Mroczne dziedzictwo Alexandra Bracken 7,9
Must-read dla fanów trylogii Mroczne umysły!
„Najlepszym sposobem na życie jest podążanie za głosem serca.”
Alexandra Bracken w spin offie oddaje głos nowej głównej bohaterce, która wcześniej była obecna w historii, jednak jej głos nie miał okazji tak dosadnie wybrzmieć. Zaczynając tę historię, czytelnik widzi Zu po upływie 5 lat od finału głównej serii. Nastolatka współpracuje z tymczasowym rządem i stara się polepszyć wizerunek Psi w oczach ludzi.
„Droga naprzód nie polega na wybraniu najlepszej z dwóch złych opcji, ale na znalezieniu sposobu na lawirowanie pomiędzy nimi. Stworzeniu własnej ścieżki.”
Zwykle podchodzę z dystansem do książek, które są dodatkiem do zakończonej już historii, ale w tym przypadku BARDZO, bardzo się cieszę, że Mroczne Dziedzictwo powstało. Autorka świetnie się spisała, pokazując zmiany jakie zaszły nie tylko w świecie, ale i w bohaterach. Postać Zu wspaniale się sprawdziła w roli głównej bohaterki, dzięki czemu można zobaczyć książkowy świat z nieco innej strony. Klimat młodzieżowych dystopii bardzo do mnie trafia i jest to jedna z nielicznych serii w tym podgatunku, którą szczerze mogę polecić.
„Kiedyś zdasz sobie sprawę z tego, że należy przestrzegać jedynie tych zasad, które samemu się wyznaczyło.”
Podobnie jak w całej serii, bardzo istotny jest tu motyw found family. W historii pojawiają się znani już bohaterowie, a autorka pokazuje jak wszyscy zmienili się przez minione lata, kiedy musieli sobie radzić z trudną sytuacją i traumą spowodowaną przez ich przeżycia. Co więcej, w Mrocznym Dziedzictwie pojawiają się też nowe postacie, którzy WIELE wnoszą do całej fabuły.
„Życie jest do tego stopnia okrutne, że trwa bez względu na okoliczności. Słońce regularnie wschodzi, grawitacja przyciąga nas do ziemi, nawet kwiaty otwierają kielichy, by powitać kolejny dzień. Twój świat może rozpaść się z żalu, bólu lub gniewu, a niebo nadal będzie czarować fioletem przechodzącym w róż.”
W książce nie brakuje emocjonujących zwrotów akcji, ale również i wolniejszych, nostalgicznych czy po prostu zabawnych momentów, które świetnie równoważą tempo historii. Czytanie Mrocznego Dziedzictwa było świetną przygodą i jestem przekonany, że jeszcze wrócę do tej historii. Polecanko!