henriettę Spencer.
Nawet w najbardziej osobliwych snach Etta nie przypuszczała ,że istnieją portale prowadzące do innych epok, a jednak odkryła tunel ,będący drogą do roku 1776. Przekraczając go znalazła się na XVIII wiecznym statku podczas abordażu ,gdzie korsarze ścierali się z żeglarzami o władze nad łodzią.
Jednym z piratów był Nicholas Carter i to właśnie jemu przyjdzie być jej towarzyszem w podróży między wiekami ,w której gra toczy się o bardzo wysoka stawkę -powrót dziewczyny do XXI wieku. Etta z korsarzem u boku, odwiedzi wiele niezwykłych miejsc ,między innymi Londyn podczas wojny ,targ w piaszczystym Damaszku czy XIX wieczną Francję.
Niewątpliwym plusem powieści są oczywiście podróże w czasie na ,których opiera się cała fabuła powieści.Któż z Nas nie chciałby przenieść się do przeszłości ,by odwiedzić Nowy Jork ,kiedy po jego zatłoczonych ulicach nie jeździły jeszcze słynne ,żółte taksówki?
Alexandra Bracken umożliwiła mi przeżycie wędrówki o jakiej nigdy nie śniłam. Dzięki tej autorce oczami wyobraźni zobaczyłam miejsca odległe mi o wiele, wiele lat.
Czy z ręką na sercu mogę polecić tę książkę?Tak.
Czy ,,Pasażerka" jest powieścią ,która nie ma wad? Niestety nie. Delikatnie przeszkadzał mi wątek romantyczny ,ponieważ uważam ,że relacja bohaterów rozwijała się zbyt szybko.
Jestem bardzo ciekawa jak losy Etty potoczą się w kolejnych tomach cyklu i jakie wspaniałe miejsca przyjdzie mi odwiedzić w towarzystwie postaci z ,,Pasażerki."

Kiedyś z ust Josepha Conrada padły słowa ,które nadal poruszają głęboko skryty w naszych sercach lęk:,,Z naprawdę wielkich posiadamy tylko jednego wroga –Czas.” To jedno krótkie zdanie w pełni oddaje nasz strach przed przemijającymi sekundami ,minutami, latami.
Ach ,ten czas. Ma zwyczaj przyśpieszania i zwalniania swojego biegu kiedy najmniej tego oczekujemy.
A gdyby...

https://ksiazkoholiksietlumaczy.blogspot.com/2017/07/chopak-z-innej-bajki.html

Caymen- siedemnastolatka ,która pomaga mamie w sklepie z porcelanowymi lalkami, by wesprzeć swoją rodzicielkę finansowo. Miłośniczka sarkazmu dysponująca wieloma ciętymi ripostami (zwłaszcza w stosunku do bogaczy).
Xander- wysoki przystojniak z portfelem wypełnionym banknotami tylko o wysokich nominałach...słowem chłopak z innej bajki.
Czego należy się spodziewać po spotkaniu tej dwójki?Czy odnajdą wspólny język, gdy na ich drodze piętrzą się co raz to nowe przeszkody?
Chłopak z innej bajki - czyżby idealna książka na lato dla nastolatek ,które chętniej zaglądają do książek niż na plaże? Taak ,zdecydowanie tak.
Kasie West dała się poznacz czytelnikom jako autorka takich tytułów jak Chłopak na zastępstwo czy P.S i like you. Ja jednak muszę przyznać ,że historia Caymen i Xandera jest pierwszą książką West jaką przeczytałam.
Szczerze: ta powieść nie jest niczym nowym i wybitnie oryginalnym , lecz wyróżnia się na tle innych książek z wątkiem miłosnym adresowanych do dziewcząt ,ponieważ jest taka...hmm ,,ciepła". Nie wiem jak to inaczej określić ,a ten przymiotnik pasuje do niej idealnie. Jest słodka ,w pewien sposób naiwna i urocza oraz czarująca. Właśnie takiej książki potrzebują dziewczyny( może nawet niektórzy chłopcy ;-) )by umilić sobie letnie popołudnie.
Słońce czy deszcz ,na plaże czy w góry ...Chłopak z innej bajki to idealna lektura na wakacje.
Polecam ,Wiki;-)

https://ksiazkoholiksietlumaczy.blogspot.com/2017/07/chopak-z-innej-bajki.html

Caymen- siedemnastolatka ,która pomaga mamie w sklepie z porcelanowymi lalkami, by wesprzeć swoją rodzicielkę finansowo. Miłośniczka sarkazmu dysponująca wieloma ciętymi ripostami (zwłaszcza w stosunku do bogaczy).
Xander- wysoki przystojniak z portfelem wypełnionym banknotami tylko o wysokich...

http://ksiazkoholiksietlumaczy.blogspot.com/2017/06/luonto.html

Czym jest tytułowe Luonto? Luonto to odpowiednik biblijnej arki. Jest to osada pełna Homanili. Chwileczkę . Kim są owi Hamanile ?To istoty żyjące pod ludzką postacią zdolne do przemiany w zwierzę pod wpływem silnych emocji. Dwudziestoletni Gratus pod postacią wielkiego orła ratuje główną bohaterkę powieści-Chloris podczas trzęsienia ziemi. Zabiera siedemnastolatkę do Luonto, gdzie rodzi się między mini zakazane uczucie. Gdy ta dwójka próbuję rozeznać się w swoich uczuciach ,na Ziemi żywioły rozpoczynają już zbierać swoje żniwa. Czy koniec świat nadejdzie?
Od czego by tu zacząć ? Najlepiej od początku ;). Akcja książki rozpoczyna się w momencie ,gdy Chloris pragnąc uciec od ciągłego narzekania ciotki zagłębia się w las . Warto przy tym napomknąć ,że dziewczyna to typowa nastolatka z XXI wieku. Wysokie biurowce, nowoczesna technologia i portale społecznościowe są dla dziewczyny chlebem powszednim. Do cioci na majówkę wysłali ją rodzicę.Wracam do sedna .Gdy Chloris przedziera się przez las ,dzieję się rzecz niezwykła :w ziemi otwiera się wielka rozpadlina i wtedy pojawia się On-Gratus.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę to,że jest tak charakterystyczna jest jej wielki plusem . Nie jest …hmm..jakby to określić: ciepłą kluchą .Ma charakterek oraz własne zdanie . Polubiłam tę postać .Nie wiem czy to zasługa kolorowych włosów ,glanów czy czegoś innego ,ale bez wątpienia kupiła mnie.
To co jest jednak najważniejsze w każdej powieści to fabuła. Jest kilka przymiotników ,którymi mogłabym ją określić :intrygująca ,wciągająca , miejscami również zabawna.Pełna zwrotów akcji , które niejednokrotnie mnie zaskoczyły .
Co jednak sprawiło ,że otworzyłam usta z zaskoczenia : zakończenie . Nadal jestem w szoku i nie wiem co mam o nim myśleć . Niewątpliwie zdumiewa i co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Reasumując :uważam ,że warto zapoznać się z Luonto. Książkę bardzo szubko oraz przyjemnie się czyta. Porusza ważne kwestie w sposób ,który sprawia ,że pragniesz czytać więcej i więcej. Bohaterzy , wykreowany świat i zakończenie zwalające z nóg to powody do tego by sięgnąć po powieść autorstwa Melissy Darwood.

http://ksiazkoholiksietlumaczy.blogspot.com/2017/06/luonto.html

Czym jest tytułowe Luonto? Luonto to odpowiednik biblijnej arki. Jest to osada pełna Homanili. Chwileczkę . Kim są owi Hamanile ?To istoty żyjące pod ludzką postacią zdolne do przemiany w zwierzę pod wpływem silnych emocji. Dwudziestoletni Gratus pod postacią wielkiego orła ratuje główną bohaterkę...